Skocz do zawartości
Forum

martyna30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez martyna30

  1. Ja na początku ciąży jak miałam katar i bóle głowy, to stosowałam w spray sól morską- bardzo polecam, inhalacje z soli kuchennej jak pisze Zyta pod ręcznikiem i piłam mleko z miodem i czosnkiem po kilku dniach pomogło pozdrawiam:)
  2. ja poczułam 18/19 tydz ciąży i leżałam wtedy w szpitalu a tak spanikowałam bo wydęło mi brzuch na jedną stronę i zrobił się taki twardy że aż lekarz mnie badał, bo baliśmy się, że dodatkowo dzieje się coś złego a leżałam z wczesnymi skurczami i krwawieniem... a to tylko moje maleństwo:) od tamtej pory czuję je codziennie, no i wiadomo, jak pisze Mari ruchy coraz to mocniejsze:) no i bawić się można z takim maleństwem już :) w smyranie po brzuchu a w zamian kopniaczek:) pozdrawiam:)
  3. no nie ma się co dziwić, 3 poronienia to naprawdę dużo przeszłaś:((( przykro mi no ja od początku ciąży mam komplikacje, jak już jest dobrze i jestem spokojniejsza to zaś coś, więc generalnie cały czas się martwię i jestem taka jakby spięta teraz w 3 trymestrze się uspokoiło więc i ja jestem spokojniejsza ale tak mi szkoda, ciąża wyczekana i te komplikacje zabrały mi całą radość ciąży... teraz jest dobrze więc się cieszę ale większość ciąży pełna obaw.... i nie wiem jak moje dzieciątko to znosiło...
  4. no wiem, w sumie mam już trzeci trymestr i już jestem spokojniejsza tylko żałuję, że prędzej się tyle zamartwiałam, a teraz myślę, że to było bez sensu bo przecież to w niczym nie pomaga tylko człowiek się nakręca... ale pewnie tak jak mówisz, my kobiety tak mamy a do tego jak ciąża upragniona a są komplikacje to już w ogóle... pozdrawiam:)
  5. martyna30

    Porada

    a duże masz te leukocyty, bo 4-6 w polu widzenia jest dopuszczalne a co do Twojego pytania to nie wiem\ pozdrawiam:)
  6. ja jestem w 32 tc i kilka dni temu zauważyłam że też mam lekkie rozstępy na udach i teraz mam wrażenie że z dnia na dzień się powiększają:( ale mi zrobiły się jeszcze za przeproszeniem na tyłku, normalnie szok... bo tam bym się nie spodziewała... a z drugiej strony zawsze schowają się pod majteczkami;-p a te na udach zobaczymy... smarowałam się oliwką ale tez nie jakoś bardzo systematycznie... cóż. jakoś bardzo narazie się tym nie przejęłam- chyba myślę, że znikną:) pozdrawiam:)
  7. gwiazdka86nie martw się tym, ja przez hormony an początku przejmowałam się wszystkim dosłownie każda bzdurą, a potem co najsmieszniejsz przejmowałąm się tym, że sie przejmowałam czyli błędne koło. Teraz jest już lepiej u mnie, nadal jestem histeryczką bo taka moja uroda ;) Jedyne co to teraz potrafię sobie rózne bzdury wytłumaczyc logicznie. Dobra rada nie czytaj w necie co może zaszkodić itp, jak amsz wątpliwości to zapytaj lekarza. A takw ogóle to ja jestemw ogóle bardzo nerwowa z natury ,a jak na razie ejst u mnie wszystko ok a w którym tygodniu jesteś? ja 32, tylko że u mnie od początku ciąży było dużo komplikacji i chyba przez to zaczęłam "fisiować" ale co były powody uzasadnione do przejmowania to były ale jeszcze później sama sobie dokładałam a teraz myślę, że zupełnie niepotrzebnie i że w ogóle po co się martwiłam, bo w sumie to nic nie dawało i tak jak mówisz błędne koło... a też chyba należe do osób nadmiernie przejmujących się... też już do tego doszłam że czytanie w necie jest bez sensu i powiedziałabym ,że szkodzi na nerwy... ale teraz jestem taka mądra a ile predzej niepotrzebnie się nakręcałam....:( pozdrawiam:)
