Skocz do zawartości
Forum

Ulala1986

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ulala1986

  1. bywały tutaj kobitki które pisały że właśnie faceci wybuchali że traktują je jak dawcy... ja mojemu nie mówię kiedy owu tylko go delikatnie zachęcam- bielizna, sama inicjuje a on zdrowszy że nie wie że go 'wykorzystuje' dla plemników
  2. Nietoperek84Przyszlo mi na myśl teraz takie pytanie,może wyjde na niewyedukowana i glupia,ale z racji tego ze się lada chwila chcemy starać,to ta informacje jest dla mnie bardzo cenna. Powiedzcie,a wlasciwie napiszcie mi jak to jest z tymi dniami plodnymi?W sensie wiem dobrze w którym momencie cyklu,ale ile te dni trwają?Bo mówi się o 2-3 dniach,a w kalendarzach dni plodnych zwykle zakreslony- jako dni plodne jest caly tydz :/ Za 1-waszym razem udalo nam się idealnie wystrzelić,tak się poszczescilo. nietoperek kochana mi tez kalendarzyk pokazuje dni płodne od 14 dnai do przewidywanego okresu bo w sumie ten kalendarzyk nie wie kiedy owulujesz ja ci powiem tak- sex raz na 2 dni wystarcza- ja zaszłam 2 razy w taki sposób pamiętaj że jak za często to i chłopu się tak nie chce i plemniczki nie takiej jakości są. ja właśnie słyszałam jak Cin że żyją ok 3 dni więc jak co 2 dni będzie bara bara to na biedząco będzie dostawa plemniczków czekających na dorodną komórkę Koliberek Zatem spokojnie - jeśli nie masz "śliskich kocyków" i nie będziesz rzucać dzieckiem o ścianę, to nie zrobisz mu krzywdy Matko Kiliberek ty mnie czasmi rozwalasz
  3. Ulala1986

