Skocz do zawartości
Forum

Mafka_30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mafka_30

  1. Jakby którejś z mam jedynaków/jedynaczek się wydawało że ma ciężko z dzieckiem bo... itp itd ...to zapraszam na jeden dzień do mnie,a dzisiejszy wydaje się byc idealnym
  2. Fabianek dostaje co 4 godz od goraczki bo cały czas się utrzymuje.Lekarz mnie uspokoił i podobno do 3 dni moze tak byc,bo juz chciałam z rana zapitalac do ośrodka. Spałam jak na szpilkach,mały cały czas marudzi i wisi na rękach,starszy tez sie domaga.Normalnie sajgon dziś u mnie na całego.Jeszcze tak to chyba nie miałam. A mandarynkę pewnie zawiało,zasypało i kiedyś odmrożą ja jak mamuty w dalekiej Jakucji
  3. A mi mały własnie cos goraczkuje,mam nadzieję że to efekt poszczepienny.Po południu zwrócił mi zupke choc dopiero 1,5godz po zjedzeniu a wieczorem zaczęło sie goraczkowanie,ehh.Byle minęło.
  4. Skonsultowac z kims kompetentnym nigdy nie zaszkodzi,jednak wiem że jak dziecko ma duże zapotrzebowanie to trawi wszystko i nie ma co juz wydalać.Tak jest często na początku.Mój jak był pierwsze dwa mies na piersi robił chyba raz na dzień albo i rzadziej a potem przeszedł na mm i robił co 3 dni,czasami co 5.Za to zapachowe bąki sadził niezłe Czasami jak widziałam ze się męczy to ucinałam kawałeczek dosłownie czopka glicerynowego i pomagało,ale stosowałam sporadycznie.Teraz dołączyliśmy zupki i perystaltyka sie poprawiła.
  5. Mari,jeżeli twój mały jest niejadkiem to najważniejsze żeby podac mu jak najwięcej składników w porcji którą on będzie w stanie zjeść.Czyli musisz tak napchac mięska ,warzyw i masełka,żółtka itd do maleńkiej porcji aby go podtuczyć.Jak mi sie udało to i tobie zapewne też Życzę wytrwałości.
  6. Gwoli wyjasnienia piszę że mały rośnie.W badaniach nic nie wyszło,wszystko super.Ostatnie wazenie po 2 tyg wykazało że mały z 6300 ma juz 6900 Czyli w 2 tyg przybrał tyle co przez 2 mies gdzieś.Różnica duża. Widać żołądek ma juz większy bo na noc potrafi zasunąć nawet 180ml na raz czyli dwa razy tyle co wcześniej. Karmimy się zupkami codziennie kupnymi na razie ,koniecznie z mięskiem,ale dodaję do każdej masełko i odrobinę kleiku ryżowego lub kukurydzianego. Oprócz tego codziennie jeszcze jeden posiłek,albo jabłko rozgotowane z ryżem albo marchewka z ziemniaczkiem i oczywiście masełkiem. Oprócz tego jak robie mleko też zawsze zagęszczam i sypię zawsze o jedna miarkę więcej,tak mi poradziła znajoma. Tak tylko wspominam jakby kiedys któraś mama miała podobny problem.Wystarcxzy dziecku poswięcic wiecej uwagi i skupic sie na karmieniu a okazuje sie że dziecko ładnie przybiera. No chyba że niejadek na całego :_)
  7. Kajka,zebym aż tak żałowała czasami to chyba nie mam ,ewentualnie tęskno mi czasem do czasów kiedy bez dzieci i zabiegania żyliśmy.Można się było lignąć kiedy się chciało,spać dłużej,eehhh.A męża mam porządnego i złego słowa na niego powiedzieć nie mogę,choc wiadomo że czasami psioczę jak mnie podkurwi i zrobi cos nie po mojej myśli. A ja dziewczyny po zważeniu małego i waży aż 6900,piszę aż bo się okazuje w 2tyg przybrał tyle co wcześniej w 2 mies Więc sobie dziś i jemu gratuluję ogromnie Powoli kierujemy się na 10-ty centyl :) Opłaca sie podtuczyć.I nadal zamierzamy choc alergia nieustępuje I dziękuję za życzenia wszystkim,a dziś dostałam od mojego synka najpiękniejszy prezent jaki sobie mogłam wymarzyć,bo powiem szczerze że w duchu skromnie liczyłam na 7kg Kajka,a ty mnie zaskoczyłas,bo obstawiałam że ty juz po 30-tce
