Kiedy zapytałam mojego syna kim będzie w życiu to odpowiedział jak to mamo nie wiesz ja będę księdzem.Syn jest kandydatem na ministranta,bardzo lubi chodzić do Kościoła ,a jak jesteśmy przejazdem w jakimś mieście to koniecznie musi wejść do Kościoła.W naszej rodzinie mam 5 ciotek,które są zakonnicami,maż tez miał być księdzem ale nie było mu to pisane.Zobaczymy jak to będzie z synem ,jeśli sobie taką drogę wybierze to nie będę mu utrudniać -uszanuje jego wybór.
Z kolei moja córcia ma ok 5lat jest przeciwieństwem syna-szalona,radosna,uśmiechnięta,ma głowę zwariowanych pomysłów -z nią się nie można nudzić.Uwielbia tańczyć i do roku chodzi na taniec ,który bardzo kocha.Wczoraj włączyła sobie płytkę ze swojego występu na scenie przed publicznością ,założyła baletki,suknię i co robiła ?-tańczyła-oj będzie z niej tancerka -jesteśmy z nią.Dwoje dzieci a każde ma inne zainteresowania,hobby -czas pokaże kim zostaną nasze dzieci.... . Teraz cieszymy się z mężem ,że mamy dwoje kochanych "szkrabów",dla nich żyjemy,będziemy zawsze blisko nich .... .