Skocz do zawartości
Forum

Katarzyna 78

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna 78

  1. Ja moich tez nie rozpieszczam , ale juz mi się kończy program menu , siedzę od 1 grudnia w domu i non stop jemy to samo w jakimś odstepie czasu. Szkoda mi tez mojego męża bo musi siedzieć po nadgodzinach i wraca do domu po 10- 12 godzinach więc może obiad i ciasto mu to wynagrodzi. jestem tez leniwa i nie chce mi się wydziwiać tym bardziej że mieszkam na wiosce i nie mam tu sklepu. zakupy robimy tygodniowe oprocz pieczywa no chyba że coś zabraknie i wtedy obiady kombinuje z tego co mam w domu w zapasie.
  2. Zaza super że jesteś juz w domu Luigi ostatnio chyba pisalaś że wybierasz się do Wałbrzycha do galerii. Ja się urodziłam w wałbrzychu i mam tam cała rodzine od strony mamy i taty. Kusi mnie aby jechac do babci własnie tam ale mam troszkę stracha bo to pociągiem no i nie wiem czy czegoś nie nabroje , chodzi o to żeby nic złego się nie stalo i nie musiałam leżeć i tam w szpitalu. Więc chyba na checiach sie zakończy. U mnie dalej brzydka pogoda. Robie na obiad zupę pomodorową i parowki zawijale i zapiekane w nalesniku. Kusi mnie też ciasto na szybko czyli babka zebra i chyba zaraz zrobię. Ostatnio wpadłam na pomysł aby na stódniówkę zamówić tort z bitą śmietaną , mam takiego pypcia.
  3. Wiktorio a co to za kwiaty sadzisz? Na dwór czy do domu?
  4. Cześc dziewczyny. U mnie jak zwykle pochmurnie. Rano maluch tak sobie brykał że spać się nie dało, ale to dobrze , wiem że jest wszystko ok jak bryka. Ja dziś ambintych planów nie mam, wieczorem czeka mnie wywiadówka no i nie specjalnie mila wizyta od męża przyjaciela z żoną. Przyjaciel ok super facet i z jego zoną też się przyjaźniłam ale od momentu jak 2 lata temu ona go zdradziła i teraz jest z nim tylko dla kasy ja nie potrafię się przełamać aby było jak dawniej. Rozmawiamy normalnie ale to juz nie to co kiedyć. A tym bardziej że jakis czas temu aby mi dogryźć powiedziała mi że jak nie mogę zajść w ciążę to mam przyjść do Kauflandu bo ona tam pracuje i tam wszystkie zachodzą wiatropylnie. A mi jak by ktoś w pysk dal. Więc teraz trzymam się na dystans , jak on sam przyjedzie to jest super ale jak z nia to masakra , nie mam juz z nia wspólnych tematów i nawet nie chcę nic jej mówić. jak pokazałam im miesiąc temu płytkę z usg to kumpel super się cieszył i cos tam gadał a ona nawet pary z ust nie puściła. mam tylko nadzieję że nie dojedzie bo wczoraj mieli byc ale ją bardzo brzuch bolał, więc może sie rozmysli
  5. Witam ponownie. Rozmawiałam z mężem i powiedzial mi że został zatwierdzony nowy projekt apropo darmowego znieczulenia przy porodzie. Może słyszałyście coś o tym. Ja znalazłam sporo artykułów na ten temat ale że ustawa czakała na podpisanie. Prześlę wam link może wy coś więcej wiecie. To dla tych kobitek które musialy by u siebie płacić za znieczulenie. Arłukowicz gwarantuje znieczulenie przy porodzie - Polska - Fakty w INTERIA.PL U mnie dziś strasznie leniwie jak od paru dni. Nie moge się przełamać aby cos robić. Boli mnie w pachwinie i jestem cała jakas ospała. niech juz świeci słonko i jest cieplo bo teraz to nawet nie mam kurtki bo na brzuchu juz się nie dopina,
  6. Katarzyna 78

    Listopad 2012

    Witam Przyszłe mamusie listopadowe i zyczę zdrowej i szczęśliwie zakończonej ciązy.
