-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kassia_34
-
Witajcie Kochane :) melduję się po urlopie :) było bosko tylko za krótko. Mężuś ma jeszcze 2 dni urlopu, więc na razie nie będę miała możliwości wdrożyć się w nasze/wasze życie forumowe ale po weekendzie będę cała wasza ;) tymczasem przesyłam buziaki dla Was i maluchów :)
-
Dziewczyny wpadłam na szybko przesłać całusy dla Was i maluchów :) My za kilka godzin wyjeżdżamy na spóźniony miesiąc miodowy :) na 2 tyg. Niestety nie będę miała dostępu do netu :( Prowadźcie się w miarę przyzwoicie ;) Ściskam Was mocno :)
-
Buziaki dla Zuzanki :) wszystkiego dobrego :) Yvone ciesz się mężem ile się da :) szkoda, że nie da się pobyć razem tak na zapas, żeby na później wystarczyło ;) Rachotka ja nic nie mam dla Jaśka :( szczerze mówiąc to trochę przez „skąpstwo” męża :( co prawda mamy teraz dużo wydatków (w przyszłym tyg. wyjeżdżamy na urlop), w dodatku w niedzielę idziemy na komunię, ale 50,00 pln mógłby na zabawkę odżałować. Fajny pomysł z tym twarożkiem na śniadanie :) a powiedz jaki twarożek kupujesz? I w jakich proporcjach łączysz go z owocami? Ja cały czas eksperymentuję z rożnymi kaszkami kupnymi ale młody krzywi się po pierwszej łyżeczce :( Jak czują się Twoje dzieciaczki? Oj, ja się bardzo często wkurzam na Jaśka :( generalnie moim słabym punktem jest histeryczny płacz Jaśka, który niestety jest specjalnością mojego syna :( często płacze tak nieadekwatnie do powodu np. z nudy albo jak mu się na coś nie pozwoli. No i wycieranie nosa, o matko niejednokrotnie byłabym w stanie zostawić go z tymi glutami, bo wytarcie ich powoduje taki płacz, że robią się nowe i cała robota jest bez sensu. No i jeszcze karmienie, a raczej unikanie rąk i nóg, którymi regularnie macha w kierunku łyżeczki lub miski. Niby je, ale cały czas kombinuje jak wytrącić łyżeczkę lub wywalić miskę z jedzeniem. Kończy się na tym, że uświni wszystko wokół siebie, a ja mam ochotę go "udusić". Także absolutnie nie jestem oazą spokoju :/ Agusmay przykro mi z powodu męża. Szkoda, że macie teraz pod górkę, oby szybko wszystko się ułożyło. U nas też jakoś nerwowo, wkurza mnie ten mój chłop swoją bezmyślnością. Dziś np. musiał wstać rano (przed Jaśkiem) i zamiast budzik schować pod poduszkę to on położył wysoko na półce, jak zaczął dzwonić, nim mąż go znalazł, to oczywiście obudził Jaśka i musiałam z nim już wstać. Niby drobnostka, ale biorąc pod uwagę że noce mamy trudne, bo Jasiek wisi mi cały czas na cycu, to każda godzina snu jest na wagę złota. Ale skąd to może wiedzieć facet, no nie? ;) MM współczuję alergii :( sama co prawda nie jestem alergikiem ale widzę po mojej przyjaciółce jakie to uprzykrzające. Zdrówka :) W kwestii usypiania to u nas ten sam model co u Ciebie, czyli cyc lub ręce, załamać się można :( Dlatego niedługo chcę młodego zupełnie odstawić od piersi, bo inaczej nie widzę szansy na naukę zasypiania. Z drugiej strony, nie mam pomysłu jak nauczyć go usypiać samodzielnie :( było u nas już z tym dobrze, ale to było zanim zaczął wstawać, a teraz nie ma siły utrzymać go w pozycji leżącej, od razu zrywa się na nogi. Nie wiem co z tym zrobić :( Ale super są te wasze zabawki :) i kostka, i fontanny, wszystkie linki zapisane :) może po urlopie ponegocjuję z mężem i kupimy coś Jaśkowi ;) dziś musi wystarczyć mu nasza miłość :)
-
Ech, forum nam zamiera :( Yvone jak dobrze, że to tylko jakiś przewód, może naprawa nie będzie droga. Z tego co piszesz to dolegliwości Kalinki mogą być wywołane ząbkowaniem. Oj, niełatwo być niemowlakiem. Jak teraz czuje się Kalinka? Rachotka ale się Was trzymają te choroby :( dużo zdrówka dla dzieciaczków. U nas idzie druga dolna jedynka i też nie jest za wesoło :( Miłego dnia :)
-
Ninko, Julciu całuski dla Was :) Hibiskus wiesz co, Jaśkowi też zdarzają się ostatnio takie ciężkie dni, może to rzeczywiście ten „kryzys 8 m-ca”, chociaż ja mam wrażenie że u nas to jest kryzys za kryzysem :( Ale fajnie ma Julcia w tym basenie :) a nie wlewa jej się woda do uszu, jak leży na pleckach? Beata brawa dla Kuby za nowe umiejętności :) no i dobrze, że w domu już ok :) Venezzia u nas cycek wciąż jest numerem jeden, są dni kiedy Jaśkowi dobrze idzie jedzenie słoiczkowe i wtedy pierś je tylko przed snem, ale są też takie że cały dzień jest na piersi. MM Jasiek nie akceptuje, także staram się podawać mu je w postaciach kaszek, jogurtów itp. Kiedyś pisała o tym Lola (ona posiada wiedzę tajemną na temat karmienia dzieci ;) ), dziecko nie koniecznie musi pić mm, chodzi o to aby dostarczyć do organizmu odpowiednią ilość białka itp. czyli może być kaszka na mm itp. Ale generalnie w wakacje chciałabym w ogóle odstawić Jaśka od piersi, ale przyznam się że brakuje mi odwagi, bo wiem jakie awantury w nocy mnie czekają :( gdyż teraz w nocy mamy to samo co Rachotka z Kacprem, czyli jak ja to mówię, w nocy Jasiek jest podłączony do dystrybutora non stop. A Ty długo chcesz karmić piersią? Nadia jada słoiczki? MM super :) ech, cała prawda o macierzyństwie :) Sylwuńka skype, sms itp. nie służą wyjaśnianiu nieporozumień, nic nie zastąpi szczerej rozmowy w cztery oczy, powodzenia. Biedny Alanek, oby ząbek szybko mu wyszedł :) Katarzyna no przy 3 urwisów masz co robić :) Jak nic musisz się sklonować ;) jak najmniej guzów i siniaków życzę :) U nas weekend minął towarzysko, ale spokojnie. Wczoraj mieliśmy gości, a dziś byliśmy na grillu u znajomych :) Dziewczyny mam do Was 2 pytania. Jedno dot. ząbkowania. Jaskowi ok. 1,5 tyg. temu przebiła się przez dziąsło dolna jedynka. Słychać ząbek pod łyżeczką. Ale ten ząbek dalej nie idzie, gołym okiem ciężko jest go zauważyć. Jak to u Was wygląda? Ile czasu wychodzi ząbek aby był widoczny? Drugie pytanie mam do mam, które odstawiały od piersi swoje pierwsze maluchy, macie jakieś swoje metody na w miarę skuteczne odstawienie „ssaka”? Proszę, podzielcie się swoimi pomysłami :) Dobrej nocy :)