    Nasze wypieki

    Helenamoja dzisiejsza prl-owska czekolada jaaaa :d moja mama taką robiła jak byłam mała normalnie zapachy z dzieciństwa wróciła
  4. maucelinaHej dziewczyny, obiecałam, ze napisze po wizycie. Otóż musze czekac na poronienie, ciaza sie nie rozwija jest pusty pecherz :(( jestem zalamana i przez to juz chyba odloze proby na minimum rok. Tez mam kota Bogusia i chyba zajme sie nim na ten czas i jego bede mocno rozpieszczac. Martwi mnie tylko jak dlugo bede czekac na poronienie lekarz powiedzial, ze ok 2-3 tyg. Najlepiej jakby organizm sie sam oczyscil w ostatecznosci zabieg. ALe ja bym sie chciala juz tego pozbyc. Kazdy bol tylko mi przypomina, ze moglo tam byc moje dzieciatko a jest puste jajo, ktore nie chce wyjsc :( nie da sie tego jakos przyspieszyc? Oczywiscie nie mam na mysli tez tabletek poronnych. uchhh za co ta kara mnie spotkala. Przeciez ja bym temu dzieciatku wszystko oddala gdyby tylko bylo, gdyby tylko żylo :( maucelinaNietoperek84Maucelina strasznie mi przykro kochana!!! Wiem co czujesz, nie dalej jak m-ac temu przechodzi lam przez to samo :( Nie wiem co mialabym Ci napisać,chyba cokolwiek nie napisze nie poprawi Ci to humoru!;( Mogę napisać ze wspolczuje,ze jest to niesprawiedliwe,niezrozumiale. Mogę napisać żebyś plakala ile potrzebujesz,nawet krzyczla jeśli pomoże :( Ja mialam zabieg lyzeczkowania,tydzień po stwierdzeniu pustego jaja.Chyba nie da się w żaden sposób przyspieszyć fizjologicznie poronienia :/ Ale specem nie jestem. Kochana jestem z Toba :*Nietoperek dziekuje kochana :* zamierzam w pracy o wszystkim powiedziec i zrezygnowac z taryfy ulgowej. Czyli praca pełna parą moze to troche przyspieszy. Boje sie isc tutaj na łyzeczkowanie. Angielscy lekarze to koniowaly. Sama osobiscie stwierdzam, ze posiadam szersza wiedze od nich w tej dziedzinie.mam torbiel 3,5 /3,5cm na prawym jajniku(dzis lekarz mi zmierzyl), domyslalam sie tego i gdy powiedzialam o tym na pogotowiu to w odp uslyszalam, ze to byla implantacja. Po prawej stronie wysoko?! co za debile. nie mam sily. mam nadzieje, ze poronienie szybko nadejdzie bo mam dosc a ja nawet plamien nie mam. dzis cos niby widzialam ale to tak mega na sile :( Kochana więc tak.na początku szczerze ci współczuje- ja przechodziłam przez to w lipcu i nie było to łatwe. co do lekarzy i poronienia. ja poszłam w 10 tyg i okazało się że nic tam sie nie rozwinęło- stanęło na 6 tygodniu, ale musiałam przyjść za tydzień na potwierdzenie diagnozy. kilka dni po usg zaczęłam krwawić. tydzień po tym 1 usg przyszłam na kolejne ale worek płodowy urusł -lecz nic w środku- dla lekarzy musiałam wrócić za tydzień bo oni muszą mieć 100% pewności- a ja ciągle krwawiłam czasami jak z kranu. wracam po kolejnym tygodniu pewna że już poroniłam bp czasami chlustało tak że jedynie co pomagało to siedzenie na ubikacji. poszłam na to usg a tam worek płodowy miał się bardzo dobrze- to był już 13 tydzeń- od 6 tyg nic sie tam nie działo a ja nadal nie poroniłam. mi lekarze dali wybór- czekanie na naturalne poronienie (gdzie po 3 tyg krwawienia miałam dość) tabletki albo zabieg. wybrałam tabletki. dostałam 1 tabletkę zaraz po usg i stawiłam się w szpitalu 2 dni później. dostałam własny pokój z własną łazienką. włożyli mi kilka tabletek na wywołanie poronienia i kilka h później było już po. szczerze- jak dla mnei pracować nie jest najlepszym rozwiązaniem- ja nie mogłam się skupić na niczym. miałam wolne 6 tygodni i tak po tym trudno mi było wrócić. co do odłożeniu starań ja miałam odwrotnie- ja chciałam jak najszybciej zaczac się starać bo wiem że im dłużej będe czekać tym gorzej będzie dla mnie i mojej psychice. mam nadzieje że to ci troche pomoże- trzymam kciuki za szybie zamknięcie tego bolesnego rozdziału
  5. Dziewczyny dla mnie to mawet pora roku nie ma juz znaczenia- byle by bylo cudowne zdrowe dzidzi a bede szczęśliwa Ja bym chciała święta BN spędzić juz w 3
  6. Ja zawsze mówiłam ze nawet najgorsza prawda jest lepsza niż ta ciągła niepewność....ale jak wyjdzie wszytsko w porządku to bedziesz przyjemniej wiedziała ze to był wlasnie przypadek- mozeł te chemikalia jak pisalas? Leki? Boju jak my jeszcze mało wiemy
  7. Hih maz juz swojego kotka zapylił Moje koty sa wychodne to moze dlatego nic nie zauważyłam - a teraz to by tylko spaly A do rozplodu to jakaś rasowa?
  8. No to kochana trzymam kciuki za dobre wyniki!! A są u was w rodzinie takie przypadki żeby wyszło że to genetycznie jest??
  9. wiesz co moja miała 3 razy i nigdy nie widziałam po niej- tylko słyszałam jak dię drą koty a teraz jest ciachnięta więc glęboko w d....ma ruje
  10. Ulala1986

