_Alfa_

Darka szybko dziecka hartować ;)

Mi już hemoglobinka spada więc póki co mam nadrabiać w diecie, ale coś czuję że znów tabletkami będę musiała podnosić. W ogóle jestem ciążowo najmłodsza z Was, więc dopiero zaczynam wkraczać w ten lepszy II trymestr, trochę lepiej się czuję tylko to rwanie i uczucie jakby mnie skurcze brzucha łapały, ostatnim razem od 20tc brałam nospę żeby nie rozkręcało się i tu też się tego obawiam. Ponawiam pytanie - jak zrobić żeby po wejściu tu kierowało nas do pierwszego nieprzeczytanego a nie na początek wątku? Jakieś dziewczyny, które miały już jedną cc? Jak to wygląda w przypadku kolejnego porodu?

Ja jem wszystko poza surowizną, w zasadzie jakoś nigdy za nią nie przepadałam, gazowanego nie piję tylko dlatego, że mnie odrzuciło (fanka coli), jajek na miękko hmm no zjadłabym i chyba bym nie odrzucała tego, no i rzeczywiście niepasteryzowane przetwory też nie do jedzenia. Ponoć wątróbki nie, bo ma dużo wit A czy czegoś tam :P Ja tam sobie nie odmawiam prawie niczego, w poprzedniej ciąży co wieczór jadłam hamburgery :P gorzej czego nie można zaraz po porodzie, bo to dla mnie trauma była :P A tu zaraz będą święta, trzeba szybko powprowadzać co można Chociaż wtedy też po porodzie chyba 2-3 tygodnie byłam jak kakao zaczęłam pić, czekoladę jeść, dziecko teraz mam słodkie :P

Oj mnie rwie i ciągnie i też zaczynam się martwić bo przecież mam 2latkę w domu a ona to jeszcze się na ręce pcha albo na brzuchu mi chce leżeć :/ Ja się nie smarowałąm jakoś specjalnie i nie mam rozstępów, to też geny za to odpowiadają. Jak ktoś ma mieć to będzie miał te g*wna, a kremy ewentualnie je zmniejszą

Dziewczyny jak tu zrobić tak żeby kierowało mnie do ostatniego przeczytanego posty a nie za każdym razem pokazuje mi pierwszą stronę :/ Nie ogarniam tego forum, kiedyś było tu dużo wygodniej...

Mi już widać coś więcej niż tylko nażarty brzuch więc myślę że już tak :P Ja to się martwię co w październiku czy listopadzie, przecież nie opłaca się kurtki kupować na miesiąc. Mam nadzieję że wcisnę się w to co mam :P Tylko ze spodni kupię ocieplane legginsy. Na szczęście na lato mam sukienki jakieś :) Tankini to bardzo fajne rozwiązanie chociaż zaczynam się zastanawiać czy nie styknie cyckonosz od stroju i jakaś przewiewna bluzeczka, babki widziałam wiążą jakieś tam chusty i to też rozwiązanie. Albo siedzieć w wodzie cały czas

Zaszłam w poprzednią ciążę akurat w czerwcu więc całe lato myślałam że będzie niefajnie. A opalałam się, nie jakoś mocno ale słońca też nie unikałam. Teraz też nie będę, będę jeździła nad jezioro ale więcej będę się chowała na pewno, chociaż uciekać bardzo też nie zamierzam.

Ja się i bez ciąży boję więc tylko Bałtyk :P

Na lato myślałam kupić coś takiego http://www.bonprix.pl/style/tankini-25893055/?catalogueNumber=976596&origin=pla&keyword_id&remote_ad_id&matchtype&pla_target_id=80641873575&creative_id=67120338735&keyword=&utm_source=Hurra_PLA&utm_medium=cpc&utm_campaign=Hurra_PLA

Ja tam wcinam hiszpańskie czy inne sztuczne, bo się nie mogę opanować :P UWAGA - nie smakuje mi arbuz! No nie uwierzę, mój ukochany! I chyba mdłości przechodzą, bo znów wraca mi ochota na herbatę. Od początku nie mogłam patrzeć na herbatę a teraz zaczyna mi się chcieć ale taka musi być gorąca tylko i nie za słodka. Z tymi imionami to ja miałam przeboje, miała być Aurelka, Emilka, wiele innych, te zapamiętałam najlepiej, Dagmarę M. chciał, Aż kilka tyg przed porodem wyszło że Laura i już tak zostało, chociaż chciałam po porodzie zmieniać :P Teraz chcę szybciej wybrać żeby z głowy było, bo ileż można mówić On/Ona... Do dentysty też muszę iść, bo ukruszyła mi się ósemka :( A na nfz słyszałam, że ciężarnym i tak nie wolno tych bezpłatnych dawać więc muszą dać te płatne jakoś tak, że za darmo więc się opłaca i lepsze znieczulenie dają...

