Skocz do zawartości
Forum

Ulala1986

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ulala1986

  1. a ja idę nakarmić mojego wędkarza co by miał siłę całą noc spędzić bez swojej Ż hih
  2. Agusmay jestem z tobą ja też się cieszyłam z zimowego dzidzi tym bardziej że to by było pierwsze. mam 2 wesela na lato 2013 i się cieszyłam że dzidz będzie już duże i będe mogła spokojnie pójśc z nim. może jeszcze pójdę z dzidzi tylko takim 2-3 miesięcznym albo z brzuszkiem? tego się trzymam. niech wszystkie lutówki trzymają za nas kciuki a ja będę je trzymać za wszystkie lutówki żeby były zdrowe i ich pociechy też
  3. InkaaaO to faktycznie nie ma tak źle! Mój m też bardzo lubi ryby, ale akwariowe. Obecnie mamy dwa akwaria, jedno 240 litrów i drugie 120 litrów. Oh jutro o tej porze będziemy w kościele na ślubie kuzyna a później weselicho ale ci zazdroszczę- uwielbiam wesela!! nawet się zastanawiam nad pracą w przyszłości w organizacji wesel zawsze jak ide to robię setki fotografii i potem tworzę prezentacje dla pary młodej i foto książkę. w tym roku mam cywilny brata i będę nadwornym fotografem i juz się nie mogę doczekać mój by takie akwarium chciał- wbudowane w ścianę w naszym nowym domku, ale nie mamy miejsca :(
  4. ezelkaUlala1986Uwielbiam pieczenie:) To mój torcik dla koleżanki z okazji narodzin małej dzidzi Ja chyba jakaś nie tego jestem bo nie wiem co przedstawia ten torcik to jest brzuszek ciężarnej ze stópką co dzidzi kopie od środka
  5. mmm śliwki węgierki :) pamiętam moja babcia miała drzewka i takie słodziutkie się jadło. aż mi ślinka cieknie jak była ostatnio w pl to 2 kg czereśni opędzlowałam bo się najeść nie mogłam
  6. ja jestem w UK od 6 lat i pracuje w Morissonie- to jest supermarket jak Real. Nie jestem w sklepie tylko w centrum dystrybucyjnym gdzie sklepy składają zamówienia- na szczęście po tylu latach awansowałam i grzeję sobie dupke w biurze więc nie ma źle. Mój wędkuje od 11 roku życia więc nawet nie ma sensu z tym walczyć- lepiej zaakceptować i mieć święty spokój
  7. No przecież. on jest wyposażony jak na wojnę- ale cóż wole żeby wędkował niż skakał na bungee ja jak chodzę do pracy to śniadanie tak 16-17, obiad koło 20 bo 22 zaczynam prace. Przerwa oo:00 i 2:30 i do domku o 6 rano więc kolacja i nunu i tak juz od lat jak jade na urlop to strasznie ciężko jest mi jeśc niedzielny obiad o 13 a teściowa zmusza hih
  8. żeby W takim wielkim mieście nie było ogórasów u nas wczoraj dostawy były i w każdym polskim sklepie pełno ziemniaczków, fasolki, ogórków...ach polską powiało
  9. kochana załóż bikini i spryskuj się chłodną wodą ja mym się pochlapała w takim domowym basenie z już lekko nagrzaną wodą....mmmmmm... moje kochanie ogórki małosolne robi któraś chętna to zapraszam za 2 dni
  10. InkaaaCześć Uleńko! no ładnie, to ja zaraz będę jadła obiad, a Ty dopiero śniadanie dla męża życzę szysbkiego powrotu do zdrowia!!! a Tobie życzę miłego przestawiania mębli - tylko za bardzo się nie przemęczaj! obiad tak koło 18-19 faceci to jednak są udani- tu biedny chodzić nie morze ale na rybki na nockę to jedzie oglądam teraz te gimnastyczki- tez bym tak chciała machać nogami
  11. no nocny nocny- 6 lat na nockach to przyzwyczajenie zostaje nawet w dni wolne. Mój M jedzie dzisiaj na nockę na rybki więc będę samotna cin u ciebie też taka duchota? na nic nie mam dzisiaj ochoty przy takiej pogodzie...
