Hej dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze...długo się nie odzywałam bo dużo zabiegania, wyjazdy służbowe, dom, przeziębienia etc.
Doczytam za chwilę, a co u was?
Hej dziewczyny długo mnie nie było ale chciałam zakomunikować, że pomogłam jej w załatwianiu spraw w hospicium, są już pod ich opieką w domu....jest to odciążenie w różnych sytuacjach...
moje chłopaki też tak mieli i to oboje, tyle że przy drugim byłam nieco mądrzejsza i szybciej skończyłam dokarmianie i dopajanie pysznościami jedynie woda i skończyło się szybciej niż u pierwszego
eh dziewczyny...dziękuję za pomoc,wsparcie i przepraszam że tak długo nie pisalam...okazało się oni znowu z maleństwem wylądowali w szpitalu na intensywnej ....ehhh...
Margeritka jesteś wielka dziękuję za konkretną pomoc...artykuł rozszerzył moją wiedzę o hospicjum...teraz muszę się tam skontaktować by wiedzieć jak przekazać im tą wiadomość