Skocz do zawartości
Forum

jaskula

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jaskula

  1. Dziubala - super foty :) Fajna z Was rodzinka. Prosimy o więcej:) Andzia - w wolnej chwili wrzuć chociaż jedno zdjęcie bliźniaczek. Pudelek - takie słowa od pani przedszkolanki to balsam dla uszu matki. Małgosia też nie opowiada wszystkiego, trzeba trochę od niej wyciągać a trochę sama kawałkami opowiada. Mnie to się marzy taki podgląd na Małgosię w przedszkolu, żeby ona mnie nie widziała a ja ją owszem. Byłabym spokojniejsza, wiedząc jak sobie radzi. My powoli zażegnujemy choróbska tfu tfu i zamierzam od poniedziałku puścić ją do przedszkola mam nadzieję, że tym razem pochodzi dłużej niż te 3 dni.
  2. Straszne tu pustki odkąd rekine straciła dostęp do internetu Małgosia ciągle nie chodzi do przedszkola dostała jakieś leki nowe leki gardlowe i od wczoraj jest poprawa. Weronisia zaraziła się tylko katarem!! Na szczęscie już przechodzi:> W sobotę idę na wesele i nie mogę się doczekać tego jednego wieczoru, kiedy nie będę musiała myśleć o tej całej wieczornej bieganinie. Zrobi to za mnie babcia. A ja chyba ze szczęścia się spiję!!!!! Majeczka jak tam poszukiwania pracy??
  3. STO LAT DLA KINGUSI, NIECH SIĘ MAMIE ZDROWO CHOWA!!! PIĘKNE MA WŁOSKI:) DZIĘKI NIM WYGLĄDA NA ZDECYDOWANIE WIĘCEJ NIŻ TE "DOROSłE" 3 LATKA pUDELEK, DZIUBALA - fajne weekendy , ale jakoś tak sucho opowiedziane i nie poparte żadnymi zdjęciami U nas bez zmian, tzn dobrze, bo choróbsko się nie rozwinęło jednak ponieważ ciągle jeszcze chrypi, do końca tygodnia nie chodzi do przedszkola. Ponoć jest więcej takich dzieci gardłowych, ale cóż można się było tego spodziewać. W sobotę idziemy na weselicho do mojej dobrej koleżanki. Zaproszenia na szczęscie bez dzieci - także sobie użyjemy. Potrzebuję psychicznego odpoczynku od dwójki i taki wieczór bez nich dobrze mi zrobi:) o ile oczywiście nie będe co 5 sekund myśleć , czy wszystko w porządku
  4. Małgosia zakończyła chwilowo karierę przedszkolaka, jest chora. Porażka po trzech dniach chodzenia. Oby tylko Nikusia się nie zaraziła. Nie chce mi sięnawet nic więcej pisać:((((((
  5. I nasza kariera przedszkolaka legła w gruzach po 3 dniach pobytu. Małgosia wczoraj już mówiła że pobolewa ją gardło , w nocy doszedł katar i jest mega maruda. Do końca tygodnia na pewno nie pójdzie. Oby Nikusi nie zaraziła =ale to chyba niemożliwe:< ECH szkoda mi słów..........
  6. Witam, już osiadłyśmy na stałe w Krakowie. Małgosia poszła do przedszkola. Pani ją chwali , że jest najlepiej rozwiniętą dziewczynką w grupie. A ja no cóż pękam z dumy. Małgonia nie płacze, ale z dnia na dzień coraz bardzie prosi mnie , żebym została z nią. Chętnie idzie, ale najlepiej byłoby, żebym ja siedziała z nią. Nieatety musi się przyzwyczaić:) rekine - z jednej strony wspólczuję tych remontów, a z drugiej zazdroszczę, bo po pierwsze idziecie na swoje, po drugie ja uwielbiam urządzanie i amatorskie projektownie.Poza tym cierpię na totalny brak czasu. Te wszystkie domowe obowiązki dosyć, że mnie pochłaniają bez reszty to czasem mnie dobijają. Bo ileż można w kółko robić to samo?? Weronika pogardziła kolejnym słoiczkiem : dynia z ziemniakami, ale sama tego próbowałam i wcale się nie dziwię:> Natomiast kaszki są u nas na pierwszym miejscu. Z bananami i morelami. Zajada się nimi bez opamiętania:> Miłego dnia:>
