-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jul100
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
Elu, śliczna ta Twoja Kalinka. A jaka zdolna!!! Sama tak siada??? My po szczepieniu. Lenka waży 7380g i jest długaśna. Rozmiar 74 jest już dobry. Z dokonań to Lenka przekręca się na brzuszek z plecków i tyle. Na rączkach się jeszcze nie unosi. Za to dupkę próbuje dźwigać do góry. Nie wiem czemu i po co. Orientujecie się może jak to jest ze szczepieniem na rotawirusy? Konkretnie to chodzi mi o to, że Lenka ostatnią trzecią dawkę nam ulała. Ech... Jak to będzie z tą odpornościa? w takim przypadku?
-
Dzięki za słowa otuchy. Fakt, że sama nie wiem jak podawać nowe jedzonko. Dziś spróbujemy kaszkę jeść łyżeczką. Ja myślałam, że jak dziecko nie chce to trzeba odpuścić i spróbować za jakiś czas, a Wy mówicie, że konsekwentnie podawać codziennie i że załapie w końcu. To też spróbuję. Dziękuję za rady. Drucilla, a co to ten gluten? Skąd to? I po co?
-
Mika, ja nie karmię piersią. Wg mnie Lence po prostu nie smakuje. Przynajmniej tak to na moje oko wygląda. Mam jeszcze w słoiczkach banana, jabłko, może coś innego jej posmakuje... Sama nie wiem. W najgorszym wypadku jeszcze zaczekam. W koncu do 6. m-ca nie trzeba dziecka dokarmiać podobno... Ech.
-
Hej Dziewczynki, Mika, współczuję gorączki u Oskarka. Mam nadzieję, że szybko przejdzie i wszyscy będziecie się czuć już dobrze. Ja na wszelki wypadek nie zabieram Lenki jeszcze do marketów. Taka pogoda, wszyscy zakatarzeni, ktoś kaszle, ktoś inny kicha... Jakoś boje się jeszcze. Dziewczęta, czy wszystkim Wam rozszerzanie diety poszło gładko? Bo moja Lenka do 18tki planuje chyba jeść tylko mleko. Dziś chciałam dać jej kaszkę. Przygotowałam w butelce ze smoczkiem trójprzepływowym Avent i było tylko jedno pociągnięcie, wyczucie smaku , a potem to już po kolei: wypychanie językiem, plucie, pisk. Więc wymiękłam i zrobiłam mleczko, które zostało wypite z wielkim smakiem. Dodam, że: Lenka była głodna, więc to nie przez brak apetytu. Łyżeczką byłoby jeszcze gorzej (pamiętam co było, kiedy chciałam jej podać pierwszą marchewkę - pomarańczowa była Lenka, ja, fotelik i podłoga...). Ogólnie nic oprócz mleka Mała do ust nie weźmie. Nawet herbatek nie pije. Nie ma opcji, żeby jej cokolwiek podać. Może Lenka nie jest jeszcze gotowa? A może ja to źle robię? Co o tym myślicie?
-
Hej Dziewczynki ja tylko na chwilkę powiedzieć, że żyję. Spróbuję wieczorem więcej coś napisać. U nas bez zmian oprócz tego, że Lenka zaczęła odróżniać bliskich od obcych i jest Meksyk. Do babci na ręce nie pójdzie. Dziadkowie mieli przeprowadzkę i jakiś miesiąc nasze kontakty były krótkie i rzadkie. Dzieciątko się odzwyczaiło. I teraz jest płacz jak tylko babcia podchodzi. Martwię się bardzo, bo w takiej sytuacji tylko ja jestem w stanie ja uspokoić i się nią zajmować. Mam nadzieję, że się to jakoś unormuje do mojego powrotu do pracy. Myślę też że te nasze rehabilitacje mogą być nieudane właśnie dlatego, że Lenka się boi rehabilitantki. Nie wiem co robić. Ćwiczyć trzeba, a nie ma jak!!! Jutro mamy rehabilitację. Jeśli sytuacja z 2 poprzednich zajęć się powtórzy to już będę pewna że to niechęć do obcych. Tylko jak to rozwiązać??? Jak macie jakieś pomysły to proszę piszcie, bo nie wiem co mam robić takiej sytuacji :-((((((((((( Ja za to po tej ciąży okropnie się sypie. Pisałam Wam o kolanach... Teraz strasznie bolą mnie biodra. Już nie wiem co mam ze sobą zrobić, żeby w końcu dojść do siebie.
