Skocz do zawartości
Forum

mychaa5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mychaa5

  1. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, Viosna, Slonko powiedzmy że być może nie tylko myśl już kiełkuje... Miłego dnia:)
  2. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, no już się bałam że opuściłyście mnie na rzecz FB. Jak definitywnie zamkniecie to forum to nawet sobie konto założę bo nie mogę dnia normalnie zacząć bez przeczytania co tam u Was;) Slonko z tym spaniem po 5 to różnie bywa. Mała ma wyjęte szczebelki więc przybiega do nas no i wiadomo - wierci się, kręci, chce spać koło mnie, za chwilę po środku, a potem koło męża i czaaaasem zaśnie jeszcze, ale nie zawsze. Koledze się niedawno syn urodził i mu przesypia od 19 do 7 bez przerwy, a nawet jak się obudzi to się wpatruje w okno albo w zabawki. Nie mogę w to uwierzyć. W dodatku w wieku niecałych 3m zaczął ząbkować... No i nieśmiało Wam napiszę że nastawiamy się z mężem na drugiego bobasa. I nie wiem czy chcę żeby się szybko udało czy nie. Każda sytuacja jest niby ok ale też w jakiś sposób nie. Mam mnóstwo obaw, nie jest to dobry czas ale też myślę że jak nie teraz to nie wiem czy się kiedykolwiek zdecyduję na drugie dziecko. A jeśli chodzi o fluidy to ja te na chłopca poproszę Viosna jeśli chodzi o sprawę z gabarytami to ja Cię doskonale rozumiem. Też kruszynką nie jestem i uważam że mnie jest ciut za dużo (ciut tzn jakieś 5kg :)). Miłego dnia
  3. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, widzę że jest przestój na forum... U nas majówka całkiem fajna, oddaliśmy Juli dziadkom już we wtorek, trochę poimprezowaliśmy, powysypialiśmy się i wreszcie ogarnęłam chatę z wszędobylskich zabawek. W sobotę pojechaliśmy do teściów i w niedzielę z małą wróciliśmy. Czas mi bardzo szybko zleciał, niestety. Viosna nasza Juli z reguły śpi w dzień 2-3h od 14/15, ale za to budzi się koło 5/6 (idzie spać koło 21). Sama nie wiem, chyba bym wolała żeby przesypiała całą noc i nam w nocy dała pospać bo jeszcze czasami rano chodzę półprzytomna przez te pobudki o 5. A wczoraj pierwszy raz nam krew trysnęła. Mała schodziła z karuzeli i coś rączką w barierkę nie trafiła tylko... buzią. Noo i masakra, krew się lała, ja w panice. W pierwszej chwili myślałam że serio pobiję męża (on nie dopilnował :P). Na szczęście po dłuższej chwili płaczu małej okazało się że zęby wszystkie są na miejscu tylko sobie ustka rozcięła. W "nagrodę" na podwieczorek zjadła duuużą porcję lodów (żeby opuchlizna zeszła a nie była zachwycona przykładaniem zwykłego owiniętego folią lodu). Ale lekki uraz do karuzeli pozostał, dzisiaj tylko w piachu grzebałyśmy. Miłego dnia laski
  4. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, a ja nie mam konta na FB... :( Czy to znaczy że nie istnieję? W myśl zasady jak nie ma czegoś w internecie to znaczy że nie istnieje, to może FB dotyczy ludzi? :) Miłego dnia
  5. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Madzia Twoja sytuacja tylko potwierdza regułę że nie ma tego złego... Viosna a dużo Ci wyszło tych ketonów? Bo jeśli mało to może to jednorazowa akcja, może późno na badaniach byłaś - w sensie za duża przerwa między posiłkami była?
