ann116
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ann116
-
Bazylia- sorki, czytac nie umiem:) teraz dopiero widzę, że napisałaś, że nie miałaś hemoroidów:) może inne z Was miały ten problem w ciąży??? kurcze sporo tych "chorób" i przypadłości w ciaży sie pojawia....ciagle coś nowego mi się dzieje...
-
czytałam w internecie że podobno dobra jest tez masc posterisan..naczytałam się o hemoroidach, że w ciaży zazwyczaj się pojawiaja, a podczas porodu wypadaj nawet jeju:( muszę chyba od razu zadziałać...jak miesiąc temu, u ginek. państwowo na wizycie powiedziałam o hemoroidach, to powiedział : żebym nie przesadzała....i mnie zbył..Ci lekarze...pffff
-
Bazylia- nie można czegoś bez recepty kupić na te hemoroidy?? przeszło Ci dopiero po porodzie??silne objawy miałaś?
-
Magda-op- wszystko będzie dobrze.....:) Mam pytanko do Was,czy macie może problemy z hemoroidami??czytałam, że w ciąży często się pojawiają,szczególnie jak się ma siedzącą pracę...zauważyłam, że u mnie chyba się pojawiły:( dopiero w styczniu idę do lekarza,macie jakieś sprawdzone leki dozwolone w ciąży???
-
witam Mamusie;) parę dni nie zagladałam na forum.. joanno82- co to bólu pleców...pisałam kiedyś o moich problemach, od 2 tyg boli mnie odcinek lędzwiowy,,,mam ten sam ból co 3 lata temu, stwierdzono mi spłycenie lordozy,powinnam regularnie ćwiczyć, ale oczywiście nie robie tego...bolą mnie plecy na samym dole i tak jak u Ciebie ból promieniuje do pośladków,nóg...idę dziś do znajomego rehabilitanta po rady,dowiedziałam się już w poradni rehabilitacyjnej, gdzie chodziłam na zabiegi 3 lata temu, że w ciąży nie mogę mieć żadnych "prądów,laserów'i klasycznej fizykoterapii, a w ciąży ból pleów mam mieć jeszcze gorszy...:( :( w sobotę idziemy nareszcie na 2 USG..:)jak każda z Was, mam nadzieję,że wszystko wyjdzie OK.
-
Śnieżynka- dziękuję za wsparcie i zrozumienie..:) Nie tylko ja czekam z ujawnieniem tej nowiny do 3 miesiąca..oczywiście, że to radosne nowiny,ale nie rozumiem waszych "pretensji",nie każda kobieta od razu ogłasza te wieści wszystkim........ja np do połowy stycznia nie mogę w pracy nic na ten temat mówić...wiedzą tylko bliskie mi osoby,,a reszta,dowie się w swoim czasie...
-
Marta2012- już nosisz spodnie ciążowe??????? ja mam wzdęty brzuch,ale mieszczę się w ciuchy bez problemu,,wiadomo,zrezygnowałam z obcisłych bluzek,bo nie chce jeszcze ujawniać ciąży..
-
Śnieżynko- mi od miesiąca wydaje się, że mam brzuch,jakbym była już w 5 miesiącu...ale od paru dni mam biegunkę i rano zauważyłam, że wyjściu z toalety mój brzuch jest płaski,,,tak jak przed ciążą, oprócz samego dołu brzucha,gdzie ewidentnie powiększoną mam macicę (mi nawet ginek. powiedziała,że mam bardzo dużą macicę "duża,żywa ciąża:..),wciągu dnia nawet jak mało zjem,zaraz mi go wypycha i znów jest wielki:) z tego wniosek, że mój brzuch jest po prostu wzdęty...czuję się jakby napuchnięta,ociężała,boli itp...ale na pewno nie jest to brzuszek ciążowy,bo Baybiś jest jeszcze za malutki:) nie mogę w 8 tyg mieć już dużego brzucha:) co do wagi,muszę się zważyć z ciekawości.. Mój chłopak "napalił się", że chciałby USG 3D..ale przecież to za wcześnie,niewiele będzie widać,co sądzicie/???