  12. Dzień Dobry mła właśnie zjadła śniadanko- tak dobrze widzicie godzine hih. je też wczoraj pracowałam ciężko hih mójmiał wymówkę żeby leżeć bo ma zapalenie ścięgna w nodze i nie może się przeicążać bo będzie . ja wracam do przestwiania mebli w sypialni-
  13. Cin mi nawet badań histo nie robili bo w sumie jak dzidzi nie było... Skowronka z tymi lekarzami to dziwnie- Tak mówią że babki to sa mniej delikatne w tych sprawach i w sumie chyba dlatego od niedawna chodzę do gina faceta bo on jakoś bardziej się stara. a twój przykład pokazuje jak bezduszni mogą byc ludzie-ja bym chyba tak go żywcem pożarła- szpital to nie przychodnia...idioci- za co my płacimy?!! o jak mój brat złamał kciuka to kazał mu chirurg wrócić za tydzień na rentgen dobrze że sąsiada mieliśmy chirurga to załatwiło się sprawę inaczej. a co do poronień to Kobietą po takich przejściach automatycznie powinni przysyłać psychologa. Moim psychologiem stał się ten portal ja nie mam co narzekać- jak roniłam to 2 pielęgniarki siedziały ze mną i rozmawiały delikatnie. już po, przychodziły i pytały czy mi czegoś trzeba. jak wychodziłam to wyściskały i życzyły spotkania na porodówce gorzej było na ugs- usłyszałam no 1 na 4 ciąże kończą sie poronieniem...ale pocieszenie ok dziewczyny cas nunu
  14. veohNo to Ja bylam badana w tyg chyba z 5 razy jak sie okazalo, ze ciaza sie nie utrzyma. A najlpesze jest to, ze nie wiedzieli do konca czy to kolejna pozamaciczna czy natuturalne poronienienie. I pamietam jak dzisiaj, bo sie rozplakalam przy tej ginekologo jak zaczela schematycznie cos tlumaczyc o jajowodzie i ze w sumie najwaznijsze sa tylko jajniki zdrowe, bo dzieki temu mozna na in vitro sie zdedycydowac..zero wsplczucia tylko schematyczne tlumaczeni, rozryczalam sie jak ona zaczela rysowac i odeszlam bo co bede tak przy niej ryczec Moj. H zostal i sluchal co Ona tam do niego mowi.. Tak swoja droga mogliby Ci lekarze jakies kursy psychologiczne przejsc, aby wiedziec jak sie zachowac w takiej sytuacji, prawda? No to nie za ciekawe..czasami myslę że te lekarki nie wiedzą przez co przechodzi matka która straciła dzidzi- jak to okropnie boli i takoe głupie gadanie nie pomaga..Mi gin w pl walnął tekst na temat fryzurki TAM- czego to kobiety nei zrobią żeby sie podobać hih Mój M właśnie wrócił z pracy..ma początki zapalenia ścięgna w nodze....zawsze coś..
  15. ojj biedny praktykant- właśnie wyobraziłam sobie jego minę ja dostałam skierowanie do gina od razu jak zaszłam ale to ze względu na moja połamaną miednice. W ciąży juz nie jestem ale wizyty nie odwołałam( tak dopiero na 28 sierpnia!!) bo tutaj to jest na wage złota może poproszę o rentgen miednicy żeby nie myśleli że ściemniam mam jedno zdjęcie z 2003 ale przydało by się bardziej aktualne hih