  8. la lunaja tez przez okres ciąży byłam strasznie nerwowa to krzyczałam na wszystkich na męża moją mame i starsze dzieciaki wybaczyli bo jak wiadomo kobiecie w ciąży wybaczać trzeba a tak przynajmniej mogłam rozładowac stres a nie trzymac go w sobie a mała urodziła sie zdrowa i bardzo spokojna o no to super:) najważniejsze dziecko, ja właśnie nie tyle, że norowa jestem ile się przejmuje i to zupełnie nie potrzebie... pozdrawiam:)
  9. hejka dziewczyny? stresujecie/ albo stresowałyście się w ciąży? albo raczej martwiłyście i dużo myślałyście o dziecku, czy wszystko jest dobrze? bo tak się zastanawiam, czy tylko ja tak mam... w sumie stres to raczej nie jest, chociaż może do tego się zalicza, no nie wiem... w każdym bądź razie dużo myślałam i martwiłam się a szczególnie w 1 i 2 trymestrze czy wszystko dobrze z dzieckiem? (może dlatego, że miałam sporo komplikacji...) nie wiem jaki ma to wpływ na dziecko... pozdrawiam:)
  10. nie no jasne, że będzie! musi być:) z poprzedniego postu wyczytałam, że że miałaś podobny zestaw leków co ja... pozdrawiam:)
  11. Nie wiem czy mają, mam takie ograniczone zaufanie...(ale na własną rękę niczego sobie nie odstawię) a moja ciąża jest jaka jest, do lekkiej i przyjemnej jak sobie wyobrażałam nie należy....:( leków przyjmować sporo musiałam (no i jeszcze muszę...), ale mam nadzieję że rzeczywiście bez szkody dla dzieciątka... dobrze, że chociaż jeszcze ta cukrzyca mnie nie dopadła:) pozdrawiam serdecznie
  12. dziękuję za odpowiedź:) też jestem spokojniejsza po tym wykonaniu krzywej oraz po tych późniejszych pomiarach po posiłku, że są raczej niskie. a co do nitrendypiny, ulotkę przeczytałam już dawno- mój ginekolog twierdzi, że można, konsultowałam to z jeszcze jednym lekarzem, też tak mówił... więc sama nie wiem... z resztą był czas że myśli o bezpieczeństwo tego leku dla dziecka zmywały mi sen z powiek... dostaję go zamiast cordefenu, czy też fenoterolu... że niby jest to lek jak cordefen tyle, że nowej generacji... nie wiem jak to jest ale coś muszę przyjmować bo moja dzidzia już chciała przyjść na świat pozdrawiam
  13. witam Panią serdecznie!! Nitrendypinę przyjmuję wg zaleceń lekarza... Panie w laboratorium odradziły mi, ponieważ chciałam zrobić to drugie obciążenie na własną rękę, żeby mieć ten wynik na wizytę do lekarza. Więc wizytę przyspieszyłam- w szpitalu zrobiono mi tylko to obciążenie glukozą 75g- wyniki ok. na czczo 88, 1godzina po obciążeniu 135, 2 godziny 111.( i nie wiem czy to bardzo istotne, że ta glukoza była rozpuszczona w trochę na moje oko więcej niż 300 ml, bo pielęgniarka przyniosła mi 2 niepełne szklanki, więc myślę, że z 400...?) Więc chyba mogę być spokojna? nie wiem skąd tamte takie dziwne wyniki... Pani pisząc o spr cukru w ciągu dnia, ma Pani na myśli, że np po posiłku i można glukometrem?(mam taką możliwość) Ostatnio byłam w szpitalu godzinę po śniadaniu i z ciekawości poszłam na pobranie krwi i cukier wyszedł 83/ a np na 3 godzin po posiłku ale glukometrem i to innego dnia 97 ale robiłam też TSH mam 1,8 a ft4 10, 27 a 4 tyg temu TSH 2,3 a ft4 12, 36 przy normach dla TSH 0,27 a ft4 12-22 Wizytę u endo mam w połowie kwietnia, czy powinnam ją przyspieszyć przez wgląd na ft4 pozdrawiam serdecznie:)
  14. dziękuję bardzo mam nadzieję, ze mogę liczyć na jeszcze jedną odpowiedź od Pani? pozdrawiam:)
  15. pozwoliłam sobie napisać do Pani prywatną wiadomość...