-
Śnieżynko- mi od miesiąca wydaje się, że mam brzuch,jakbym była już w 5 miesiącu...ale od paru dni mam biegunkę i rano zauważyłam, że wyjściu z toalety mój brzuch jest płaski,,,tak jak przed ciążą, oprócz samego dołu brzucha,gdzie ewidentnie powiększoną mam macicę (mi nawet ginek. powiedziała,że mam bardzo dużą macicę "duża,żywa ciąża:..),wciągu dnia nawet jak mało zjem,zaraz mi go wypycha i znów jest wielki:) z tego wniosek, że mój brzuch jest po prostu wzdęty...czuję się jakby napuchnięta,ociężała,boli itp...ale na pewno nie jest to brzuszek ciążowy,bo Baybiś jest jeszcze za malutki:) nie mogę w 8 tyg mieć już dużego brzucha:) co do wagi,muszę się zważyć z ciekawości.. Mój chłopak "napalił się", że chciałby USG 3D..ale przecież to za wcześnie,niewiele będzie widać,co sądzicie/???
-
witam Kochane:) nowy dzień,kolejne nowości....w ciąży codziennie jakieś niespodzianki.. Lenka89-chyba masz racje, że w 9 tyg najgorzej...aż do wczoraj cieszyłam się, że problem z mdłościami mnie nie dotyczy....o ja głupia,myślałam, że już mnie to nie spotka,,a dziś od rana jest mi ciągle niedobrze;( nie wymiotuje ale ciągle mnie jakby mdli i tradycyjnie gniecie w brzuchu....a w pracy trzeba być...:( okropne uczucie,byle się nie nasiliło:( muszę poczytać jak sobie z tym radzić,słyszałam o imbirze,ale na samą myśl mi niedobrze:) buuuuu.....o ile dotychczas od ponad miesiąca miałam jak niektóre z Was,"napompowany brzuch" i wzdęcia,tak od 2 dni mam skurcz żołądka na przemian z wzdęciami a do tego biegunka..miałyście tak????( raczej słyszałam o zaparciach,a nie biegunkach..) brzuch oczywiście tradycyjnie boli,na wszelkie sposoby nieprzerwanie od ponad miesiąca...muszę wytrzymać w pracy do połowy stycznia...ale coraz bardziej boję się,że pogorszy się moje samopoczucie i nie dotrwam...nic nie jesteśmy w stanie przewidzieć i zaplanować w ciąży...najchętniej nie wychodziłabym z łóżka, energii brak, zazdroszczę tym,które mają wolne;)nie mogę w to uwierzyć, jak bardzo zmieniamy się już od początku ciąży, jak niewiele ode mnie zależy...zawsze wydawało mi się, że ja w ciąży będę super zdrowa,nic mi nie będzie,pełna energii,zadbana,piękna z idealnym brzuszkiem:)heheh... Świeżynka- żurawinę łykam w tabl,niezbyt pomaga, ja zawsze miałam tendencję do problemów z pęcherzem,,nawet jak nie mam bakterii w moczu,to piekło mnie pod koniec sikania...i ciągłe parcie na pęcherz,teraz jeszcze większe..piłam fitolizine, pomagało, ale w ciąży boję się ziołowych preparatów,,pozostaje woda z cytryną...
-
Kleo- niestety mdli mnie po jogurtach:(przed ciażą bardzo lubiłam jogurciki....
-
witam mamusie:) byłam u ginek. na NFZ. Starsza Pani, miła ale przyjmuje na zasadzie "odwalić robotę", dostałam skierowanie na USG (15grudnia) i kilka badan (morfologia, mocz, cukier, tarczyca). Najlepsze ze fotel odwrócony do okna, które nie jest zasłonięte, za oknem basen i bloki...a do tego podczas gdy ja na fotelu ginek.uchyliła drzwi żeby zabrać karty...żenujace....a do tego wszystko slychac przez drzwi, jak czekałam na wizytę, słyszałam co mówią w gabinecie....państwowe warunki....ale cóż, muszę znieść te niekomfortowe wizyty żeby trochę zaoszczędzić...niestety okazało sie ze te moje ciągle bóle brzucha nie są do końca normalne, szczególnie że się nasilaja..a do tego rano miałam lekko brązowy śluz..dostałam zapobiegawczo lek Duphastol (czy jakoś tak się nazywa. Mam jesć i za tydzień przyjść, trochę się przestraszyłam....:( a do tego jednak zakaz seksu..echhhh a co do infekcji, pani gin. zignorowała sprawę..mówi, ze nic "tam nie widzi" a mnie jednak jakoś piecze, tylko sama,ma nie wiem czy to nie od pęcherza, maiłam zawsze tendencje do zapaleń pęcherza..kurcze...