  16. Pycia o i takie nastawienie weź ze sobą na spotkanie. Może to zabrzmi śmieszne ale ja jak bywałam zmęczona pracą- bo od 6 lat na nockach pracuje,to nawet płakałam u lekarza i zawsze dostawałam zwolnienie na stress ;) więc jak veoh pisze- jak będą się upierać to powiedz że ci duszno i takie tam- powiedz że to ze stresu bo zmuszają cie do czegoś czego ty się boisz, że wywierają na ciebie presje. niestety w tym kraju niektóre praktyki medyczne są niedorzeczne- np postępowanie w ciąży. wiadomo że to nei choroba ale czasami potrzeba pomocy, a nei oni ci powiedzą że do 3 poronień to naturalna selekcja.... A możesz dodać to- zagadaj pani położnej czy to nie jest lepsze ze względów ekonomicznych załatwić 2 "rzeczy" za jednym zarazem bo po co mają cię 2 razy hospitalizować? zużywać 2 razy narzędzia, 2 razy czyścic salę- marnując w taki sposób pieniądze podatników i w tym twoje pieniądze
  17. Ja staram się nie robić z poronienia tajemnicy bo cierpienie w samotności boli jeszcze bardziej. miałam byc na 7 lutego... MOja historia jest naj najbardziej zwyczajna- 3.05 okres,1.06 zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Boże jak się cieszyliśmy po 2 latach starań. 12.06 byłam u gina w PL i wszytko było ok- zarodek 3mm,ciałko żółte, pęcherzyk. wróciłam do UK i cieszyłam się ciążą. w ok 9 tyg miałm lekkie ciemnobrązowe plameczki- ale dosłownie wielkości 1 gorosza. położna stwierdziła że brązowe czyli stara krew i nie ma się czym martwic. 3 dni póżniej zadzwoniłam na oddział, opisałam co i jak i poszłam na usg. Był to 10 tydzień, a na brzusznym usg nie było dziecka widać...usg dopochwowe i zarodek 3mm- tak jak 4 tyg wczesniej, serduszka nie było. po tyg kolejne usg- pęcherzyk płodowy urósł ale nadal nic w środku nie było widać. kolejne usg po tygodniu i juz 100% diagnoza- pusty pęcherzyk płodowy. Rozwój musiał się zatrzymać zaraz po wizycie u gina w pl. Nie chciałam zabiegu tylko wolałam naturalnie poronić żeby móc starać się znowu i to jak najszybciej.Boju ból jak przy porodzie ale powiedziałam sobie że to wszytko dla przyszłej dzidzi. Wczoraj minął tydzień od poronienia a ja już nie mogę się doczekać tego pierwszego @ żeby móc sama założyć wątek- np Kwietniówy 2013
  18. cinamoonkaa wiecie ze ja nawet zadnego antybiotyku nie dostalam baa nawet mnie nikt po zabiegu nie badal mnie tez nie badali ale antybiotyk dali ale pamietaj że w UK to badają dosyc mało...
  19. Skowronka83Ula jaki bierzesz antybiotyk? ja jak konczylam brac swoj to juz tylko plamilam. Ja nadal czekam na @ ale wczesniej mialam cykle 27, 28 dniowe to jeszcze mam czas bo dzisiaj dopiero 22 od zabiegu. Ostatnia mialam 16 maja i patrzac w kalendarz miala bym 5 sierpnia. ciekawe kiedy przyjdzie bo ja juz bym chciala byc po:) U Ciebie skoro sie rozkreca to pewnie @, szybko minie i staranka:) a boli Cie brzuch albo piersi? Mi dali Co-fluampicil 500mg i metronidazole 400mg i jeszcze został mi tylko 1 dzionek brania i koniec. Ja nie miałam zabiegu tylko wywoływane poronienie więc może to inaczej organizm reagujehmm ja przed poronieniem krwawiłam prawie 3 tygodnie i po poronieniu plamiłam z 2 dni, potem 4 dni bez plamienia i znowu się zaczęło plamienie, dlatego myśle że to może być tzw "okres" bo w sumie to nie nie mam czym krwawić bo za mało czasu upłyneło. ciekawe czy to możliwe tak szybkie nadejście@..albo po postu jakieś resztki się jeszcze wydostają...poczekam i zobaczę ile to potrwa. co do objawów to ja już sama nie wiem. ja ogólnie okresów bolesnych nie mam tylko zawsze wiem kiedy przyjdzie @ bo cera robi mi się tragiczna i taka jest od poronienia wiec juz zgłupiałam.....