  7. ANDZIA - WIELKIE WIELKIE GRATULACJE!! PIĘKNE TE TWOJE KSIĘŻNICZKI:) U nas też przedszkole w porządku - Małgosia została dzielnym przedszkolakiem. Pani ją chwali, jako najlepiej rozwiniętą z grupy:) A ja płonę z dumy. Pomimo tego , że pozbyłam się jednego dziecka na przedpołudnie cierpię na totalny brak czasu:)
  8. jutro wyjeżdżam na ostani tydzień wakacji. Miłego weekendu:)
  9. Ja też zrobiłam próbę ze spacerową wersją dużego wózka, a wózek-parasolkę wzięłam do domu. I ten na polu się nie sprawdza - mała zjeżdża a wcale nie jest spokojniejsza. Ten W domu rewelacja dużo wygodniejszy. Tyle, że moja Weronisia jakiś bunt przechodzi - chyba ząbale na horyzoncie. Drze się w niebogłosy . Dzisiaj miałam serdecznie dość po 1,5 godziny. Umówiłam się z koleżanką i jak tylko mąż wrócił z pracy dałam nogę. I wiecie co bosko mi było na tym piwku. Byłam 2 h a jakbym pół dnia przegadała. A jak wróciłam to nawet bardziej tą moją córusie kochałam. Oj dobrze mi to zrobiło. A co do wagi to ja też ostatnio 2 kg na plusie pomimo niejedzenia całkowitego. Ale mam problemy z nogami jakieś zapalenie - chyba staqwów - kostki mam jak balony i nogi mnie strasznie bolą. Nawet coś tam dostałam od lekarza, ale nie leczy tylko łagodzi objawy. A te kg to podejrzewam zatrzymanie wody i tak sobie je tłumaczę. Zresztą od września wracam na treningi siatkówki i zapisuję się na aqua aerobic. Takie mam postanowienia i obym ich dotrzymała!!
  10. Cosmo - trzymaj namiary, możemy skorzystamy. Czasem na wolny weekend pomysłów brak, a ten domek faktycznie fajnie wygląda:). Fajnie , że wakacje się udały!A Kinia to już duża panna - ślicznie się uśmiecha:> Andzia - trzymamy mocno kciuki. Jeszcze chwila moment i ciąża donoszona. Pewno już nie możesz się doczakać. U fryzjera byłam - zmiana mało widoczna, bo ja ciągle upeiram się na zapuszczanie włosów, a fotek nie pokażę, póki nie schudnę (tak więc nie prędko mnie zobaczycie) Jutro wujeżdżamy na ostatni tydzień na działkę, bo przedszkole nam się zaczyna:) Ale mam stresa :)
  11. A ja się nie dziwię tym naszym dzieciaczkom, że wydalają te "smakołyki" ze słoiczka którą tylko stroną się da. Sama próbowałam, to OCHYDA:36_1_10:
  12. Witam się w przelocie:) Dziewczyny zdominowałyście to forum, ale skoro majeczka wyjechała to może coś wtrącę. U nas też testowanie nowych smaków. Słoiczki generalnie wylatują z buźki, nawet raz zostałam taką marchewą ze słoiczka trafiona w oko. Natomiast dzisiaj debiut kaszkowy i miseczka zniknęła nie wiadomo kiedy. Generalnie ślinimy się i mękolimy przez cały dzień. Zastanawiam się nad zamianą gondolki na wersję spacerowĄ, bo w gondolce wyje mi niemiłosiernie na spacerach, wychylając się z wózka. Dziecko po prostu ciekawe świata. A spacerówkę też można do prawie całkiem leżącej pozycji rozłożyć, tyle że mniej zabudowana więc więcej widać świata. Sama nie wiem.
  13. No ja n ie wiem andzia czy znalazłabyś takiego "kamikadze" co by z dwójką takich maluchów został:) A zdjęcia już za chwilę....