-
zaraz w TVP 1 bedzie dokument "witajcie na świecie" o narodzinach , ostatnio otaczam sie tym tematem, spotykam go na każdym kroku:) fenstrass- dziekuję za rady:)
-
kolejne pytanie mam:) chodzicie do lekarza prywatnie czy państwowo? my chcemy tak i tak , prywatnie mamy wybranego już, ale żeby zaoszczędzić trochę bedę chodziła też państwowo, żeby skierowanie na badania mieć..u nas terminy państwowo w tych nowych lepszych przychodniach są na marzec!!!!!paranoja, musiała mnie koleżanka po znajomości wkręcić i jutro ide...tylko czy rzeczywiście dostane komplet badan....słyszałam ze lekarze wcale tak ochoczo nie chcą dawać skierowań...jakie macie doświadczenia w tym temacie??i czy warto rzeczywiście prywatnie od razu chodzić, jeżeli nic złego sie nie dzieje???
-
Migotka, gdybym przed ciążą miała zaplanowaną datę ślubu na pewno by się odbył, no chyba że wypadałoby to w 9 miesiącu:)
-
aa do tego mam wrażenie, że jakąś infekcja mi się zaczyna, cos mnie piecze i zaczerwienione mam wargi sromowe...:( a przed ciaża miałam skłonności do wszelkich infekcji (dlatego np basen musiałam odstawić:( i jadam probiotyki)..czy to może być groźne w naszym stanie?? wam nic pod tym względem nie dolega???
-
jejuuu ja naprawdę nie wiem co robić i na co się decydować....szybki slub w trakcie czy po urodzeniu...echhhhhh..oszaleje
-
Joanna 82- mam tak samo jak Ty, rano nic mi sie nie dzieje, a wieczorem niedobrze i ból brzucha wiekszy, w nocy źle przez to śpie,,jak w dzien nie jem kilku małych dobrych posilków to zaraz mi gorzej, a jak zjem wiekszy posiłek to tez mi z lekka niedobrze...echhhh.... jutro lekarz, bylam dopiero raz, jedno USG i zero badan, a czytam że niektóre Mamusie juz komplet badan mają......zaczynam sięr bac, ze coś nie gra.. kiedy mnie przestanie boleć ten brzuch:( nie jest bardzo mocny ale męczący.... a co do wielkości brzucha, to jestem szczupła i z tego co piszecie rozumiem, ze przez to będzie mi zaraz brzuszek widać....wyobrażałam sobie, ze brzuch i to że jest się w ciązy bedzie widac ok 5 miesiaca...generlanie wiele sobie rzeczy wyobrażalam, a rzeczywistosć inna:)
-
nie wyobrażam sobie isc z brzuchem do ołtarza,,,,( mama chłopaka oburzyła sie tym zwrotem, wg niej mówi sie..."z wysoka ciażą"....????) musielibyśmy najpóźniej na przełomie stycznia i lutego brać ślub...!jak dla mnie, nie do zorganizowania..kursy itp... wieczór...a mnie jak zwykle boli brzuch i jest mi z lekka niedobrze, na szczeście nie wymiotuje..ale przyszłam z pracy i tradycyjnie zmeczona jestem strasznie, a pracę mam mało męczącą..położyłam się na kanapie i zasnęłam...nie chce mi się totalnie nic robić, przydałaby sie kucharka i sprzątaczka:)brzuch naciągniety, a wcale duzo nie zjadlam..brzucha ukryc sie nie da...gemnerlanie coraz trudniej mi sie maskowac przed znaomymi, mam wrazenie że na twarzy mam wypisane :ciąża:)ciagle mimo wolnie chwytam sie za brzuch, albo go lekko masuje, bo mnie boli.. wspołczyję Filipince.....mnie tez czasami nachodzą myśli, że może coś jest nie tak , że poronię...:( wiem, ze to dziwne, ale nie moge uwierzyć w to, że w moim brzuchu rośnie dziecko....wole nie czytać o proonieniach, ale chyba w pierwszych 3 miesiacach czesto się zdarzaja?.. do tego ciagle martwie się, że uszkodziłam moje Maleństwo na poczatku ciazy, nie wiedzialam że jestem w ciaży i miałam usuwane zęby, przez tydzien jadłam ketanol,amtybiotyk i inne silne leki:( a bylam w ok 4 tyg...;(
-
ten kalkulator jest jakiś dziwny....obliczył że poród 21 lipca,i jestem w 6tyg..eeeee, ginek,podała datę ok 7 lipca...