-
Hej, ja tylko na chwilkę bo urwanie głowy mam. Już po ginekologu. To na szczęście nic mi nie wypada. Mam zapalenie gruczołu. Mam wielki bąbel z ropą. Jest on tak twardy, że myślałam, że to coś innego. W każdym razie mam antybiotyk. Jeśli to nie zniknie do następnego piątku to dostanę skierowanie do szpitala na ginekologię na usunięcie. Na szczęście tylko na jeden dzień. Ale oby zeszło po antybiotyku. Z Lenką lepiej. Je ładniej i jest spokojniejsza. Wierzę, że będzie coraz lepiej. Pozdrowienia dla Was wszystkich! I dzięki za dobre słowo.
-
Hej Dziewczynki! Trochę mnie nie było i teraz też tylko na chwilkę bo Lenka już nie śpi. U nas dupowato. Lenka jest małą marudą. Wyobraźcie sobie już dwa razy byliśmy na ćwiczeniach rehabilitacyjnych i ani jednego ćwiczenia nie zrobiliśmy bo Lenka darła się w niebogłosy. Za każdym razem jest śpiąca, a godzin za bardzo wybierać nie można bo są terminy pozajmowane. Teraz idziemy za tydzień na 7.40. Mam cichą nadzieję, żę tym razem Lenka będzie chciała współpracować bo już 2 zajęcia z 6 mamy zmarnowane. Poza tym też lecą mi włosy jak liście jesienią. Masakra. Jutro idę skrócić włosy. Może to trochę pomoże. A dziś idę do gina bo coś mi "wystaje" stamtąd... Po prostu jest cudownie. Do tego Lenka ma refluks. Ulewa bardzo. Zagęszczamy jej mleczko Nutritonem i ulewa mniej ale jednak... Do tego płacze niemiłosiernie przy jedzeniu. Także mam już wszystkiego serdecznie dość. Napisze więcej potem bo Mała mnie woła.... Pa
-
Ezelko, można nosić dziecko pionowo, ale w odpowiedni sposób, tzn. tak żeby było oparte o Ciebie, żeby nie obciążać kręgosłupka, czyli tak naprawdę nie całkiem pionowo. Tak przynajmniej nam na rehabilitacji kobieta mówiła. Ale nie chciałabym wprowadzić nikogo w błąd.
-
Hej, Ezelko, my jeszcze nie ćwiczymy. Dziś byliśmy u rehabilitantki i powiedzieliśmy, że nie chcemy tej metody Vojty, ale zdecydować może lekarz więc dziś mój Artur podjedzie po skierowanie na metodę NDT Bobath. Ćwiczyć zaczniemy dopiero za prawie 2 tygodnie bo w tym tygodniu już pewnie nie będzie wolnych terminów na rehabilitację, a w przyszłym tygodniu oddajemy samochód do naprawy i nie będziemy mieli jak dojeżdżać do miasta. Ta metoda na pewno skutkuje. Myślę, że koleżanka z innego wątku się nie obrazi jeśli wkleję link do zdjęcia jej synka, który jest ślicznym małym chłopcem i rośnie silny dzięki właśnie tej metodzie: http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/12078-malutkie-skarby-luty-2011-a-1116.html Co do tych terminów to rzeczywiście porażka! Ale powiem Ci Elu, że rehabilitacja takich maluszków opiera się dużo na ćwiczeniach z dzieckiem w domu. Przynajmniej u mnie w mieście tak jest. Raz w tygodniu chodzi się do rehabilitanta a na co dzień ćwiczy z dzieckiem w domu. Może idź raz prywatnie, żeby pokazali Ci ćwiczenia, potem za jakiś czas pójdziesz znów, żeby pokazali nowe i sprawdzili jakie są postępy. Zawsze to coś niż siedzieć bezczynnie a 120zł to nie 1200zł. Tak mi się wydaje. Ja bym tak chyba zrobiła. A ogólnie to się nie przejmuj, bo dziecko do roku życia ma bardzo podatny układ kostny i wady nie są trudne do skorygowania ćwiczeniami. Damy radę!
-
Dziewczynki, czy Wasze dzieciaczki podczas leżenia na brzuszku mają nóżki wyprostowane czy zgięte jak żabki? Lenka nóżki prostuje. Jak jej ułożę i zegnę to je rozprostowuje. Czy to też jakaś wada?
