Hej,
Co myślicie o nauce języków przez dzieciaki poza szkołą? Niektórzy wręcz się oburzają, ze nie zapisałam do dzisiaj swoich dzieci na żadnego kursy, inni podzielają poniekąd moją opinię, że szkoła jest podstawowym miejsce do nauki i jeśli warunki są ok, to nie należy przesadzać.,.. Sam przyznam że jedyny jezyk który umiem dobrze to hiszpański i to dlatego że jako już dorosła osoba chodziłam na zajęcia, interesowałam się tym i wyjeżdzałm do Hiszpani..
Teraz temat trochę się sam narzucił, bo mój starszy syn idzie do szkoły średniej i sam zapytał czy opłaciłabym mu kursy angielskiego, bo chciałby bardzo dobrze zdać maturę rozszerzoną, a klasa do której idzie ma główny nacisk na niemiecki. Cieszę się oczywiście, ze myśli jakoś o przyszłości i tak dalej, z drugiej strony nie wiem.. Dotychczas mieli angielski na wyoskim poziomie w gimnazjum, liceum też nie jest złe gdzie idzie.. I co waszym zadniem jest lepsze, jakieś szkoły językowe czy lekcje indywidualne?