  6. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, Slonko ja tylko nie wiem czy na pewno byśmy chcieli kolejnego potomka. Cały czas się staramy żebym jednak jeszcze na razie nie zaszła w ciążę chociaż mąż mówi że by chciał... W razie czego zgłoszę się do Was po fluidy Viosna ketony w moczu świadczą o tym że za mało węglowodanów jesz wieczorem i organizm spala tłuszcz. Moim zdaniem powinnaś jeść koło 22 jakąś kanapkę małą albo pół drożdżówki to ketony znikną jak ręką odjął. Celowo ograniczasz jedzenie wieczorem? Przy ciąży to niewskazane. W aptece są dostępne paski na badanie poziomu ketonów ale pewnie lekarz Ci powie jak będzie trzeba je badać. Miłego dnia laski
  7. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Madzia na zwolnienie biegiem marsz! I tak z Tobą niefajnie postępują w pracy. Ja bym uciekła na zwolnienie już natychmiast...
  8. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny no, no, no ale żeście się porozmnażały ;) już chyba tylko ja zostałam bez lokatora w brzuchu. Gratulacje! Madzia super że się udało, będziesz miała spokój z pracą na razie
  9. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, no mi się nie podobają te zmiany w forum, ale może rzeczywiście się przyzwyczaję. Nie podoba mi się ten pierwszy post cały czas na widoku bo muszę go przewijać za każdym razem, na początku myślałam nawet że forum nie działa i cały czas mnie przekierowuje na pierwszą stronę... Miłego dnia laski!
  10. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Wesołych, rodzinnych i ciepłych Świąt, Dziewczyny. Słonko trzymaj się, będzie dobrze - musi być!
  11. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    A jeszcze a propos świąt to u nas w zasadzie odwołane, tzn. pierwszy raz od 3 lat my nigdzie nie jedziemy i nikt do nas nie przyjeżdża, czyli odpoczywamy. Tradycji obdarowywania się na zajączka nigdy nie było więc luz. Muszę się tylko trochę wysilić i coś do jedzenia zrobić i jakieś ciacho upiec żeby mąż nie powiedział, że jak są goście to jedzenia w bród a jak nie to on musi jeść to co zwykle. On mi pewnie nigdy tak nie powie ale co sobie pomyśli to pomyśli :) A ten śnieg to już mnie denerwuje masakrycznie, nawet dzisiaj wit. D dla niemowląt wypiłam bo stwierdziłam że pewnie niedobór mam. Nie żebym podbierała dziecku, mamy taką wit. z kwasami omega której mała nie lubi bardzo i nie wypije, więc spokojnie mogę się częstować. Ona tylko taką "czystą" toleruje A matka chciała dobrze i raz zakupiła taką która rybą smakuje, prawie jak tran, to się dziecko zbuntowało i nie chce.
  12. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, Madzia na pewno znajdziesz lepszą pracę. Teściowa ostatnio miała ten problem - dostała wypowiedzenie i martwiła się bardzo że nikt jej nie zatrudni bo już blispo do wieku przedemerytalnego i w ogóle, a tak się jej udało że teraz sprawuje nadzór i kontrolę nad swoim poprzednim miejscem pracy Także dziewczyny - nie ma tego złego... Viosna też uważam że jeszcze im pokażesz, ale chyba dopiero za jakiś czas. Na razie rodzinne gniazdko Cię chyba bardziej cieszy - i dobrze bo kiedy jak nie teraz! Na pracę mamy jeszcze czas - do 67 r.ż... Moja mała dzisiaj się obudziła po 4 więc rzeczywiście coś jest chyba na rzeczy. Wyjęliśmy jej szczebelki z łóżeczka więc się sama do nas wpakowała ale praktycznie było już po spaniu bo ona koniecznie chociaż po skosie musi leżeć, a najlepiej w poprzek... Miłego dnia laski
  13. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Hej Dziewczyny, Viosna, oczywiście gratuluję kolejnego bobaska!!! Super!!! Samopoczucie przedświąteczne? Hehe jak widzę ten śnieg za oknem to mam ochotę Poza tym na łikend zostawiliśmy Juli u dziadków i świętowaliśmy moją 30 i mam nadzieję że z tego rodzeństwa dla Małej nie będzie. Tzn. niby nic by się nie stało ale nosz to nie jest TEN CZAS. Miłego dnia laski