-
Agness, asymetria u nas objawia się tym, że Lenka i śpiąc i w czasie zabaw wygina się w rogalik, albo jak kto woli w literę C, zawsze w jedną stronę. Przez to ma też odkształconą główkę (odkształcenie jest u nas na tyle głowy dlatego patrząc na nią od przodu nie rzuca się to w oczy) no i jedną stronę ciałka ma silniejszą od drugiej. Staram się ją ciągle poprawiać i prostować główkę, gdy widzę że jej leci do boczku, ale np. w nocy jak się wierci to już jej tak nie przekładam, bo nie chcę jej budzić. Zresztą podczas snu nawet jeśli próbuję zmienić jej ułożenie to zaczyna się wiercić i za sekundę już leży tak jak jej się podoba. Mam nadzieję że te ćwiczonka szybko pomogą i Lenka będzie się normalnie zdrowo rozwijać. Adhara, a jakim mlekiem karmisz? My teraz jesteśmy w trakcie zmiany na Bebilon 1 i to mleko jest wg mnie dziwne trochę. Poprzednie mleko po rozpuszczeniu było jednolite, a to mam wrażenie że się jakby zsiada... Ma ktoś podobnie? Czy Wasze dzieciaczki podczas leżenia na brzuszku mają nóżki wyprostowane czy zgięte jak żabki? Lenka nóżki prostuje. Jak jej ułożę i zegnę to je rozprostowuje. Czy to też jakaś wada?
-
Hej Dziewczynki, my wczoraj byliśmy u pediatry bo Malutka ma refluks. Mamy jej podawać rano przed jedzeniem i na wieczór przed spaniem Losec 20mg po 1/4 kapsułki, więc wysypuję to co jest w kapsułce i liczę ziarenka, dzielę na 4 i podaje Lence na łyżeczce, potem popijamy mleczkiem. Zabawy jest trochę z tym, ale oby pomogło. Co do rehabilitacji to powiedzieliśmy naszej pani pediatrze, że mamy taką straszną tą metodę przepisaną przez Centrum Rehabilitacji i powiedziała, że jeśli nam nie zmienią to da nam skierowanie do innej Poradni, tyle że będziemy musieli jeździć do innego miasta, no ale trudno - będziemy jeżdzić jeśli będzie trzeba. Ezelko, a o które zdjęcie chodzi? Nie mogę znaleźć. Wkleisz mi link proszę? Lenka nadal ssie kciuka, ale ssie już też inne paluszki, więc już się tym nie martwię. Bałam się, że zostanie jej nawyk ssania jednego konkretnego kciuka. Adhara, już kleik dajesz? A co to za kleik? Szybko... Lenka też ładnie śpi w nocy. Zasypia po kąpieli około 19.30-20.00 i śpi do 6.30. Ale fakt, że dzieci na mleku sztucznym szybciej przesypiają noce. A Lenka niestety jest tylko sztucznym karmiona. Czasami obudzi się w ciągu nocy na jedzenie jeżeli przed snem zje za mało, ale najczęściej śpi do rana. Monia, dzięki za słowa otuchy. Ja wierzę w to, że będzie dobrze. Do roku czasu dzieci są bardzo plastyczne, więc na pewno jeśli tylko będziemy z Lenką ćwiczyć to będzie wszystko dobrze. Btg, Ty też się nie martw. Dzieciaczki tego nawet nie będą pamiętać kiedyś, a będą zdrowe i piękne i szczęśliwe, bo mają takie mamy i takich rodziców jak my!!! Są kochane przez nas najbardziej na świecie i to da siłę i im i nam! Uszy do góry! Miłego dnia wszystkim mamusiom i dzieciątkom!!!
-
Ta metoda to pewnie NDT Bobath. Poproszę o nią we wtorek u rehabilitantki. Ale zapytaj koleżankę jaką metodę ona ma zapisaną. Wg mnie Lenka nie ma jakiejś poważnej wady. Pewnie nie rehabilitowana mogłaby się pogłębić. Oczywiście ja się pewnie nie znam na tym tak, jak lekarz czy rehabilitant, ale skoro można oszczędzić dziecku stresu to po co mam Lence dostarczać takich przeżyć?
