Skocz do zawartości
Forum

kasia_tom1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasia_tom1

  1. marzycielka Podobno jak nie rzadziej niż na 5 dni to jest ok, Pani od laktacji poradziła mi pić olej rzepakowy tzn, dodawać do każdej potrawy 1 łyżkę - powoduje to że mleko łatwiej wypływa z piersi i kupki dziecko łatwiej robi...
  2. marzycielka Moja mała niunia, ciągle popierduje :P, ale takich porządnych kupek, żółtych i luźnych to w ciągu 24h robi jakieś 4, czasem 5.
  3. lilithbb Z tego co ja wiem to ojciec moze wziąć po porodzie : 1. Opiekę na żonę 2 tygodnie, ale jest to płatne 80%; 2. Urlop ojcowski 2 tyg. płatny 100 %; 3. tacierzyński 2 tyg, ale wtedy mama ma mniej macierzyńskiego ... Jak sie mylę to poprawcie :P
  4. Hej dziewczyny :) marzycielka Jestem w nocy tak padnięta że budzika nie słyszę, ale małą tak :) Jak przybiera na wadze to może spać :) Ja w ciąży przez ta cukrzycę już schudłam, w sumie moja waga była wieksza o 9 kg, po wyjściu ze szpitala miałam 6 kg mniej, reszta to pewnie w tych piersiach pozostała i trochę w brzuszku :) w swoje ciuchy z przed ciazy wchodzę :) benia22 Zazdroszczę spacerku, u mnie za zimno i słońca nie ma, ale jutro juz ma być na plusie wiec się wybiorę :) matragona co jest z tymi lewymi piersiami? Ja właśnie tę miałam chorą, ale już dochodzi do siebie i Martynka ssie nawet bez kapturka :)
  5. A i jak chcecie zobaczyć moją córunie to zdjęcie do albumu dodałam :)
  6. Emilcia Trzymam kciuki i łatwego porodu !!! badkaina No spokojnie czekaj na swoja kolej, przyjdzie taki czas zawsze w najmniej oczekiwanym momencie :) Piszecie o tym karmieniu, moja co dwie godziny w ciagu dnia po 5 min przy cycu.. w nocy jak zasnie o 22 to budzi sie o 4 potem o 7 i po10... mogę sie wyspać, ale po nocy muszę odciagać pokarm z 2 cycuszków mam ponad 120ml... mogłabym do banku mleka oddawać :P Pozdrawiam
  7. katia2902 Gratulacje dla mamy i witamy Martusię !!!
  8. Hej Dziewczyny gratuluję wszystkim już rozpakowanym, nie było mnie dość długo, ale nadrobię zaległości!!! Niestety moje piersi same sobie nie poradziły, mimo już dobrego stanu, od brodawek dostał sie stan zapalny i wyladowałam w szpitalu z wysoką gorączką, mała musiała zostać w domku więc tata przeszedł chrzest bojowy. Do mnie do szpitala przyjeżdżał "mleczarz" po moje mleczko, a tatuś karmił butelką!!! Dziewczyny przeżyłam masakrę, kilka dni bez Martynki i reszty rodzinki... Ach mleka mam znowu tyle że trojaczki mogłabym nakarmić, ale jest już lepiej, co prawda dalej na antybiotyku... P.S. Jak jakąś dziewuchę ominęłam z gratulacjami to przepraszam i życzę Wam wszystkim duuuuuużoooooooo zdrowia przede wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam
  9. matragona Gratulacje dla mamy i witaj na świecie Alek !!!
  10. marzycielka Gratulacje dla mamy i witaj na świecie Adasiu !!!
  11. paczek2044 Gratulacje dla mamy i witaj na świecie Anulko !!!
  12. Szamika Gratulacje dla mamy i witaj na świecie Jasiu !!!
  13. olcia_s Gratulacje dla mamy i witaj na świecie Tymku !!!
  14. Hej Moje piersi już mają ulgę, nie są spuchnięte i nie bolą - jest super! jednak stare sposoby najlepsze, okłady gorącą pieluchą i masowanie rękami i ściąganie ręczne... Teraz mała super ssie, nie dawała rady rozbic tych moich kamieni.
