Skocz do zawartości
Forum

Kira89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Kira89

  1. irysek trzymam kciuki aby malej spadla goraczka i wróciła do zdrowia :)

    Oj ludzie potrafią byc zlosliwi i wścibscy. I właściwie nie wiem z czego to wynika. Moze im cos w zyciu nie wyszlo badz nie wychodzi i swoje frustracje wyladowuja gdzie sie da. Każdy powód jest dobry. Czasem niektórzy zachowuja sie tak jakby sami nigdy nie mieli dzieci albo ich dzieci to byly aniolki... Szkoda nerwów i dobrze ze nie reagujecie na takie zaczepki :)

    A ja musze się pochwalić ze wylorzystalam to ze M jest w domu i pojechaliśmy po kwiatki na balkon :) od rana tez zrobil tam porządek a przed chwila skończył wszystko przesadzac :) oczywiście tak jak chciałam :) w końcu mam ladnie :D

  2. annaendi przy katarze Tosi tez się zdarza zakrztusić. Mnie jest zawsze żal jak takie maleństwo ma katar i bardzo się przejmuje. Za to dzieci chyba maja to gdzies bo mogą kichac, prychać, może im lecieć z nosa i zero reakcji :P gratuluję postępów ;) mala spryciula rośnie ;)

    A my od 6 juz na nogach. Śniadanie zjedzone a synek odprowadzony do szkoły :) niestety wracam do szarej rzeczywistości... Ech...

  3. K_H na pewno się rozgada. Z Filipkiem mieliśmy tak ze nauczył się mówić mama i tyle. Potem dlugo nic nie chcial a jak juz zaczął to skończyć juz nie mogl. Teraz to zagada każdego :P czasem jak chce szybko cos powiedziec to na jednym wdechu potrafi powiedzieć naprawdę dużo :P

    Co do kp to ja tez myślałam ze się malej nie uda odstawić. Nie chciała butli w ogóle. Lyzeczka tak a butelka byla be. Ale mąż (nie ja bo w zyciu by się nie odstawila) konsekwentnie podawał jej najpierw na noc butle z kaszka. To byla nieustanna walka, ale bycie konsekwentnym i wytrwalym przyniosło efekty :) w tej chwili cycus jest tylko rano. Potem kaszka mleczna gęsta, obiadek, deserek (jogurt naturalny lub twaróg z owocem), mm na 210ml wody i juz na śpiocha kaszka do picia 180ml. Chyba ze późno wstanie to juz bez kaszki na noc. I tak sobie śpimy do rana :)

  4. Gratulacje dla ciężarnych ;) my jesteśmy juz w drodze do domu :) wakacje sa fajne, ale z dwojka dzieci wcale nie takie spokojne :P

    Co do obiadków dla mlej to ja gotuje sama, wyjątek stanowil ten tydzień bo trudno by mi bylo gotowac ;) jesli chodzi o Tosie to teraz mama jest najlepsza. Jak jestem obok to tylko do mnie ciągnie. Poza tym ladnie sie przemieszcza przy meblach i trzymana za raczki, stoi bez trzymania juz dosyć pewnie, a raczkowanie ma w małym paluszku ;) a gada jak najęta. Zasób własnego slownictwa ma niesamowity, a to pewnie zasluga starszego brata :) robi także papa, bije brawo i kiwa glowka na tak i nie jak sie wypowie te słowa :)

    Ostatnio tak jak Wy mam kryzysy. Sa chwile ze mam wszystkiego dość, uważam ze jestem beznadziejna matka i moje dzieci mogly lepiej trafić, ech... Siedzenie przeważnie samej w domu z dziecmi wykańcza. Zazdroszczę tym co mogą wrócić do pracy, ja nie mam do czego bo po studiach nic nie znalazłam i przytrafiła sie w końcu Tosia :P

  5. Czesc dziewczyny :)
    Nat_92 dzieki za pamięć :) czytam Was caly czas poza tym tygodniem. Mąż zakończył tydzień temu jedna prace a druga zaczyna od 18 maja wiec w sobotę pojechaliśmy cala czworka na wakacje. Aktualnie jesteśmy w Malborku ;)

    Co do gotowania to jak musze to gotuje a z mala jest różnie. Czasem robie to jak śpi. A tak to albo mam szczęście i się bawi albo nie i wtedy wyje, wstaje mi przy nodze i ciągnie za spodnie :P

    Później może napisze coś więcej. Miłego dnia :)

  6. U nas calkiem nieźle. Tosia jest wszędzie :P raczkuje, staje przy meblach i probuje sie przemieszczać, a wszystko co ma w zasięgu ręki jest wyciągane. Mamy juz 6 ząbków. W tej chwili kp juz tylko 2 razy tj. rano i po kąpieli. Na noc podaje kaszke do picia i mala przesypia nockę tak do 6/7 rano. Raczej nie jest bardzo marudna, dużo bawi sie sama i ze starszym bratem choc teraz właśnie strasznie sie zanosi i nie wiem co się stało. Jak większość z Was dużo jestem sama w domu i czasem nie mam juz sily ogarnąć wszystko. Tym bardziej jak musze krążyć miedzy domem a szkola a w domu miedzy Filipem a Tosia. Najchętniej bym uciekła gdzies daleko...

  7. Katarzyna_Honorata jesli to maja być sadzonki i do tego na balkon to wystarczy zabezpieczyć dobrze przed wiatrem i powinno byc ok :) choc spieszyc sie nie trzeba bo z sadzonek szybko pójdzie. Pytanie jeszcze czego sadzonki chcesz kupic bo kazda roslina jest inna. Np pomidory sa cieplolubne i wtedy sugeruje kupic po 15 maja bo mogą przemarznac.