-
Kochane ja tylko na momencik Mnóstwo buziaków dla Was, czyli najlepszych MAM na świecie :) Życzę Wam samych radości z macierzyństwa :) Wrześnióweczki górą :)
-
Kalinko kochana spóźnione całuski i przytulaski od Ciotki i Jasia :) Yvone dla Ciebie też mnóstwo buziaków imieninowych :) wszystkiego najlepszego :) Agusmay oczywiście, kino było dostosowane pod Jaśka. Młody popołudniową drzemkę ma ok. 17-tej/18-tej, w kinie byliśmy na 16:20, Jasiek z teściami był dokładnie 4 godziny (tuż przed kinem byliśmy jeszcze u lekarza). O 15-tej nakarmiłam młodego „pod korek”, za 1,5 godz. teściowie podali mu jogurt i banana, przed 17-tą wpakowali go do wózka i poszli na spacer. Usnął im tuż po 17-tej, a jak wróciliśmy o 19-tej to teść jeszcze krążył z wózkiem pod blokiem, bo młody wciąż spał. U Was o tyle trudniej, że musielibyście dostosować plan działanie do dwójki dzieciaczków, ale może chociaż spróbujcie. Powodzenia :) Gratuluję Ewci skoku w centylach :) No i nowych umiejętności :) Oby tak dalej :) Sylwuńka to mąż już za tydzień będzie z Wami :) szybko zleci Ci ten czas :) My nie mamy takiego basenu i jakoś nie wyobrażam sobie, żebym w czymś takim moczyła Jaśka. Ale ja w ogóle mam problem z tymi upałami i np. ubieraniem młodego. Jak ubiorę go w body i krótkie spodenki to wydaje mi się, że mu za zimno i koniecznie zakładam mu skarpetki. A może tych skarpetek już nie potrzeba? Ech, zimą było jakoś łatwiej :) W kwestii okresu też nic mądrego nie poradzę, bo ja zawsze miałam regularne okresy. Za to w kwestii testu to w ciąży z Jaśkiem pierwszy test wyszedł negatywny ale zrobiłam go za wcześnie. Drugi zrobiłam po terminie spodziewanej miesiączki i nie był jednoznaczny, bo ta druga kreska była tylko lekko widoczna. Rozumiem, że na razie nie masz jak iść zrobić badania z krwi, ale spokojnie możesz powtórzyć test domowy, jak wynik będzie negatywny to raczej wskazywałoby to na burzę hormonalną. Rachotka super, że to zapalenie odpuściło. Żeby tylko ten syrop pomógł. Yvone Ty wiesz, że ja zapomniałam ale my właśnie dostaliśmy w prezencie ślubnym taki komplet ręczników – 3 sztuki, wyhaftowane na nich imiona naszej trójki. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni :) Oj, to się nacieszysz mężulkiem :) i dobrze, należy się Wam :) U nas może być, ząbek powoli staje się coraz bardziej widoczny, dziś podczas obiadku Jasiek specjalnie przygryzał tym ząbkiem łyżeczkę i rechotał, jak próbowałam ją wyjąć. Niestety ze spaniem coraz gorzej, po wieczorniej kąpieli trze oczka, ziewa ale za żadne skarby nie chce zasnąć. I nic na niego nie działa, ani cycuś, ani lulanie na rękach. Przez to usypianie trwa długo i nie mamy prawie wcale czasu dla siebie :( Poza tym byłam wczoraj na biopsji piersi (kiedyś pisałam, że mam zmianę w piersi). Byłam u onkologa i kazał zbadać co to. Na szczęście prawdopodobnie to nic groźnego, ale sprawdzić trzeba. Wynik będzie za 2 tygodnie. Rzeczywiście dzewczyny zamilkły, ale przy takiej pogodzie to żal siedzieć w domu :) Laski odezwijcie się chociaż czy u Was wszystko ok.?
-
Buziaki i przytulanki dla Alanka :) Sylwuńka bardzo dziękuję za miłe słowa pod adresem Jasia :) szkoda tylko, że tak ciężko jest zrobić mu zdjęcia z uśmiechem, niestety jak tylko widzi aparat to poważnieje. Kama mam nadzieję, że odpoczęłaś :) pamiętaj kochana, że brud mający powyżej 1 cm sam odpada ;) Yvone super te prezenty :) ręczniki extra, hafty dyskretne :) Myślę, że będą zadowoleni. Rachotka ja daję Jaskowi dorosłe jedzenia ale tylko takie odrobinki, na spróbowanie. Nie jestem zwolenniczką karmienia maluszków przyprawionym jedzeniem ale kanapka jak dla mnie jest ok. Też czasami dzielę się z Niuniem swoją kanapką, bo inaczej chyba wyrwałby mi całą ;) No i dostaje troszkę jajecznicy oraz ziemniaki z mojego talerza. Widziałam na FB, że któryś maluch ma zapalenie oskrzeli – dużo zdrówka. U nas wychodzący ząbek utrudnił zasypianie, no nie mogę wyciszyć Jasia wieczorem, nawet ssanie piersi nie pomaga. Dziś myślałam, że oszaleję, aż M musiał przyjść z odsieczą. Ząbek już jest troszkę widoczny, jak młody gryzie mi pace, to zahacza mnie tym zębolkiem. Słodkie to jest :) A w ogóle w sobotę stał się cud - byliśmy z M w kinie :) po 8 miesiącach i 1 dniu (w przeddzień porodu byliśmy ostatni raz w kinie :) ). Jaśka zawieźliśmy do dziadków, dostali wytyczne kiedy nakarmić go serkiem i bananem, potem szybko poszli na spacer i zasnął im na 2 godziny :) jak wróciliśmy z kina to musiałam go budzić, bo jeszcze spał. Powiem wam, że było super :) co prawda ostatnią godzinę filmu nerwowo machałam stópką, ale to w końcu pierwszy raz na tak długo zostawiliśmy młodego pod opieką obcej osoby. Ponieważ wszystko było ok, to postanowiliśmy raz w miesiącu chodzić do kina w ramach odpoczynku od syna :) W sobotę byliśmy jeszcze u ortopedy z Jaśkiem, bo poprzedni kazał pokazać się jak synek zacznie siadać. Niestety z badania nic nie wyszło bo Jasiek jak zobaczył ortopedę (wysoki, gruby brunet z wąsem) to rozpłakał się potwornie. Na co Pan doktor stwierdził, że on widzi, że wszystko jest ok. ;) Spokojnej nocki :)
-
Lidzia buziaków sto od Ciotki :) i zdrówka duuużo :) Yvone niestety nie mam pomysłu na prezent, bo my zawsze dawaliśmy pieniążki, bo tak sobie życzyli młodzi. Venezzia no to super, że idzie ku lepszemu :) oby jeszcze ząbki tak nie bolały. U nas dziś dzień cudowny :) młody prawie wcale nie płakał, dużo sam się bawił, no fajny zniego chłopak :) za to nie możemy go teraz uśpić, za długą miał tą drugą drzemkę :( I wiecie co, idzie nam jedyneczka dolna :) :) na dziąsełku widać taką małą kreseczkę i troszkę pod palcem czuć :) ale jestem z dumna z tego mojego niunia :) Powiedzcie mi proszę, z Waszych obserwacji, który moment ząbkowania jest najgorszy dla dzieci? jak ząbek przebuja się przez dziąsło, czy potem jak wychodzi?