  14. gorączki ciąg dalszy a właściwie to tylko 37 i 4 to taki stan podgorączkowy, poza tym innych objawów brak. Jednak coś w organiźmie się dzieje. Czekamy do jutra , jak się utrzyma to jedziemy po nią. Andzia - wracam niestety , mascierzyński kończy mi się już 1 września, na szczęście jeszcze całyh urlop i trochę zaoszczędzonego zeszłorocznego. Powrót do pracy czeka mnie w końcu października. Matko jak teraz czas zaiwania:) Stasiek wszystko zrozumie a jka pójdzie do przedszkola to jeszcze bardziej wydorośleje. Na ewno dacie radę. Ja sama trochę panikuję przed przedszkolem. Po raz pierwszy oddam dziecko w obce ręce i oby tym rękom udało się okiełznać moje dziecko;) Maruda śpi to spróbuję trochę pofoczyć:) Oczywiście jak zdążę:)
  15. Air - - witaj i pisz jak najwięcej, przyda się świeżość na naszym wątku:)
  16. Ja też chwilowo zawitałam do domku:) Pudelek - fajne te wakacje, niby tylko weekendowe, ale za to bardzo aktywne. Dziubala - ffajowa ta twoja nowa fryzura, zainspirowałaś mnie i umówiłam się do fryzjera na środe!! Dzisiaj zaliczyłam kolejną wizytę u dentysty, chyba już ósma z tym samym zębem, a jeszcze kilka przede mną. Dobrze, że chociaż już nie boli. Małgosię zostawiłam na wsi, ale denerwuję się bo ma do dwóch dni gorączkę 37,5-38,00 - nie wiadomo od czego. Już tak miała ze dwa razy i tylko domysły snułam. Miałam mega dylemat czy ją zostawić, ale bałam się że może Weronisię zarazić, a w razie czego to jedynie godzina jazdy nas dzieli od niej. W środę mam do załatwienia jeszcze obiegówkę - związaną z nieuchronnym powortem do pracy i jeszcze lekarza pierwszego kontaktu - do lekarzy to się wychodzę za wszystkie czasy. Bleeeeeeeeeeee aNDZIA - CZY TY CIĄGLE W JEDNYM KAWAŁKU??
  17. Andzia:) Gorąco trzymam kciuki za szczęśliwe i bezkomplikacyjne rozwiązanie!!Buziaki:)
  18. A tu moja pięnknośc na łonie natury
  19. Witam :) My w przelocie w Krakowie :) Jutro wybywamy zbnowu. Tu jest okropnie gorąco, na wsi jakoś lepiej, nie czuć tak tych upałów. Wczoraj zaszczepiłam obie dziewczynki. Ja byłam w większym strachu niż one. Weronisię skojarzoną a Małgosię na meningokoki. Na szczescie wszystko ok. A jak wracaliśmy od lekarzzMałgosia wczoraj karmiła na rynku gołąbki kupiliśmuy kaszkę, ale nie chcieliśmy żeby wszystko na raz wysypała i mówimy że już kaszka się skończyła a były jeszcze 2 woreczki. Potem siedliśmy w ogródku na lodach i małgosia coś szperala przy wózku i znalazła kachę i mówi super tata zobacz jest jeszcze kaszka , nie wiedziałeś, ty oszołomie????
  20. Bardzo mi się podoba to o buncie trzylatka. Wydaje mi się sensowne i uzasadnione psychologicznie. Dzięki:)
  21. Koszulkę w c&a już wyhaczyłam - mężowi bardzo się podobała:) Pudelek - udanego urlopu i czekamy w przyszłym tygodniu na fotorelację:) Andzia - kg całkiem nieźle się trzymasz, a po porodzie będziesz się dwoić i troić to szybko zgubisz zbędne kg. Choć mnie to kiepsko idzie. Ale ja jestem mięka i nie mam silnej woli, więc to się nie liczy. Udało mi się wygramolić z domu jak chwilowo nie lało i zakupiłam prezent na jutrzejsze imieniny męża. Ale wracałam mokra , pokonując rekord świata w biegu z wózkiem:) Jutro jedziemy do Małgosi i zostajemy razem tydzień. Już nie mogę się doczekć, bo strasznie się stęskniłam.
  22. Majeczka na pocieszenie napiszę, że też myślałam o psychologu jak Małgosia dawałą w kość. Na szczęście samo się unormowało. Ale pewno jak dłużej to potrwa to warto skonsultować ze specjalistą. Może podpowie jakieś ciekawe metody.
  23. Kurcze majeczka nie załamuj się. U nas też był taki okres, że wszystko było beee. Dziecko tak próbuje swoich sił i niestety czasem wygrywa. Wiele wytrwałości dla ciebie na te trudne chwile. U nas dzisiaj mała megamaruda - chce spać ale tylko na mnie - dosłownie bo na moim brzuchu.Spała tak 3 h a jak tylko próbowałam ją odstawić, żęby coś zrobić to od razu ryk. Porazka. Dobrze że duża u babci, bo bym pierdolca z nimi obiema tu dostała. Udało nam się na chwilę wyjśc z domu i kupiłam mężowi prezent na jutrzejsze imieniny. Z powortem biegłam z wózkiem w deszczu. Paskudny ten lipiec. Rekine u nas też są takie tabelki - ja podaję NAN, ale na mleku z napisem 2 jest napisane od 4. miesiąca - może bardziej treściwe?? Jutro wyjeżdżamy na ranczo na tydzień - mam nadzieję, że tam będzie ładniejsza pogoda, bo inaczej zwarjujemy.
  24. pudelek - wysłałam priva:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...