-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ciri
-
delfina5zapytałam: - o czym myślisz? - o imieniu. Będziemy mogły wybrać?
-
oprócz kwasu foliowego nie jem nic - żelazo i inne pierwiastki mam takie że mogę komuś jeszcze oddać bo mam za dużo...
-
no u nas z pogodą nie jest najgorzej - pałac kultury widzę więc jest przejrzyście :) i słonko świeci w okna - muszę jakoś zmusić męża w końcu do powieszenia karniszy przynajmniej w salonie.... Nelson - wielki szacun ode mnie! - ja bym o 6stej nie wstała... co do śniadań - ja nigdy nie wychodzę bez - nie umiem - muszę coś przegryść - poza tym mam taką pracę że jakbym liczyła na sniadanie jak wejdę do biura i usiądę przy kompie to mogłabym się przeliczyć... kurcze - mam straszną wachawkę czy owiedzieć w pracy w poniedziałek czy nie... mam jeszcze do maja dwie wizyty (raz usg i raz gin) i za choinkę mnie nie wypuszczą w ciągu dnia inaczej :/ poza tym nie ma innego sposobu żeby łagodnie odmówić nadgodzić - a na siedzenie po 12 godzin na dupie to ja już nie mam sił z drugiej strony za wcześnie trochę żeby im powiedzieć :/
-
NelsonJeszcze moja często wkurzająca mnie szwagierka (siostra męża) oj kochana - moich nie przebijesz najlepsze wyjście z możliwych wpuszczać jednym uchem drugim wypuszczać kurcze - to mój mąż to chodzący spokój jest i opanowanie :) za to ja jestem cholerykiem - ale przyznaję że uczę się od niego i po 5 latach małżeństwa umiem już nie podnosić głosu
-
cytrynkowaciri zazdroszczę ci dużego mieszkania poprzednie miało 60metrów... :/ i pamiętam że szybko się sprzątało.... teraz gorzej.... cytrynkowaCo wy o tym myslicie. Tych wszystkich zabobonach ciążowych? powiem Ci cytat z mojego brata-lekarza jak zadzwoniłam do niego z jakąś głupotą (już nie pamiętam jaką - chyba farbowanie włosów czy coś) "Dziecko - ty zawsze byłaś taka mądra i rozsądna - zlituj się - żyj normalnie - zaraz mi powiesz że nie wolno do ZOO chodzić i zwierzątek oglądać" i to zoo to jest teraz mój ulubiony przesąd a! i babcia mi zabroniła coś na szyi nosić - bo jak mamę rodziła to mama się okręciła pępowiną przez korale... - na szczęście noszę branzolety tylko (za to duuuużżżżżżo ) generalnie to chyba jest tak że jak się już coś stanie to jest na co zrzucić nie? ;-) i po to są chyba przesądy
-
ale pocieszcie mnie że to przejdzie? posprzątałam cały dom - obie łazienki wymyte... po cholere mi takie duże mieszkanie???
-
kukunari, slonko2802 - czuję się jakby mój umysł mocno spał.... w pracy w zeszłym tygodniu strzelałam już takie gafy.... taaaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkiiiiiiieeeeeeeeeee gafy aż się boje co będzie jak w poniedziałek wrócę
-
delfina5. Ciąża jest o jakiś tydzień wcześniejsza niż przewidywałam u mnie dokładnie tak samo :) póki co rośnie ładnie i bąbelek i beta - ale policzyłam za cholerę o tydzień źle...
-
cytrynkowa - coś w tym jest że ilość dusz na świecie jest ściśle policzona... ja w to wierzę - siostra mojej mamy zmarła tuż przed moimi urodzinami - jestem do niej podobna bardziej niż do własnej matki u umnie po lekarzu kwasior :/ mam ochotę bluźnić - mam krwiaka na usg przy wejściu do macicy - barabara odwołane i zwolnienie do końca tygodnia.. na usg drobka było widać tyci tyci i wychodzi z wielkości że jest tydzień młodszy niż myślałam.... :( nic - ważne że w odpowiednim miejscu jest i betaHCG rośnie... ale wam zadroszczę że już widziałyście serduszko (tak pozytywnie bez zawiści...) jutro jadę na resztę badań - ale glukozy nie robię! poproszę mamę żeby mi wypisała na chybi trafił - mam chorą trzustkę i nie przełknę tego świństwa - a próbę cukru zrobiłam we krwi i mam ok...