    Witajcie kochane. Dawno mnie nie bylo ale czytam Was codziennie :)

  8. Czesc dziewczyny.
    Dawno nic nie pisałam ale czytam Wasze wpisy na bieżąco. Bardzo współczuję Wam takich przeżyć z dzieciaczkami i ukochanymi. Jesli chodzi o mnie to naprawdę nie mogę narzekać choc zdarza się bo mimo wszystko zmęczenie jest. Tosia juz od dłuższego czasu budzi sie na drugie karmienie po 9-12 h od tego wieczornego. W ciagu dnia je zwykle co 2-3 h. Caly czas karmie wyłącznie piersią. Większych problemów z brzuszkiem nie mamy choc zdarzają sie sytuacje kryzysowe. Baczki oczywiście tez ma ale dużo klade ja na brzuszku i podaje Bobotic. Musze przyznać ze silna mam dziewczynkę bo głowę w pozycji pionowej trzyma juz właściwie szytwno. Rzadko jej ucieka. A z pozycji pollezacej probuje siadać takze trenuje ostro :) niestety teraz ma straszny katar, zreszta Filip takze i widzę ze nie tylko u mnie taki problem. Młody poszedł juz do szkoły wiec pewnie cos przyniosl. Za to mój M stara się bardzo aby mi pomagać choc chodzi do pracy na dwie zmiany a czasem na nocki. Teraz właśnie odsypia nockę, Tosia tez śpi wiec może zdaze posprzątać łazienkę.
    Trzymam mocno kciuki za dzieciaczki z problemami, na pewno wszystko będzie dobrze :)

  9. lipcowa.oliw moja mala je po kapieli, jakos przed 20 a następne karmienie 1-2 w nocy :) dopiero drugi raz budzi się po 3 h. Także mysle ze nie musisz sie przejmować. Skoro spala i wszystko bylo ok to znaczy ze bardziej potrzebowała wypocząć niż jeść :)

  10. Keithy u nas sudocrem sie nie sprawdził. Zreszta pani dr powiedziała aby nie używać. Wypróbowałam wiele kremow aby zniwelować odparzenia. Miałam w domu próbkę kremu nivea baby przeciw odparzeniom i pomógł w polaczeniu z przemywaniem pupy nadmanganianem potasu. To za rada pani dr. Teraz juz pupa jest super :)

  11. Czesc dziewczyny :) chciałam Wam wczoraj podać linka do fajnego filmiku o szczepionkach ale cos nie wyszlo. Jesli ktoras to zainteresuje to na youtube trzeba wyszukać sobie naukowy belkot szczepionki. A my wczoraj byłyśmy na szczepieniu. Wzięłam 6 w 1 jak u synka :) za 3 tygodnie idziemy na rotawirusy. Do przychodni jechałam z mala w chuście, troche bylo nam gorąco ale mala i tak spala jak susel :D a musze powiedzieć ze ładnie przybiera, wazy 5320 g a karmie tylko piersią :) niestety tez walczymy z pupa bo się troszkę popsula, ale Pani doktor podpowiedziala co robic i juz chyba jest lepiej. Mala placze wiec uciekam. Pewnie pójdziemy na spacer :)

  12. Gratuluje kolejnym mamusiom :D

    leosia zgadzam sie z kin. Kora dębu jest b. dobra. Przy pierwszym porodzie miałam nacinane krocze i gdyby nie przemywanie rany kora to byloby ciężko. Nie stosowalam tantum rosa. Zdałam sie na naturalny sposob i okazal sie trafiony :)

  13. caiyah nie wiem jak jest u Ciebie ale u mnie pokarm z początku wyplywa szybko i sam jak mala pociagnie i przez to lykala dużo powietrza i ulewala. Zmieniłam pozycje karmienia. Klade sie na plecy. Glowa troche wyżej, nie na plasko i przystawiam mala, leży praktycznie na brzuszku. Dzieki temu musi ciagnac z piersi pod górkę i nie je tak lapczywie. Łatwiej teraz idzie odbijanie i juz tak nie ulewa :)

    Nowym mamusiom gratuluje :)

  14. Dziewczyny ciekawi mnie jak tam u Was ze szczepieniami. My na pewno bierzemy 6 w 1 jak przy synku. Poza tym dr proponowala rotawirusy i pneumokoki ale oba sa drogie i nie wiem co lepiej wziac. U synka bralam na rotawirusy ale wtedy jeszcze o pneumokokach nie bylo tak głośno. Sama nie wiem.

  15. ninja ja gorączki nie miałam ale przy nawale miałam twarde i obolałe piersi. Wzięłam wiec gorący prysznic. Potem lekko odciagnelam laktatorem i oliwka zaczelam intensywnie masowac okrężnymi ruchami. Pokarm sam zaczął mi wyciekać i po pewnym czasie poczułam niesamowita ulgę :)

    A tak w ogóle to witam mamusie :) maleńka jest prześliczna :D raczej jest spokojna. Wczoraj od jednego do drugiego karmienia leżała grzecznie i mogłam sprzątnąć w kuchni :) byla tez polozna po raz ostatni. Zwazyla mala i wyszlo 4600 g. A w czwartek u lekarza bylo 4235 g, wiec idzie jak burza. Nocki tez spokojne. Budź sie co 3-4 h na karmienie i tyle :) mieliśmy dzis jechac nad jezioro ale jest chłodno. Może w czwartek pojedziemy.
    Gratuluje tez nowo rozpakowanym mamusia :)

    SzczesliwyLipiec tyle Twoje maleństwo juz okonalo trudności wiec ze wszystkim sobie poradź i bedzie dobrze, zobaczysz :) :-*

×
×
  • Dodaj nową pozycję...