Skocz do zawartości
Forum

pozytywka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pozytywka

  1. papryka piesek rasowy czy kundelek?
  2. Hejka! Witam z raneczka z ;-) Kurcze,mężo mi tu dzisiaj po domu w garniturze lataMnnnnammmm jaki przystojniak;-DDD
  3. hospitalizacja ospa osa talia szpital pit tips top pot hol lot KORESPONDENCJA
  4. Jezioro truskawki czy maliny?
  5. ale zaczął boleć ząb Maż był dzisaj bardzo uczynny...
  6. Ja prawie całą ciąże przespałam wiec siłą rzeczy P też musiał przejąć na siebie częśc obowiązków;-)J ednak sprzątanie w kuchni to zawsze była moja broszka.No chyba,że po większych imprezkach-wtedy mąż bierze na swoje bary zmywanie;-)
  7. hehe Autentyczna rozmowa dzieci w piaskownicy. Rozmowa w tonie przechwalania: - A mój tato ma astre - mówi chlopczyk - A moja mama tez - odpowiada dziewczynka - A mój tata ma kamere cyferkowa - chlopczyk - A moja mama tez - dziewczynka (no i dalej jeszcze takie przechwalanki, które tego chlopca coraz bardziej irytowaly, ale w koncu uslyszalam kardynalny argument) - A mój tata ma siusiaka! - Moja mama tez ma... - Nie moze miec! Mamusie maja pipulki... - Ale moja mama naprawde ma... W SZUFLADZIE... Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę: - A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku? - Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama. - Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka? Mama odpowiada: - Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę... ONA: Co tak siedzisz? ON: Jak siedzę? ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś. ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę. ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety. ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież musze przeczytać gazetę. ONA: Już ci się nie podoba, ze jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu. ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, ze mi się nie podoba. ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa. ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie? ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, żeby mnie traktował jak dawniej. ON: Dobrze, postaram się. ONA: Dawniej nie musiałeś się starać. ON: Moja droga, daj mi spokój. ONA: Mogę ci dąć spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez byś się tak do mnie odezwał. ON: milczy. ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie? ON: Tak. ONA: Ach, wiec przyznajesz się nareszcie! ON: Do czego się przyznaje, na miłość boska? ONA: Do czego? Ze się zmieniłeś w stosunku do mnie. ON: O czym ty mówisz? ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej ? ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie? ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś. ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
  8. rekine21widzisz jak odświezająco działaja nowe forumki?:-Dhihi A i brawa dla męża,gdyby mój P uczynił coś równie zaskakujacego uczyniłabym z tego dnia święto narodowe;-)
  9. ninnare widzę,że faktycznie ci smaka narobiłam;-D Przepis dobry tylko my nie wkładamy do gorącej wody ,a obkrajamy nożem;-) Szczypior też mnie berze na słodkie oczka;-d Tylko ja się jakaś niewzruszona zrobiłam
  10. pozytywka

