Skocz do zawartości
Forum

dziabdol

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dziabdol

  1. doswiadczylam obu rodzai przemocy,pomoglo zalozenie niebieskiej karty,ale przede wszystkim terapia,na ktora namawiam zainteresowane,bo warto.spotkacie tam nie tylko fachowca ktory pomoze ale przede wszystkim kobiety takie jak my,wy....spotkalam sie z opinia ze przemoc jest tylko w zwiazkach patologicznych,co za bzdura.....
  2. dziabdol

    My, mamy 40+

    melduje poslusznie ze zima wraca,snieg mamy,przynajmniej nad morzem
  3. jestem pewna ze ci pychoty wyszly,a jak reszta?tez pieklyscie a raczej smazylyscie.ja kupilam ,poszlam na latwizne.teraz bede sie chwalic,bo zajelam 2miejsce w konkursie czytelniczym i tez bylo slodko bo oprocz dyplomu dostalam ptasie mleczkomilej reszty dnia zatem,w milym towarzystwie,oby slodko wam dzis w ten tlusty czwartek bylo i w boczki nie poszlo,paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
  4. dziabdol

    My, mamy 40+

    milego wieczorku,kochane,z mezem ,bejbisiem(ami)paczusiami,faworkami....
  5. dziabdol

    My, mamy 40+

    NATKA08no to gratuluje bo ja też szukam i nic miejmy nadzieje,ze w koncu znajdziesz,a wogole witamy na watku
  6. dziabdol

    My, mamy 40+

    mama225Martek-smaczne, dzięki a wirtualnie nie tuczy.Udało mi sie kochane i mam nową pracę. super,ze masz nowa prace,gratulacje,oby ci lekko szla
  7. dziabdol

    My, mamy 40+

    martek,slinotok przez ciebie mam,aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
  8. hej,juz po kawce i paczusiu,radze przekasic jeszcze faworkiem
  9. dziabdol

    My, mamy 40+

    a co u reszty,juz po kawce i paczusiu?pogoda do kitumilego dnia....
  10. dziabdol

    My, mamy 40+

    mama225,ja to taka zakrecona i lapie z opoznieniem,zycze ci tylko jasnych dni,zdrowia bo bez tego ani rusz,zadowolenia z rodzinki i spelnienia marzen,zyj nam 100lat i wiecej i po prostu tu z nami badz
  11. troche statystyki.w ub.roku bylo w pl 3346adopcji,czeka jeszczeok.95tys dzieci.........
  12. hej,kroliczek,chyba sie nie obrazilas,napisz co sie dzieje,nie nam osadzac a raczej wspierac,powodzenia i pozdrawiam cala rodzinke
  13. dziewczyny,jesli ktoras z was nie chce sie tu rozpisywac to smialo piszcie na priva,bedziemy sie wzajemnie wspieraly,wlsnie po to tu jestesmy.a jest tak ze on bije a ona sie wstydzi,nie dajmy sie popychac,mocno sciskac,a dom ma byc azylem nie pieklem.najpierw nie reagujemy na scisniecie po ktorym mamy siniaki,potem popchniecie,potem moze kopanie bo zupa za slona.typowe jest ze sie to my ukrywamy,jesli nie bedziemy mowic nikt nam nie pomoze,nie pomaga nawet niebieska karta,jesli nie pojdziemy do prokuratora,bo policja po interwencji pojedzie a my zostajemy.i czesto konczy sie wszystko tragedia.dziewczyny ratujecie nie tylko siebie ale wlasne dzieci.przemoc psychiczna zostawia rowniez slady
  14. przewaznie tak pewne typy maja,metamorfoza straszna w skutkach dla synowych
  15. u nas tez zamiec,strach drzwi otworzyc,brrr....jutro tlusty czwartek,za granica tez obchodza?pisala mi kolezanka z wloch ze u nich prymulki juz kwitna i wiosna a u nas ani widu ani slychu.ulala jak tam relaksik,mila podrzuc paczki a ty mewy faworki,juz sie uslinilam,ja kupie gotowce bo antytalencie jestem,buziaki poki co
  16. dziabdol

