Alutko pewnie tak, ale ja od zawsze lubilam duzo spac. A. wstaje o 7 idzie spac tak jak ja ok polnocy. Ja jeszcze sie czase zdrzemne po poludniu na sofie i dalej mi malo. A jemu ok A wyobrazcie sobie, ze jak zamieszkalismy razem z A. to on o 21 szedl pod prysznic i 21.30 juz lezal w lozku a ja o polnocy. Ale z jakim przystajesz takim sie stajesz...