  14. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Viosna, Viosna, Viosnaaa...!!! Może jak będzie dzidzi to ta astronomiczna nadejdzie, albo chociaż kalendarzowa
  15. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, Ma-mmi współczuję przykrej rocznicy. To prawda - czas pędzi... Viosna nie zazdroszczę walki z opryszczką - ja nienawidzę tego paskudztwa ale na szczęście jakoś często się u mnie nie pojawia - raz na rol, czasem kilka lat. Już pisałam kiedyś ale polecam duużo wit. c. Nelson wirus opryszczki i tak jest cały czas w organizmie, tylko się ujawnia w momencie spadku odporności. Ponoć najłatwiej się zarazić do 3r.ż. - gdzies ostatnio w tv usłyszałam ale nie wiem czy to prawda. Miłego dnia Laski
  16. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, Madzia jak moje dziecko marudzi przesadnie to ja marudzę razem z nią Wydaję te same dźwięki a ona wielkie oczy robi. A jak przechodzi po domu jak tornado wszystko wywalając z szafek/szuflad to nie zbieram, tylko czekam aż jej się znudzi - szybko się nudzi. W ogóle ostatnio mam jakieś takie mega wyluzowane podejście. A my wczoraj ostatnią serię szczepień obowiązkowych zaliczyłyśmy - następne w 6r.ż. No i mała cwaniara po pierwszym wkłuciu się zorientowała o co chodzi i odpychała rączkami panią pielęgniarkę. Ale jakoś dałyśmy radę. Wczoraj ważyła 11,480 z pampkiem, jesteśmy w 50 centylu więc w sam raz - na początku prawie poza siatkę wyszłyśmy z wagą. A dzisiaj idziemy do orto na kontrolę chodu, jestem baardzo ciekawa co powie. Miłego dnia Laski i uszy do góry - wiosna tuż tuż...
  17. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Madzia:) Juli - zdj z tel:
  18. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Dziewczyny, wywołana przez Slonko, zgłaszam się. Na początku: Gratuluję wszystkim świeżo zaciążonym!!! No no, postarałyście się dziewczyny na wiosnę, nie ma co:) U nas wszystko ok. Ja trochę przeziębiona i robię wszystko żeby się mała nie zaraziła. W czwartek mamy szczepienia i bardzo mi zależy żeby się normalnie odbyły, to ostatnia seria na kilka lat. Mała rośnie jak na drożdżach, na ostatnim ważeniu miała 11,3 kg. Wysoka jest, nosi rozmiar 92 albo nawet 108 czasami. Wszystko ją ciekawi i interesuje, zaczęła się oswajać z nowym pseudonimem - "wiertło". W ogóle codziennie mnie zaskakuje jaka to ona już dojrzała i samodzielna. Madzia a to TSH nie można robić podczas @? Ja cały czas walczę z niedoczynnością po ciąży i chyba mi już tak zostanie:( Migotka współczuję pobytu w szpitalu, oby szybko zleciało Nelson zazdroszczę tych nart w Austrii... Gorzata gratuluję powrotu do pracy i super że możesz z dorosłymi pogaworzyć. Mi to jeszcze przez jakiś czas dane nie będzie. Cytrynka welcome back:) Slonko dziękuję za pamięć i córci życzę:) Miłego dnia Laski
  19. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Viosna może zabawki nie były w tym miejscu co zwykle, albo piany za dużo/mało. A nasza dzisiaj nie chciała zjeść obiadu z nieswojego talerza Ale jak przelaliśmy zupę do jej miseczki to wszystko w porządku było i smakowało
  20. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Moja cały czas smoczkowa i w dodatku smoka jej nie ograniczam, sama sobie bierze kiedy chce a do zaśnięcia to jest niezbędny. Może powinnam ograniczać?
  21. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    Imagen jeżeli chodzi o wyrażanie złości to moja mała charakterna złośnica to miała nawet czas że się na podłogę z krzykiem kładła i tak leżała. A teraz to macha energicznie rączkami, robi minkę i coś na kształt "nee, eee" wydobywa z siebie.