-
Zapomniałam jeszcze opisać jaką "cudowną" mam teściową :( była w sobotę w szpitalu u kogoś, kto jak się wczoraj okazało, zachorował na półpaśca. Wiedziała, że mieliśmy ją wczoraj odwiedzić i zamiast powiedzieć zanim przyjechaliśmy do niej, że boi się że może przenosić chorobę (ona chorowała jako małe dziecko, więc już jest na to odporna), to ona powiedziała o tym dopiero jak już posiedzieliśmy u niej trochę. No szlak mnie trafił jak nie wiem co, bo co to by było jakby zaraziła tym choróbskiem Jaśka! Chyba bym ją udusiła! No po prostu kobieta nie ma za grosz rozumu! Jak już wyszliśmy od niej pobiegła do przychodni i dowiedziała się, że półpaścem nie można zarazić się od 3 osoby, tylko można zarazić bezpośrednio od chorego, a poza tym niemowlaki nie są w stanie zachorować na tą chorobę. Czyli jesteśmy bezpieczni. Ale co najedliśmy się strachu to nasze :(
-
Witajcie :) Bardzo dziękujemy za pamięć i życzonka :) Oska dużo uśmiechu i radości :) rośnij zdrowo :) Kochane jak zwykle miałyście rację, u nas wszystko wróciło do normy :) Agusmay to Ty masz głowę lepszą niż komputer :) spamiętać tyle maluszków. Venezzia powiem Ci szczerze, że gdybym wiedziała wcześniej, że karmienie tylko piersią może spowodować takie trudności we wprowadzeniu mm, czy butelki albo że odstawienie może być trudne (w niektórych przypadkach oczywiście) to inaczej karmiłabym Jaśka. Wcześniej zaczęłabym podawać mu moje mleko butelką, nawet tylko raz dziennie, żeby obył się ze smoczkiem, a może nawet raz dziennie dostawałby mm. Nie, wysypka nie jest swędząca. Odnośnie „naprawiania” dziecka po chorobie to znam ten ból. No niestety maluchy mają tak, że bardzo szybko przyzwyczajają się do extra traktowania. Yvone zazdroszczę, że Kalinka umie już jeść takie fajne rzeczy. Fajna z niej dziewczynka :) przykro mi, że ten ząb Ci dokucza, może posmaruj go czymś Kalinki na ząbkowanie, powinno troszkę ulżyć. Karwenka super, że u Was lepiej :) niestety osłabienie ząbkowaniem przyciąga inne paskudztwa :( jakby samo ząbkowanie było wystarczająco uciążliwe :( Beata nie mam niestety żadnego pomysłu na zaradzenie przesiąkaniu. U nas zdarzało się to tylko na samym początku, bez względu na które pieluchy używaliśmy. My używamy pampers premium care i jesteśmy bardzo zadowoleni. Co do problemu z utrzymaniem dziecka przez dłuższą chwilę na plecach to ja stosuję metodę robienia z siebie głupka, czyli jak przewijam Jaśka to albo nakładam na oczy okulary p. słoneczne (śmieszę go w nich), albo trzymam w zębach jakąś zabawkę i wygłupiam się z nią. Generalnie musze skupić na sobie jego uwagę. Pisałaś niedawno, że Kubuś podczas snu odchyla główkę to tyłu – Jasiek też zaczął robić coś takiego, czyli to zupełnie normalne :) Sylwuńka małe postępy ale jak cieszą, co :) Jeszcze troszkę i dołączysz do mam biegających za swoimi maluchami :) Jasiek pije z niekapka, ale on nie uznaje butli więc musiałam nauczyć go pić z czegoś innego. Zaczynaliśmy od takiego jaki pokazała Yvone (TT). Odnośnie zabezpieczeń to gniazdka mamy zabezpieczone jak tylko Jasiek zaczął raczkować, teraz zabezpieczamy szuflady, ale nie dlatego żeby do nich nie zaglądał, tylko dlatego, że jak się wspina po meblach to boimy się, że któraś szuflada odsunie się i Jasiek padnie na plecy. Lola dziękuję :) tak, muszę odszukać tą waszą rozmowę. Wtedy przekonałaś mnie do Sinlaca, u nas mówi się że on zapycha, a to jest jedyna kaszka, którą Jasiek chętnie zjada i miałam wyrzuty sumienia że mu ją podaję. A teraz już nie mam :) W ogóle odkąd zaczęłam w ciągu dnia podawać coś w zamian cycka, to Jasiek zaczął mało przybierać na masie. W ciągu 1,5 miesiąca przytył tylko 0,5 kg, teraz waży 9 kg. M mówi, że to dlatego że młody teraz prawie cały czas jest w ruchu, ale nie jestem do końca pewna czy ma rację. Mam przeczucie, że to COŚ co podaję w zamian piersi jest kiepskiej jakości, ale Jasiek nie chce jeść obiadków słoiczkowych, dlatego chcę podawać mu obiadki takie bardziej dorosłe, ale zdrowsze, bo takie jedzenie to go kręci ;) czy wiecie jakie przyprawy mogę dodawać do obiadków? Jakie zioła? Bo że nie mogę soli itp. to wiem :) Kama na 3dniówkę można chorować tylko raz. U nas kupki są już ok. raz dziennie jak na prawdziwego faceta przystało ;) Kurde, strasznie współczuję tych nocek, ale powiem Ci, że jestem prawie pewna, że częściowo za kiepskie nastroje Lenki odpowiada jej niewyspanie (to samo obserwuję u Jaśka). Niestety w tym temacie nie pomogę, bo sami mamy z tym problem :( godzina położenia Jaśka spać nie ma wpływu na godzinę pobudki, śpi do 8-9 rano. Wiesz co, może u Lenki to jednak alergia. Może spróbuj wrócić do podawania po jednym składniku z innych rzeczy, niż mleko (tak jak na początku rozszerzania diety). Zobaczysz czy coś jej szkodzi W kwestii noszenia to próbowałaś nosidełka? Kochana życzę Ci dużo siły! Rachotka fatalnie z tymi oskrzelami :( może u Was jest problem, że Majka przynosi różne paskudztwa z przedszkola, nawet jak sama nie zachoruje to Kacper łapie od niej? Może jak zrobi się cieplej to dzieciaczki przestaną chorować. Zdrówka dla maluszków. no i GRATULACJE z okazji pierwszego ząbka :) boszzzze, a u nas jeszcze wielkie NIC :( U nas ubieranie/rozbieranie bluzek itp. to też koszmar. Już robię