amda

razy topór

gawędziarze dar drę dwa dwie gawęda grę garze radę wagę wre reporter

Martek - fotki z modelem powalają normalnie... Chcę więcej!!!! Malagaaa - Gabryś przez dwa dni miał katar, dziś już lepiej, jak zwykle maść rozgrzewająca na stópki, plecki i klatkę, oraz niezastąpiony syrop z cebuli zdusiły to w zarodku!

_Alfa_Ale brzuch mi dalej nie rośnie Nie przejmuj się. Mi też... Jabłko właśnie zajadam

Sto lat dziewczynki!!! - zarówno dla tej dużej, jak i małej ;-)

Dziewczyny - dobrze, że takie dobre wieści po wizytach. A że czujemy niedosyt, że krótko, itd to normalne. Najlepiej gdybyśmy miały własne usg w domu - łooo matko, ale byśmy podglądały ;-)

tandetnie ani dni danie dnie dat nie nad tan tanie tnie portfolio

Może to przez tę piękną pogodę... Nie narzekajmy więc, tylko się cieszmy tym słońcem...

Magdalena Zimny - Louis - Ślady hamowania Izabela i Marlena są siostrami, które od śmierci ojca nie odzywają się do siebie. Dzielące je dwa tysiące kilometrów nie ułatwia relacji, a wręcz przeciwnie sprzyja konfliktom, niedomówieniom i podejrzeniom. Obie kobiety przechodzą trudny czas w swoim życiu. Iza nie jest szczęśliwa w małżeństwie, smutki topi w alkoholu i w pielęgnowaniu niechęci do siostry, Marlena zaś, rozwodzi się po raz drugi, a do tego okazuje się, że jej mąż od początku małżeństwa „szykował” się na taką chwilę i w krytycznym momencie bardzo sprytnie pozbawił małżonkę pieniędzy. Tragicznym sytuacjom nie ma końca - wspólna przyjaciółka sióstr, właśnie odpowiada przed angielskim sądem za zabójstwo męża i jakby tego było mało do Polski ze Stanów przylatuje Alex, dawne marzenie obu kobiet... Czytanie książki z początku szło mi dość opornie i nie wiedziałam czy chcę dotrwać do końca. Akcja jednak nabiera przyspieszenia i choć całość nieco wymagająca ( oprócz cukierkowego zakończenia), to jednak mogę ją polecić.

No i jak tam dziewczyny po wizytach? Mój co nieco zasmarkany synek śpi. Jakieś katarzycho wstrętne go dopadło! Pogodę mamy piękną, więc byliśmy na spacerze. Pranie mi się suszy na słońcu, w sumie dwa. Może i jeszcze trzecie nastawię. Znowu będzie co prasować...

Minia, Asia30 - gratulacje i niech się chłopaki zdrowo chowają!!!Swoją drogą bardzo dorodni chłopcy!!!! Pogoda u nas piękna, nić tylko spacerować. Gabryś się troszkę smarka, gorączki na szczęście nie ma. Dlatego wyszliśmy dzisiaj. Syrop cebulowy już w akcji, mam nadzieję, że tym katarkiem to tylko postraszy...

Asiu - szybkiego i bezbolesnego rozwiązania, no i oby maleństwo jeszcze chwilkę poczekało na tatusia!!!! Ja na chwilkę przywitać się chciałam i życzyć udanego weekendu!!!!!!!!! Lecę na gorącą herbatkę!!! :-)

Witam sobotnio U rodziców dziś koczuję, do jutra - a co mi tam Gabryś jak zwykle śpi, a ja zmykam za chwilkę na herbatkę jakąś Miłego weekendu mamuśki

asiula - toż to cała biurokracja...Nic nowego, załatwiam formalności związane z budową domu i papierków kupa, a po drodze pełno niespodzianek. Martek - a więc do dzieła ;-)

Cóż to za odgłosy w tym ogromnym lesie Dzięcioł rytm już stuka dzik przesłanie niesie, Ponoć jakiś chłopiec, latek tylko dwa Z rodzicami ścieżką idzie a na smyczy trzyma psa Przecież to jest Gabryś - jak on dzielnie kroczy! maszeruje, wypatruje Cóż to widzą jego oczy? Tam wiewiórka skacze, po listku przechadza się biedronka i cieniutka, delikatna na gałęzi sieć pająka. Ach ten Gabryś, latek dwa wszystko chce mieć w swoich rączkach pieska, biedronkę, wiewiórkę, pająka Och jak on kocha te zwierzątka!

Mój "kozaczek" się pojawił :-D na ostatku A Szymek widzę jako pierwszy :-))

Zimno :-((( Gabryś śpi, choć jeszcze nie dawno rozrabiał z nudów... Tak się kręcę i nie wiem za co wziąć... A do tego między smażeniem naleśników i ścieraniem kurzy musiałam się jeszcze bawić z moim znudzonym potworkiem...

U nas zimno... I padało do południa, więc Gabryś głupawki dostawał... Nasmażyłam naleśników bo wszystko co potrzebne było. Nie mam weny ostatnio do gotowania, się mi nie chce! Martek - powodzenia na wizycie! Malagaaa - nawet nie zwracałam uwagi od kiedy są kremy na rozstępy i zarówno jak przy pierwszej i drugiej ciąży, smaruję się odkąd się dowiedziałam...

No to z góry dziękujemy ;-) Ja tez za nie długo się kładę...

No chyba tak :-D I czekamy i rośniemy ;-)

A ja nie popatrzyłam na maleństwo bo usg dziś nie miałam :-( Za 2 tyg kolejna wizyta i wówczas usg mi zrobi. Za to dziecię moje już nie smyra tylko kopki małe daje i podczas badania właśnie się rozpychało... Szyjka uformowana, wyniki książkowe, jest ok Ale macie fajne te brzuszki...Ja na czerwcówki swój wrzuciłam, ale u mnie to nie wiele widać. Coś tam w pas mi poszło, ale brzuch jeszcze nie ciążowy. No cóż, przy Gabciu to samo było... desperatko - śliczna blondyneczka!!!

U mnie po wizycie ok. USG i kolejną wizytę będę mieć za 2 tygodnie. Dziś nie pooglądałam, ale jak mnie lekarz badał i tuż przed wejściem do gabinetu małe zaczęło tak fikać, że ho ho :-D Wcześniej czułam tylko smyranie, dziś to już takie małe kopki :-P

Z Gabciem to samo było. Długo nic nie było i ogólnie mały brzuszek miałam. Może i tym razem tak będzie... Ehhh a miałam iść prasować i tak lezę i dojść nie mogę...

Dzisiaj wizyta, ale nie wiem czy będę mieć robione usg... Teraz to już chyba połówkowe, no zobaczymy... Moje fika i tak się zastanawiam bo brzucha niet, a moje małe coraz bardziej czuję... E, kaloryferka to ja już nie mam - hehe, w każdym razie brzucha ciążowego jeszcze też nie, masakra a to już ponad 15 tydzień. Ale pewnie jak mnie wybuli to od razu piłka się pokaże... A niby tak brzuch w kolejnej ciąży szybciej rośnie - jak widać to nie reguła ;-)

Malagaaa - ja to przy tobie płaska, wcześnie Ci rośnie ten brzucholek. U mnie praktycznie nic nie widać, tak jak bym w pasie przytyła i tyle...