-
Joanna82- dziękuję za pomoc;) mam jeszcze do Was pytanie o L4? pracujecie,planujecie iść na zwolnienie???kiedy?
-
napisałam kilka odpowiedzi,ale nie wyświetliły się;( dziwne:( nie umiem chyba jeszcze obsługiwać się tym forum..
-
dziękuję Wam bardzo za wsparcie :) takie forum to super sprawa,szczególnie że jesteśmy na podobnych etapach ciąży,można się poradzić i skonsultować;) mam pytanko,jak dodałyście te suwaczki?;)
-
chłopak też się cieszy,ale przeżył szok, chyba większy ode mnie:) podczas USG miał łzy w oczach:) czas leci straaasznie szybko,tydzień za tygodniem,brzuch mam jakbym była już w 5 miesiącu,ale to chyba tylko takie "napompowanie"..obcisłe bluzki odeszły w niepamięć;( panicznie boje się, że będe mega gruba,Wy tez?;) jutro idę do lekarza, ten bolący brzuch mnie ciągle niepokoi..ciąża to nie choroba,a jednak,,nie wolno tego tego tego i dzieje mi się to to i to;)
-
Minkaaa- ale myślicie o ślubie w najbliższym czasie? czy po porodzie?ja psychicznie czuję się wykończona.... kochamy się z chłopakiem, ale ślub nie był jeszcze ustalony,ciąża zmobilizowała nas a raczej jego:) do działania,,ona już ma ponad 30lat,ale chyba trudno mu było świadomie podjąć"dorosłe" decyzje...i tutaj nagle ciąża....jego rodzice wiedza, zareagowali w stylu "jak to??i co teraz?kiedy ślub?skoro mieszkacie razem to chyba mieliście już ustalony plan, co robicie gdyby...."jego mama jest wyjątkowo "upierdliwa" ma teraz wydzwania do mnie co 2 dni i pyta to już ustaliliśmy,bo ONI się denerwują....masakra:( czuję sie jak jakaś małolata, która wpadła:( mojej rodzinie dopiero na święta chce powiedzieć, bo będzie znów pytanie o ślub..a ja nie wiem nic....do tego aspekt religijny dochodzi..;( pochodzę z katolickiej rodziny,,,nieślubne dziecko...itp Wszystkie koleżanki najpierw zaręczyny,ślub a potem dziec a my....mam poczucie, że źle "wystartowaliśmy"...na początku byliśmy w szoku,potem się cieszyliśmy a teraz znów mnie dopada depresja...sama nie wiem co wolę,.slub na szybko organizowany czy potem....wiecie zazwyczaj marzy się o romantycznych zaręczynach,idealnym niewymuszonym ślubie itp,,a ja mam poczucie że mnie to ominie:( chłopak o tym wie,dlatego potajemnie że coś tam planuje ( w sensie zaręczyny) i chyba chce żeby to była niespodzianka,żebym nie myslała,że to "z przymusu"bo jakoś dziwnie unika tematu ślubu,dlatego ciężko nam wspólnie na ten temat coś ustalic... a do tego boję się, że coś się stanie z dzieckiem,jak będe tak "biadoliła" i się denerwowała.. bez śluby ta piękna nowina zamieniła się w szokującą nowinę,każdy widzi w tym jakiś problem..przepraszam,że Wam tutaj takie smutki wypisuje i się żalę,ale od paru dni mam "doła"...