niespokojnanew

agusia tak ja tez tak mam i moge wyczuc ze sie zbliza i nie tylko ja:) moj maz tez juz doskonale moze powiedziec pare dni wczesniej ze te dni nadchodza:) dre sie na wszystko i na wszystkich mozna mnie bardzo szybko wyprowadzic z rownowagi itd. ale coz tak juz mam :) sama ze soba wytrzyamc nie moge hhihih:) nie jestem w temacie i nie wiem o co chodzi z Gunia ale mam nadzieje ze wroci bo jest lubiana i bedzie wszystko w porzadku! milego dnia kochane

gosiak twoja sunia pewnie wyczuwa ciaze bo psy maja dobre instynkty a zwlaszcza sunie. pamietam jak szykowalam sie do wyjazdu do uk to moja sunia w Pl chyba od miesiaca nie opuszczala mnie na krok tak wyczula ze mnie niedlugo nie bedzie obok niej. ale mam nadzieje ze nie bedzie warczala na Twoja dzidzie bo jednak nie bedzie dla ciebie to mile i bedzie ci przykro ze musisz rozdzielac zajecia. ale moze bedzie wszystko ok i sunia zmieni podejscie do dzidzi bo bedzie ja miala na codzien? w kazdym badz trazie powodzenia

littlemum ach ci faceci co? przykro mi ze ci zle i przytulam cie w myslach. rozumiem co czujesz bo ja sama czesto tak mam z moim m. wczoraj tez sie pocielismy ale o ....sex... i tez mi zle ale coz tak bywa. nie smuc sie za duzo. wiem ze latwo sie pisze ale moze kiedys nadejdzie taki slodki dzien ze mu sie odmieni? mamusia no niefajnie ze tak wyszlo ale dobrze ze chociaz mozesz polegac na rodzinie. powodzenia i szczescia zycze!!! magan gratulacje:) ja wygralam raz ksiazke i sie cieszylam jak dziecko:)

littlemum glosik oddany:) widze ze wiele osob choruje ja sama wychodze z kataru i kaszlu. wszystkim zdrowka zycze i powrotu do zdrowia)!!!!!!

margo moja ksiezniczka ma sie dobrze dzieki :) ma bardzo popuchniete dziaselka i pewnie ida zabki i troszke marudzi ale tak poza tym to sie smieje duzo gada krzyczy spiewa tanczy:) wszystko po swojemu:) mam troche smiechu z niej:) ciesze sie ze sie czujesz super a meza zazdroszcze chcialabym aby moj czasami mnie tak zaskoczyl ze spacerkiem a pozniej kapiela ale to moje marzenia:) nie jest zbyt romantyczny. no zycze powodzenia ze wszystkim!!!! na pewno bedzie dobrze!!! isia no tak spacery tak zabawy tak ale ilez mozna? moja jest za mala na wielkie zabawy jak namiot itd. i tu nie o to chodzi ze siedzimy i nic nie robimy ale chcialabym czesciej miec odpoczynek od dzidzi. wiesz jechac na zakupy to trzeba wozek itd a fajnie by bylo samej pojechac. ale jesczze troche:) jakbym miala taka super znajoma jak np magdaloza obok to by bylo co innego a fajni znajomi mieszkaja mile ode mnie:( a ci blisko albo nie maja dzieci albo niezbyt mi przyjemnie z nimi na spacer pojsc.

mamma no fakt w Szkocji gorsza pogoda ale tam sie zyje inaczej a Edynburgh jest sliczny:) bylismy w Szkocji w tym roku i polecam ja kazdemu:)

rorita kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie wiec ciezko odpowiedziec na takie pytanie ale probuj co jakis czas podawac mu to czego nie lubil wczesniej. ja tak robilam i uzyskuje efekty:) moja ze sloiczka zje wszystko ale to co ja jej ugotuje to juz kreci buzka:) w sumie wygodniej dla mnie ale troszke to kosztuje:( mamma mieszka mi sie w porzadku dzieki:) jak narazie przynajmniej. aczkolwiek gdybym miala to co tutaj w Polsce to bym tu nie przyjechala ale tak kazdy kto tu jest mowi i mysli. pogoda tylko taka w kratke a zwlaszcza w Manchester ale ogolnie nie narzekam. a ty gdzie muyslisz przyjechac dokladnie? a ten gryzak do owocow super - szkoda ze nie moge kupowac z allegro:( ale tak z 2 strony czego to oni juz nie wymysla:)