-
Karim, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Rzeczywiście poprawa jest bardzo widoczna. Ślicznego masz synka. Przystojniak z niego :-) A czy te ćwiczenia NDT Bobath są skomplikowane? Słyszałam, że są dość przyjemna dla dziecka. A czy są to jakieś konkretne ćwiczenia, które wykonuje się kilka razy dziennie czy polegają one na czymś innym? Cieszy mnie to, że jest inna metoda, oprócz Vojty, która tak dobrze działa. Poproszę o nią we wtorek u rehabilitantki. Nie chcę stresować swojego dziecka. Może i Vojta jest skuteczna, ale Lenka płacze jeszcze długo po tych ćwiczeniach, jest drażliwa, budzi się z płaczem. Mamy też problem z ulewaniem. Dziś idziemy do lekarza, bo Małej ulewa się nawet 2 godziny po jedzonku. Czasem nawet jak leży spokojnie to nagle tryska jej z noska. Ech... No nic. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie Wasze odpowiedzi. Pozwolę sobie pytać jak jeszcze coś mi się przypomni.
-
Możliwe, że przejdzie samo, ale u mnie to się zaczęło jak jeszcze na studiach byłam. Wtedy rzeczywiście samo przeszło. Wróciło pod koniec ciąży i teraz czasem jest tak, że nie mogę stać przez kolana. Dlatego zdecydowałam się na lekarzy. Byłam u reumatologa i tam się dowiedziałam, że mam wadę bioder, która jak byłam w ciąży mogła się ujawnić przez to, że miednica się dostosowuje do dziecka i przygotowuje do porodu. Sama nie wiem. Czasem boli mnie tak, że uwierzę każdemu kto mi pomoże. Jeśli jeszcze któraś z Was miała jakieś doświadczenia z kolanami to będę wdzięczna za podzielenie się nimi. To samo z rehabilitacją asymetrii. Bardzo to dla mnie ważne jeśli nie najważniejsze, bo dotyczy mojej córeczki i ucieszyłabym się z Waszych odpowiedzi bardzo.
-
Cześć Dziewczyny! Jestem mamą dwumiesięcznej Lenki. To moje pierwsze dziecko i mam do Was pytanie bo delikatnie Was podczytuje i widzę, że miałyście podobne problemy jak ja. Moja Lenka ma asymetrię. Byliśmy w poniedziałek na "rehabilitacji". Pani rehabilitantka pokazała nam ćwiczenie i kazała ćwiczyć w domu. W przyszłym tygodniu we wtorek mamy kolejną wizytę, na której dostaniemy kolejne ćwiczenie do wykonywania. Problem polega na tym, że mamy ćwiczyć metodą Vojty, która i dla mnie i dla dziecka jest straszna. Po dzisiejszych ćwiczeniach mała ma taką chrypę od krzyczenia, że ledwo wydobywa z siebie dźwięki. Poza tym ostatnio bardziej jej się ulewa i mam wrażenie, że te ćwiczenia pogarszają jeszcze to ulewanie, bo Lenka się podczas nich wyrywa i wierci. Karim, Ty chyba miałaś asymetrię u swojego synka. Jakie ćwiczenia z nim wykonywałaś? Od którego miesiąca ćwiczyliście i czy długo trzeba było czekać na efekty? Czy asymetria się cofnęła? A co z główką? Czy jej kształt się wyrównał? Przepraszam za ogrom pytań i z góry dziękuję za odpowiedź. Wiem, że powinnam poczytać wątek i nie zawracać Wam głowy, ale na pewno same wiecie jak to jest z maleńkim dzieckiem - nie zawsze jest czas na siedzenie przed komputerem. Druga sprawa to kolana. Monik, Ty pisałaś chyba że bolały Cię kolana przy wstawaniu, chodzeniu po schodach? Ja mam identycznie. Strasznie utrudnia mi to funkcjonowanie, zwłaszcza z małym dzieckiem. Miałam już RTG kolan i nic, teraz w piątek idę na RTG bioder bo jest podejrzenie że to jakaś wada bioder właśnie i przez to bolą mnie kolana. Powiedz mi proszę jak to się u Ciebie skończyło? Uporałaś się z tym? Z góry dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi i pomoc. Pozdrawiamy