  8. No ja też nie wiem jakbym zareagowała na rozstanie z dziećmi.Jak szłam do szpitala z drugim to aż płakałam a wiedziałam że to jedynie pare dni a jak mnie dziecko nie poznało i do taty chętniej szło to az serce mi ścisnęło.Dlatego tez nie przeżywam tego że siedzę na zadupiu z dwójką...trzeba się cieszyć że mam taka możliwość,i nie muszę się z nimi rozstawać. A tak z innej beczki to dziś starszak się w sklepie wywrócił i aż mu krew poleciałą,chyba sobie wargę rozciął ,nie wiem bo nie chciał pokazać.Niby więcej strachu niż zajścia ale się wystraszyłam.Oczywiście z tatą tak maszerował,ehh ci faceci. A poza tym mam dziś urodziny Bilans niezły...31 juz za mną,z dwójka dzieci i garbem w postaci męża No i kilkoma kg nadwagi
  9. Kajka,ty mnie tak nie strasz ta skazą Jak mały miał podejrzenie nietolerancji mleka to miał o wiele mniejsze krostki i to głownie na buzi,i kupy strzelajace i wodniste.I jest cały czas na bebilonie pepti,więc tym razem to nie mleko.Teraz to się zaczęło odkad zaczęłam wprowadzać deserki. Dejanira,ja tez juz like it :)
  10. Ja tez z pierwszym dzieckiem miałam zawsze tyle mleka ze czesto wylewałam nawet po 150ml juz po nakarmieniu bo mi piersi tyle produkowały przez pierwsze miesiące.Mały jadł i jadł.I nawet by mi do głowy nie przyszło że przy drugim dziecku nie będe mieć tyle samo pokarmu.A tu klops
  11. Kajka,krosteczkami wkoło ust sie nie przejmuj,mały sie pewnei ślini,palce pcha,cos podjada i to z tego.Mój ma to samo. A uczulenie wygladało tak: -Na całym ciele (nawet na stópkach)z wyjatkiem buźki plamki czerwone z czasem zaczęła sie na nich robic sucha skóra,i sie łuszczyła.I teraz niby schodzi ale już z miesiąc sie utrzymuje ogólnie. -Na brzuchu drobniejsze krosteczki tez wystepowały i pleckach -W zgięciach łokci i kolan takie jakby odparzenia -Pękająca skóra przy uszkach,wygladało to jakby go ktoś za uszy ciągnął i mu naderwał...Juz nawet starszego brata podejrzewałam :_) -I ciemieniucha sie zaczęła znowu I lekarz kazał odstawić wszystko.Mały ma jeść jakies dwa rodzaje tylko dań z najprostszym składem bo przecież tuczenie trwa nadal.Więc wybrałam takie że jest marchew,ziemniaczek,pietruszka i miesko.Najprostsze to najlepsze.A deserki to juz sama podaje jabłuszko od paru dni surowe ścierane łyzeczka albo gotowane z ryżem.Choć ostatnio to nawet bez deseru jedziemy,bo marchewki nagotowałam z ziemniaczkami i masełkiem i nie chcę za długo trzymac w lodówce ani mrozić więc je zamiast deseru teraz. Do tego kapie w oilatum,a rano nacieram dodatkowo oliwką z emoliuma zeby natłuścic ta skórę chropowatą. No i mam taka maść hydrokortisonum 0,5%,czy jakos tak .Kupisz ja bez recepty,ale ja trzeba bardzo mało używac i rzadko bo to steryd.Ja ją stosowałam juz jak mały te odparzenia w zgięciach miał duże,i tylko 2 razy na bodę cieniutka warstwe,i od razu pomogło.warto ja mieć. Wiesz kajka,niby na słoiczkach pisze żebez konserwantów.Ale na zdrowy rozum jak ja wekowałam jabłka na szarlotkę to nie ma bata,one ściemnieja zawsze,a te gerberkowe jakos jaśniutkie.I niech mi ktoś powie ze to tak naturalnie sie zakonserwowały?I lekarka mi powiedziała że to nie o jabłko chodzi bo to podobno bezpieczne jest dla małego ale o te własnie konserwanty dodawane.A teraz jak daje swoje jałbuszka kupione na wsi to widac że nic nowego sie nie pojawia.Zobaczymy za jakiś mies pewnie czy zniknie wszystko,bo opornie to idzie,ale i wysypany był bardzo,a skóra schodziła jakby się spalił na słońcu,tylko taka sucha była bardzo. A i się pochwale że mój tak gawarzy że dziś udało mu sie mama powiedzieć Niby przypadkiem i niechcacy ale duma rozpiera. Kajka ,gratulujemy ząbków. Mój tez pcha łapki na potęgę,ale nie widac żadnych objawów zabkowania,więc na razie raczej tak dla zabawy.Ale gryzak mu zapodałam już,niech sie bawi.