margo no to super dostalas prezent:) czego chciec wiecej:) dobra masz rodzinke:):):) mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i ze z toba i dzidzia jest dobrze!! tylko pisz mi codziennie jak sie czujesz i jak wyniki:) please:):) madziu pewnie ze tez tak mam ze az mnie szlag trafia czasami:( mam powyzej uszu tej monotonii:( dlatego tez szukam pracy aby chociaz na troche sie oderwac. Lukasz teraz wraca o roznych porach i wiem ze jest zmeczony wiec go bardzo nie zmuszam do zajmowania sie mala ale zmuszam go do zabawy z nia:) bawi sie chetnie:) ale zeby nakarmic czy przewinac czy przebrac do spania to juz mamusia:) ale kiedys bedzie odwrotnie :) a co sie stalo z krajanami tzn jak cie zawiedli? o ile masz ochote pisac. kiedys sie nauczysz na bledach ale ja tez taka jestem tyle razy zostalam oszukana ale nadal ufam wierze itd.

mamma robilam chrzciny w Polsce u moich rodzicow w domku:) bylismy na urlope to wykorzystalismy to:) rorita moja mala ma 9 miesiecy ale jak jej daje marchewke to sie tak krzywi jakby to cytryna byla:) chyba nie przepada za nia:) nie zmuszam ja ale dokladam do tego ziemniaczkow itd i zjada:) hehe a toj synek wyglada uroczo:) zawsze mi sie podobaly dzieci takie upaprane jedzonkiem:)

margo powiem ci tak jesli chodzi o cukier w moczu to niezbyt dobrze:( co do cisnienia to troszke masz podwyzszone. mowie tak z autopsji:( pod koniec ciazy mialam cukier w moczu i okazalo sie ze cisnienie tez podwyzszone co moze prowadzic do stanu przedrzucawkowego i dlatego pani z przychodni sie zaniepokoila. a rzucawka nie jest bezpieczna. a czy mowila cos abys przyszla jeszcze raz w niedlugim czasie? co do prania to ja tez mam jej sterty i tez pranie i prasowanie a teraz z malej rzeczami ta sterta robi sie wieksza ale lubie prasowac malej rzeczy a reszte to prasuje bo musze:) co do przyjazdu do was to nie wiem naprawde jak to wyjdzie no bo wiesz kasa a jak kumpela wroci z urlopu to chcemy ruszyc sprawe biznesu ale postaram sie wysciulac troszke kaski w tym roku bo jeszcze do magdalozy mamy jechac:) kochana mam nadzieje ze bedzie u ciebie wszystko w porzadku!!!

gratulacje:) moja Nicole jest z grudnia 9:) duzo zdrowia !!

zapraszamy do udzielania sie na watkach:) bedzie milo:) gratulacje synkow!!

witamy witamy:) i do pisania zapraszamy:)

ja odpowiedzialam ze nie ma swojego pokoju bo nasza dziidzia spi jeszcze z nami:) ma 9 miesiecy. pokoik jest gotowy ale ja jeszcze nie:) ostatnio budzi sie w nocy czesto i poczekam jak jej sie to uspokoi i wtedy ja przeniesiemy.

ja lubie takie imprezki ale jak mpge usiasc kolo wszystkich pysznosci i ludzi z ktorymi da sie pogadac:) u nas na chrzcinach bylo pare osob ok 10 wiec akurat w sam raz:)

margo ano szkoda ze pale ale moze przyjdzie taki piekny dzien ze nie zapale:) a co do listy to nie ma sensu nabrac pelno jak ja to zrobilam bo maz i tak byl w domu ze 2 razy wiec mogl wyprac i przywiezc czyste. edzie dobrze kochana! szybko wyjdziesz a z dzidzia bedzie WSZYSTKO DOBRZE!! kurcze musze sie strescic i ten kombinezonik ci wyslac bo zima przyjdzie a bedzie u mnie w szafie.

anna a co do siersci to moja niestety gubi siersc caly czas ale staram sie odkurzac i zamiesc codziennie aby nie bylo jej az tyle ale roznosi sie jednak wszedzie:( a co do nowego czlonka rodziny to moze i bedzie zazdrosna bo nasza jest nadal ale nie rusza malej tylko nam podchodzi i wpycha pysk:) z czasem zrozumie ale nasza to jeszcze szczeniak tak naprawde. wiem ze nie wolno psa odpychac od dziecka i pokazywac ze dziecko tylko jest wazne. trzeba sie bawic wspolnie itd. ale zapewne o tym wiesz:)

kuki ja wiem ze winogron nie jest dobry dla psow ale skad ja moglam wiedziec ze sie na nie skusi:) hihihi nasza jest juz taka bezczelna ze nawet jak jestesmy w pokoju to sie polasi aby cos siegnac ze stolu i klapsy nie pomagaja ani nic bo nastepnym razem robi to samo a jeszcze skubana pojdzie i sie zemsci na czyms.... anna to moze pochwal sie co zrobil twoj maz jak twoj siegal po jedzenie ze stolu? bo ja naprawde nie wiem co zrobic a wiem ze najzwyklejsze rzeczy pomagaja ktore wydaja sie blache ale zyskuja efekty.