to mega delikatnie, zagaduję, głaszczę i nic, drze się jak opętany. A myślałam, że się to tych czynności przyzwyczai, a tu jest gorzej niż z noworodkiem. Hibiskus mamy ochraniacz ale taki po kołysce i jest ok. U nas musi być, bo Jasiek czasami przez sen pełza po łóżeczku aż poczuje opór, czyli aż dojdzie do szczebelków, czyli one muszą być osłonięte. Przytulanie zdarza się nam ale bardzo rzadko i trwa sekundę ;) ale Jasiek karmiony piersią, czyli dawkę czułości załatwiamy podczas karmienia. Katarzyna szkoda, że Oska się „popsuł”, czyli zamienił w normalnego niemowlaka. Też lubię zrzucać winę za złe zachowanie Jaśka na skoki rozwojowe :) Dobrze, że mamy na co zrzucać ;) Bugi jak dobrze, że z tatą lepiej :) Może do tego gospodarstwa zatrudnić kogoś do pomocy? Może ktoś z okolicy nie ma pracy i za nieduże pieniążki chciałby pomóc?
-
Dziękuję Cioteczki :) jak dobrze, że jesteście :) pewnie macie rację i za kilka dni wszystko wróci do normy. Rachotka my kąpiemy małego codziennie, bo on to bardzo lubi. Do tej pory głowę myliśmy codziennie ale teraz bedziemy myć co 2 dni. Lola Ty masz wiedzę tajemną na temat karmienia dzieci :) kiedyś już pisałas jaki masz schemat żywienia Bola ale mi to gdzies umknęło :( proszę napisz jeszcze raz jak go karmisz. U nas jest problem, bo w ciągu dnia staram się nie karmić Jaśka piersią, a mm on niestety nie chce pić, kaszek też za bardzo nie chce i niestety nie mam pojęcia co powinnam mu dawać w ciągu dnia :( z góry dziękuję :)
-
Kochane maluszki Ewuniu, Kacperku i Franiu dużo uścisków dla Was :) Bugi trzymam kciuki za tatę. Oby wszystko skończyło się dobrze, niech szybko wraca do zdrowia! Yvone ale mieliście piękne przebudzenie :) Afirmacja ech, zazdraszczam Ci :) ja na swoje mama muszę jeszcze poczekać, Jasiek na razie najczęściej warczy jak lew ;) Kama co u Was? U nas niby ok, ale jest coś co mnie bardzo niepokoi. Można powiedzieć, że ta choroba zmieniła Jaśka. Generalnie był bardzo ruchliwym chłopcem, a po chorobie motoryka jakby mu się cofnęła. Przestał robić niektóre rzeczy np. nie umie zejść z fotelika (wcześniej nie można było utrzymać go w nim, bo posadzony od razu z niego schodził). Takich czynności jest kilka, a teraz jakby zapomniał, że umie coś zrobić lub próbuje je zrobić ale nie może :( Nie wiem co o tym myśleć, czy możliwe żeby zwykły wirus zmienił coś mózgu dziecka? Pewnie wyolbrzymiam problem ale jak patrzę na Jasia to czuję niepokój, coś jest nie tak :(
-
Agusmay ja wiem, że są takie woreczki, ale lekarka kazała pobrać mocz bez tych woreczków, właśnie od razu do pojemniczka. W ten sposób unika się zanieczyszczenia moczu podczas procesu zakładania i ściągania woreczka. Karwenka niezły pomysł z tą wanienką, dziękuję :) i jak, podałaś antybiotyk Zuzi? Kama co u Was słychać? Polepszyło się troszkę? Wiesz, może u Was to jakaś potworna alergia? Podobno śluz w kupie o tym właśnie świadczy. Tak, czy inaczej, to chyba coś od brzuszka. Jedzenia w Lenkę nie musisz wmuszać, ważne aby dużo piła, żeby się niunia nie odwodniła. U nas te rzadkie kupki były raz dziennie, a teraz od 2 dni cisza. Dziś Jasiek jakby troszkę lepiej, powoli wraca mu siła do zabawy. Niestety, jak po każdej chorobie, muszę odzwyczaić go od noszenia na rękach. No taką mi dziś odstawił histerię, chyba cały blok go słyszał. Ponieważ musiałam skończyć robić obiad, to popłakał sobie chwilkę, a potem nagle, jak gdyby nigdy nic, zaczął oglądać bajkę w TV :/ a ja ledwo wytrzymałam ten jego szloch :( Dziewczyny czy zdarzyło się Wam aby dzieci z dnia na dzień przestały tolerować mycie głowy? Pierwszego dnia choroby Jasiek potwornie popłakał się podczas kąpieli, właśnie podczas mycia głowy. Niestety tak mu już zostało, zmoczenie włosków wodą kończy się potwornym krzykiem i piskiem. Zupełnie nie wiem o co chodzi, bo wcześniej nie miał z tym problemu. Czy to może być związane z ta chorobą? Nie bardzo wiem co mam z tym zrobić? Pomóżcie :) Buziaki dla dzisiejszych jubilatów :)
-
Kama kurde co to może być? robiłaś małej badanie moczu? my dostaliśmy skierowanie ale na razie wstrzymałam się z tym badaniem. Poza tym nie mam pojęcia jak technicznie pobrać mocz od Jaśka, od razu do pojemniczka? Przecież nie będzie łaził cały dzień z gołym tyłkiem, a ja nie będę za nim biegała z pojemniczkiem :/ Może doświadczone mamy podpowiedzą jak to zrobić :) Kama czy Wam ta wysypka po 3dniówce szybko zeszła, czy raczej się utrzymywała? wyczytałam, że po 1-2 dniach powinna minąć, a u nas nie widzę na razie poprawy. Był moment, że myślałam że to może różyczka, ale chyba ta wysypka nie pasuje do niej. To raczej jakiś wirus, tylko nikt nie wie co to :( Ta krew u Was w kupce to takie czerwone niteczki, czy raczej zaschnięta krew? Wyczytałam, że jak ślady są czerwone, czyli krew jest żywa, to znaczy, że do krwawienia doszło na końcowym odcinku odbytu, czyli spowodowane to może być przez np. zatwardzenie lub aplikację czopka i wtedy lekarz może przepisać coś na gojenie ranki. Kochana trzymajcie się i dawaj znać co u Was. Martwię się o te nasze szkraby :( kurcze, jak im pomóc? :(
-