  12. Kajka,ja tez na poczatku nie mogłam dojść z kąd ta alergia,na co.Przeciez ja dopiero zaczęłam wprowadzać produkty,ale teraz prawie po tyg stosowania fenistilu widzę różnice.I juz sprawdziłam oferte dań wszelakich marek i wybrałam te z prostymi składami warzyw jak marchew i ziemniak i mięsko,najlepiej kurczak lub królik.Niedurzo składników i tego sie teraz trzymam,a potem zobaczymy.Alternatywa jest też sam słoiczek kurczaka lun indyka z gerbera,do tego dodajesz swoje warzywka przetarte i masz co tam chcesz w daniu.Musze sobie to zakupic teraz bo dorwałamswojskie warzywka dla Fabianka,trudno bedę gotować jeżeli przez to skóra bedzie normalna.A deserków żadnych nie daję juz oprócz swojego jabłuszka z ryżem. A co do mleka to mój Tymek był zaraz po piersi na Nan i do tej pory szamie,i ja bardzo sobie chwalę to mleko.Ale co dziecko to inny rzołądek. Fabio do tej pory walił kupy raz na 3 dni a teraz odkad je zupki to nawet 4 razy dziennie potrafi. Teraz po 18.04 spróbuje młodszaka na bebilon ha przestawic,i mam nadzieję ze alergia na mleko juz zanikła.Bo jak nie to kolejna próba przestawienia dopiero po 1 roku,A to bebilon pepti to ohyda okropna.Az mi dzieciaka szkoda. Marjul,ja zaparc u małego po marchewce nie zauwazyłam.I tez zabieram się za wprowadzenie glutenu.Może jutro kaszę manne ugotuję to i starszak sie załapie. Ja juz niestety po macierzyńskim,miałam do 3.04.Ale napisałam podanie o wychowawczy na 3 lata od razu,niestety bez kasy.Ale mi znajoma kazała złożyc pity w gminie to moze zasiłek rodzinny dostanę,i zobaczy mi co moge jeszcze wyciągnąć.Oj tam,żeby choc ociupinka była na dzieciaki to juz super by było.
  13. Asiad,faktycznie rosnie jak na drożdżach.Normalnie aż trudno uwierzyc że on z października jest.Posadzić go przy moim to mój wyglądałbyjak ze 3 mies młodszy. I powodzenia na zabiegu,w końcu sie pozbedziesz tej ziarniny.Szkoda że sie tyle oczekałaś,powinni byli ci to juz usunąć dawno temu,ale pewnie trzeba było czekać,nie wiem,nie znam się.W każdym bądź razie zdrówka zyczę dla ciebie i bobaska. Asiad,jaki mały ma rozmiar obecnie?Bo jakoś wyglada na 80 mi. A u nas dziś lekarz był na wizycie domowej i malcy zdrowi,płuca czyste itd.Niepokoił mnie kaszel Tymka,ale jest ok,więc w sobote zaliczymy impreze pewnie u znajomych. Fajnie że mamy znajomego który jest lekarzem to i do domu wpadnie jak trzeba.bo tak to bym musiała drałowac z małymi do ośrodka,gdzie kupa chorych,i bajka z chorobą od poczatku pewnie gwarantowana.A tak to co innego. Kajka,kiedys sie dziwiłas że tak szybko mały miał załatwione z dnia na dzień to usg brzucha w luxmedzie.To tez załatwiane po znajomości trochę.Niby państwowo i nie płaciłam nic a nic ale zeby sie tak wepchnąć w kolejkę swoje trzeba znać :)
  14. Ja równiez miała taki kryzys juz po 2 mies zycia i niestety walkę o mleko przegrałam.I piłam dużo wody,piwo bezalkoholowe,piwo karmi,i herbatki laktacyjne,dosłownie nic a nic nie pomagało.Ale ja mam w domu starsze niemowle które równiez wymagało mojej uwagi i to baaardzo,wiec stres,niewyspanie,niedojadanie zrobiły swoje.I chciałam karmic a potrafiłam ściągnąć po 20ml wiec dałam sobie spokój,bo maly płakał bo był głodny,starszy wisiał na mnie również bo jak zawsze czegos chciał i niestety młodszak wylądował na butelce.Ale ty masz pierwsze dziecko więc staraj sie jak najczęściej go przystawiać,jeżeli masz tylko mozliwośc,dużo pij i staraj sie wysypiac i dobrze odżywiać,bo wszystko to wpływa na produkcje mleka.Tak jak dziewczyny pisały już to w głowie sie mleko produkuje.A daj sobie spokój z szukaniem jakichś tabletek.Szkoda czasu,lepiej sobie z małym poleż jak masz mżliwość niech sobie pociumka.
