Madzina

Test PAPP-A jest testem przesiewowym, wylicza jedynie ryzyko ale nie daje 100% pewności. NT 2,6 to lekarz już powinien Ci powiedzieć, ze jest podwyższone ale nie panikować i wykonać dalsze badania. Wiem co piszę, bo czekam właśnie na amniopunkcje. U mojej małej NT wyniosło 3,0. Test z krwi wyszedł lepiej ale i tak zdecydowałam się na amnio. Chcę wiedzieć na czym stoję. Życzę powodzena i podejmowania dobrych dla siebie i dziecka decyzji. Wszystkie objawy jak mdłości i wymiony zniknęły, tylko pryszcze zostały a jest ich nawet więcej. Niektóre potrawy mi nie wchodzą, np. Mięso nie musi dla mnie istnieć. Brzucha w ogóle nie widać... a w poniedziałek zaczynam 15 tydzień. Pozdrawiam Was serdecznie :)

Hejka! Dziewczyny zachęcam Was do dodania się do forum na Facebooku. Tutaj wchodzę rzadko, na facebooku udzielam się codziennie. Są tam fajne majówkowe mamy, bardzo miła atmosfera. Dodajemy zdjęcia brzuszków, badań, ciuszków no praktycznie wszystkiego :) musicie tylko napisać prośbę o dodanie do grupy do Iwona Parsał (zdjęcie profilowe z małymi stópkami dziecka) chętnie z Wami popiszemy. Grupa jest całkowicie tajna, wasi znajomi z facebooka nie będą wiedzieć, że się w niej udzielacie czy też do niej należycie. Widzę, Was na forum !!! :)

Do lekarza dodzwonić się nie mogę bo jest na urlopie poza tym nie jest moim lekarzem prowadzącym a chciałabym wykonać te badania jak najszybciej bo czas oczekiwania jest też stosunkowo długi.

Witam czy jest tu może Pani Ginekolog Magdalena ? Miałabym pytanie w sprawie badań na cytomegalie i parwowirus b19... dostałam skierowanie od swojego lekarza i chciałam je wykonać. Lekarz nie powiedział mi dokładnie jakie wyniki oczekuje a pani w laboratorium poinformowala mnie, że np. Na cytomegalie jest badanie ilościowe i jakościowe... nie byłoby problemu tylko że jedno od drugiego sporo różnią się cenowo. A nie wiem jakie mam wykonać czy ilościowe czy jakościowe ? Prosiłabym o odpowiedź eksperta. Chyba, że jakaś z dziewczym wie bo je robiła...

Witam ciotki! Np więc tak, poszłam na wizytę do najlepszego profesora w Bydgoszczy. Byłam u niego wczoraj zmierzył NT i u niego wyszło 3.00 nie jest to powód do radości no ale nie jest to 4.31 jak uważał mój prowadzący. Kość nosowa dla niwgo uwidoczniona, sercw powiedział, że dla niego jest w porządku. Powiedział, że nie nam iść na te genetyczne na które skierował mnie mój gin. Dał mi skierowanie na ponowne PAPP-A krew już dziś oddałam wyniki za tydzień i konsultacja u Pani genetyk. No i będzie druga dziewczynka...

karolka bardzo dziękuję za link, już zdążyłam go przeczytać... coja gadam ja już przeczytałam cały internet o przezierności karkowej. Masakra...

Czy zaufany hmmm chodziłam do niego przed ciąża, robi badania prenatalne na miejscu nie musze jeździć do kogoś innego dla mnie to też było wygodne. Z tymi wynikami PAPP-A to może jest taki długi okres oczekiwania bo ppzbiera próbki od innych ciężarnych i dopiero wysyła ? Nie wiem nie miałam nawet sił zapytać dlaczego tak długo... wszyatko robiłam prywatnie za wizyte 400 PLN zapłaciłam... weszłam do samochodu i wyłam jak kojot... dzięki za słowa otuchy ale jakoś trudno pozbierać mi myśli, że będzie ok... chciałabym żeby tak było bo chciałam mieć dziecko. Wiem tylko jedno, jeżeli okaże się że dziecko jest chore nie będę kontynuować ciąży, możecie mnie ukrzyżować, rzucać kamieniami, palić na stosie ale ja nie jestem w stanie to nie na moje siły opiekować się chorym dzieckiem... a po drugie nie zrobie tego mojemu pierwszemu dziecku, przecież kiedyś odejdę dlaczego mam obarczać ją taką odpowiedzialnością. Nie zrobię tego sobie a przede wszystkim córce.

Ja nie mam już siły dziewczyny. Cała moja radość odeszła z dniem dzisiejszej wizyty. Rycze jak małe dziecko nic mi więcej nie pozostało... Mówił ze na wyniczki to tak 3 tyg. Trzeba poczekać. Sama się zdziwiłam ale niech mu będzie...

PAPPA robiłam prywatnie u mojego gina ale on niby wysyła do Krakowa... nie wiem już po tej wizycie wszystko mnie dołuje.

Robiłam z krwi, wynik za 3 tygodnie. 8 listopada mam wizyte w genetycznej... mówił, ze to nie wyrok ale obawy są... mówił też że mogą rozważać amniopunkcje ale nie wiem czy się zdecyduję czy nie wydam 2500 PLN na test NIFTY. Tyle ze on wylicza prawdopodobienstwo a amniopunkcja daje 100 % potwierdzenia czy dziecko chore czy zdrowe. Ale to jednak przebicie pęcherza...

Byłam na badaniach no i cóż mam napisać... nie jest zbyt dobrze... przesierność karkowa NT 4.31mm skierowanie do poradni wad genetycznych... brak mi słów, brak mi sił powoli brak wiary... tak się cieszyłam wizytą...