Katarzyna dużo słonka dla Ciebie, niech przepędzi wszelakie chmury :) Buziaki dla Wiktorjanka za 9 miesiąc. Rachotka jak dobrze, że obyło się bez szpitala. Duuużo zdrówka dla Majeczki :) oby więcej nie cierpiała. Yvone współczuję podwyżki czynszu :( w końcu każdy grosz się liczy. Odnośnie okna to jak jest ciepło to młody śpi przy uchylonym, a jak jest chłodniej to okno robię lekko uchylne. Jestem zwolennikiem świeżego powietrza w sypialni i lekkiego ubrania. Agusmay co my się mamy z tymi facetami ;) mam nadzieję, że Twoja zadra jednak zagoi się szybko i wszystko się u Was ułoży. U nas przyczyną „niemocy” M przy Jaśku jest fakt, że on jest karmiony głównie piersią. Przez to M czuje się zwolniony z opieki nad synkiem, a przecież poza piersią młody dostaje jedzenie słoiczkowe itp. Tylko niestety utarło się, że przy dziecku ja się krzątam i teraz muszę powalczyć o zmianę przyzwyczajeń. Odnośnie brania dzieci ze sobą to ja ciągam Jaśka na każde uroczystości. Trochę to z konieczności, bo nigdy nie wiem, czy młody zje coś słoiczkowego, czy będzie trzeba podać pierś. Poza tym Jasiek jest towarzyski :) My też idziemy 3-go czerwca na komunię :) Sylwuńka rzeczywiście ludzie zeszli na psy, dziecięcy kocyk kraść?! A tort wygląda apetycznie, mniam :) Karwenka bardzo współczuję choroby Zuzi :( oby szybciutko minęło. Mnie też szlak trafia na takie zachowanie, w końcu po to jest służba zdrowia aby pomagała. Poza tym czopki nie są lekiem na wszystko, do jasnej cholerki. Wnerwia mnie to bardzo, kupę kasy zabierają na składki ZUS, a jak przyjdzie potrzeba to człowiek u lekarza czuje się jak intruz. Kama bardzo dziękuję za pamięć i troskę :) Jesteś kochana :) Venezzia fatalnie, że Nadia dołączyła do grona chorowitków. Szybkiego powrotu do zdrowia! Mój M ma takie same podejście jak Jasiek płacze, natychmiast wyklucza że coś go boli, od razu zakłada że młody płaczem wymusza wzięcie na ręce. Też przez to warczymy na siebie :( Mam do Ciebie pytanko, załatwialiście Europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego dla Nadii? Możesz napisać jakie dokumenty trzeba złożyć? Długo czekaliście na ten dokument? U nas trochę lepiej, ale powiem Wam, że było kiepsko. Do wczoraj temperatura cały czas wracała do 39. Pediatra w piątek niczego groźnego nie znalazła, gardło, nos, uszy były czyste. Na luźne kupki dała nam Dicoflor30, a jeśli luźne kupki byłyby częściej niż raz dziennie to mieliśmy podawać smectę. Niestety wczoraj w kupce pokazały się niteczki krwi. Trochę się wystraszyłam, bo nie podawaliśmy czopków p. gorączkowych tylko syropy, więc wykluczyliśmy podrażnienie. Na szczęście dziś kupa była już ok. Wczoraj pojawiła się wysypka na twarzy, a dziś na plecach i klatce piersiowej – także to chyba była 3dniówka. Poza tym niunio jest potwornie osłabiony, nie ma siły raczkować, siedzieć, plączą mu się nóżki itp. Ta niemoc chyba go przeraża bo cały czas marudzi i płacze. A na dodatek chyba idzie dolna jedynka, popłakał się dziś podczas jedzenia chrupka kukurydzianego i zobaczyłam, że dziąsełko ma lekko czerwone. Może w końcu doczekamy się pierwszego ząbka. Dobrej nocki :)
-
Uściski dla Kubusia, Julka i cioci Venezzi :) Co jest do cholerci, u nas też gorączka! od wczoraj Jasiek ma 39 i ciut, zbijam lekami ale wciąż powraca :( w dodatku dziś zrobił już 2 kupki, drugą luźną. Myślałam, że to 3dniówka, ale ta luźna kupka mnie zastanawia :( na rota był szczepiony, ale zachorować przecież może. Wieczorem idziemy na lekarza. Yvone dobrze, że się odezwałaś, już miałam atakować Cię sms'ami. Agusmay z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej ;) będzie dobrze :) Całuski dla wszystkich :)
-
Witajcie :) Na początek przesyłam dużo fluidków dla wszystkich chorych, małych i dużych. Zdrowiejcie szybko :) Wszystkim ząbkującym maluszkom życzę szybkiego wyjścia ząbków i jak najmniej bólu. Tym dzieciątkom, które usiadły lub ruszyły gratuluję :) :) rozwijajcie się zdrowo :) Agusmay wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :) życzę wielu lat w miłości, szczęściu i zrozumieniu :) Powiem Ci szczerze, że ogromnie współczuję Ci tych przepraw z Julkiem. Nawet nie wyobrażam jaką złość z bezsilności czujesz. Przytulam mocno i dużo siły życzę. Przepraszam, że się nie odzywałam ale coś mi nastrój siadł :/ wkurza mnie, że M przy Jaśku nic nie potrafi sam zrobić, cholera dziecko ma prawie 8 miesięcy, a on nawet nie wie jak kaszkę przyrządzić i że rano po wstaniu trzeba zmienić pieluchę :( przecież prawie cały czas jest z nami, widzi co i jak robię przy Jaśku, tylko jakoś go to nie interesuje. Jak zostawię ich samych na godzinę lub dwie, to jak nie powiem wyraźnie, żeby dawał dziecku pić, to sam na to nie wpadnie. Normalnie ręce opadają :( poza tym kilka dni temu zmarł teść mojej przyjaciółki, która 2 lata temu pochowała własnego tatę :( jutro jedziemy na pogrzeb. Poza tym u nas w miarę ok. Jasiek dostał nowy fotelik samochodowy, nową spacerówkę i dodatkowo wyprowadził się z kołyski do prawdziwego dziecięcego łóżeczka, chociaż i tak połowę nocy śpi z nami w łóżku. Noce zaczynają być znośne, Jasiek nie wisi przy cycusiu cały czas, tylko co mniej więcej 2 godz. przyssie się na chwilkę i potem odwraca się ode mnie. A że najczęściej śpi między nami, to zazwyczaj śpi twarzą do taty :) słodki widok :) W ciągu dnia wspina się po wszystkim! Po szybie, po mojej nodze itp. Trochę lepiej radzi sobie z siadaniem ze stania, także upadki zdarzają się coraz rzadziej :) Któraś z dziewczyn (przepraszam, że nie pamiętam) pytała się o bezzębne dzieci :) Jasiek też do nich się zalicza, nie mamy ani jednego ząbka i jak na razie nic nie idzie (przynajmniej nic nie widać). W przyszłym tygodniu jedziemy na kontrolne USG bioderek, lekarka kazała pokazać się jak Jasiek zacznie siadać. Dziewczyny jestem w posiadaniu elektronicznej wersji książki Baby Cook czyli książka kucharska dla najmłodszych. Są tam przepisy różnych dań dla niemowląt w wieku od 5 do 12 miesiąca; obiadki, deserki, jarzynki itp. Jeśli któraś z was jest zainteresowana napiszcie maila na kassia_34@gazeta.pl. Życzę miłego dnia :)