  15. Cosmitka,fajnie że mała taka smaków ciekawa,i nic jej nie jest.Zawsze to łatwiej taka wykarmic i nie trzeba sie napocić żeby coś upichcić dla dzieciaka.Mój starszak juz własciwie je to co my i to spore uproszczenie,za to młodszak...hm,tu sa jeszcze schody. Ale dzis odkryłam że odgłosy pogotowia i strazy pozarnej,czyli typowe" iłu iłu "sprawiaja że obiadek znika nam szybciej.I dzis mały wtrynił miseczkę marcheweczki z ziemniaczkami i zupkę na cielęcince.Aż mi ulżyło bo już miałąm dosyc wciskania mu na siłę.Ale uczymy sie cały czas jak te nasze dzieciaki funkcjonują,co je interesuje a co nie. No i mały dostaje 3 razy dziennie krople na alergię i w końcu atopowa skóra zaczyna znikac a juz wyglądał masakrycznie,cały w plamkach przebarwionych,chropowatych,zaczerwienionych,nawet małe ranki mu sie zaczęły tworzyc,jakby miał uszka naderwane.Dopiero lekarka powiedziała że to alergia.I teraz karmie tylko dwoma zupkami na przemian,z prostym składem,żeby tylko miesko jadł,ale bez udziwnień.Z deserków to tylko swoje jabłuszko i marchewka.Nic nie wprowadzam bo nie wiadomo na co mały tak zareagował,najpierw wylecze a potem sie zobaczy.Nic mu sie nie stanie bez paru produktów,których i tak nie za bardzo był ciekaw. Ale wagowo chyba idzie do góry,bo jakis cięższy sie nam wydaje i jakby pucułki na policzkach widać.Albo nam sie tylko wydaje,zobaczymy jak zważymy. Kurczę dziewczyny nasze dzieciaki powoli zbliżaja sie do mies Zaraz zaczną pełzac itd,oj jak leci A ciekawe co z Mandarynką ???Przyleciały bidulki w to zimno,oby nie zamarzły w tym Rzeszowie,bo pogoda im nie dopisała. Ja juz trace nadzieje że ta okropna zima w końcu minie,u mnie juz pierwsze bociany sa i aż żal ściska jak skulone stoją i szukaja pożywienia,a tu wszędzie śnieg.I cały czas pada,niewiarygodne.
  16. Agnieszka_007@autograf.plTak czytając wasze posty to zastanawiam się co robię źle ze u mnie jest tak ciężko. Kolejna noc z kolei maly nie spal tylko się darl. Nie mógł zasnąć. Nic nie pomagało. Ani smoczek, jeść też nie chciał, pic też nie, cii miał daleko gdzieś, na rękach syrena wieksza. Płakałam z nim o 4 juz z bezsilności. Byłabym sklonna mówić ze go coś boli ale co jak byłam z nim wczoraj u kontroli po tej chorobie i zdrowy jak ryba. Nic oprócz buteli nie chce jeść. Widzi ze niosę gerberka to ryk. No a w sobotę idę do pracy... Po kąpieli wybudzal się co 20 min. Aga,daj małemu trochę luzu.Chce tylko butlę,to dawaj mu ją ile wlezie.Jak sie zrazi do wprowadzanych dań to będzie ci tak wył zawsze,nawet jak mu będzie smakować bo sobie zapamięta.Daj mu odpocząć parę dni,a potem spróbuj znowu mu cos zaproponować tylko dosłownie troszkę,na smaczek.I to coś co najbardziej mu podchodzi.Może jakieś smaczne jabłuszko np?A może on jeszcze nie gotowy jest na dodatkowe rzeczy?może to taki cycuch co by na mleku tylko chciał być?Daj mu przywyknąć. Może on też sie jakoś stresuje i ci tak wyje,wiem że jak mama nerwowa to dziecko automatycznie to wyczuwa i reaguje tak samo.A wiem co to znaczy siedzieć po nocach bo dokładnie gdzieś mój starszak miał takie nocne czuwania jak był w wieku twojego.Po kąpieli niby szedł spać na jakieś 2 godz a potem od 22 potrafił do 6rano tańcować,z tym że on nie płakał tylko sie bawił.Jak go zaczęłam w dzień bardziej męczyć,przeszedł na sztuczne mleko z piersi to sie okazało że gdzieś po 2 mies mu minęło z znowu zaczął sypiac nocami.Ale co sie namęczyłam to ja wiem.A może to skok rozwojowy. Więsz takie dzieciaczki nie umieja sobie dawać rady z emocjami itd,więc różnie reagują. Pamietaj że to kiedys mu w końcu minie,i głowa do góry.