-
Hej Dziewczęta, u nas tak niespecjalnie. Lenka ma asymetrię. Byliśmy wczoraj u rehabilitantki. Mamy ćwiczyć w domu 4 razy dziennie i za tydzień na sprawdzenie i nowe ćwiczenia będą dołożone. Powiem Wam, że te ćwiczenia są straszne - metoda Vojty. Mała krzyczy, zalewa się łzami, wyrywa. I tak muszę 4 razy dziennie... Rozbieram ją do golaska i ćwiczymy, czyli ona płacze tak, że potem jest cała zachrypnięta a ja się stresuję, że ona tak to przeżywa. Po ćwiczeniach zasypia jak kamień, taka jest wycieńczona. A to dopiero jedno ćwiczenie. Co to będzie jak będziemy miały więcej ćwiczeń do wykonania? Dziecko mi głos straci i będzie spało całymi dniami i nocami. Nie mówiąc już o tym, że nie wyrabiam się z czasem w ciągu dnia, żeby ćwiczyć 4 razy z Lenką, bo zliczając to że po jedzeniu musimy odczekać godzinkę (Lenka ulewa, czasem nawet 2 godziny po jedzeniu potrafi jej się ulać), trzeba się pobawić z dzieckiem normalnie, rozweselić, wyjść na spacer, zrobić ćwiczenia po których Lenka śpi ok 1-2 godzin to dnia brakuje, bo od 17.30 Lenka już robi się marudna bo jest senna przed nocą. A warunkiem do wykonywania tych ćwiczeń jest to, żeby dziecko nie było głodne i było wypoczęte. Wczoraj dałyśmy radę ćwiczyć 3 razy. Dziś do tej pory raz i Lenka śpi nieprzytomna. Ech... Miała któraś z Was u dziecka problem z asymetrią? Czy długo te ćwiczenia mogą trwać? Nie daje rady psychicznie. Mój M.też nie może tego znieść i wychodzi, prosi żebym z nią tak nie ćwiczyła. Ale jak mam nie ćwiczyć? Boję się że ta asymetria jej się pogłebi. Jesli miałyście podobne doświadczenia to powiedzcie. Ech...
-
BTG, głupio mi się teraz zrobiło że narzekam na marudzenie mojej małej, a Ty przechodzisz ciężkie chwile. Bardzo mi przykro, że Pawełek i Ty będziecie się tak męczyć. Też nikomu nie życzyłabym takich przejść. Ale Ezelka ma rację. Teraz trzeba zacisnąć zęby i przez to przejść. Kiedyś to będzie tylko niemiłe wspomnienie. Najważniejsze, że da się coś z tym zrobić. Masz cudownego, ślicznego synka i to jest najważniejsze! Dacie radę, będzie wszystko dobrze. Sama się przekonasz!!! A kiedy tylko będziesz potrzebowała to pisz. Będziemy próbowały pocieszyć, podnieść na duchu jak tylko potrafimy.
-
Ja dziś zgłupieje! Lenka ciągle płacze - zalewa się łzami aż się trzęsie, usypia na rękach, jak ją odkładam... to od początku. Mam nadzieję, że to skok rozwojowy i szybko minie bo jeszcze trochę i się wykończę. Poza tym ssie kciuk. Nie pozwalam jej na to. Jak widzę, że go ciumka to wyjmuję jej rękę z buzi. Smoczka nie chce żadnego!!! Mam już w domu wszystkie możliwe kształty. Wszystko wypluwa i zanosi się płaczem jak próbuję jej wkładać smoczka do buzi. Jak wyciągam kciuka to też są spazmy. No mówię Wam. Wczoraj i dziś to jakiś koszmar. Co myślicie o tym kciuku i smoczku? Co tu począć z tą moją córą? Dobrze, że chociaż (tfu tfu) jeszcze w nocy śpi. Usypia po kąpieli między 19.30 a 20. i śpi po 7-8 godzin. Dziś nawet spała do 6.rano. Oby się to chociaż jej nie zmieniło. Kończę, bo muszę być w gotowości. Na chwilę zasnęła, ale nie wiadomo co będzie za chwilę. Znaczy jeśli się obudzi to wiadomo niestety...