Ja po pierwszej ciąży zakończonej łyżeczkowaniem już się nie wstydzę :P Tyle osób mnie wtedy oglądało, że dajcie spokój Co do imion my mamy na chłopaka a na dziewczynkę znów problem... Póki co na plusie jest Martyna ale nie wiem jak długo :P Muszę niedługo zrobić już listę, będę powoooli zabierać się za zakupy - co miesiąc coś innego :) Zawsze to wydatek się rozkłada jakoś, bo na raz idzie popłynąć... Ciągle myślę co z tym wózkiem i chyba zrobię tak jak założyłam, czyli samą gondolkę kupię. Nowe jak oglądam to są ale tylko te na 4 wielkich kołach a ja chcę skrętne, inne są ale z używek więc tu też zaoszczędzę.

Ja tam u dentysty zawsze ze znieczuleniem :P Żałuję zawsze, że na kamień nie dają ale jakoś daję radę :) Dziś byłam na pobraniu krwi, za tydzień mam usg więc zobaczymy czy coś się dowiem.

Miałam już cytologię i badanie piersi :)

Samo picie nie jest jakieś najgorsze. Najgorsze to jest siedzenie te 2 godziny bez możliwości popicia... Taki glut się w gardle robi ble!

Pijąc będziesz wyobrażać sobie cytrynę :P Ja tam już nie chcę tego pić, mimo że jeszcze ze 2 miesiące :P

No coś Ty, mi normalnie panie wcisnęły w labo pół dużej cytryny :) Potem mogłam żuć tylko gumę bez cukru oczywiście :P

W poprzedniej ciąży jadłam dużo słodkiego i wyniki miałam w normie, mam cichą nadzieję że w ogóle nie będę musiała tego pić :P Gdyby tak się dało, okropność to była. Jakby można było jeszcze potem czymś przepić, jakąś gorzką herbatą a tu 2 godziny nic, bleeee!

Ja w poprzedniej ciąży właśnie LadeeVit brałam, ale moment bo nie umiałam tych tabletek łykać. Więc przerzuciłam się na Prenatal coś tam, je przynajmniej łamałam... Teraz też będę szukać takich które połknę :P No i muszę jeść to co ma żelaza dużo... Zaczyna się!

Mam pytanie do dziewczyn, które miałyście cc pierwszą? Jak to potem z drugim porodem wygląda?

Ja rodzę ostatnia :P 30.11

Ja się o płci dowiedziałam dopiero w 26tc ze starszą, teraz już wiem że nie ma co się nastawiać :) Raz widać, raz nie, za dwa tygodnie mam usg i pewnie nie będę wiedziała :P Tyle napisałyście... Nie czytam, ogarnę jak dziecko zaśnie... Dziś miałam mega chęć na smażoną kiełbasę omatko! Poza tym mam zachciankę - sok pomarańczowy. Niczym innym się nie mogę napić!

W poprzedniej ciąży miałam tak, że mdliło mnie na zmianę ze zgagą całe dnie, wtedy ratowałam się... cytryną. I jabłkami. Teraz jabłek nie chcę, też mam smaka jak wtedy na pomarańcze, chodzi za mną śledź ale zeszłą ciążę też se wymyśliłam i dziękuję. A co do kapusty... no cóż ;) W poprzedniej kupiłam se 20dkg, no dupa mi się trzęsła na samą myśl, zjadłam tak o z połowę. Dziewczyny ja nigdy nie siedziałam tyle na kiblu No wyczyściło mnie porządnie, za kilka lat wstecz! Potem gorzka herbata, łyk i na kibel, woda łyk i na kibel :P Jakoś po ryżu suchym doszłam do siebie ale straciłam tyle że aż mi się słabo robiło :P Więc wybaczcie, kapusta dobra ale już więcej jej nie tknę :P Tak samo teraz odrzuciło mnie od coli, którą lubię i nie jeden raz uratowała mi życie. I mam fazę na gruszki. Oj i truskawki więc się nie mogę doczekać sezonu! Nogi golę maszynką, od września będę tylko na wizytę :P Cycki bolą niesamowicie, już widzę że dość urosły. Starszą karmiłam krótko, bo tylko 3 miesiące, teraz postaram się dłużej, przynajmniej już wiem o co chodzi... Lapie mnie faza i wózki oglądam, tylko pojęcia nie mam jaki, tzn teraz ze spacerówki korzystałam 2 miesiące, za to z gondoli do 4m, dodatkowo lubiłam fotelik, bo był w sam raz na szybkie zakupy ale to była wiosna/lato więc było ok, teraz na zimę nie będę katować dziecka fotelikiem a znowu na ten okres kiedy jest spacerówka to mam małą ale nadającą się doskonale... Więc praktycznie mogłabym samą gondolę kupić i problem zaczyna się, bo... nie ma fajnych wózków tylko głębokich. Największy wybór jest tych 3w1. A to mi tylko miejsce będzie zajmowało. Same kłopoty :P

Genetyczne chyba jeszcze dopochwowo, bo lokator ciut za mały na brzuszne

W poprzedniej przytyłam 19 i teraz też pewnie tak będzie...

Ja w ciąży farbowałam, rozjaśniałam, cięłam włosy a córa z szopą straszną się urodziła :) Ale torebki na ziemi nie kładę hehe Właśnie wróciłyśmy ze spaceru, robię ciasto i mam ochotę iść spać :/