  17. Ja bym równiez radziła od podania jabłka lub marchewki ale swojej roboty,czyli ugotowac,zblenderowac i podac.Te słoiczkowe sa ok,ale np mojego zsypało po jabłuszku gerbera.One tak ładnie wygladają że az ciężko uwierzyc ze sa bez konserwantów.I widac coś maja skoro reakcja u mojego wystapiła. A surowe jabłuszko to mój dopiero od 3 dni dostaje. A słyszałam że to może być po prostu tak że dziecko nie jest jeszcze gotowe na nowe produkty lub tez reakcja alergiczna.Więc może warto poczekac,zrobic odstep i znowu spróbować,na poczatek radzę dosłownie po parę łyżeczek,i stopniowo co jakiś czas zwiększać.Nie śpieszyć się,żeby dziecka nie zrazić.Mały z czasem sam nabierze ochoty na poznawanie smaków,a ma jeszcze czas.I na pewno radziła bym zacząć od gotowanych produktów.
  18. Kajka,tez miałam na posiadaniu taki rowerek...przez pierwsze dni nawet i mąż pedałował,a po paru dniach rowerek stał sie super wieszakiem dosłownie na wszystko.W końcu stwierdziliśmy że nie ma sensu,i rozstalismy się na zawsze. A więc tobie zyczę wytrwałości i duuużo chęci. u nas po swietach została choroba,starszak kaszle,młodszak ma lekki katarek,a mnie i męża gardło nawala,nie wiem czy obedziemy sie bez antybiotyku.A jedzenia kupa,a ciasta jeszcze więcej. U mnie własnie dzieciarnia spi a ja sernik zajadam Dziewczyny wasze dzieciaki przestawiły sie na nowy czas?bo moje wedle starego funkcjonują i nie wiem jak to zmienić...I tu widzę minus ostrej rutyny.Zmiana czasu i moje starania szlak trafił Aaaa,i zapomniałam dodac że moj mały tanciorek ostatnio przespał całą noc,od 22 do 7.30.Pierwsza przespana noc na maksa,a będzie tak coraz częściej już,jupiiii !!!
