Skocz do zawartości
Forum

pozytywka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pozytywka

  1. Świetny wątek;-) Mój szczypior jest kucharzem.Mało gotuje w domu i przyznam,że jestem przeszczęśliwa z tego powodu bo chociaż jedzonko robi pyszne to sprzątania po nim jest jak po weselu... Co do skarpetek to mężowskie mają jakąś niezwykłą moc przemieszczania się z miejsa na miejsce.Niegdyś leżały na kupce na podłodze razem z pozostałą cześcią bielizny a teraz chowają się to tu to tam.Najcześciej znajaduję je na krzesłach lub poupychane tak żebym ich przypadkiem nie zobaczyła zaraz po wstaniu z łóżka.... Mężo ma też "wade genetyczna" w postaci jedzenia nie na a obok talerza.Lubi też zostawić mokrą podłoge po wyjściu z wanny i uważa za konieczne "wietrzenie szaf" po wyjęciu z nich potrzebnyh rzeczy.Przed wyjściem z domu zostawia mi stosy pogniecionych ciuchów bo nie ma się w co ubrać Jednak najbardziej do szalu doprowadza mnie kiedy nie odkłada rzeczy na swoje miejse.Ma do tego wybitny talent,a potem pytya-"kochanie nie wiesz gdzie jest...???? Zalety też jakieś ma:) Np: lubi myć okna i prasować.Jak ma czas nawet góra prasowania go nie wystraszy.Czasem z rozpędu nawet coś posprząta no i uwielbia robić na działce więc mam tam zakaz wstępu no chyba,że rekreacyjnie;-) Wie gdzie mamy w domu świeczki czasami nawet kilka sam z siebie odpali jakieś kwiatki przyniesie bez okazji no chyba nie jet taki zły ,co?:)
  2. haha z tym siusianiem miałam tak samo A pamiętacie pierwsze randki?ja potrafiłam cały dzień obmyślać w co się ubiorę jak się pomaluję,a taraz raz dwa i jestem gotowa do wyjścia.Nie ma już tej egscytacji nie biegnę z bijącym serduchem na spotkanie...ech.... to były czasy..... Z drugiej strony takie domowe życie też ma swoje uroki...
  3. Fakt,etap randkowania często umiera śmiercią naturalną wraz z przekroczeniem wpólnego progu... Chociaż mój poprawił się ostatnio w tym temacie... U nas poza tymi nieszczęsnymi skarpetkami to jest tak.... --brudne kubki porostawiane po calym mieszkaniu -kiedyś taki uczynny ,a teraz ciąglę słyszę "zaraz" "za chwilę" -spontaniczność...co to jest? -i temat nr jeden ..PRACA PRACA PRACA
  4. Witaj,gratuluję brzusia!
  5. Nie zauważyłam nigdzie podobnego wątku. Jeśli jest proszę nie linczować Co się zmieniło kiedy zamieszkaliście razem?? Nie będę orginalna... Skarpetka to tu to tam.....
  6. pozytywka

    Dziewictwo na sprzedaz

    Fakt coś sie dzieje z współczesną młodzieżą... Sprzedaja swoje dziewictwo,oddają się w zamian za "darmowe' mieszkanie.... Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim są rodzice?Czym mogli być tak bardzo zajęci żeby nie nauczyc wlasnego dziecka poszanowania do własnej cielsności/siebie? Taki ma być świat ,że wszystko na sprzedaż?? W głowie się nie mieści...
  7. Ello;-) Wpadłam z Strasznie u nas pochmurno mam nadzieje,że padac nie będzie bo męzo ma teraz 2 dni wolnego i cuda na kiju dla nas powymyślał A wieczorem gorąca czekoladka i siup do zdjatek. Rok po slubie a my jeszcze zdjęć do albumu nie powklejaliśmy Kurka nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa. Minął dla nas najgorszy okres i mam nadzieje,że dalej to już z górki.. Mężo pół roku temy przeszedł odmę opłucną lekarze za pozno sie poznali i kiedy trafił do szpitala był już jedna nogą po drugiej stronie... Nic,nie ważne mamy juz to za sobą.Najgorsze było to pół roku bo podobno w tym okresie odma najczęściej sie powtarza,a P na samą myśl dostawal trzęsawki.... Młoda wywaliła mnie dzisiaj z wyrka tekstem"mamooo obuć sie bo sie obrazie" hehe Udanego dnia dziewczyny!:)
  8. U nas w tym temacie całkiem sporo się dzieje:) Tylko mojemu ciągle mało...
  9. "Każdy głupiec umie rozbić szybę, ale tylko niewielu potrafi ją wstawić"
  10. ronia gdzieś mi się nr Twojego konta zawieruszył hihi kurka wodna musialam sobie corela znowu zainstalować,ale mężo namieszał w kompie Młoda rwie się do klawiatury...co to będzie....aaaaaaaaaaaaaaaaaa A gdzie reszta szanownych koleżanek?? Przynudzam czy co,że się wszystkie pochowały
  11. W sensie wpłaty na rachunki,brr Powinni przy kasach rozdawać chusteczki higieniczne:)
  12. Dziendoberek:) heh też bym chciała na smaku pozostać...Tabliczka czekolady wkurza tylko mój żołądek,malutki batonik doprowadziłby do katuszy Ot,taki ze mnie łasuch;-) Kurka do Merlina musiałam dzwonić bo jakaś babka założyła konto na mojego meila na szzęście okazało się,że to tylko literówka i zamówienie pójdzie na jej adres... Dobra uciekam... Do banku czas iść...
  13. Ello;-) No proszę jak nam niewiele do szczęścia potrzeba...;-) Masakra z tymi urzędami ,a żeby tego było mało to nam wczoraj laptop zastrajkował.wrrr Dobrze,że mężo miał nadmiar energi i szybko usterkę naprawił;-) Ciepło u nas.Kurczę aż się nie chce wierzyć ,że to pazdziernik;-) Młodą dziadkowie obkupili z góry na dół:)Jeszcze tylko my i z głowy zakupy.Cieszę,że nawet tak sparwnie nam to wszystko idzie bo jak ruszę z tym swoim biznesem to nie wiem kiedy znajdę czas na cokolwiek.Nie wiem tylko co z mlodą chyba wezmę dla niej jakąś opiekunkę bo kompletnie nie mam jej z kim zostawić ,a do przedszkola jeszcze spory szmat czasu... A co u Was kobitki??Czekoladki skonsumowane a poza tym?:)
  14. pozytywka

    Witam gorąco!

    Kochana witaj! Nie wiem jak u innych,ale u nas nauka garażowania trwała ok pół roku.Najpier nocnik wylądował w toalecie żeby młoda przyzwyczaiła się do jego widoku[nocniczek sama sobie wybrała].A potem pozwalałam jej wchodzić razem ze mną do toalety i namawiałam żeby udawała ,że robi siusiu.Nie rozbierałam jej wtedy.Oczywiście za każdym razem ją chwaliłam.Po jakimś czasie młoda sama zaczeła biegać na nocnik:) Życzę powodzenia i dużo wytrwałości:)
  15. Ronia była całaa dla mnie:) Mandarynki też uwielbiam tylko ostatnio kupiłam za kwaśne. Nie będzie mnie dzisiaj :( Czeka mnie pielgrzymka po bankach i urzędach... Udanego dnia dziewczyny!;-)
  16. Ojoj widzę,że na wątku aż para bucha. Co Ci faceci wyprawiają
×
×
  • Dodaj nową pozycję...