-
Hej Mamusie, Agnes, no teściowa wkurzająca, nie ma co. Ale dobrze że mąż jest za Tobą, to najważniejsze. Wtedy teściowa nie straszna. Weź głęboki oddech i spokojnie rób to co uważasz za słuszne. Nie daj sobie wejść na głowę. Ezelko, może rzeczywiście to skaza skoro ciągle wraca. Moja Lenka miała bardzo suchą i szorstką skórkę na policzkach po potówkach. Mojemu mężowi w aptece babka poradziła Emolium krem. Powiem Wam, że rewelacja! Już po pierwszym użyciu było widać różnicę. A po kilku użyciach mogę Wam z czystym sercem polecić ten kremik. Buźka zrobiła się gładziutka i promienna! Nie ma śladu po suchej skórze. MAŁA34, fajnie, że z oczkiem lepiej. mika27, przykro mi z powodu choróbska. Oby szybko minęło! U nas wszystko ok. Wczoraj byliśmy u znajomej, która ma dziecko starsze od Lenki o niecałe 3 tygodnie. Powiem Wam, że różnica jest ogromna. To taki duży chłopczyk (waży ponad 6 kg!), główkę trzyma już sam sztywno i prosto, już sięga po zabawki, ma takie duże rączki i nóżki!!! Nasza Lenka przy nim jak noworodek wyglądała. Śmieszne to było zestawienie Poza tym jest w porządku. Lenka zdrowa, rośnie, je, bawi się i śpi. Coraz bardziej wyraźne stają się jej pory spania, jedzenia, zabawy. Nam też jest łatwiej, bo więcej można zaplanować, posprzątać, odpocząć itp. Fajne uczucie. Właśnie ucięła sobie poranną drzemkę, a ja mam czas na wypicie kawki. Może któraś się przyłączy? Zapraszam
-
Agness85JUL ja miałam Motorolę Digital Monitor nie pamiętam modelu bo zwróciłam po 3 dniach nie słyszałam przez nią dziecka, zamieniłam na Tomy Digital i jestem bardzo zadowolona, bardzo czuła, wszystko ślicznie słychać i ma fajną diodową lampkę nocną, która daje przyciemnione światło. Fakt, że w sklepie musiałam użyć silnych argumentów, po panie twierdziły że wszystko działa bez zarzutów ale ja powiedziałam, ze męża jak do mnie mówił też słyszałam a dziecko jak płakało to słyszałam normalnie a nie przez nianię i im się spytałam czy testowały na dziecku.....była jazda ale mam je w nosie wydałam 50 funtów na złoma więc mogę wymagać od nich reklamacji. właśnie kliknełam twój link, mam tą samą nianię-naprawde fajna:))))) Fajna fajna
-
Agness85Wczoraj odebraliśmy elektroniczną nianię i powiem wam, że jak za te pieniądze to nie jestem z niej zadowolona. Prędzej usłysze płacz małego niż niania zareaguje, więc poczekam jak M wróci z pracy przetestujemy jeszcze i jak nadal będzie tak kiczowata to zwrócę ją..jedyne co jest w niej fajne to mierzy temperaturę powietrza w pokoju i można mówić do dziecka przez nią na odległość. Agnes, a jaką masz niańkę? My mamy taką NIANIA ELEKTRONICZNA TOMY TD300 OKAZJA MEGA ZASIĘG (1774269847) - Aukcje internetowe Allegro Ma podobne funkcje do Twojej, bo też można zmierzyć temperaturę i mówić do dziecka, a nawet właczyć mu takie delikatne światełko. Dla mnie jedyna wada jaką ma to krótko trzyma bateria tego odbiornika, który rodzic ma przy sobie. Jak ide np. spać to podłączam go do łądowarki bo przez noc by mi się rozładował i nie usłyszałabym dziecka. Ale poza tym jestem bardzo zadowolona bo naprawdę ładnie wszystko słychać i można włączyć taką funkcję że nie słychać cichych postękiwań dziecka. Wg mnie to dobre bo np. moja Lenka czasem przez sen stęka sobie. Ja się zaraz budzę, a ona smacznie dalej śpi. Jak włączę tą funkcję to zaczynam słyszeć głoś dziecka kiedy wyda z siebie głośniejszy dźwięk i wtedy już słychać wszystko. Sprytne takie urządzenie. btg, super że wszystko się układa! Cieszę się bardzo. Też nie oddałabym dziecka byle komu. Masz rację z tą Warszawą.
-
Hej! A ja chciałam się pochwalić. Mojej Lence reguluje się coraz lepiej sen w nocy. Pięknie zasypia po kąpieli czyli między 19.30 a 20. i potem śpi od 6 do 8 godzin. Dziś np. spała 9. W ciągu dnia też łapie coraz dłuższe drzemki. Jest wesolutka, śmieje się dużo i "gada" po swojemu :-) Dziś idziemy znów do pediatry skonsultować główkę. Do innego niż ostatnio bo zmieniliśmy przychodnię, bo w tej podobno jest najlepsza pediatra w naszym mieście. Zobaczymy co nam powie. Trzymajcie się cieplutko! Pozdrowienia dla Mam i Maluszków!
-
MAŁA34Hej! z Kętrzyna. Miałam o to samo Ciebie pytać:) Ja ze Szczytna :-)
-
MAŁA34, skąd dokładnie jesteś jeśli zapytać mogę? Bo ja też Mazury zamieszkuję.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12