-
Póki co liczę na to że ja zawsze wszystkie loty przesypiam... sikanie jakoś postaram się przetrzymać też lata co chwila... ;-) kurcze - sprubuję jakoś wytrzymać do tego maja nie mówiąc w pracy - ciężko będzie... jakikolwiek wysiłek umysłowy to dla mnie jakaś niemożliwa niemożliwość
-
witam nowe mamusie i Nelson witam spowrotem - jak zniosłaś samolot? boję się trochę nudności - będę leciała 3 maja to będzie 10ty tydzien... ale muszę oddalić się od warszawy bo zwariuję... kurcze - idę dzisiaj do lekarza więc mam wolne i jakoś tak dzisiaj poczułam że L4 to nie było by najgorsze rozwiązanie... mega zmeczona, roztargniona, roztrzepana i nieprzytomna jestem...
-
kukunari i tu jest problem :/ potrzebuję właśnie głównie ubrań do pracy (po domu i w weekendy - spokojnie dam radę w sukienkach luźnych i getrach) - i to niestety bardzo wyjściowych - obowiązuje mnie bardzo ścisły dress code - a w większości swoich obcisłych garsoneczek już rozpinam guziki
-
ja polecam te dwa sklepy internetowe: COMEXIM melissa oba mają warianty biustonoszy do karmienia i szeroką rozmiarówkę (obwody 65)
-
cytrynkowa - bardzo współczuję... wczoraj byłam na cmentarzu u dziadka - powiedzieć mu o naszym Drobku (skrót od drobinki - wymyślone przez mojego męża nowe pseudo dla żelka) i poryczałam się jak głupia... dziadek nie żyje od dwóch lat - zmarł w wieku lat 95 - wiem że był z nami tak długo jak się dało... ale... on mnie wychował... i do końca strasznie żałował że ciągle nie mam dzieci (jestem jedyną wnuczką). Bardzo by sie cieszył. kukunari - wiesz co ja zamknęłam się póki co chyba na takie złe wiadomości - to musi być naprawdę straszne dla rodziców - natomiast ja wiem że musi być dobrze mama mi wczoraj robiła badania - betę mamy już 7000 ponad :) morfologię mam jak koń (mama stwierdziła że mogłabym urodzić trojaczki - ttfu tfu odpókać w niemalowane) jutro lecę do lekarza :) i na tę okoliczność wzięłam wolne w pracy (hip hip hurra) biorąc pod uwagę stan i rozmiar mojego brzucha :/ będę robiła dzisiaj porządki w szafie... kurka - zakupy ciążowe czekają mnie chyba prędzej niż to przewidziane.... najzabawniejsze jest to że wszędzie indziej schudłam - przez co wyglądam tak pi razy drzwi 4 miesiąć... może wiecie gdzie w warszawie jest h&m mama? kiedyś był w promenadzie i w forcie wola... jakieś inne pomysły na ciążowe sieciówki?? (w warszawie w ciężarnych butikach ceny są zatrważające - więc stwierdziłam że sieciówki chyba będą najrozsądniejsze na te parę miesięcy)
-
wiesz co - stwierdziłyśmy że po prostu jak ona mnie ma na co dzień to ktoś jej te zmiany musi wytknąć - uwidocznić uśmiałam się - serio - on mnie widział parę razy w życiu wogóle a chłopaki którzy są ze mną na codzień mają świeżo urodzone dzieci więc wydawało by się że powinni być bystrzejsi.... ta kumpela mówi że jak jej zwrócił uwagę i tak dzisiaj miała okazję mnie cały dzień poobserwować to widzi jak na dłoni :) o rannnnnnyyyyyyy... dobrze że najpierw święta, potem urlop... po urlopie mogę im na spokojnie powiedzieć....
-
siedze dzisiaj sobie pracy (zwyczajem korporacyjnym do 18:30...) już pod koniec dnia przylatuje do mnie kumpela i mówi "chodz na kawę powiem Ci coś" - ta kawa to u nas jedyne miejsce gdzie można normalnie pogadać idziemy - ona się na mnie patrzy "no tak - ja się o nic nie pytam ale miał rację - jedna porada zmień wyraz twarzy i zacznij się bardziej kryć" historia - dzień wcześniej wpadł po nią mąż do pracy, pogadał ze mną a w samochodzie się jej spytał w kórym jestem miesiącu... ona zdębiała "Ale co przytyła czy jak?" "no nie - tak ogólnie widać po wyrazie twarzy, sposobie chodzenia itp..." wiecie co zdębiałam....