Oczywiście dziewczynki, dam znać. Ja też nikogo w życiu tak nie kochałam, nie da się opisać tej miłości i tego co mogłabym dla niej zrobić. Mam nadzieję, że nasze obawy są tylko wyimaginowane i drugą kruszynkę pokocham równie mocno.

Wiecie co ? Dziś idę na prenatalne i chyba się popłaczę jak zobaczę moją malutką kruszynkę pod sercem.

No właśnie, prosimy o wypowiedzenie się mam, które mają już dwójkę lub więcej dzieci... jak to jest z tym kochaniem ? Wiadomo, że będę kochać dzieci - tylko czy Was dopadały takie myśli ? Kiedy takie obawy minęły ? Jak jest z kochaniem dwójki lub więcej dzieci ? Jest jakaś różnica miedzy miłością do dziewczynki a miłością do synka ? Kiedyś jedna mama powiedziała mi, że inaczej kocha się córkę a inaczej syna... ale kocha się ich nad życie.

Iza0602 ej ale ja też mam takie myśli. Oczywiście chciałam drugie dziecko to nie była żaďna wpadka tylko planowana. Moja córa też była planowana byliśmy młodzi ale wiedzieliśmy co robimy. Ja moją córę bardzo ale to bardzo chciałam, po prostu załączył mi się taki instynkt że teraz "nał" chce mieć dziecko. I tak ją kocham, że zabiłabym każdego żeby tylko młodej nic się nie stało! Mam takie myśli, że drugiego dziecka tak bardzo nie pokocham albo inaczej pokocham nie tak jak Zuze... nawet do ciąży podchodzę inaczej niż do tej pierwszej. Nie wiem może się to zmieni, mam nadzieję, że się zmieni.

Ja myślę, że nie tylko Ty masz wyrzuty sumienia. Ja mam prawie 6 letnia córke i do tej pory byla moim oczkiem w głowie i jak zaszłam w drugą ciąże to pytałam męża czy ja będę umiała pokochać tak mocno drugie dziecko... :) czasami mnie te myśli przerastają tymbardziej że młoda już jest coraz bardziej samodzielna bie pootrzebuje tyle mojej uwagi, sama pojdzie do toalety itp. A tu znowu pieluchy, nocne wstawanie uhhh... dam rade. Boje sie że młoda będzie się czuła jakoś no nie wiem odrzucona chociaż tak nie będzie... damy rade, musimy dać. Wychowam moje dzieci najlepiej jak potrafię.

Izka ale ma prawie 2 latka to jeszcze można giąć drzewo póki młode a moja już prawie 6 letnia pannica ma swoje zdanie i ani rusz aby je zmienić. Cięzki ma charakter, połączenie mojego i męża... ja czasami nie mam sił. Mówię sobie że przy drugim nie popełnię tych samyh błędów.

U mnie będzie róznica prawie 6 i pół roku. Nie chcieliśmy mieć drugiego dziecka mówiliśmy że jedno starczy no i pewnego kwietniowego dnia mój mąż oznajmia że może jednak drugiego brakuje, że może synuś się trafi i tak postanowiliśmy spróbować. Młoda jak na razie jest typową jedynaczka do tego rozpieszczoną przez moich teściów bo mieszkamy razem. Myślę, że taki mały kopniaczek jej się należy żeby nie była egoistką. Już jej tłumaczę, że będzie musiała się dzielić itp. W teorii przyjmuje co całkiem spoko zobaczymy jak będzie w praktyce. Ja sama mam dwóch starszych braci, jeden o 9 lat drugi o 6 lat. Z tym najstarszym mam dość dobry kontakt ze średnim nie mam w ogóle... nie dał mi wyboru.

Ja w pierwszej ciąży jakoś dałam radę ale smak ohydny bleee ciekawe jak teraz będzie ale odrzuca mnie od większości pokarmów i na samą myśl o glukozie robi mi się niedobrze... ciężko to widzę. W tej ciąży jestem bardziej drażliwa na pokarmy.

U nas młoda też lubi skakać, wygłupia się i często boję się że niechcący kopnie mnie w brzuch. Też siadała mi na brzuchu i bardzo lubi sie tulić. Mówiliśmy jej o dzidzi w brzuszku no to całuje brzuch i sie przytula ale potem szybko zapomina i znowu zaczyna wygłupy. Może jak brzuch będzie widoczny to bardziej uwierzy że dzidzia jest w środku.

Przy pierwszej ciąży 6 lat temu dowiedziałam się w 16 tc i wtedy to podobno było szybko. Teraz widzę, że dziewczyny na pierwszych prenatalnych się dowiadywały to gdzieś między 11 a 13 tc czyli jak dla mnie bardzo szybko. Wszystko zależy od sprzętu, oka lekarza i dzidzi bo nieraz nie chce pokazać co tam ma :)

Dzięki Graszka, też właśnie napisałam czekamy na decyzję :)

No właśnie jest grupa na FB :) z kim mam się kontaktować, żeby do niej dołączyć ??

BasijaH trzymam za Ciebie i Twoją kruszynkę kciuki. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Wierze, że ten czas jest dla Ciebie bardzo trudny ale na pewno zakończenie będzie szczęśliwe :)

Co będzie to będzie, ważne żeby maluszki zdrowe się urodziły. A czy to będzie SN czy CC to już nieważne... :) dziś wkroczyliśmy w 12 tc jakoś mi się tak lżej na sercu zrobiło i w ogóle szybiej mi ta druga ciąża mija. W poprzedniej te tygodnie tak straaasznie się dłużyły a teraz lecą te tygodnie... też tak macie ?