
kalinah1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kalinah1
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
karmię piersią ale teraz bede podawac jedną krople ufam tej lekarce on po prostu urodzil sie z b.duzym ciemieniem i przyspieszanie jego zarastania moze miec powazne skutki dziękuję za pocieszenie martusiu :)
-
witajcie dziewczyny ostatnio nie udzielałam się aktywnie tutaj,ale starałam sie chociaz przeczytac co u Was Młoda Mamusiu współczuję z powodu babci... My bylismy u lekarza wczoraj na takim ogólnym przeglądzie, bo nie ufam za bardzo mojemu osrodkowi zdrowia i okazuje się ,ze słusznie mały ma duze ciemiączko i mam mu podawac wg pediatry z osrodka 2 krople witaminy D a ostatnio nawet 3 przez 10 dni Pani doktor u której bylismy powiedziala,ze 1 kropla wystarczy i to prosto do buzi, nie w mleku, jest to wg europejskich standardów wystarczająca ilosc, przedawkowanie witaminy D jest bardzo grozne, moze prowadzic min do uszkodzenia nerek (do niej mam zaufanie, moi znajomi leczą u niej dzieci, jest juz niemłoda ale cały czas doskonali wiedzę i jest na czasie), pani doktor z osrodka natomiast straszyła mnie krzywicą
-
Polecam Fridę. Uzywałam jej juz jak mój maluszek miał parę tygodni, ulał mu sie pokarm nosem i potem strasznie mu w tym nosku grało, było niebezpieczeństwo katarku, w sumie do końca nie wiadomo czy to sie nie przerodziło w katarek. Na nieszczęscie niedługo po jego urodzeniu rozpoczął się sezon grzewczy bo wrzesień był zimny a suche powietrze z kaloryferów wysusza błonę śluzową i ryzyko infekcji jest większe.Psikałam mu wodę morską do noska, kładłam na brzuszku i potem odciągałam,jeszcze pod noskiem smarowałam mu mascią rozmarynową. I nie rozchorował się.Uwazam,ze jest bezpieczna nawet dla takich najmniejszych maluszków.
-
villanelle u nas dzis było okropnie,teraz usypia tatus ja się poddałam, zamiast skrócic czas usypiania wydłuzyl się trzeciego dnia czyli dzisiaj i mały tak ryczał pomimo brania na ręce ze juz straciłam siły zeby go uspic dzis, sama juz nie wiem czy go cos boli.. poza tym mały bierze kołderkę albo pieluszkę i ssie, chciałam mu nawet dac smoczka ale on nie chce, przez parę pierwszych tygodni nie dostał i teraz nie chce u nas nie ma szczególnego rytualu, musze go wprowadzic, po kąpieli przygaszam swiatło, karmię go, beknięcie, no i próbuję odłozyc,on się wybudza płacze no i tak to wygląda, gdyby nie uspypianie byłabym szczęsliwą mamą od pięciu dni nie zrobił kupy, miałyscie taki przypadek ?puszcza tylko bączki, ale nie zachowuje się jakby go cos bolało
-
ach to zasypianie, powiem szczerze własnie minęlo 40 min. zasypiania i płączu brałam, tuliłam,odkładałam byłam przy nim i zasnął, nie potrafię wyjsc albo tylko zostawic gdy płacze, Robert pod tym względem cięzki przypadek choc bywają duzo gorsze podobno najchętniej spałabym z nim w łózku ale w sumie to wolalabym tylko z męzem, bo i lepiej sie wysypiam i wogóle nie chce troje w jednym łózku:)ale zobaczymy jak bedzie dalej
-
Karinko musimy próbowac,wierząc ze się uda mnie z kolei w dzien wcale nie wychodzi bo mały nauczony był kołysania i wogóle zawsze mało spał w dzień poza tym mieszkamuy w bloku i jak mały płacze to sie zastanawiam czy sąsiedzi mnie nie dadzą na skargę za znęcanie się:) u mnie Robert nie miał smoczka i to tez nie jest takie dobre przy nauce zasypiania bo mam wrazenie ze mały moze się uspokoic jakos smoczkiem a bez to nie ma jak a w dzien to zostawiasz ją samą do zasypiania i wychodzisz?po czym wchodzisz uspokoic?