  7. Kasia ja mam taka nadzieję że jest za darmo, skoro pisze na ich stronie to chyba prawda. Ostatnio dostałam też od koleżanki numer do połoznej która jest z mojego rejonu i jest też w tym szpitalu i ponoc jako rejon to przychodzi za darmo a że jest to koleżanka mojej koleżanki to chyba się tez skuszę, zaproszę i obadam jak sprawa stoi.
  8. Witam. Sylwia gratuluję udanej wizyty. U mnie dzis znów szaro. Spać rano nie moge i w sumie w nocy też wstaję po pare razy. Chyba się wezmę za sprzatanie ale nie wiem na ile mi weny starczy. Własnie przeczytałam że w szpitalu w którym bym chciała rodzic to znieczulenie i poród rodzinny jest za darmo. Fakt że nie wiem jeszcze czy chcę męża brać ze sobą ale dobrze wiedzieć, a na znieczulenie chyba się zdecyduje. Chyba zacznę robić listę co mi jest potrzebne do szpitala , jest jeszcze troszke czasu ale w razie "W" niech sobie lezy i czeka, nie wiadomo co komu pisane. Potem sie okarze że maluch sie pospieszy a ja na razie mam tylko koszulę nocną. hihihi.
  9. Witam was w deszczowy poranek. Zaza wszystko bedzie dobrze, wytrzymasz te pare dni i nawet nie bedziesz wiedziała jak szybko minie. Ja własnie wróciłam z wizyty u lekarza. Wszystko jest ok. Mały wazy 830 gram. Serce bije prawidłowo i wszystko jest w normie. Nogi tak rozkracza że nie ma szans pomyłki płci hihihi. Fakt że miesiąc temu był główką w dół a teraz nogi ma w dole ale mam nadzieje że w czas sie odwróci. Od paru dni skacze jak szalony . Wyniki mam w normie glukoza ok no ale w tym miesiącu przytyłam 2.5 kg i w sumie mam 6 do przodu. Wiem że to może malo ale ja niestety mam nadwagę więc u mnie im mniej tym lepiej
  10. Ja jeszcze nie wiem czy w tym szpitalu jest do wyboru to znieczulenie. Ale kusi mnie i chciałam znać opinie na ten temat od kobitek które juz to przechodziły.
  11. Kasia mam prośbę jesli znajdziesz chwilke czasu to napisz cos więcej jak to wygląda i czy nie było żadnych komplikacji no i czy nie bolało kłucie tak dużą igłą, bo ja to jestem panikara.
  12. Witam was w brzydki poranek. U mnie tez pochmurno i troszke nasypało sniegu. Wiktorio trzymaj się bidulko i mam nadzieje że szybko bedzie lepiej. Zaza super że mąż jest w domu Dziewczyny mam do was pytanie do tych które w ostatnich latach rodziły. Co sądzicie o znieczuleniu przy porodzie???
  13. Jesli chodzi o lenia to ja już mam od wczoraj. Siedzę cały czas sama w domu , ile to mozna sprzatać i oglądac tv. Na dworze zimno i nie chce się nic. ale jutro wybieram się z kolezanka do knajpki na dobrą wyżerkę i na pogaduchy. Mąż jeździ co piatek na skłosza więc i ja organizuję sobie jakąś czas.Trzeba sobie radzić.
  14. SylwiazKrakowajuz po badaniach. Powiedzcie mi jak ono u Was przebiegalo? Najpierw mialam krew z palca do glukometru, pozniej glukoza i za 2 godz krew z zyly z zagiecia lokciowego i czekam na wynik do wieczora. U mnie najpierw z zyły potem glukoza 175g i czekanie 2 godziny a po tym czasie znów pobieranie z zyly.