-
Gosia, Leoś spóźnione przytulaski od Cioci :) rośnijcie zdrowi i szczęśliwi :) MM jak Wam idzie odpieluchowanie? Ciekawe, czy ząbkowanie Ci w tym nie przeszkodzi? Powodzenia :) No i pochwal się ile kilogramów już zrzuciłaś, bo suwaczek nic nie pokazuje :/? Beata no brawo, siedzenie to duża sprawa! Jasiek też potwornie poci się w foteliku, nawet jak siedzi w samym bodziaku. A prawdziwe lato przecież przed nami. Nic, jakoś te nasze maluchy muszą sobie z tym poradzić. Ech, żoną być fajna sprawa :) przyznam szczerze, że jestem zaskoczona, że bycie po ślubie sprawia nam taką radość, w końcu życie codzienne nic się nie zmieniło. Za to w głowie chyba troszkę tak, jednak poczucie więzi i odpowiedzialności za rodzinę wzrosło. Bugi super, że w pracy ok.:) od razu pewniej na sercu spokojniej :) a jak tam zdrowie? Agusmay jak dobrze, że lek pomógł :) dużo zdrówka dla Ciebie :) dawaj swoje zdjęcia ślubne, uwielbiam oglądać ludzi jak mają szczęście wypisane na twarzy :) a która to Wasza rocznica ślubu? Coś, czuję że Ewcia ruszy lada dzień :) A gadaniem, a raczej jego brakiem się nie przejmuj, Jasiek też do gaduł nie należy, czasami coś mu się wyrwie. Rachotka super to piętrowe łóżko :) fajna niespodzianka :) Oj, żeby Jasiek nauczył się już bezpiecznego siadania, bo na razie to zazwyczaj ja go sadzam na ziemi, inaczej stoi przy jakimś meblu i jak już nie ma siły stać to zaczyna płakać. Oszaleć można ;) jak się dziś czujesz? Chyba zimne piwko wyszło ;) Kama Jasiek ma stałe pory snu, zazwyczaj śpi ok. 12:00 – 1,5 godz. i ok. 17:00 – 40 min. W tym upale jak jest w domu to śpi krócej, ale u nas od 12-tej słońce zaczyna świecić w okna i robi się potwornie gorąco. Jeśli jest na dworze to śpi normalnie. W kwestii tej wysypki niestety nie pomogę, nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie. Może to rzeczywiście trzydniówka. Jak teraz czuje się Lenka? Yvone tak jak piszą dziewczyny, 18-ta to trochę późno, poza tym na takim koncercie nie będzie brakowało podchmielonej młodzieży, a tego bałabym się najbardziej. U nas nudy, chociaż M ma urlop to siedzimy w domu. Nie znoszę podróżowania z tłumami ludzi, stania w korkach itp. W niedzielę odwiedziliśmy mojego chrzestnego i jego rodziny, mieszkają w domu z ogrodem. Było bosko, cały dzień spędziliśmy na dworze, Jasiek troszkę posiedział na kocu, odkrył co to trawa i małe pieski ;)no i było otwarcie sezonu grillowego :) Mniam :) Miłej nocki Kochane :)
-
Dzień dobry Kochane :) Ja teraz wpadłam tylko na sekundkę, mam zdjęcia ślubne :) Uwaga, chwalę się ;) Wieczorkiem Was nadrobię, to popiszę troszkę. Buziaki, miłego dnia :)
-
Spóźnione buziaki dla Ninki, Kalinki, Majeczki i Julci :) Dziewczyny nie mam zupełnie czasu na odpisywanie Wam, młody nieustannie podciąga się o wszystko, a biedaczek nie wie, że nie wszystko nadaje się do podciągania. W efekcie większość dnia stoję za nim i łapię go jak leci na łepek ;) Znów wyjście do toalety stało się luksusem ;) Venezzia dziękuję za info dot. lotu itp. :) Agusmay oj, dostałaś antybiotyk bo jesteś chora, a Ty odmówiłaś zwolnienia! Przecież przez to możesz dłużej zdrowieć. Ech, pamiętaj że nie jesteś niezniszczalna :) Yvone kochana takie piękne słonko, a Ty dajesz ponieść się melancholii? Proszę dużo wychodzić na dwór z Kalinką i ładować akumulatory. Jeśli coś Cię gryzie to pisz albo dzwoń, zawsze jestem chętna Cię wysłuchać, może coś pomogę. Na razie mocno przytulam. Adarka super, że te stawy przestały boleć. Brałaś jakieś leki? U nas walka o jedzenie, no nie chce jeść mały gamoń :( na śniadanie trochę skubnie sinlaca lub kaszki, z jakimiś owocowymi dodatkami, potem na obiad wmuszę w niego połowę dużego słoiczka czegoś z mięsem. Przed snem to już tylko cycuś. Efekt jest taki, że cały czas dokarmiam go piersią, bo inaczej chodziłby głodny :( i jak tu odstawić go od piersi ? :( jedyną pozytywną kwestią jest fakt, że ładnie pije z kubeczków. Dodatkowo zaczęliśmy kolejną walkę o samodzielne usypianie (było już ok, ale po infekcji wszystko diabli wzięli). W sobotę robimy młodemu pokoik, montujemy łóżeczko zamiast kołyski. Jestem troszkę tym przerażona, obawiam się, że Jasiek będzie mocno protestował. Na szczęście M ma urlop, to będziemy razem wstawali do Jasia. Pozdrawiam wszystkie Wrześnióweczki , dobrej nocy :)
-