-
Villanelle ja tez czytałam książki o usypianiu chyba ten temat jest dla mnie najtrudbieszy w wychowaniu Roberta najchętniej spałabym z nim razem,on wtedy czuje się dobrze i bezpiecznie, ale ja się mniej wysypiam i J tez, nie jest wygodnie we trójkę w łóżku wczoraj wieczorem odkładałam go do łóżeczka, płakał, brałam na ręce uspakajałam, odkładałam, głaskałam i nie patrzyłam na niego,ale byłam przy nim bardzo płakał, mój mąż za scianą nie mógł zniesc tego płaczu, usypianie trwało pół godziny, ale miałam ochotę się poddac, bo jak mały płacze to mam wrazenie ze mu robię krzywdę na to aby wychpdzic z pokoju i zostawic go samego nie moge się zdobyc, nie przekonuje mnie to zazdroszcze gdy dzieci zasypiają same w dzien i w nocy
-
Daszka-dziękuję ,Twoja córeczka też śliczniutka karmię piersią, czytałam ze dobrze karmic wyłącznie piersią do pół roku ze względu na ochronę przed alergiami, ale w ośrodku pediatra mi to zakwestionowała, twierdzac ze nigdzie nie mogłam tego przeczytac to taka starsza lekarka i nie ze wszystkim na czasie, ale moze miec racje , Robert jest dosc duzym dzieckiem choc nie tak duzym jak Kacperek Młodej Mamusi:)i moze powinnam mu juz cos zacząc dawac kazała mu juz dawac zupki wiec sie zastanawiam i moze zacznę Robert przez 3 dni nie zrobił kupy to najdłuzej jak do tej pory poza tym wydaje mi sie ,ze gdyby chcial toby sie najadał bo wystarczyłoby mi mleka, ale on ostatnio gorzej ssał, moze najadał sie juz po paru minutach w dzien., wczesniej jadł bite pół godziny niestety nie przesypia nocy, budzi sie za 2, 3 razy, ale nie je duzo, possci chwile i zasypia, poza tym ostatnio niestety spi z nami w łózku,tzn. wieczorem usypiam go w łózeczku, ale potem biore do łózka na karmienie i spi juz z nami, chyba sie przyzwyczail i nie wiem czy starczy mu sil aby go odzwyczaic mojej kolezanki córeczka tez sie budzi w nocy mimo ,ze dokarmiana wiec chyba nie ma reguły
-
MlodaMamusiahej kobietki:* ehhh nie mam cos ostatnio czasu do was zagladac...sama opiekuje sie malym na okraglo...moja mama chora wiec nie mam nawet z kim malego zostawic, chocby na 20 minut;) musze wam sie przyznac bez bicia,ze rozpiescilam mojego lobuza...jest nauczony noszenia, lulania i rzadko kiedy sam zasnie. zawsze zasypia w bujaku a pozniej przenosze go do lozeczka...oj musze to naprawic... a tak poza tym hitem numer 1 w tym tygodniu zostaly warzywa w delikatnej potrawce z krolikiem:) maly wcina az mu sie uszy trzesa!!!!:)musze nadrobic zaleglosci w czytaniu.... kalinah1 witaj!!!:) masz przeslodkiego synka!:) dziękuję Młoda Mamusiu:) Twój synek tez uroczy wogóle Robert tez jest duzym dzieckiem, choc ostatnio przystopował z przybieraniem wagi i zaczynam się martwic czy się rozwija prawidłowo-zobaczymy wogóle ciągle mam się czym martwic-a to ze za duzo przybiera, a to ze za mało itp. , mąz się smieje ,ze taką mam naturę ze musze się czyms martwic a skoro ciągle nosisz i lulasz maluszka -to masz co dzwigac, mój Robert wazy gdzies 8400 i juz daje mi sie we znaki, ja staram się go za duzo nie nosic bo boje sie,ze sie przyzwyczai i nie dam rady potem jak bedzie cięższy, no ale trochę noszę bo nie dałabym rady niestety ostatnio spi pól nocy w łozeczku a potem na karmienie biporę go do łózka i juz praktycznie spi z nami bo jak go odkładam często się wybudza, wogóle taki czujny się zrobił, ze zaraz wyczuje,ze chcę go odlozyc i sie wybudza, zyje nadzieją ze naucze go zasypiania,ale jakos ciągle to odkładam i tak