Skocz do zawartości
Forum

Maniulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Maniulka

  1. amdaWeszłam dzisiaj na wagę - 50 kg, czyli waga sprzed ciąży. Miałam nadzieję, że ze 3 zostanie...Oby więcej nie spadło ;-)A tak w ogóle to małej odpadł pępuszek :-D No wzór do naśladowania ta nasza Amda Pod każdym względem
  2. KaiKa, 38 tydzień Ci wskoczył:) Gratki!! Tak myślałam, że mnie nie zostawisz z tym porodem ;) Jakaś padnięta jestem dzisiaj :( Nasprzątałam się, potem byłam na bratanka meczu, później go odwiozłam, zrobiłam obiad, zjadłam i teraz leżę plackiem... Prasowanie na mnie patrzy, ale ja udaję, że nie widzę, bo nie mam siły :(
  3. Cześć Dziewuszki!! Tradycyjna sobota jest i u mnie :) Wysprzątałam mieszkanko, mięsko się odmraża, teraz chwila relaksu przed kompem i zaraz powrót na front sprzątania. Ja się dzisiaj niby wyspałam. Nie wstawałam ani razu w nocy, ale nie mogłam najpierw zasnąć a nad ranem się zaczęłam wiercić i w sumie nie śpię od 6 :/
  4. Cos Kaiki dzisiaj nie bylo na forum. Chyba nie pojechala rodzic beze mnie ;) Zmykam spac! Spokojnych i przespanych nocy zycze!!
  5. desperatko wspolczuje Ci dzisiejszego spotkania z ginem:/ Dziwni sa ludzie...Dobrze,ze malutka dobrze sie rozwija.Moze jeszcze sie przekreci glowka w dol. Weri,Kochana powtorz badania!Moze niefartem znowu sie rypneli w labie:/Mysl pozytywnie,bo wiesz,ze nerwy nie sa potrzenbe przy koncowce ciazy.Zobaczysz,ze bedzie wszystko dobrze!!
  6. Zmykam. Jadę zaraz po bratanka, a później do Tesco na zakupy. Obym się nie skusiła na żadne ciuszki, obym się nie skusiła na żadne ciuszki
  7. Oj tam, przestań!! Jedz, bo niedługo będziesz mogła tylko myśleć o tych ilościach pochłanianych słodyczy sprzed porodu Ja sobie jakiś czas temu obiecałam, że nie będę tyle wcinała słodyczy. I co ?? I nic z tego nie wyszło :) Glukoza ciągle niska i trzeba sobie dosładzać
  8. Ale pyszności wymyślacie!! A ja po obiadku pochłonęłam parę kostek ptasiego mleczka... mniam niebo w gębie :)
  9. amdaUciekam - jakaś kupka wisi w powietrzu ;-) Powodzenia z tą kupką
  10. amdaWczoraj Gabryś z tatą wybrał się do cioci Wrócił - z kopytkiem nabitym na widelec... Wpada do domu i od progu krzyczy - mamaaa, kopytko, mniammmm... Widok - bezcenny...ze śmiechu aż się popłakałam, a najlepsze, że ugryzł kawałek, podleciał do leżącej obok mnie Nastki i przyłożył do buzi żeby spróbowała... Hahahaha Nie dziwie się, że się popłakałaś
  11. Alfik, Ty też dobrze wychowałaś ten swój zwierzyniec :) Ciekawa jestem reakcji jak przywieziecie małą do domu. Jak one będę reagować przez cały dzień i w nocy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...