  16. blondi 22 a jak już zaszłaś w ciąże te nie brałaś?
  17. dziękują bardzo za dodatkowe słowa pocieszenia, zarówno Pani jaki i gogi2704:) ja myślę, że będzie dobrze i nie chciałabym myśleć inaczej ale to zamartwianie się przychodzi samo. czasem mam wyrzuty sumienia, że martwię się i czy to z kolei nie odbija się negatywnie na dziecku, bo przecież i tak nie mam większego wpływu na przebieg ciąży (mam na myśli te plamienia i krwawienia), a do zaleceń lekarz muszę się stosować i przyjmować leki. więc generalnie ostatecznie dochodzę do wniosku, że zamartwianie się nie ma sensu. ale takie myśli same przychodzą i ciężko się ich pozbyć (z resztą od zawsze byłam osobą, że czymś się martwiłam albo przejmowałam) no i w ciąży też to mam. i wychodzi na to, że sama muszę ze sobą to przetrawić, czasem się wygadać i wtedy na jakiś czas jestem spokojna do czasu aż zaś przyjdą "głupawe" myśli do głowy.... ehhh mam tylko nadzieję, że dzidziusiowi jakoś bardzo to nie szkodzi... ps. a jakby Pani nazwała takie zamartwianie się? czy to podlega pod definicje stresu? bo generalnie jestem spokojna (pomijając te momenty bezpośredniego zagrożenia ciąży), tylko czasami miewam ochotę do płaczu (ale mało płacze), czasem "doła", czyli takie przygnębienie i nie chęć do rozmów z innymi, tylko to częste myślenie o tym wszystkim, a właściwe bardzo częste i martwienie się. i myślę, że jestem monotematyczna, głównym tematem moich rozmów jest moja ciąża...to znaczy rozmawiam też na inne tematy ale najczęściej o ciąży. Czy można powiedzieć, że przeżywam stres w ciąży?
  18. witam Panią chciałam wykonać w laboratorium to obciążenie 75 g glukozą zanim pójdę na wizytę do lekarza, jednak panie mi odradziły, żeby lepiej najpierw skonsultować się z lekarzem i zrobiły mi tylko na czczo- 94 Do lekarza w takiej sytuacji poszłam prędzej- będzie mi robił wyniki w szpitalu...( jeszcze w moczu mi wyszło 28 przy normie poniżej 20) :( a czy nitrendypina, jako lek może mieć wpływ na poziom cukru? ale brałam ją zawsze dopiero po badaniu a czy mogę wziąć przed, czy jeśli na czczo, to nie brać?
  19. witam Panią chciałam wykonać w laboratorium to obciążenie 75 g glukozą zanim pójdę na wizytę do lekarza, jednak panie mi odradziły, żeby lepiej najpierw skonsultować się z lekarzem i zrobiły mi tylko na czczo- 94 Do lekarza w takiej sytuacji poszłam prędzej- będzie mi robił wyniki w szpitalu...( jeszcze w moczu mi wyszło 28 przy normie poniżej 20) :( a czy nitrendypina, jako lek może mieć wpływ na poziom cukru? ale brałam ją zawsze dopiero po badaniu a czy mogę wziąć przed, czy jeśli na czczo, to nie brać?
  20. czyli to, co najważniejsze!!!:) mam nadzieję że u mnie też będzie dobrze:) pozdrawiam:)
  21. ja zamiast fenoterolu dostałam nitrendypinę, ale też właśnie po niej zaczęłam dopiero dobrze się czuć, bo tak to cały czas bolał mnie brzuch... a brałam oprócz duphaston to też nospe i magnez
  22. generalnie też tak myślę, że nie powinien zaszkodzić / ale jak się zapyta kogoś doświadczonego, to jest lżej... a wiadomo jak to w ciąży, każda kobieta martwi się chyba, a pewnie już jest lżej jak dzieciątko jest na świecie i się widzi, że całe i zdrowe:)
  23. sroki że tak się dopytuje ale jakoś się martwię, że tak długo go przyjmowałam a do którego tygodnie plamiłaś- jeśli można spytać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...