jakos pod tym względem to trudny przypadek:) mój mąz podobno tez był trudny, rodzice kołysali go do zasypiania przez 2,5 roku! do tego nie chciałabym dopuscic poza tym nie wiem czy rozpiescilam Roberta czy nie,moj mąz J mówi, ze mały mnie terroryzuje, bywa płaczliwy, musze przy nim byc, bo gdy wychodze do kuchni czy łazienki od razu płacze wogóle jest fajny i pogodny, ale tylko go zostawic to od razu krzyk, rzadko sie sam zabawi,ale ja nie potrafię go zostawic gdy płacze, jest taki malutki , nie wiem czy czuje się opuszczony wtedy, samotny czy wymusza cos na mnie tez zajmuje się Robertem całe dnie sama , J wraca wieczorami z pracy, tesciom za daleko, ja do pracy wracam pod koniec maja, biorę troche wychowawczego, i chyba musze szukac opiekunki do małego :(tesciowie starsi i chyba chcieliby sie opiekowac ale boje się ze nie dadzą rady
-
Karino nie ma za co dziękowac:)a Język niemowląt przeslal mi się przy okazji
-
Panikara - a nie mozesz wpisac po prostu tego maila w poscie? moze cos sie tu zmienilo w zasadach, ale ja tak zrobilam a nie mialam 20 postów
-
gratuluję Inka,ze mała zasypia ja zobaczę ,na razie Robert raczej płacze w łóżeczku i trudno go uspokoic nawet głaskaniem, poza tym dosc czesto mi sie wybudza, nie wiem czy to ząbki ,musze zapytac lekarza, ale metoda Tracy Hogg mimo ze przekonywująca odbiła się raz na moich plecach, potem mały się wybudzil po 1,5 godz. i nie mogłam go uspokoic po godzinie dałam sobie spokój, moze zastosuję tę metodę o której mówisz, jak bede gotowa bo na razie ciągle to odkładam a mały ostatnio spi z nami, na dłuższą metę raczej mi to nie odpowiada
-
powinnas juz je dostac zycze powodzenia w usypianiu ja jeszcze nie zaczęłam wprowadzac w zycie tych rad tylko metoda Tracy Hogg do mnie przemawia a do jej stosowania mój Robercik jest ciężki, a płacze zaraz jak sie go polozy do łozeczka, a co dopiero brac go za kazdym razem uspakajac i odkladac,jak radzi autorka,ale zobaczymy, zyje nadzieja ze sie polepszy spanie ostatnio spal tak zle,ze spal z nami i chyba sie przyzwyczail :(
-
dzięki Allayilala, w wolnej chwili przeniose fotki do galerii bo juz widze gdzie jest Twoja Tosia tez słodka a teraz musze uspic Robercika,który tu ze mną niemalze pisze,ale sie niecierpliwi i skacze, juz w ciąży nazywalismy go wiertek bo tak sie kręcił w brzuszku ostatnio godzina snu wieczornego mu sie rozregulowała i wczoraj zasnął o 23
-
niestety chyba mój album nie jest widoczny pewnie cos zle zrobiłam , nie poruszam sie tutak jeszcze dobrze po tym forum, ile sie namęczyłam zeby utworzyc suwaczek:)
-
hej dziewczyny! umiesciłam parę fotek Roberta, mam nadzieje,ze są juz wodoczne ładna pogoda dzis wiec zaraz wybieramy sie na spacer ja przyznam szczerze,ze nie zaczełam jeszcze dokarmiac Robercika, moze to sie niebawem zmieni,ale narazie dostaje tylko moje mleko, karmię go piersią
-
Witajcie, ja różwnież rodziłam w sierpniu, załuje,ze nie znałam tej strony i w czasie ciązy nie miałam netu bo napewno byłoby mi razniej wymieniac doswiadczenia, nie czułabym sie sama od jakiegos czasu tu zaglądam aby sobie poczytac, (całego wątku niestety nie przeczytałam)ale przyznam szczerze mało się udzielałam do tej pory Mój Robert nie daje mi zbyt wiele czasu na przebywanie na forum, jest aktywnym dzieckiem i lubi towarzystwo, gdy się urodził ważył 3740, i mierzył 56 cm serdecznie Was pozdrawiam
-