dorota to moze pochwal sie szczegolowo swoimi sukcesami :)gratuluje!!

karola mnie tez najbardziej podoba sie z kwiatkami. takze masz juz dwa glosy:) i wiesz co ja tez najchetniej bym przespala dolegliwosci ale jak tu spac skoro maly brzdac ciagle krzyczy:):) to troche odpoczniesz od meza:)

margo kochana co do palenia to niestety nadal pale:( jestem zla na siebie ale nadal probuje:) a co do dretwienia to kochanie normalne pod koniec ciazy. co do pakowania torby hehe to ja mialam ze soba dwie walizki :) jedna mala druga duza i to bylo bez sensu. jesli maz do ciebie bedzie przychodzil codziennie to niech doniesie ci czyste rzeczy dla dzidzi i to co potrzebujesz. moze naszykuj mu juz jakies zestawy zeby nie bylo ze znalezc nie moze ltp. a sobie wez koszule i kosmetyki i jakies kapcie. nie powinnas byc dlugo w szpitalu wiec wiesz :) jejki jak mi z nosa leci:( czuje sie gorzej niz wczoraj:( strasznie....

kuki widzisz potrzebne jest opinia osob trzecich. nie powiem abysmy rozpieszczali Shire z zabawa bo wiesz tu mala tu ona itd ale staram sie z nia bawic i masz racje pewnie robi to z nudow. gryzie i przy nas i jak nas nie ma. i w sumie dobra opcja aby nie dawac jej wszystkich zabawek na raz:) dzieki wielkie za poradee:) wykorzystam ja na pewno. a moze masz jakis sposob aby oduczyc siegania przez nia jedzenia ze stolu? ostatnio ale to sie smialam do bolu brzucha :) zostawilam ja na moment sama i mialam zielony winogron na stole ( takim malym stole ) i zjadla caly:) tylko zostawila krzaczki:)):) bawi mnie to ale z 2 strony wkurza na maxa bo nic zostawic nie mozna...dodam tylko ze swoje zarcie ma w misce i nie karmimy ja z reki ani przy stole zadnym. wiec nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić. Ale nie miała siły gdyż zapach był bardzo intensywny. Co postanowiła? Wyrzuciła szafę. A z nią drogocenną biżuterię. Nie mogła uwierzyć, że jest taką gapą. Ale to jeszcze nic, w szafie były także jej ulubione pantofelki, dlatego też postanowiła założyć kalosze do swojej pięknej sukni i pójść na bal. Wyglądała śmiesznie ale to nie było najważniejsze. Król kiedy ją zobaczył zamarł z wrażenia, kazał jej natychmiast założyć pantofelki, ale księżniczka uparcie twierdziła że w kaloszkach jest jej wygodnie. Król posmutniał. Miał nadzieje że księżniczka zrobi to co kazał. Niestety tak upartej, nieznośnej dziewuchy nie da się zmienić. Aczkolwiek, wpadł na pewien pomysł. Rozkazał nadwornemu magikowi zaczarować kalosze. Tak więc magik nie wiele myśląc wyjął z pod peleryny magiczną różdżkę, skierował ją na kalosze. Czary mary i wstrętne kalosze zmieniły się w przecudne, szklane pantofelki. Teraz księżniczka cierpiała obrażona a jej łzy zamieniały się w kryształy. Spojrzała na podłogę i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jak to mogło się stać!!! Kryształy zmieniły się w przepiękne czerwone róże. Chciała zerwać choć jedną ale ukłuła się w palec. Wtedy z jej krwi niespodziewanie pojawiła się wielka plama. -To niemożliwe - powiedziała, jak teraz posprzątam, przecież nie mam pod ręką żadnej ściereczki. Na szczęście wróciła służąca i na widok tego bałaganu zemdlała. Wtedy Księżniczka zrozumiała że sama musi uporać się z ta wielka plamą. Podciągnęła rękawy, wzięła ściereczkę i zabrała się za sprzątanie. Jednak plama wcale nie dawała się zetrzeć, wręcz przeciwnie, robiła się coraz większa i większa. Księżniczka zrobiła smutną minę ale nie poddawała się, obiecała