-
kukunari trzymamy kciuki !
-
kukunari trzymam kciuki przyznaję że nam się często zdarza... nawet nie pomyslałam że dzidzi może zaszkodzić :( a częstotliwość mi wzrosła - bo generalnie jestem szczęsliwa i wyluzowana - to mi się częściej chce :/ serio mogą być jakieś przeciwskazania??? waga u mnie 3 kilo do przodu - jest 60 - ale mam juz spory brzuch i te CYCE (sorki za słowo ale inaczej tego nie nazwę - bo to już piersi nie są ) delfina - to absolutnie nie jest czas na odchudzanie i zastanawianie się żeby za dużo nie przytyć tym będziemy się stresowały w grudniu :] a jak nam maluchy dadzą popoalić to pewnie i tak się zrzuci strasznie Wam zazdroszczę że już jesteście po USG :/ idę do gina w poniedziałek - pewnie dostanę - ale nie wiem na kiedy :( bardzo bym chciała przed urlopem żelka zobaczyć... boję się trochę wyników tokso - mam kotkę masakrycznie we mnie zakochaną, której za nic się nie pozbędę... zawsze w domu były zwierzaki - liczę na przeciwciała :-] dzisiaj jak wracałam od kosmetyczki jakiś palant mi przeciął uszy od mojej ukochanej skórzanej torebki :( nic na szczescie nie ukradl ale to moja ulubiona torebka
-
gorzatakochaniutkie bylam dzis na usg i juz widzialam serducho mocno bilo super!!!
-
viosnaa ja Ci ciri zazdroszczę, że już widzisz jakiś przyrost brzuszka. slonko2802ciri no to jak już teraz brzuszek widać, to nie wiem czy uda ci się jeszcze prawie 2 miesiące to ukryć, może to właśnie dlatego że zawsze miałaś płaski brzuch ;) gęba mi się pierwszy raz cieszy jak w coś nie wchodzę :) ale niestety coraz trudniej to ukryć faktycznie - staram się tuniki luźne koszulki ale jak siedzę i tuniczka przylega płasko i tak mi się wydaje że widać to do pokus - mnie się w zeszłym tygodniu zachciało zalewajki na noc... no cóż... żelek nie lubi zalewajki - poza tym żadnych zachciewanek.. (a szkoda - pokatowałabym trochę męża niech poczuje że będzie ojcem) kawę piję... bezkofeinowa z tego dziwnego ekspresu na tabletki... ale póki co organizm się nie da oszukać i bez braku kofeiny cierpię katusze (śpiąąąąąączka!!!) wodę piję ciągle... ja generalnie piję jak wieloryb - a teraz mi się chce pić ciągle - aż mam usta wyschnięte i popękane... swoją drogą pewnie dlatego tak sikam viosnaa właśnie, co myślicie o zielonej herbacie w ciąży? bo czytałam różne opinie ja bym była chyba ostrożna - ona wypłukuje minerały podobno - szklanka ci na pewno nie zaszkodzi ale zostałabym przy herbatach owocowych i wodzie mamalinaKurcze jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży (na samym początku - może do 1,5 tyg po zapłodnieniu) to trochę alkoholu się napiłam. Mam teraz stresa, bo to była trochę większa ilość niż te parę łyczków. ja w tym samym czasie mniej więcej regularnie się upiłam :] no cóż... mamalinaCiri Ciri 29 listopada :) viosnadziewczyny mam do Was pytanie: pracujecie czy jesteście na L4? ? pracuję - i jeżeli nic się (odpukać w niemalowane albo w pusty łepek mojego kota - siedzi na kolanach więc mam pod ręką) nie będzie działo to pewnie będę pracowała do września, może do października... chce mieć gdzie wrócić - a to korpo :] boję się że jeżeli teraz bym poszła na zwolnienie to potem mogłoby mi być ciężko się tu utrzymać - niby pewnie nie zwolnią - ale odsuną od najciekawszych projektów itd. więc... mam w planach branie zwolnień mniej więcej tygodniowych raz w miesiącu żeby odreagować i odpocząć
-
kukunari - to mu wytłumacz że mamusia odpoczywa wiecie co... jakby nie to ciągłe zmęczenie i kompletny brak zdolności łączenia jakichkolwiek faktów (w pracy to musi ciekawie wyglądać) to czuję się doskonale... tylko ten brzuch cholerny czy po mnie naprawdę musi byc tak widac od poczatku? zwlaszcza ze zawsze dbalam o plaski brzusio (chlopaki w pracy wiedza ze cwicze - a ja juz stracilam pomysly jak ten mój bąbelek ukryć) chciałabym już nie musiec go ukrywać :) ale to najwczesniej koniec maja....