dziękuję Dziubala będę próbowac napewno tylko z tego co tutaj nawet przeczytalam dzieci są rózne mój Robert jest zmęczony ale rzadko az tak zeby zasypiac i to raczej poznym wieczorem bywa skrajnie wyczerpany, mimo ze malo spi w dzien ale zyje nadzieja,ze to sie zmieni i unormuje u niego wogóel niedawno bywam na tym forum, nie umiem sie jeszcze tutaj dobrze poruszac, korzystac z wszystkich opcji, ale widze ze mozna znalezc tutaj mnóstwo ciekawych, pozytecznych informacji, bezcennych bo z praktyki takze dziękuje za wszystkie rady, dzielenie sie doswiadczeniami itp. i serdecznie Was pozdrawiam Halina
-
współczuję Ci Lena, ze mały się męczy jest tylko nadzieja ze to minie niedługo... mój maluszek nie miał refluksu wiec trudno mi cos doradzic natomiast sypia tak sobie w dzień... postaram się jakos mu to unormowac no i zobaczymy bo na razie chodzi spac praktycznie ze mną, (a gdy ja chce cos porobic to ide jeszcze pozniej i jestem niewyspana:( ),wstaje ze mną, niewiele spi w ciągu dnia więc oddechu mam niewiele i czasu dla siebie, chyba ze mąz sie nie zajmie, ale on pozno wraxa z pracy pocieszam się,Ze i tak nie jest zle, Robert nie jest bardzo placzliwy, ale wymaga aby sie nim stale zajmowac,zwlaszcza gdy jest zmęczony takze dziewczyny zazdroszcze Wam,ze Wasze maluszki zasypiają same i spią w dzien ale wiem tez ze dzieciaki są rózne, moja kolezanka ma 3 córki i jedna z nich mało spała w dzien, nie zasypiała sama i trzeba sie było porządnie nagimnastykowac aby ją uspic, pozostałe dwie spały duzo więcej
-
W sumie jakby się tak zastanowic to mojemu maluszkowi tez troche normują się pory karmien, ale róznie ma np. z budzeniem sie rano , czasem budzi sie o 6 i chce jesc a czasem o 7 i wtedy mi sie wszystko przesuwa poza tym czasem jest głodny po 3 godzinach a czasem po 4 i jak nie chce jesc to nie jestem w stanie go zmusic, nie tak jak na początku gdy mogl ssac piers cały czas (chyba miał silny odruch ssania) miło jest posłuchac o doswiadczeniu z zycia innych, tylko widze ze niektóre dzieci szybko sie męcza i prawie same z tego zmęczenia zasypiaja Robert jak sie zmęczy jest bardzo pobudzony ale trudno mu zasnąc zobaczymy jak bedzie dalej w poradnikach jest wszystko proste, ja zas chyba zaczynam miec mętlik w głowie od tego wszystkiego czytałam ze kazde dziecko jest inne i intuicja rodzciów w postępowaniu z nim tez jest ważna
-
Ja pewnie popełniłam różne błędy przy usypianiu od początku, kołysanie itp. co do rytuałów jest mi cięzko, nie jestem konsekwentna Alem wiem tez ,ze dzieci są rózne, mają rózne temperamenty i potrzebę snu mój Robert rzadko kiedy spi po 17,wogóle nie spi duzo w dzien, natomiast zasypia koło 22-23 i wcale nie "pada az tak z nóg":(
-
Inko zgadzam się z Tobą,ze dziecko powinno miec wyspanych i pogodnych rodziców, a tacy są wtedy gdy mogą jeszcze poza dzieckiem miec czas dla siebie samych i dla siebie nawzajem a nie tylko na najniezbędniejsze domowe prace, dlatego też chciałabym jakos nauczyc spac Roberta jest bardzo ruchliwym dzieckiem (tak było juz w brzuszku, bardzo duzo sie ruszał, nawet na sam koniec ciąży) więc póki co to na to zeby posiedziec koło niego gdy on lezy w łózeczku nie mam szans, bo on po prostu nie chce w nim lezec tylko płacze zeby go wziąc(moze jak bedzie wiekszy bedzie inaczej), wiec usypiam go lulając albo przy piersi i odkladam do łózeczka bo spanie z nami na łózku nie wchodzi w grę, mały zajmuje najwięcej miejsca, rozkłada rączki na bok :)i boimy sie zeby go nie zgniesc, poza tym gdzie w takim razie miejsce dla siebie nawzajem?