przecież że stanie się wreszcie samodzielna. Miała w końcu 25 lat i musiała wreszcie dorosnąć. Koniec z beztroskim życiem dziecka, pełnym zabaw i przyjemności. Miała przecież wyjść za króla który był mądry, dojrzały i oddany dla swych poddanych. Bardzo się księżniczce podobał i była szczęśliwa, że oczarowała go swoją osobą. Taki król to prawdziwy skarb i dobry. Ślub miał się odbyć w pewną zimową noc pod gwiaździstym niebem. Księżniczka była przerażona i dostała, strasznych boleści brzucha. Ale wnet zjawił się lekarz nadworny i zbadał księżniczkę. Stwierdził biegunkę o ostrym przebiegu , zalecił dietę . Księżniczka ucieszyła się, że może schudnie przed swoim ślubem. Zadzwoniła do swojej przyjaciółki i poprosiła ją o pomoc w wyborze sukni ślubnej. Przyjaciółka się zgodziła , ale pod jednym warunkiem że pozwolę jej przez dwa tygodnie zamienić się w najpiękniejsza i najbogatszą kobietę, nie wiedziała tylko że...jest jeden warunek umowy że będzie chodziła w różowej peruce . Księżniczka zmieniła przyjaciółkę mówiąc że nie jest już dobrą przyjaciółką...złamała obietnice o dochowaniu tajemnicy. Wzięła swoje rzeczy które jej pożyczała wybiegła i powiedziała: Spadaj ! Nie chce cie widzieć nigdy więcej. I oto w ten sposób zakończyła się przyjaźń która trwała....zbyt krotko by żałować tego co było tylko przygodą. Bardzo chciała zobaczy swego ukochanego , powiedzieć mu jak bardzo go kocha . Nagle usłyszała rozmowę dwóch kobiet. Rozmawiały o uroczystości jaka miała się odbyć dzisiaj o północy . Nagle ocknęła się przecież dochodzi północ i stanie się ropuchą. Pobiegły aby założyć na siebie , suknie balowe!! Zegar wybił oczekiwana godzinę. W jej pantofelkach pojawiły się żabie kończyny i aby zaprzestać tej metamorfozie musi...Aż słabo zrobiło się jej na myśl o tak obrzydliwym, nieprawdopodobnym wyjściu. Tyle tygodni na marne. Ale cóż, ukochany czeka. Musi to zrobić. Zamknęła oczy, zatkała nos i zaczęła jeść przygotowaną przez magika golonkę. Efekt był piorunujący i nie całkiem taki jakiego się spodziewała.Poczuła takie pożądanie aż zrobiło jej się cieplutko..."Co robić"- powiedziała na głos, ale właściwie to chciała powiedzieć, bo zamiast słów z jej ust wydobył się gardłowy rechot....dostała szału pobiegła do swojej komnaty i...wyciągnęła wielka ...zieloną...książkę !!! Znalazła w niej zalecie, które uwolni ją od rechotu, nagle zobaczyła jak z nieba spada gwiazdka. Zaklęcie brzmiało: Hokus Pokus,Abra Kadabra...cmok cmok cmok...niech księżniczka...zamieni się w Biedną Pensjonarkę. Nagle ujrzała mężczyznę, bardzo przystojnego postanowiła, spytać go co powinna zrobić. Odpowiedz była następująca: Powiem Ci Kobieto jeśli zrobisz krok do przodu i dwa w tył...a potem jeszcze cztery w lewo i pocałujesz ukochanego w prawy policzek, powinna ukazać Ci się dobra wróżka. Kiedy już ją ujrzysz zapytaj ją grzecznie czy może ma zaklęcie, które sprawi, że rechot zamieni się w piękny śpiew. Księżniczka tak też zrobiła, wtedy ukazała się wróżka, która ubrana była w płaszcz i kapelusz. A ŻE KAPELUSZ NIE PASOWAŁ DO SUKIENKI POSZŁA....w stronę dużego balkonowego okna i rozejrzała się popatrzyła na przystojnego mężczyznę który stał na skraju lasu choć prawie go nie widziała postanowiła zamachać . Przestraszony Mężczyzna spłoszył się jak dzika sarna...i pobiegł w głąb lasu. Księżniczka zaczęła płakać.... Po chwili szlochajac krzyknela Poczekaj. Mezczyzna

....icerka pom......

nie mam masz piegi?