  15. Witam serdecznie. Gratuluje wszystkim mamusiom udanych wizyt i oby tak do końca. Moje Kochane a to z okazji naszego dzisiejszego świeta. DZIŚ DZIEŃ KOBIET
  16. KASIA gratuluję i super że wszystko ok.
  17. Witam serdecznie. CAŁKIEMNOWA u mnie jesli chodzi o poród to było migiem. Fakt że było to 15 lat temu i ja byłam bardzo młoda. Zaczeło sie o 2 w nocy. Lekkie bóle i tak może godzinkę. Potem szło fazami ale dość szybko. Że byłam niedoświadczona i nie chodziłam do szkoły rodzenia nie za bardzo wiedziałam co i jak. Bóle stawały się coraz mocniejsze. Chodziłam często do toalety i nie wiedziałam że w tym czasie odeszły i wody. Było to na przełomie 4 a 4:30 nad ranem. Ale jak po tym dostałam bóle parte a zaznaczę że dalej byłam w domu to postanowiłam jechac do szpitala. szwagier mnie wiózł i dobrze że nie było korków. jak wyjechałam z domu o 4:45 i w szpitalu byłam o 4:55 to było juz tak daleko że pielegniarki nie zdązyły mi nawet zrobić lewatywy ani ogolić. Moja córa przyszła na świat o 5:05 a mój były nie zdążył wypalic nawet papierosa. W sumie 3 godziny trwał mój poród od samego początku.teraz tez bym chciała aby poszło tak szybki. Jesli chodzi o wizyty to ja chodze sama. A dla tego że jestem po paru poronieniach i niestety jak byłam 3 lata temu w ciązy to mąż poszedł ze mna i niestety zobaczył martwe dzieciatko w 13 tyg. I od tamtej pory boi sie iść i mówi że nie chce zapeszyć. Ale od ostatniej wizyty nagrywamy na płytke usg i w domu ogląda.
  18. Witam Was w słoneczny poranek. Ja też dzis nie moge się obudzic. Wypiłam juz kawkę do śniadanka i zobaczymy. mam ambitny plan sprzatania i zrobienia ciasta. mam pypcia na biszkopta z bita smietana brzoskwiniami i galaretką. Byłam wczoraj z mężęm u lekarza ( on był z soba) ja na szczęście prawie zdrowa prócz wiecznego kataru, I męzuś kupił mi wcześniejszy prezent na dzień kobiet , w Smyku poduche do spania w kształcie litery C. Zajefalna, super sie śpi, miałyście rację.Aż nie chciało się z wyrka wychodzić. Nie pamietam która z was pisała że zaczyna cieknąć siara z piersi więc witam w gronie cieknących mamusiek. Muszę jechać do apteki po wkładki laktacyjne. Pamiętam jak byłam w ciąży z córką to tez tak miałam i to lało się na potęgę. Trzymam kciuki za te kobitki które maja wizyty lekarskie. Moja jest na tydzien w poniedziałek. Ja też zaczynam tyć. w zeszłym miesiącu przytyłam 2 kg czyli do przodu miałam prawie 4 kg a w tym po trzech tygodniach juz mam 2 do przodu.
  19. ropuszka77Katarzyno ja jestem z Gorzowa blisko Kluczborka a TY????bo ty też z opolszczyzny??pozdrawiam Witam. Ja mieszkam 20 km od Opola.Mieszkam koło Strzelec Opolskich. Dziewczyny dzis przezyłam badanie po wypiciu 75 g glukozy. BRRRR masakra. Wypicie poszło ok bo prawie na raz wypiłam w pare sekund ale po 10 minutach było mi tak słabo i niedobrze że myslałam że padnę. Siedziałam tam 2 godziny i na szczęście juz jestem w domu. Miałam jechać na zakupy ale odpuściłam. Nie było mnie tu weekend więc musze poczytać co się u was dzieje.