-
i wiecie co - jak już było o imionach ;-) nie smutno Wam trochę że urodzą się te nasze fasolki na zimę? ja mam termin jeszcze pod koniec listopada - a wymarzyłam sobie że będę sobie z tym wózeczkiem łazić na spacerki i wogóle... ech :/ a tu będzie szaro buro i ponuro
-
delfina5Mamalinko :) Powiedziałam. A było to tak klasycznie i fajnie... super :) też miałam marzenie takie żeby to tak jakoś zrobić właśnie oryginalnie niestety mój małżonek popsuł jak zwykle wszystko - bo lepiej niż ja pamiętał kiedy mam pierwszy dzień okresu i obudził mnie o siódmej rano żebym szła siku (dla mnie to jakaś chora godzina) i czekał jak ten wariat pod drzwiami ("No już????" "JUZ??????") kukunariDziewczynki wiem, ze to jeszcze bardzo wczesnie ale myslalyscie juz o imionkach?? mam od lat wybrane imię dla dziewczynki :) natomiast zauważyłam że teraz jak już wiemy że już jest z nami to póki co zwracamy się bezosobowo - żelek - chyba ma tu coś wspólnego strach i jakiś tai zabobonny przesąd - żeby nie zapeszyć mamalina Mężowi podoba się Patryk, w zasadzie bardziej Patrick - od postaci z serialu THE MENTALIST:) też lubię Mentalistę :) jeden z niewielu naprawdę inteligentnych seriali mamalinaU mnie pięknie słoneczko świeci...aż chce się żyć. A u Was jak z pogodą? w stolicy gdzieś tak o 14stej brzydko - teraz leje niestety jakoże generalnie chce mi się ciągle w tej ciąży spać do tego taka pogoda to w pracy się juz dziwnie patrzą... normalnie jestem dosyć energiczną osobą - a teraz mam normalnie myślenie wyłączone kukunari Co sadzicie o Turcji?? nieprawda że jest brudno - byłam w zeszłym roku w hotelu niemieckim :) (fakt nienajtańszym) tylko że w turcji z brzuszkiem możesz się trochę nudzić - bo większość rozrywek tam dostępnych masz zablokowane. proponuję jakieś wyspy - Kreta? Teneryfa? - nie wymęczysz się pogodą, weźmiesz samochód, zwiedzisz coś, nie zanudzisz się My przeważnie bierzemy urlop na początku wiosny jeden i drugi pazdziernik-listopad i w tych terminach wyspy greckie/hiszpanskie i wlochy to raj dla rodzin z dziecmi :) nie za gorąco - dwa lata temu w marcu lecąc na teneryfe bylismy jedyną rodziną bez wózka chyba w samolocie ja lecę 2 maja na Maderę :-) też zarezerwowane jak żelek był w planach - więc mam nadzieję że żelek będzie w czasie wyjazdu grzeczny i mamie da odpocząć (a mama obiecuje nie szaleć ufff:))
-
polecam również Vichy z zieloną nakrętką (konicznie własnie ten) Etiaxil mi się wydaje średnio zdrowy jakoś - nawet pomijając ciążę bo takie całkowite zachamowanie pracy gruczołó chyba nie jest normalne jeżeli już chcecie tak bardzo bardzo naturalnie - to naturalnym antyperspirantem jest ałun kostki ałunu można znaleść w sklepach z naturalnymi kosmetykami
-
mdłości to jest właśnie to czego boję się najbardziej :/ zwłaszcza że ciężko to będzie ukryć u mnie w pracy :/ a im później się dowiedzą/domyślą to dla mnie lepiej nie ufam korpo za bardzo jakoś.... mnie z kolei w nocy męczył żołądek... no cóż... mój żelek nie lubi zalewajki na noc :)