a co wolisz- upały czy siarczyste mrozy? ja tam zawsze lubowałam się w upałach- mogę leżeć plackiem i się smażyć moja teściowa ogólnie nie jest taka zła. tez nigdy nie dała mi poczuć że jestem obca, zawsze gotuje co chcemy jak przyjeżdżamy na ulop, ale ma tą słabość że strasznie kraczy i "doradza". moja szwagierka ma rocznego synka--adasia-- i on jest teściowej oczkiem w głowie do takiego stopnia że nosi go ciągle ale to ciągle na rękach. dzecko nie może nawet odejść na 2 metry ( w domu!) bo leci już za nim i go bierze. jak ja poszłam z małym do kuchni to ta zaraz leciała sprawdzić czy nic mu się nie dzieje- a ja niby tam po cholerę byłam?? i to mnie strasznie wkurza. jak my jej mówiliśmy że naszego dziecka nie będziemy non stop nosić ( nie mówie że w ogóle czy co, tylko nie w takich ilościach) bo ja będę sama z dzieckiem w uk ,to ona już łzy w oczach bo co jak dziecko będzie płakać bo ma mokro albo głodne?? ona myśli że my nie będziemy je torturować i maltretować...coż juz w ciąży nie jestem więc temat na razie zaniknie. ojj te teściowe