Ulla

ja też teraz kompletuję rzeczy dla Mikiego bo wyrasta mi z dużej ilości rzeczy a poza tym potrzeba mu kaloszy, na deszcz rzeczy to też dzisiaj kupiliśmy

a jutro czeka mnie kierunek Jastrzębia Góra:) jedziemy do soboty nad morze, tyle że m. muszę odebrać jeszcze z Gdańska bo dzisiaj nie wyrobił się na autobus z Warszawy do Bydgoszczy

ej fajosko jest tak oglądać swoje rzeczy w filmie:)

okropnie wiało i dowiało ulewę

jeszcze raz dzięki - u mnie też wieczna miłość do brata i już marzy mu się jak to będzie jak Wiktor dorośnie:) a co do sukcesów - zaczyna być bardziej karny w towarzystwie

oj tak Natka dobrze zauważyłaś j_kaminska- powiem szczerze, że ja też gdzieś widziałam - a już wiem teraz jak byłam z synem w moim rodzinnym mieście to na osiedlowym placu zabaw jest z blaszaka zrobiona toaleta

pewnie że tak bo należysz do nas kochana

i niech to będzie dowód na to, że dzieciom należy zwracać uwagę

można powiedzieć że cudnie miałaś

z mówieniem czasami tak jest - a wizyty u logopedy nie zaszkodzą

Dziewczyny moja znajoma poszła z synem do dermatologa bo miał rumienie na ciele, które w terminie wizyty mu zniknęły. Kazała zrobić badanie na boreliozę i okazało się, że ma stwierdzoną. Czy możecie mi podpowiedzieć co i jak w takiej sytuacji?

Betty przykro mi - moje kondolencje Oopsy - dobrze ciebie tutaj widzieć Natka - co do pracy - spróbuj a co do córci - myślę, że pierwszy tydzień będzie super

dziabdol witam wszystkie z was ponownie,bylam tu na forum ok pol roku temu,pozniej zawiesilam wizytu bo byly zmiany,jednak ciagnelo mnie i wracam.siedze sama w domu ze swoja corcia,mieszkam na wsi,nie pracuje zawodowo,nie mam prawa jazdy,znajomych bo tu taka dziwna wiocha,zreszta nie jestem stad,przyjmiecie do grona? no co to za pytanie- oczywiście że jesteśmy z tobą, super że do nas dołączyłaś

a ja nie szczepię 6 w 1 tylko 5 w 1 - czy to szok dla organizmu - zawsze szczepionki bywają szokiem dla organizmu i tego się boję, ale czy to znaczy że chcę by zachorował - nie!! oczywiście nikt mi nie da gwarancji, to moja decyzja i bardzo trudna - jednak przeszłam chorobę szkarlatynę - choroba zakaźna na którą nie ma szczepionki - i u mojego syna zniszczyła płytki krwi że miał zagrożenie życia - nie chcę mieć takich emocji więcej

mamaOlafa Witam i ja! Cieszę się, że zostałam wybrana do tej akcji- doświadczenie mam niemałe, chętnie porozmawiam z innymi mamami na ten temat. Powoli rezygnuję już z pracy (oczekuję drugiego maluszka:)), więc będę mieć duuuuużo czasu! Co do szczepień... Dla mnie i mojego męża od początku był to kontrowersyjny temat. W pierwszej ciąży dużo na ten temat czytaliśmy, pamiętam, że natrafiłam na serwis jednej Pani doktor, która zdecydowanie odradzała wszelkie szczepienia. Przyznam się, że nas przekonała i postanowiliśmy w ogóle nie szczepić Olafa (nie pytajcie, z czym to się wiąże w PL!!!). Jednak nasz plan legł w gruzach, bo nasz maluch bez naszej wiedzy po porodzie został zaszczepiony. Po dłuuuuugiej rozmowie z moim lekarzem (dziękuję, że go nam zesłano!!!) zmieniliśmy stanowisko i tak Olaf został zaszczepiony na wszystko co możliwe!!!:) Wiem, straszna przewrotność:) Oj to faktycznie niesamowita przewrotność. Ja miałam tak, że do teraz jestem nakłaniana by nie szczepić na rotawirusy bo mówi się że nie dają gwarancji że zapobiegną chorobie. Jednak w przypadku naszego syna dwa razy my i nasi znajomi źle znosiliśmy ten wirus a jemu nic nie było.

Witam wszystkich - jako mama dwójki dzieci, która właśnie jest na etapie ponownego szczepienia tym razem mojego drugiego niemowlaka, mam nadzieję, podjęte przeze mnie decyzje o szczepieniu okażą się słuszne. Mimo iż panicznie boję się szczepionek wierzę, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć.

oj u nas utrzymuje sie bez deszczu wiec jest ok

no właśnie o to chyba chodzi, że największą obawą jest zmiana wysokości waluty

no zobaczymy jak to będzie się sprawdzało w praktyce

no właśnie, i chyba dobrze bo się okazuje, że w sumie nie taki blok czy kredki się kupi i wyda się pieniądze niepotrzebnie

oczywiście, że pomożemy:) w końcu co kilka głów to nie jedna:) a ja okazuje się , że pobędę w rodzinnych stronach nawet jeszcze 2 tyg. bo m. teraz przyjeżdża, jedziemy nad morze a potem on wraca dokończyć remont i dopiero my zjeżdżamy

no i super, że właściciele knajp wreszcie myślą o rodzicach

anata i dobrze że zwróciłaś uwagę bo dużo ludzi uważa że nie warto się wtrącać a ja jestem zdania że dzieci lepiej przyjmują krytykę od innych a nie od rodziców

warto wprowadzać zabawy przy tym dużo ułatwiają sytuację

chyba nawet częściej jest smutniej mamie niż dziecku a bliskość trzeba pamiętać można okazywać w bardzo różny sposób a co do nas - młody demonstruje złość na lewą pierś ale tylko w południe i wieczorem ale rankiem czy nocą bez problemu - i jak to zrozumieć dziecko