Witajcie Kochane :) Oczywiście bardzo dziękuję za życzenia i trzymanie kciuków :) Ech, no było cudnie! Zdjęć na razie nie mam, fotograf ma podesłać kilka pod koniec tygodnia, jak tylko dostaniemy to pochwalę się przed Wami :) Reszta zdjęć będzie dopiero po sesji, którą robimy dopiero za kilka tygodni. Od czego tu zacząć….Pogoda spłatała nam figla, bo przez cały dzień było pięknie i słonecznie, a zaczęło padać w drodze do Urzędu. Cóż, na to wpływu nie miałam, więc jakoś specjalnie się tym nie przejęłam. Powiem Wam szczerze, że jedynym zmartwieniem był Jaś, a raczej to jak poradzi sobie z nim opiekunka (siostra naszej koleżanki), która tego dnia i nocy, opiekowała się Jasiem. Co prawda maluszek był z nami przez całą noc, spał w pokoiku tuż obok Sali weselnej. Budził się na jedzenie co 2 godziny, szybko go karmiłam, lulałam i wracałam na parkiet :) Od cholery roboty było z odpinaniem mi guziczków w sukience, więc po 2 karmieniu zrezygnowałam z zapinania guzików, suwak musiał wystarczyć ;) Generalnie wszystko było tak, jak sobie zamarzyliśmy. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Pana, który udzielał nam ślubu, gdyż z krótkiej, urzędniczej formalności zrobił wzruszającą ceremonię :) aż miałam łzy w oczach. Pierwszy słowa przysięgi mówił Maciek, jak zaczął mówić bardzo pewnym i donośnym głosem, to mi ze wzruszenia zrobiła się gula w gardle i dopadł mnie strach, że nie będę w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa :) Zaskoczył mnie pewnością wypowiadanych słów, chyba nigdy wcześniej nie słyszałam, żeby był czegoś bardziej pewien :) No mówię Wam, coś niesamowitego. Na szczęście wszystko poszło dobrze. Potem to już było z górki, miłe chwile z rodziną i najbliższymi. Jak to bywa w przypadku Młodej Pary, prawie nic nie zjedliśmy, ciągle ktoś coś od nas chciał :) Ale było to miłe. A potem wróciliśmy do normalnego życia :) Dziewczyny poczytałam Was tylko pobieżnie ale wszystkim chorowitkom życzę dużo zdrówka :)
-
Buziaki i uściski dla Oski, Lidzi i Alanka :) Cioteczki bardzo dziękuję za życzenia dla Jasia :) Agusmay wzruszyłam się jak czytałam jak usypiasz Julka :) dla takich chwil warto żyć :) Zdrówka kochana dla Ciebie :) Kama tylko absolutnie nie bierz do siebie słów teściowej! Po pierwsze w złości mówi się różne rzeczy, a po drugie ona ma pewnie inne wyobrażenie o roli matki i żony i nie musi to być wcale dobry wzór. Przytulam mocno, nie daj się :) Zrób się na 18-tkę jakby to była Twoja impreza :) No i cudownie, że Lenka zaczyna być coraz bardziej samodzielna :) odetchniesz troszkę i zaczniesz czerpać więcej przyjemności z życia i macierzyństwa :) Beata oby zabiegł się udał i żebyście więcej nie musieli tego przezywać. Kubuś piękny :) fryzurkę ma zawadiacką :) No i gratulacje za piękne początki raczkowania :) Yvone wielkie gratulacje dla Kalinki za przemieszczanie się :) a jeszcze niedawno martwiłaś się, że Twoja pannica jest leniwa ;) oj, te krwawienia to nieciekawie wyglądają, proszę koniecznie iść do lekarza! Kati brawa dla Kajtulka za nowe umiejętności :) Mimo, że sama się nie odchudzam, to jestem pełna podziwu dla Twojej silnej woli i ciągle spadającej wagi :) Venezzia jeśli możesz to opisz jak przebiegł Wam lot? My też wybieramy się z Jaśkiem za granicę i trochę boję się lotu, bo nie wyobrażam sobie trzymać Jaśka 2,5 godz. na kolanach, on teraz nawet 10 min nie wysiedzi. Napisz jak to było u Was :) co zrobiliście z wózkiem itp. Jakimi liniami lecieliście? Wpuścili Was na pokład jako pierwszych? Z góry dziękuję za odpowiedzi :) U nas wiadomo, mega zamieszanie, jesteśmy już tak zmęczeni, że boimy się, że zaśniemy przy stole weselnym ;) Wczoraj do 2-giej w nocy robiłam plan stołów :) Po za tym Jasiek właściwie już nie pełza, tylko raczkuje :) no i wspina się po wszystkim i staje na nóżkach :) cały czas mamy przerąbane nocki, bo nie mogę oduczyć go żeby spał bez mojego cycka w buzi. Fakt, że nie przykładam się za bardzo bo sił teraz nie mam, ale obiecałam sobie że niedługo zajmę się tym porządnie, bo ani Jasiek, ani ja się nie wysypiamy. Poza tym pogorszyło się spanie Jaśka w ciągu dnia, znów usypia tylko na rękach :( czasami mam wrażenie, że on boi się zasnąć (?). I przez to jego niedospanie marudny jest jak cholerka. Ale nic, przetrwaliśmy pierwsze 3,5 miesiąca koszmaru i ciągłego płaczu, przetrwamy i to :) Kochane odezwę się dopiero w poniedziałek, także już teraz życzę Wam miłego i słonecznego weekendu :) Trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie dała nogi z tego Urzędu ;) No i zaklinajcie pogodę, trzeba przegonić deszcz :)
-
Ewcia, Kacperek, Franio Ciocia całuje Was mocno :) rośnijcie zdrowo :) Rachotka u nas też był problem z gryzieniem ustników od niekapków. Pomogło wkładanie ustnika do ust nie za głęboko, tak na ok. 0,5 cm i przechylanie kubeczka. Ponieważ ten TT ma tylko 2 dziurki nie leciało za dużo płynu, Jasiek nie krztusił się tylko połykał. Jak już połączył fakty, że kubek i ustnik to picie, to powoli zaczął zaciskać usta na ustniku, a potem zaczął ssać. Oczywiście aby się napił muszę ten kubek mu trzymać, bo inaczej od razu zaczyna się gryzienie :) Yvone spóźnione życzenia dla męża :) wszystkiego najlepszego. Ech, pewnie tego tortu już nie ma :)? Katarzyna a ta anemia u Oskara to od niejedzenia mleka? Zmartwiłaś mi, że źle się czujesz :( dobrze, że Twój mąż to taki skarb :) nabieraj sił kochana :) Beata udanych chrzcin :) czekamy na relację i zdjęcia :) Agusmay bardzo dziękuję