  15. beatta Ja z piersiami mam duży problem, jak to powiedziała Pani od laktacji mogłabym armie maluchów wykarmić! Co do jedzenia, jem wszystko oprócz alergennych rzeczy tj - pomidory, kakao, orzechy. Jabłko surowe jadłam :) Dziż na podwieczorek zrobiłam sobie kisiel z potartym jabłkiem więc jabłuszko trochę sie podgotowało, oczywiście dałam małą łyżeczke cukru :) Za to wczoraj na obiad zrobiłam super klopsiki z mięsa z indyka, z kaszką manną wymieszane,1 jajko, trochę soli przyprawione koperkiem i pietruszką - super w sosie smakują
  16. Jejku jak szybko to idzie prawie jedna po drugiej, niesamowite :) Już opisuje jak to u mnie było: Spokojna i z uśmiechem pojechałam do szpitala! Tam rodzących ze szok, dlatego musiałam poczekać. Napiszę w skrócie - najgorsze co pamiętam to były dwie rzeczy, jak Pani włożyła mi cewnik na półtora godziny przed operacją( szczypało cały czas jakbym miała zapalenie pęcherza i tak aż do znieczulenia) Na sali operacyjnej czułam się jak w przedszkolu, wszyscy lekarze po kolei mi się przedstawili( oprócz mojej gin :) ) Mówili po kolei co będą robic jak do 5 letniego dziecka, pani anestezjolog po wkuciu znieczulenia i podania tlenu, głaskała mnie po głowie cicho mówiąc że mam spokojnie oddychać:) po rozcięciu brzucha, musieli od góry małą naciskać bo leżała za wysoko, czułam jak ją wyciągają!!! I ten pierwszy cichutki okrzyk małej!!! nie do opisania :) przytulili mi ją do buzi, potem zanieśli tacie i tata na golasa ją przytulał :) za chwilę byliśmy wszyscy razem. Mała spała, mieliśmy czas na powiadamianie rodziny i znajomych! Znieczulenie zaczęło schodzić, lekkie dreszcze i było ok, ale nagle ta druga nieprzyjemna rzecz jaką zapamiętam: zaczęłam czuć jak macica mi się kurczy, ból taki że myślałam że urodzę drugie, po jakichś 20 minutach dopiero dostałam leki i było juz ok, potem kolejne leki co 3 godziny.... A teraz jesteśmy w domku, cała rodzinka zadowolona :) Dziękuję za trzymanie kciuków i za gratulacje :) Pozdrawiam i kolejnym życzę szybkiego i gładkiego rozpakowywania :)
  17. benia22 Gratulacje dla mamy i witaj na świecie malutka !!!
  18. beatta Gratulacje dla mamy i witaj niespodzianko :) Antosiu !!!
  19. KateG Gratulacje dla dla mamy i witaj na świecie Gabrysiu !!
  20. Dziewczyny dziś tj. Dnia 03.01.2012 o godz 11:45 urodziła się Martynka i waży 3680 i mierzy 56, zdjęcia będą poźniej. Pozdrawiamy szczęśliwi rodzice.
  21. Z tego co wiem jak nie ma się umówionej cesarki, a jest wskazanie to każą czekać do pierwszych skurczy, co by wyglądało chociaż na poród naturalny, ja tak miałam przy pierwszym dziecku. I też wagę na USG miał 4500 a jak się urodził to było 3600!! olcia_s Życzę powodzenia i dużo cierpliwości! beatta i paczek2044 Tak się stresowałyśmy że będzie to grudzień, a tu proszę teraz nie możemy się doczekać :) marzycielka Masz jeszcze dużo czasu - ale wiem co to znaczy że chce się szybciej :) Ja już godziny odliczam, ale powiem Wam że dziwnie mi z tym, chyba wolałabym nie wiedzieć - takie jajko z niespodzianką :P Nie wiem co mam ze sobą zrobić, chodzę po domu, przekładam wszystko z miejsca na miejsce hehehe!!!
  22. Jestem jeszcze :), nie śpię od wczoraj, moje myśli mnie zjedzą... Jadę jutro na 8 rano... Mimo to ze już miałam cesarkę nie mogę sobie teraz wyobrazić co będzie się działo!!! A olcia_s coś się nie odzywa, może już po? Rano już się pewnie nie odezwę, trzymajcie za mnie kciuki :P, a jak tylko wrócę to się odezwę, myślami jestem z Wami i życzę każdej z Was szybkich i udanych porodów!!! Pozdrawiam
  23. Witam dziewczyny i z góry przepraszam za moją nieobecność. Jestem jeszcze w dwupaku, ale nie pisałam bo nie miałam dostępu do internetu. szybko przeczytałam wasze post, dużo się działo! Współczuję co niektórym z Was tych wcześniejszych skurczy. Ja nic nie odczuwam, po za tym że ciężko mi się śpi, ale to tak od świąt, chyba moje malenstwo przyzwyczaja mnie do nocnego wstawania! wczoraj byłam na ktg - tam nic się nie dzieje.Zmienili mi tylko datę cesarski na 03.01.13 i chyba się cieszę, oby tylko mała wytrzymała! Nie wiem kiedy znowu tu się pojawie więc życzę Wam zdrowia na Nowy Rok i udanych i nie bolacych porodów!!!
  24. Witam Was dziewczyny, trochę mnie nie było... Ech leżałam prawie tydzień w łóżku, pociłam się i wygrzewałam, nie wiedziałam co mi było, myślałam że choróbsko mnie bierze... A tu zapalenie dziąsła od rosnącej ósemki, masakra!!! Na ostatnie dwa tyg. dostałam insulinę niestety. Ale i po tym cukier nie spada :( A mała przybiera ostro na wadze. Byłam na ktg i na badaniu wczoraj - wszystko ok, żadnych akcji skurczowych, ale jak moja niunia będzie mocno rosła to mi przyspieszą termin :( Generalnie czuje się dobrze. Paczek2044 Ale widzę ze u Ciebie nie ładnie - życzę dużo zdrówka!!! olcia_s Ładnie Ci dzidziuś urósł, a ja myślałam że moje dziecię duże - w sumie w dwa tyg. przytyła 600 gr. Teraz ma ok 3100 i dwa tyg do końca - uważam że to normalna waga, a straszą mnie szybszym porodem. beatta Powiem Ci że też już nie mogę się doczekać mojego małego maleństwa i obojętnie mi czy to będzie grudzień czy styczeń, oby wszystko dobrze poszło - to kiedy ruszacie w tą podróż? A i chciałam dodać ze znowu schudłam przez tą dietę i weszłam w swoje dżinsy z przed ciąży - dobrze ze mam biodrówki... Pozdrawiam Was gorąco w mroźny dzionek :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...