    Nasze wypieki

    jaaaa ale pychoty wiecie że uwielbiam tiramisu ale nigdy go sama nie robiłam
  11. a ja mało pamiętam z czasów przedszkolnych i szkolnych....po wypadku jak miałam 16 lat to mi baaardzo dużo uciekło
  12. Koliberek_Alfa_Koliberek jaka jest u Was różnica wieku? Długo już razem? W ogóle opowiadaj 25 lat. Razem ze sobą jesteśmy trzy i pół roku. Mieszkamy ze sobą od 15. września 2010. Tak jak spory odsetek współczesnych par, poznaliśmy się przez Internet. Tylko, że w odróżnieniu od większości nie na jakimś portalu randkowym, tylko w grze MMORPG. Miałam wtedy wakacje przed klasą maturalną (2008), mój brat zaczął grać, więc ja też. I tak się stało, ze znaleźliśmy się w jednym czasie, na jednym serwerze i kanale. Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że świetnie się dogadujemy. Takie rozmowy (najpierw czat w tej grze, później gg, telefon, mail) trwały rok. Bardzo nie chciałam Go kochać, bo to wydawało mi się nierealne. Poza tym nie chciałam w głupi sposób zniszczyć tej przyjaźni, która się zrodziła, więc jak tylko mogłam odrzucałam od siebie wszelkie myśli o takiej ewentualności. Poza tym miałam bardzo małe doświadczenie w sprawach damsko-męskich (to pewnie zabrzmi dziwnie, ale On był pierwszym facetem, z którym się całowałam, nie mówiąc już o czymś więcej). W 2009 zaczęliśmy się spotykać już tak realnie. Ponad 200 km odległości troszkę to utrudniało. Ja wtedy zaczęłam studia w Opolu, On mieszkał w Krakowie. W końcu ja rzuciłam studia, przeniosłam się do Krakowa z mocnym postanowieniem, że stworzę Mu pełną rodzinę. On do tej pory był sam, zwykł mówić, że czekał na mnie. Zaszłam w ciążę praktycznie "od pierwszego kopa". Chciałam, żeby między dziećmi było dwa lata różnicy. Za drugim razem też praktycznie od razu zaszłam, ale to już się nie udało...wczoraj minęło pięć miesięcy od mojej straty... Ale mi się wzięło na zwierzenia... oooooooo jakie to wszytko nierealne co? czasami życie pisze piękniejsze histonie niż nie jeden bajkopisarz. jeszcze będziemy w tej ciąży między mną a moim rodzeństwem jest po 3 lata więć moi rodzice wychodzili z podobnego założenia- i powiem ci bardzo dobrze zrobili bo każdy z każdym mógł się bawić :) Alfik i co znalazłaś nie?? Nietoperek- ja nie wiem jak to jest że za młodu wymyślamy sobie tego idealnego faceta ale i tak związujemy się z miłości z facetem co nei zawsze jest idealny. mój to straszny choleryk po matce ale gotować umie
  13. Nietoperek wejdź na konkurs walentynkowy i tam są zdjęcia zakochanych tak znajdziesz i Koliberka i mnie no to buziaki babolki
  14. ty kładziesz malucha a ja za niedługo do pracy jeszcze muszę głowę umyć....ale mi sie nie chce..............
  15. nietoperek zimnego loda juz wcinam, ciepłego to w weekend Koliberek ale wyglądacie razem cudownie -pełni miłości szczęśliwi i to sie liczy
  16. hahah Kolberek jesteś boska z wami to zawsze gęba sie śmieje mnie na lody ciągnie ide sobe nałożyć Nietoperek ale by było fajnie jakbyśmy razem zaciążyły mój wczoraj miał lekkie załamanie....za dużo szpitali gonitwy za kasą...a mój ma 32 w tym roku...i ja w sumie berdziej chcę dla niego bo wiem że młodszy nie będzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...