  19. Agnieszka pewnie w ustawieniach musisz pokombinować. A u nas jakaś choroba sie rozwija,nie wiadomo tylko na kogo trafi.W sobotę mi starszaka rozkładało,i kaszel i katar ale jakoś sie wybronił,mam nadzieję.Dziś mnie cos zaczyna,czuję sie tak kijowo że szkoda gadać.Ja to zniosę byle mi dzieci oszczędziło...masakra.Taka ilość leków zaaplikowałam że powinno zadziałać. Mam nadzieje że młodszaka ominie,choc i tak czwartkowe szczepienie trzeba będzie przesunąć w ramach bezpieczeństwa. Tak więc my dzis wszystkich obskoczyliśmy i jutro grzejemy dupska w domu.wałówa nawieziona to nie zginiemy :) Kajka,aleś sie dziewczyno w kuchni rozszalała
  20. A ja sernik dzis strzeliłam i szarlotkę,szynka sie marynuje to ja sobie w pon upieczemy.bo jutro jedziemy do mnie a w pon z rana do teściów.Więc nic nie szykuje zbytnio,sie wałówy nawiezie. A ja zaraz myknę łazienke i już domek gotowy odświetnie posprzątany,ładnie pachnie wypiekami. Również życze wam wszystkim WESOŁCH ŚWIĄT.I zdrowia dla całych waszych rodzin a szczególnie dla naszych październikowych bąbli. Mój skrupulatnie ćwiczył dziś przekręty z pleców na brzuch i obroty wokół własnej osi,wychodzi mu juz całkiem całkiem. I pięknie nawet je,dzis zupke strzelił z indykiem,i deserek.I teraz na noc potrafi wypić nawet i 150!Widac mu rzołądeczek rozepchałam trochę.Po 04.04 moge juz szczepić kolejna dawka przedostatnią pneumo i wtedy go zważę ,ale czuję że będzie o wiele lepiej,jak go biorę na ręce to jakiś cięższy mi się wydaje A jaki zadowolony,no i kolejny maniak telewizyjny
  21. Agnieszka_007@autograf.plHej dziewczyny:) jak idą przygotowania? cosmitca, ze ci sie chciało w taką zimę okna myć:) Ja wysprzątałam, że grama kurzu nie ma:) tatuś sie bawił z malutkim a mama ogień. Fajnie jest coś innego zrobić:) babka mi nie wyszła, no ale pieczenie to nie moja mocna strona:) W czym myjecie butelki?Wierzycie, że można na dziecko rzucić urok? Byłam w odwiedzinach u babci mojego męza, która ma 92 lata i opowiedziałam, że Szymek był chory itd. Ona nic tylko, że ta baba co u nas w ten dzień była rzuciła urok na małego. Ja się śmiałam tak dość. Jednak opowiadała mi takie rzeczy, aż mi włosy dęba stały. Kazała mi nas dzieckiem 33 razy jajem krecić nad głową, potem wzdłuż kręgosłupa i mówić precz licho prech i lewa strona mojej piżamy wytrzeć mu twarz.... a jak to nie podziała to ona przyjdzie z jajem i cos tam zrobi...hmmm życze wam udanych świąt, wesołej atmosfery, grzecznych dzieci, wielu smakołyków:) Agnieszko,a jak to nie podziała to weź zasuszoną nogę żaby zabitej o świcie,i ucho nietoperza ale prawe,dorzuć kopytko sarenki młódki,sok z chrabąszcza i futro bobra i spal nad kołyską małego jak będzie pełnia księżyca wyjąc po trzykroć a kysz licho,a kysz Ukłon w stronę babci.Pewnie wierząca?I w kościele w pierwszej ławce siedzi,najgłosniej spiewa,zdrowaśki klepie od rana do nocy?Chylę czoła normalnie Moja babcia mniej takich głupot plecie,na szczęście.Ale jak ostatnio ja odwiedziłam to mi przysłowie strzeliła-"Jeszcze facet galotków nie spuści a już anioł z duszą stoi",w wolnym tłumaczeniu oznacza to że mogę mieć jeszcze wiecej dzieci bo niezbadane są wyroki Boskie.Tak tłumaczę jakby która miała problem
  22. Agnieszko,chwała teściowym.Oby wpadały z wizyta jak najczęściej ...tylko nie do nas A jak tam u was dziewczynki czas przedświateczny mija?Na barłożeniu czy na sprzataniu? Ja dziś przezyłam masakrę z dzieciakami,normalnie tak mi dali w kość jak nigdy.Cały dzień płakali zmianowo albo razem,żaden spać nie chciał ani jeść za bardzo.Dałam rade tylko sobie pościel wymienic na czysta i to z trudem.Juz im zapowiedziałam że jak jutro powtórka to wystawiam na balkon obu,i tak nie posłuchają Właśnie sie uspokajam cytrynówką. Wczoraj byłam na usg,i wszystko w porzadku,tak samo morfologia i mocz,żelazo tez ok.Więc juz jasne ,nic nie dolega tylko tadek-niejadek.Ale najwazniejsze ze przebadany.A ja tucze jak tylko mogę,choc łatwo nie jest.No i uczulenie ma większe widac.Tylko na co?Tu mam go tuczyc a skóra chropowata miejscami i wyglada jakby odparzenia miał.Wypadało by wszystko odstawić i wrócic do mleka.Ehh,zawsze cos wyskoczy.Dzis ga nabalsamowałam na maksa i zakupiłam masć sterydowa zeby te odparzenia zeszły,choc i tak że go nic nie boli ani swędzi.Tak wiec jak nie miałam zmartwień to juz mam. A z ciekawostek to mój mąż kury od koguta nie odróżniałasnie sie dowiedział że to nie to samo