  20. kaska0110Zapomniałam dodać, że dziś moja STUDNIÓWKA Równa setka do rozpakowania się Nadinn co z Tobą?? Wszystko gra?? Super gratuluję. to może cos dobrego. Ropuszka z jakiej części opolszczyzny jesteś? Jeśli chdzi o piwo to ja jakos nie przepadam za alkocholem , jesli juz to piwo ale z sokiem. Ale na początku ciązy miałam takiego pypcia na piwko że myslałam że język mi wejdzie do .... Skusiłam sie na 2 łyki i pypec przeszedł. U mnie dzis jest ponuro, deszcz nie pada ale jest nie ciekawie.
  21. Witam . Ja już po śniadanku i po porannej kawie. Dzis mam bojowy plan . Kazałam córce zostać w domu i umyje mi okna. Są juz tak brudne że szok. A jeszcze na dodatek to moja 1 zima z piecem CO który stoi w kuchni więc od węgla i popiołu się kurzy i jest masakra. Mogła bym umyć sama ale czuję jak podnoszę ręce do góry że mnie boli w prawym boku wiązadło podtrzymujące macicę. Tak to okreslił lekarz. No jak powiedziałam o tych bólach mężowi to mam zakaz robienia czego kolwiek co wymaga podnoszenia rąk. U mnie dziś z rana straszna mgła ale temperatura 8 stopni, liczę na to że słoneczko wyjdzie. Dziewczyny życzę miłego i spokojnego dnia
  22. Kurcze jeśli chodzi o zakupy i tak czytam co wy macie to ja nadal nie mam nic i tak sobi postanowilam ze nie bede jednak kupowała. Postanowiłam z mężem że całe pieniążki z pitu becikowe i z ubezpieczenia za urodzenie dziecka pójda na maluszka więc Wszystko kupię chyba albo przed samym porodem albo tuż po . Mój strach jednak wygrywa z chęcią zakupową więc nie bede robiła nic na siłę. Wózek i łóżeczko gdzieś juz jest a ubranka i inne pierdołki to juz na sam koniec.
  23. MariDopisuję się do mam czerwcowych. :) Termin mam na 21. czerwca (założę się, że dzidzia urodzi się później ;P) Nie znamy płci, bo się skubane chowa za pępowiną :) Ale zakupy porobione juz prawie wszystkie Serdecznie witamy nową mamusię
  24. evitka80Hej babki. U mnie jest ok.... szaleję z zakupami... mimo iż mam po córci ciuszki i jeszcze do 6 miesiąca dostanę po siostry malutkiej... ale jakość nie mogę się opamiętać. Kupuję z allegro używane, ale takie które mi się strasznie spodobały i licytuję jak szalona i WYGRYWAM Babki kiedy tak konkretnie planujecie kupić wózek.... dla bliźniaków mąż kupił chyba 2 tyg przed porodem.... a teraz zamierzam zdecydowanie wcześniej kupić. I mam jeszcze jedno pytanie i proszę o szczere odpowiedzi.... ile pijecie wody dziennie. Bo ja sobie obiecuję, że będę piła więcej i codziennie jest doopa.... ja piję mało ok 1l tylko. A i witam nowe mamusie. Evitka jeśli chodzi o picie wody to ja zawsze duzo piłam. A teraz myślę że piję ok 2 l dziennie może troszke więcej. Ale u mnie jest to że majlepiej smakuje mi woda z kranu, czasem doleję do niej soku zagęszczonego, do tego też rano pije 1 mała kawę i czasem herbaty. Natomiast całkiem musiałam zrezygnowac z gazowanego bo mnie strasznie wzdyma i boli mnie brzuch.
  25. Ja mam dziś wenę do roboty, chyba dla tego że się wyspałam. Mam też dzień na kwaśno choć wcale nie mam apetytu. Zachciało mi sie sałatki warzywnej na obiad i kapusniaku. Od rana gotuje i sprzatam. Czekam też na kuriera bo pierwszy raz w necie zamówiłam dla siebie buty i jestem ciekawa czy trafiłam w rozmiar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...