domi81

Dziewczyny ściskam Was cieplutko, szczególnie w ten zimny poranek, u mnie rano było -22 a jak dojechałam do Lublina to tylko -18 jakie było moje pozytywne zaskoczenie gdy na przystanku (dzisiaj korzystałam z komunikacji miejskiej) przywitał mnie KOKSOWNIK, widziałam takie cudo pierwszy raz w życiu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona

Margeritka, wiadomo dzieci pytają, i chcą wiedzieć wszystko, moja córcia jest na razie na etapie A CO TO?? i tak w kółko heheh (dobre ćwiczenie cierpliwości) JSmolarek i Natko macie absolutną rację, my już tak mamy, chcemy wiedzieć i już Natko Betty i JSmolarek dziękuje za pamięć :)

Po wizycie ok, nic się nie odzywałam bo dostałam leki, i jak je sobie zaaplikowałam to zwaliło mnie z nóg dosłownie, dobrze że akurat mąż był w domu i przypilnował małą, ale chyba poskutkowało bo jak już się przebudziłam to jakoś tak lepiej się poczułam, wstawiłam pranie nawet dwa, i przygotowałam produkty na obiad na sobotę jakbym skrzydeł dostała heheh

mambach dobrze że atmosfera ok i ludzie fajni, oby też dobrze płacili i będzie idealnie

co do puzzli to faktycznie moja córcia mogła by je układać godzinami, i jak na razie jej się jeszcze nie znudziły

NATKA08 kruche babeczki z budyniem pysznie wyglądają a pewnie jeszcze lepiej smakują, przydały by mi się dzisiaj do kawusi :)

po trzykroć kawa :)

betty normalnie szacunek za te pierogi, przecież to takie pracochłonne ale wiadomo smaczne :) ja na jutro zrobię gulasz ze śliwkami i fasolką (zobaczymy jak to wyjdzie) z makaronem i pewnie rosół

nikawa domi81 Joachim a jak będzie brzmieć to imię zdrobniale ?? Obawiam się, że JOAŚ, ewentualnie JAŚ. Mnie też się zawsze podobało to imię, ale nie jestem przekonana do jego zdrobnień ;) albo Jochuś strasznie to brzmi wrrr

oj jak bym ja miałą czas to pewnie robiłam bym jakiś pamiętnik, ale na razie zapisuje w kalendarzu takim normalnym muszę pomyśleć nad czymś bardziej reprezentatywnym

u mnie PORAŻKA moja JUlcia co od 19mc życia nie korzysta z pieluszki od paru dni nie budzi się na siusiu w nocy i niestety na noc zakładam jej pieluszkę,

nikawa to dobrze że się ksiądz nie przestraszył i nie uciekł od razu :) Ulla dobrze z Tobą mają twoi wychowankowie Margeritka w Lublinie faktycznie z dojazdem jest niezły kosmos i ten helikopter to była by niezła sprawa :) a moja Julcia od rana jest jakaś nieznośna albo ja już taka jestem zmęczona że najmniejsze rzeczy doprowadzają mnie do szewskiej pasji wrrrr

Dzięki Natko, jednak u mnie z tym chorowaniem to nie jest taka do końcu prosta sprawa, w nocy u mnie było dziś -22stopinie dzisiaj udało mi się zarezerwować wizytę u lekarza na 12.50 pewnie dlatego że jest tak na dworze a nie inaczej. Dlatego muszę pojechać i nie ma że boli ;) Margeritka Ulla ja też się wybieram do koleżanek ale chwilowo muszę odpuścić ale faktycznie takie babskie spotkanie ładują akumulatory na dłuuuugi czas

jeszcze coś takiego

rewelacyjna układanka, miś o różnych minkach i z zestawem różnych ubrań w zależności od pogody proste a jakie edukacyjne

zgadzam się z Tobą nikawa zdecydowanie więcej dziewczyn mogłoby się wypowiedzieć a tutaj przedstawiam trochę gier które u mnie się sprawdziły

JSmolarek dziękuje za te słowa, jutro pojadę do apteki i kupię sobie ten preparat narazie na termometrze mam już -18 stopni także zimna nocka przed nami :)

wg mnie z prowadzeniem bloga to wcale nie jest taka prosta sprawa, jest to na prawdę kawał ciężkiej roboty, trzeba mieć pomysł, dużo samozaparcia i dużo wytrwałości ale też są ( z tego co słyszałam) wcale nie małe pieniążki

świetne teksty zapisujcie je sobie dziewczyny będzie ekstra pamiątka np. w kalendarzu pod datą kiedy to wydarzenie miało miejsce a moja Julcia na razie jak coś zrobi bo od razu mówi FIUUUU a jak myśli to drapie się w głowę skąd ona to wzięła pojęcia nie mam

Margeritka moja teraz ma fazę na powtarzanie haseł reklamowych dobre :)

dokładnie jak Natka napisała dziewczynki to tak instynktownie pomagają a chłopcy to już faktycznie rewelacja bo wiadomo że mężczyźni to najlepsi kucharze i cukiernicy. Tak czytam Wasze posty i faktycznie mam ochotę na te faworki, kiedyś pamiętam zrobiłam sama i nawet mi wyszły, może i teraz spróbuję zrobić. JSmolarek Twoje dziewuchy są fantastyczne, a co do brata to przypomniała mi się taka sytuacja jak ja będąc małą dziewczynką pamiętam jak mój tato upiekł szarlotkę właśnie (na podstawie przepisu z książki "Książka kucharska dla kawalera";)) ), bo mama wtedy w szpitalu była i jej zawieźliśmy i chyba wtedy pierwszy i ostatni raz coś upiekł. Smak był rewelacyjny pamiętam do dziś dnia nikawa Betty fajni Ci Wasi pomocnicy trzeba w dzieciach pielęgnować te dobre nawyki oj trzeba :)

Każdą z Was ściskam z osobna i razem Trzymajcie się i oby do lata :)

Witajcie Kochane dziękuje za te wszystkie ciepłe słowa, u mnie nadal jako-tako, ale same wiecie jak to się choruje przy dziecku, :( Rano z małą poszłam na saneczki, i za cholerę nie mogłam zlokalizować gdzie położyłam rękawiczki. Oczywiście wybierania na dwór było może 20minut a na samym dworze byłyśmy z 15 minut bo okazało się że Julcia musi siusiu zrobić Eh!! życie!!! Ja nadal mam katar który powoli mnie dobija i zabija widzę że jakoś każdy taki nie do końca fajnie się czuje, zarwane nocki szczerze współczuję, chorubska też bo dlatego ściskam mocno. Oj mi by się też pomoc przydała szczególnie teraz :)

mambach dobrze będzie bądź pozytywnej myśli i wszystko dobrze się ułoży zobaczysz

ja uwielbiam żelki, ale reszta domowników jakoś nie koniecznie i w sumie fajnie bo więcej dla mnie :)