  23. Mari,uśmiałam sie do łez z tymi kanapkami.Mi przy jedynaku zdarzało sie po 18 jeść dopiero śniadanie,teraz przy dwójce juz nawet nie wspomnę jak jadam :)
  24. Mnie sie wydaje że: Po pierwsze,taki maluszek ma prawo marudzic i sie domagac mamy 24h na dobę,po to z nimi siedzimy.A dzieciaki w każdym wieku marudzą z różnych powodów,wiem to z doświadczenia :)Więc sie tym nie przejmuj,głęboki wdech i musisz znosić humory synka.Z tym sie nic nie da zrobić.Albo jeszcze sie nie odnalazł na tym świecie,ma cały czas lęk samotności,a może po prostu maruda i juz.To jest do przeczekania z nadzieje że mu minie. Po drugie,przy małym dziecku odrobina wolności w domu dla zaspokojenia potrzeb...hm,nierealne.Ja mam dwójkę i wierz mi że idzie sie przyzwyczaić że wszystko robisz z osobami towarzyszacymi,nawet załatwianie swoich potrzeb toaletowych.Ja najwięcej próbuje zdziałać jak malcy spią,pralka/zmywarka tylko na noc-tak jest mi najwygodniej.A w ciągu dnia wszedzie ciągnie mi się ogon w postaci chłopców,i to czasem jest zabawne. Po trzecie,jeżeli twoje dziecko tak drastycznie reaguje na twe zniknięcia to ja bym go tego starała sie nauczyć.Więc znikasz na parę sekund i sie pojawiasz aż załapie że zawsze wracasz.Nie znikaj mu aż się zajdzie płaczem bo to zapamięta i zawsze bedzie tak reagował bez względu czy szybko wrócisz czy nie. Jak cos robisz w kuchni czy salonie możesz go na kocyku położyc na podłodze z zabawkami czy też bujaku/kojcu...obojętnie.Grunt że dziecko będzie ci towarzyszyć ale bedziesz mogła coś sobie zrobić.Jak wtedy marudzi to starać sie go czyms zajać i znowu fru do garów,aż załapie. Po czwarte,obowiązki domowe nie zając i nie uciekną.Zamiast gotować możesz od czasu do czasu zjeśc coś gotowego albo po prostu kanapkę.Coś tam możesz zrobić jak śpi,a z tego co piszesz to niejedna mama ci pozazrości że az tyle przesypia w ciągu dnia.Więc wykorzystuj ten czas na leniuchowanie i leżenie z małym,bo ten czas mu poświęcony jest bardzo wazny a czasu nie cofniesz.Jeżeli planujesz rodzeństwo dla synka,to wierz mi korzystaj że masz dziecko leżące i to tylko jedno.Może byc gorzej. I najważniejsze to to że mały jest zdrowy,więc głowa do góry.Jeszcze tylko 18 lat i zyskasz troche swobody dla siebie Ja tam za hustą nie jestem ale to moje zdanie.Dla zabawienia malca posiadam bujak z wibracjami,i tonę zabawek,szczególnie grajaco-święcące sie przydają Powodzenia
  25. mandarynka79Mafka - dzieki za zyczenia i wspolczuje Ci tych przebojow z badaniami. Moj za to zostal spuszczony na drzewo w angielskiej aptece jak chcial kupic wapno. Pani mu udowadniala, ze przeciez Calcium jest skladnikiem mleka Bebilon i zeby smarowac wysypke kremem. Wiec kupie jutro juz w aptece w Krakowie. Moze mi sie dziecko nie zadrapie na smierc Wszystkim drogim Kolezankom i Waszym Rodzinom zycze udanych Swiat. Co by aura sie szybko odmienila z bozonarodzeniowej na Wielkanocna!! buziaki Kup sobie wapno w polsce i jakiś kremik,np atoperal baby,ja polecam.Albo emolium krem.Mojego starszaka w lecie zsypało coś i najpierw tym atoperalem go smarowaliśmy ze 3 mies a teraz emolium,i musze przyznac że oba bardzo wydajne i skuteczne.A może dekolt w ubrankach ma drapiący,albo to proszek? No i udanego lotu,żeby mała nie płakała przy zmianie ciśnienia,a wiem co to za ból
×
×
  • Dodaj nową pozycję...