    hej

    Witaj,gratuluje brzuszka;-)
  11. ninnare samo przygotowanie ok 30 min+ czas zastygnięcia jakieś 2-3godzinki;-) Panna cotta zawsze znika w ekspresowym tempie;-)Tyle,że kucharze maja dużyyy minus....Cuda to moze i robią,ale burdel w kuchni zostawiają OKROPNY!Mój mężuś niestety nie jest wyjątkiem od tej reguły
  12. Z pamiętnika mężatki Dzień 1. Dzisiaj była 10 rocznica ślubu. Świętowania to tam za dużo nie było. Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się w łazience i płakał Dzień 2. Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu? Dodatkowo przynał sie, że od paru miesięcy bierze Prozac. Dzień 3. Chyba mamy małżeński kryzys. Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!! Co mam robić? Dzień 4. Podmieniłam Prozac na Viagrę, .... nie zauważył... połknął...czekam niecierpliwie... Dzień 5. BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość! Dzień 6. Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdy ciągle to robimy. Dzień 7. Wszystko mu się kojarzy z jednym!Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa. Dzień 8. chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend.Jestem cała obolała. Dzień 10. Nie miałam kiedy napisać. Dzień 11. Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że Viagrę popija whisky! Czuję się kompletnie załamana... Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową... Dzień 12. Żałuję że nie jest homoseksualistą Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba-nawet już się nie myją.Wszystko na nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje podstępnie. Jeśli znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam..." chyba go zabiję! Dzień 13. Myślę że będę musiała go zabić.Zaczynam trzymać się wszystkiego na czym usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas odwiedzać. Dzień 14. Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy. O matko!! Znów tu idzie! Dzień 15. Prozac skutkuje! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręku. Zauważa mnie tylko kiedy podaję jedzenie lub piwo..........BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość! ********************************************* Instrukcja czyszczenia muszli toaletowej 1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt. 2. Wziąć kota na ręce i głaskając go iść wolno w stronę łazienki. 3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie klapę. W razie potrzeby stanąć na niej. 4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli, wytwarzając przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli! 5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne uruchomienie spłuczki. 6. Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o otwarcie dzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się między dzwiami łazienki a wejściowymi. 7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści. 8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie. Pozdrowienia Pies
  13. Pogoda za oknem nie nastaraja optymistycznie . Może poprawimy sobie humor?:-D Nowak usłyszał w radiu że wylądowały ufoludki: - są małe, zielone, mają duże wyłupiaste oczy i trzeba mówić do nich bardzo powoli. Następnego dnia Nowak wybrał się na grzyby. Rozchyla krzaczek - grzybek, następny - też grzybek, następny, a tam mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami. Pamiętając radiową informację mówi do niego bardzo powoli: - Dzień dobry, nazywam się Henryk Nowak, jestem elektromonterem, właśnie zbieram grzyby. Mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami odpowiada mu równie powoli: - Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski, jestem leśniczym, właśnie robię kupę... ******************************************** Dyrygent chóru wybrał sześcioletniego chłopca z prześliczną twarzyczką na jedną z początkowych scen przedstawienia. - Wszystko co musisz zrobić - mówi do chłopca - to wyjść na scenę, po tym jak chór zaśpiewa "...i anioł zapalił świece" i zapalisz wszystkie świece. - Potrafię! Zrobię to! - mały chłopiec był podekscytowany, że został wybrany. Próby odbyły się pomyślnie. W końcu nadszedł dzień przedstawienia. Chór był świetnie przygotowany, scena pięknie udekorowana, z tuzinem niezapalonych świec czekających na moment, kiedy mały aniołek wykona swą rolę. Dyrygent nakazał rozpocząć, orkiestra zaczęła grać, chór zaśpiewał pierwsze strofy, kończąc oczekiwanym "...i anioł zapalił świece". Wszyscy spojrzeli w boczne wejście na scenę. Nie ma małego chłopca. Dyrygent rozpoczął jeszcze raz, wskazując głośniejszą linię dla chóru, który zaśpiewał znów "...i anioł zapalił świece", po czym wszyscy znów spojrzeli w bok. Chłopca nie było. Dyrygent zaczął się pocić, poruszając się gwałtownie. Chór zagrzmiał linią - od dźwięku zafalowały kurtyny - " I ANIOŁ ZAPALIŁ ŚWIECE! ". I wtedy w ciszy, która nastąpiła, wszyscy usłyszeli czysty, dziecięcy sopran, śpiewający słodko: " ... i kot nasikał na zapałki". ************************************ Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar *************************************** Po małżeńskiej kłótni mąż kładąc się do łóżka mówi do żony: - Dobranoc matko ośmiorga wrzeszczących bachorów. Na to żona nie pozostając dłużna odpowiada: - Dobranoc ojcze jednego. *************************************** Trzy zakonnice rozmawiają. Pierwsza mówi: - Wczoraj, gdy sprzątałam biuro księdza, znalazłam tam stos pornosów! - I co zrobiłaś z nimi? - spytały się zakonnice - Wywaliłam je do śmietnika. Druga siostra: - Gdy odkładałam wyprane ubrania księdza do szafy, znalazłam tam opakowanie prezerwatyw. - I co zrobiłaś? - spytały sie znów zakonnice. - Przedziurawiłam je szpilką. Trzecia siostra zemdlała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...