  20. no to rzeczywiście patowa sprawa. Ja na twoim miejscu nie prosiłabym tylko żądała.Może to zabrzmi śmiesznie ale podkolorowuj trochę-Powiedz że boisz się że ci to pęknie,że narazisz dziecko, że po porodzie nie będziesz miała maleństwa z kim zostawić, że chcesz karmić piersią a po zabiegu nie będziesz mogła z powodu leków. upieraj się przy swoim bo zmusić cię siłą nie mogą do naturalnego porodu. ta koleżanka to jeszcze zagroziła im że pójdzie do prywatnego szpitala i ich posądzi o zwrot kosztów, bo nie po to płaci ubezpieczenie żeby bać się o siebie i dzidzi. powiedz że wpadasz z tego powodu z stany depresyjne a depresja zagraża rozwojowi płodu. bądz stanowcza i żądaj bo to ty tu nosisz dziecko a nie oni. jak sama tego nie będziesz w stanie powtórzyć to weź siostrę albo kogoś wygadanego. Przy cesarce może być z tobą twoja siostra bo jedna osoba jest dozwolona- tylko jeżeli będzie znieczulenie do kręgosłupa- epidural.jak usypiają to wtedy nikt nie może być na sali z tobą. zawsze możesz tez porosić o 2 opinię lekarską- oni tutaj boją sie zarzaleń więć działaj!!ja w uk miałam operacje i poronienie więc nauczyłam sie z nimi rozmawiać. Powodzenia!!
  21. Ja też miałam być Lutówka ale życzę wszystkim przyszłym mamusią zdrówka i cierpliwości przy cięższych dniach
  22. Witaj. Ja się dowiadywałam troche na ten temat bo u mnie naturalny poród to nie bardzo z powodów medycznych.na życzenie nie chcą robić- musisz mieć powód. Koleżanka miała cesarkę z powodu dużej wady wzroku i obumierania nerwów wzrokowych. Lekarze twierdzili, że nic jej nie będzie ale nie chcieli dać tego na pismie, a ona się bała że po naturalnym porodzie nie będzie w stanie zobaczyć dzecka, więc dosłownie wywalczyła cesarkę. mówiła też, że jedna kobtka dostała cesarke bo powiedziała że boi się że po naturalnym porodzie tam się rozlezie i jej mąż ją zostawi. a na cesarkę to koleżanka Poszła 2 tyg przed wyznaczonym terminem i po 3 dniach wyszła. do domu przychodzi pielęgniarka i wszytko sprawdza, i zalerzy jakie szwy ci dadza- sama je wyciąge bez zbędnej wiztyty w szpitalu. Trzeba jednak pamiętac że w każdym szpitalu opieka może się troszke różnić. A mogę się zapytac czemu chcesz cesarkę?
  23. zgrzeszyłam wracając z miasta zahaczyłam o cukiernie i wyszłam z niej z 2 gałkami lodów z pysznym grubym wafelkiem i czekoladową paleczką hmmm pyyycha
  24. Świeżynka81Ulala ja też mam taką nadzieję Wiem tylko,że niezależnie od tego ile będziesz czekała, jak będziesz miała chwile zwątpienia,to na tym wątku zawsze znajdzie się ktoś kto pocieszy i da motywacyjnego kopa. A teraz musze Was dziewczynki przeprosić,ale na grzyby jadę zaraz i muszę gumiaczków poszukać. Miłego dzionka Wam życzę. Buziaczki miłego grzybobrania IzzysWitam słonecznie Witam Cię tez Ulala czytałam twoje posty w innych tematach i widzę, ze tez sie nie poddajesz i tak trzymac. A ja piorę sprzatam i pakuje się już trzeci dzien, a tak naprawde to mam spakowane tylko 1/3 torby Ewelinki Te tygodnie ostatnio za szybko mi mijaja...czas biegnie jak oszalały i zbliza się dzień, w którym mialam... Kochana trzymaj się. Ja co tydzień na maila dostaje wiadomość w którym tyg ciąży bym była i cholewcia nie umiem tego wyłączyć jeszcze tydzien na chorobowym i do pracy...będzie dziwnie wrócić..z pustym brzuchem...
  25. Ja tez mam w domku kotkę ale nasza jest tak wyszkolona że swoje potrzeby załatwia na dworze zawsze po tym jaj jej dam jeśc albo ją pogłaszcze to myje ręce. Nam nie kazali pozbywać się kota tylko porostu bardziej uważać. Wiadomo zero surowego i niedopieczonego mięsa. Mogę przytoczyć historię mojej koleżanki z pracy- zaszła w ciąże, a że jest ze wsi to zrobiła badania i wyszło że przechodziła toxo dawno dawno temu i tak jak juz dziewczyny pisały- przeciwciała chroniły mamą dzidzie i nie musiała brać żadnych leków :) więc głowa do góry!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...