za pamięć :) tak, tak TO już za tydzień. Ogromnie żałuję, że mieszkamy w tak różnych częściach Polski, byłby z Was piękny orszak druhen :) Ale się cieszę, że Julek lepiej śpi :) pewnie jesteś spokojniejsza, że u niego wszystko ok. :) Tak trzymać :) Bugi ech, te cycusiowe dzieci :) U nas też cycuś co godzinę, dlatego śpię z Jaśkiem, bo inaczej chodziłabym jak ząbi. Ale widzę, że niektóre noce są lepsze, więc jest szansa, że kiedyś mój ssak odklei się ode mnie :) A próbowałaś podawać tą homeopatyczną Camilię? To jest do połknięcia przez dziecko, a nie do smarowania dziąsełek. Może pomoże Lidzi :) MM ja też w dzień uchylam okno jak Jasiek śpi i wtedy jego drzemki są zdecydowanie dłuższe. Kati OMG 10,3 kg?! Ależ ty musisz mieć bicepsy ;) Generalnie ceny ubrań dla dzieci to jakiej złodziejstwo! O butach już nie wspomnę. Hibiskus nie wiem co Ci doradzić. Musisz zastanowić się co dla Ciebie jest ważniejsze, balkon i cisza, czy większa samodzielność w mieszkanku. Poza tym czy musicie teraz zdecydować się na wykończenie tych 2 pokoi? Czy np. za kilka lat też będziecie mogli wykończyć sobie te pokoje? U nas wczoraj nastąpił kolejny przełom, Jasiek zjadł kaszkę :) do tej pory pluł każdym rodzajem. Kilka dni temu zaczęłam go troszkę przechytrzać i do jego ulubionego deserku dodawałam troszkę Sinlaca, z każdym dniem coraz więcej. A wczoraj zrobiłam mu kaszkę malinową Nestle i zjadł :) może nie za dużo, ale zawsze :) Poza tym wczoraj było kawalerskie, M spisał się na medal tzn. wrócił do domu o własnych siłach i we własnych majtkach ;) Co prawda mocno chwiał się na nogach i przy okazji obudził Jaśka, ale za to wrócił do domu ;) Do mnie wpadły koleżanki, poplotkowałyśmy sobie, było fajnie :) Słuchajcie Jasiek oszalał z tym wstawaniem! Co chwilę wspina się po czym się da (lub jemu wydaje się że da), zaliczył już jeden mega upadek :( teraz rozumiem jak mówili mi znajomi, żebym cieszyła się chwilami jak dziecko grzecznie leży w łóżeczku ;) Uciekam, moje „zwłoki” ożyły ;) Miłego dnia kobitki :)
-
Moc uścisków dla Kajtusia :) Kama ależ Lenka ma cudne te ząbki :) takie dorosłe :) Kochana ja podobnie do Ciebie, jak Jasiek ma taki gorszy okres i dużo płacze, a ja zaczynam tracić do niego cierpliwość, też późnej czuję, że mogłabym być lepszą matką. Gadam wtedy głupoty do N, że może Jaśka powinni wychowywać dziadkowie bo ja się nie nadaję itp. Ale to wszystko przez ZMĘCZENIE :) Musisz zaangażować kogoś do pomocy przy Lence, jak już nie dajesz rady. Pisałyśmy Ci o tym już jakiś czas temu. Wiem, wiem, sama wszystko zrobisz najlepiej bo masz „trudne” dziecko i tylko Ty je znasz, ale jak Ty padniesz na twarz ze zmęczenia, albo co gorsze wpadniesz w deprechę, to dopiero będzie problem! Ty też jesteś ważna, a macierzyństwo nie polega wyłącznie na poświęcaniu się! Poza tym trening czyni mistrza, czyli z każdym miesiącem będziesz lepiej odczytywała potrzeby Lenki, aż dojdziesz do perfekcji :) Ja też cały czas uczę się bycia matką, na szczęście są dni dobre i wtedy staram się naładować akumulatory aby mieć siły na kolejny kryzys. Mnie dodatkowo dołuje fakt, że Jasiek nie chce pić mm, ani mojego odciągniętego-musi być cyc i już. Czajami czuję, że się „duszę”, że jestem do syna „przywiązana”. Ale nie mam innego wyjścia jak przeczekać ten niemowlęcy okres :) Przytulam mocno :) Bugi a co się Panie przedszkolanki będą przejmować i dodatkowo robotę sobie załatwiać (czyli pilnować żeby dzieciaki przebrały się w suche rzeczy) ;) Szok, człowiek ma nadzieję, że pod jego nieobecność dziecko będzie zadbane itp., a wychodzi, że tylko na „przechowanie” oddaje :( Agusmay trzymam kciuki za Julka, oby było już tylko lepiej :) co do dodatkowych pieniążków to każdy grosz się liczy, tym bardziej jak się ma dzieci :) z drugiej strony po to płacimy różne składki i podatki, żeby z tego korzystać. Życzę pozytywnej decyzji. Karwenka może następnym razem jak nie odpowiedzą Natalce to sama dobitnie i wyraźnie powiedz im Dzień dobry, może zrozumieją aluzję :) Yvone oj biedna Kalinka, ale wiesz ja też wychodzę z założenia, że jak dziecko ma się męczyć to lepiej ten czopek podać. Oczywiście w rozsądnych ilościach ale przecież nie można patrzyć jak dzieciątko się męczy. Oby te zębole szybko wyszły i dały Wam odpocząć. Hibiskus współczuje Julci zapalenia ucha :( jak ją to musi boleć :( oby lekarstwo szybko pomogło. Muszę się pochwalić, że nauczyłam Jaśka pić z niekapka :) u nas sprawdził się taki Pierwszy kubek 190ml 4m+ ze skĹadanym ustnikiem i z uchwytami Niebieski | Karmienie | Kubki niekapki | 150ml do 200ml | MamaBebe.pl. Ma tylko 2 dziurki, więc picia nie leci za dużo. Młody z czasem ładnie zaczął zasysać ustnik. Może nie wypija za jednym razem dużo, ale dziennie ze 150 m soku wypije :) A wczoraj podałam mu sok w niekapku Aventu, założyłam tą membranę i normalnie zaczął ssać :) owszem cały proces nauki trwał długo ale małymi kroczkami idziemy do przodu :) A i mam jeszcze ciekawostkę, usłyszałam to dziś rano w TV. Rozszerzając dziecku dietę o nowe pokarmy, mona powiedzieć, że dziecko czegoś nie lubi, jeśli podamy mu tą rzecz 30 razy i ono 30 razy odrzuci dany pokarm. Nie wiem ile w tym prawdy (tutaj muszą wypowiedzieć się doświadczone mamy) :) Miłego dnia :)