  22. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    No ja muszę się przyznać że też mnie motywujecie: Dzięki Madzi też szukam jakichś zajęć dla mojej roczniaczki. Chcę żeby były w miarę uniwersalne - trochę muzyki - rytmiki, trochę malowania i zabawy i powiem że jest ciężko. I denerwuje mnie fakt że często na stronach www nie podają ceny za zajęcia. Nie lubię dzwonić i się pytać o cenę bo wtedy mam wrażenie że mnie naciągają. Viosna a Ciebie to szczerze podziwiam za ten wszędobylski porządek (u mnie to wszędobylski bałagan jest). No i gratuluję drugiego bloga: harmonogram prac - świetny pomysł - pracuję nad swoim dla mnie i męża z naciskiem na męża bo póki co sama wszystko robię jeśli chodzi o sprzątanie. Porządki w szafie też bardzo inspirujące są i muszę się za nie zabrać bo też mam dużo "szmat" do wyrzucenia.
  23. mychaa5

    Listopadowe bobaski!

    no co Wy nie zamykajcie wątku, co ja będę czytać? a propos podcinania włosów dzieciom - jak Wy to robicie? Ja muszę mojej podciąć ale nie wiem jak to zrobić żeby się nie ruszała za bardzo. Na śpiąco?:)
  24. solange63mychaa5 I mała rada (już nie od lekarza): jak Wam się zdarzy "zgrzeszyć" to lepiej nacieszcie się tym i odpuśćcie sobie pomiar. Bez jednego pomiaru nikt Wam głowy nie urwie. a ja bym radzila, po takim "grzechu", nie siadac na tylku, tylko wyjsc na szybki spacer, albo cos posprzatac, zeby wypalic nadmiar cukru, zanim dojdzie do bobasa tak na pewno zdrowiej, ale wtedy to nie do końca cieszenie się jest...
  25. Dziewczyny, sama przechodziłam cukrzycę ciążową. Moim zdaniem najgorsza nie była dieta, a obawa o dziecko. Jeżeli chodzi o dietę: przed wykryciem u mnie cukrzycy objadałam się słodyczami i przede wszystkim lodami - wiadomo: córcia w drodze to zgodnie z zabobonami ciągnęło mnie do słodkiego. Jak usłyszałam "wyrok", to się baardzo przestraszyłam. Na początku trzymałam się bardzo restrykcyjnie diety, myślałam że dobrze robię - wyniki były w normie, ale zaczęłam chudnąć a to niedopuszczalne w ciąży. Na szczęście trafiłam na dobrego diabetyka który stopniowo rozluźniał mi dietę. Dziewczyny, na początku trzeba sprawdzić na sobie co nam szkodzi a co nie: z tego co pamiętam niektórym szkodził nabiał, a niektórym nie. Jeżeli nie szkodzi Wam nabiał (tzn. nie podnosi za bardzo cukru) to w ramach rekompensaty za słodycze można sobie serniczek dietetyczny strzelić (ja jadłam połowę tortownicy i cukier mi nie skakał). Niektóre też tolerują szklankę coli ale to całkowicie odradzam w ciąży. Gorzką czekoladą też się raczyłam, i nawet nie taką super gorzką i całym "paseczkiem" i też było ok. Natomiast mi szkodził chleb, nie mogłam znaleźć takiego żeby zjeść całą kromeczkę i cukier nie skoczył powyżej 130. I najważniejsze: nie panikujcie jak cukier Wam jednorazowo skoczy. Niebezpieczne jest długie utrzymywanie się wysokiego poziomu glukozy a nie jednorazowy skok (słowa mojego lekarza). I naprawdę to wszystko da się przeżyć. Pamiętajcie też że normą jest że ta cukrzyca się pogłębia wraz z rozwojem ciąży, u mnie pod koniec nie dało się uniknąć insuliny, ale to też jest do przejścia. Naprawdę, cukrzyca ciążowa to nic przyjemnego ale da się to ogarnąć. Nie rozumiem dziewczyn które piszą że już nie miały gdzie się wkłuć w palce - no jak się mierzy cukier co chwilę to rzeczywiście może być ciężko. I mała rada (już nie od lekarza): jak Wam się zdarzy "zgrzeszyć" to lepiej nacieszcie się tym i odpuśćcie sobie pomiar. Bez jednego pomiaru nikt Wam głowy nie urwie. Spokojnej ciąży i szybkich rozwiązań:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...