-
Ewa.PieluszkarniaMoje córcie spały róznie, ale z pierwszą, lulaną, lekarz, (w USA) poradził mi, żebym się nie przejmowała i wychodziła rzeczywiście na coraz dłużej i żebym z 7-mies dzieckiem uwierzyła, że nic jej nie będzie jeśli poryczy 20 minut, nawet non stop, ale potem wziąć, przytulic i nie dac nadziei na zostanie w ramionach, czy łóżku mamy...odłozyć nie łapiąc kontaktu wzrokowego. Tak robiłam, było coraz lepeiej, ale ....? nie wiem, może to jest powód dla którego Miska od zawsze dużo niespokojniejsza jest, ma 13 lat i boi sie spać, nie jest zbyt chętna na tulenie. Majka! Dwa lata młodsza... spała z nami, do 1,5 roku, prawie non stop, karmiona przy cycusiu kiedy tylko chciała. Byłam zmęczona, nie miałam chęci na inną dyscypline nocną. Teraz ma zawsze spokojny sen, jest "ciepła", ma większe poczucie bezpieczeństwa.Chyba się skłaniam ku przekonaniu, że tulenie i spanie z rodzicami, karmienie na zawołanie, tulenie gdy płacze ( bez obawy, że rozpieszczam) jest ok, najdłużej jak to możliwe. Owocuje po latach i przez lata. Pozdrawiam Was Niewyspane Mamuśki Moja ranna kawusia juz postawiła na nogi :) Ewo ciekawe masz doswiadczenia z córeczkami, trudno powiedziec czy to wynika z tego czy czegos innego ze teraz tak się zachowują ja przyznam szczerze nie zaczełam jeszcze wdrazac w zycie rad zawartych a ksiązkach o nauce zasypiania, ale przyznam szczerze ze tez mam wątpliwosci z zostawianiem dzidziusia samego gdy płacze do zasypiania moze bardziej skłaniałabym się ku metodzie Tracy Hogg z "Języka niemowląt" , branie dziecka na ręce i uspakajanie i odkładanie do łóżeczka, tylko ze mój Robert płacze zanim zdążę go połozyc a ze jest naprawdę duzym dzieckiem - to taka "gimnastyka" odbija sie na plecach moja znajoma, zresztą po psychologii-spała z córeczkami, karmiła je na zawołanie, nauczyły sie w końcu spac same w łózeczku i teraz są smiałymi,zdrowymi dziewczynkami więc chyba nie ma złotego srodka na to zasypianie ja przyznam szczerze chciałabym troche dla swojej wygody-nauczyc go zasypiac samego i to wczesniej, bo teraz zasyppia mi o 22 i jak chce miec troche wieczoru dla siebie to chodzę spac po 23, w nocy wstaje na karmienie, no i jestem ciągle niewyspana,
-
dziękuję,ale mam juz tę ksiązkę Usnij wreszcie :) serdecznie pozdrawiam
-
chyba uda mi się zdobyc tę książkę, ja dopiero na tym forum troche się podłamalam bo czytając wczesniejsze posty wydawałoby się,ze wiele dzieci zasypia samych i zaczynam sie zastanawiac czy to ze mną jest cos nie tak,ze tak to wychodzi i albo Robert zasypia przy piersi albo lulany ale z drugiej strony jak rozmawiam ze znajomymi to kazdy dzidzius jest inny i moze jedne dzieci zasypiają łatwiej , inne natomiast ciężko przyuczyc i przestawic. wszystko zalezy od charakteru dzidziusia
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9