    My, mamy 40+

    bylam u gina i jestpozdrawiam
  17. mila,to straszna tragedia....zycie niesie niespodzianki,ja po lekarzu,poki co jest okipogoda do bani,ale dzis mi to nie przeszkadza,bo juz po wizycie i jestem happyulala,masz juz parasol odnosnie pogody w plmewy,gdzie jestes.......
  18. mewyWitam kruliczek1 ...kolezanka kieruje Cie do osoby, ktora ma doswiadczenie z takim malenstwem od kilku lat. Ja, moge Ci doradzic tylko jako mama i osoba inetesująca sie psychiką dziecka(moja nauka też jest w tym kierunku)...ale narazie opieram sie wiecej na wlasnym doświadczeniu i obserwacji.Pamietaj, że każde dziecko...zdrowe,chore, adoptowane czy nie, potrzebuje miłości rodziców. Nie zrozum mnie zle, ja wiem że wy te miłość mu dajecie, ale ja mam na myśli przytulanie, głaskanie itd. On jest u was całe nic (raptem 2 mies!) dziewczyno, do takiego dziecka potrzeba lat. Jego zachowanie wynika z pobytu w domu dziecka zappewna tam przebywało?(piszesz, że nic sam nie rob,. czeka na polecenia itp,,,) On nie umie inaczej żyć, nie wie jak to mieć mame i tate. Moje dzieci są z nami od początku, a ani chwili np. starszy syn nie chciał nigdy bawić sie sam. Ma 7 lat i wciąż czeka na nas, sam nie. Córka bardziej( 4 latka) , cześciej bawi sie sama... Ważna sparawa, 4 latki mają swoje prawa, zazwyczaj przechodzą bunt czterolatków, ale to taki rarytas u dzieci mających rodziców, Twoj syn nie mógł pozwolić sobie na taką.... że tak nazwe wygode, popróbowania wytrzymałości rodziców i td. najzwyczajniej w świecie ich nie miał. Kto tam zwracał uwage na niego, nawet jeśli ten bunt już przechodził( córcie zaś masz inną, wiec też inaczej sie zachowywała) I przepraszam cie, ale teksty do dziecka 4 letniego, że musicie zajmować sie córeczką...jemu to wszystko jedno kim, nie bardzo trafiają, Wszystko w swoim czasie. Pomału i spokojnie, a już napewno nie w ciągu kilku miesiecy... Wzieliście go do siebie jako swojego syna, wiec musicie jemu poświecic jego, należący sie jemu i tylko jemu czas, i to dużo! tak, aż sie sam nim zachłyśnie. On musi poczuć, namacalnie. Dajcie narazie spokój regułom. My też wychowujemy dzieci raczej w określonych granicach...ale np. mój 7 latek, mimo iż od wielu lat go prosimy, krzyczymy opuszcza klape tak mocno...że niedługo peknie. Zaś Ty piszezsz, że nie spuszcza wody mimo ciągłego mu przypominania....kochana, On może mieć tak poprzestawianą psychike, że bedzie robił rzeczy aby tylko was zdenerwować, zaabsorbować....nie wiem, mase głupot a jeśli go za to ukarzecie jego serce bedzie pekać z bólu i to on bedzie miał racje, a wina bedzie wasza. Tak to już jest. Nie mamy pojecia co tak naprawde czuje dziecko opuszczone? Jedynie spokój, zdrowy rozsądek i cieżka praca...a do tego widze z ( z całym szacunkiem) z panstwa opisu, przydała by sie osoba prowadząca- jakiś dobry pedagog, czy psycholog. Ja mojemu dziecku moge namieszać w psychice, swoim złym podejściem, niewiedzą czy tp. a dziecko adoptowane potrzebuje naprawde, naprawde dużo rodzicielskiej mądrości, cierpliwości( wiecej niż moje, bo ja po np. kilku nieprzespanych nocach,nie mająca cierpliwości itp. na swoje krzykne popłacze,przeprosze je, przytule i jest ok, a Ty nie możesz, najzwyczajniej w świecie nie, mimo że padasz jak inna mama z przemeczenia, ale możesz je bardzo zranić)...Wiele lat przed wami. To, tak jakbyś chodziła z nim w ciąży,,,bedziesz sie zle czuła, przyzwyczajała do danej sytuacji...wszystkie dolegliwości i radości przed wami...a nrodziny przyjdą też. Polecam wątek "Czy są tu mamy adopcyjne" i kontakt z autorką dziabdol , to wspaniała osoba. Od trzech lat jest mamą. pozdrawiam i podziwiam panstwa trafione w samo sedno
  19. kroliczku,maly jest u was zaledwie 2msc,wiem ze latwo sie mowi,ale potrzebujecie i wy i on wiecej czasu......
  20. witajcie,dla tych ktore tu zajrzaly.ostatnio kolezanka,jedna z nas zasugerowala,zeby zalozyc nowa grupe o tej tematyce ale na zaproszenie,co o tym myslicie?czy wolicie obecna forme,czy kontakty na priva,czy zalozenie nowej grupy.
  21. dziabdol

    My, mamy 40+

    mewy,jestes idealna jako opiekunka dla dzieci,sama bym ci powierzyla amelke.milego wieczora dziewczyny,pozdrawiam martek,mama225,jutro mam wizyte u ginekologa,juz mnie i mdli i sciska i wogole ....
  22. mila,jak twoj zębatekmewy,mam nadzieje ze chorobsko poszlo precz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...