Skocz do zawartości
Forum

Monik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monik

  1. Druga jedynka na wierzchu. Boże drogi, co to będzie dalej? Nocka z 21 na 22 była paskudna. Konrad rzucał się dosłownie w łóżeczku, płakał, baardzo chciał spać, bo dosłownie leciał przez ręce, ale jak tylko przysnął, tak po chwili budził się z płaczem i paluchami w buzi. Ani nurofen, ani żel nie pomagały. W końcu o 1 w nocy wpadłam na genialny pomysł- czopek. Durna baba, nie pomyślałam wcześniej ( Jomira, widzisz..u mnie czasami też otwiera się nie ta szuflada która powinna...), dosłownie 15 czy 20 minut i Kondziu spał, a my z nim do rana...
  2. Solange, no to się spooro dzieje. U nas też temat zębowy. Idzie druga górna jedynka. Dziąsło spuchnięte, Młody strasznie się ślini, musimy co godzinę zmieniać bluzki bo jest mokry do pasa. Marudzi bardzo. Jak już pojawiają się problemy ze spaniem podaję Nuforen dla dzieci, który jest również pomocny przy ząbkowaniu. I widać daje ulgę. Konrad się rozpogadza, dobrze śpi. Z apetytem też trochę gorzej, ale upodobania raczej się nie zmieniły. Za to włoski ciemnieją. Kondziu chyba nie będzie niebieskookim blondasem :)
  3. Dziewczyny, wpadam tylko na chwilę... od poniedziałku jestem w nowej pracy, i przeżywam mały szok. O ile zagadnienia to bułka z masłem, o tyle system operacyjny to zupełna nowość. Głowa mi pęka od tego wszystkiego. Kurczę, powiem Wam, że przed ciążą jakoś mi gładko przychodziło wszystko co nowe, teraz mam jakby umysł bardziej tępy... Czeka mnie ciężki okres, bo całe SSC jest w etapie tworzenia się. Mimo to,wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Kondziu raczkuje na całego, pięknie staje na nóżki, stan uzębienia bez zmian. Polubił jajecznicę i pomidory Amelko, Karim-fotki rewelacyjne!
  4. Ha! mamy pierwszą górną jedynkę!!! Tata znalazł My nosimy 80-86. Kondziu baardzo się wyciągnął ostatnio. Jomira, nie dałabym 100 zł za body Mafinko, mam pytanie odnośnie sznurowanych zabawek z BUM-a. Czy Antonio się nimi bawi? chcę zrobić świąteczne zamówienie, myślę też między innymi o tej choince sznurowance.
  5. Jomira, zostaw...może zdecydujesz się jeszcze na małego duńczyka albo małą dunkę? ja bym była chętna, ale na spodnie, Konrad ostatnio się baardzo wyciągnął. Bluz, bluzek itepe mam mnóstwo. Swoją drogą aktualnie u nas bluzy się nie sprawdzają. Konrad ma body na ramiączkach i bluzeczkę a tak często i gęsto mokry kark, więc bluz zutentycznie nie ma kiedy wynosić. Sprawdzałay się we wrześniu, jak nie trzeba było jeszcze kurtek nosić, liczę na to że i wiosną się sprawdzą.
  6. U nas gile, gile, gile! tkwimy w gilowym koszmarze od 2 dni. Inhlacje solą fizjo dają Małemu ulgę, do tego maść majerankowa i jakoś ciągniemy. Myślałam, że to przeziębienie, ale może to kolejne zęby? Pożegnałam się dzisiaj w firmie po 7 latach pracy. Ehh, normalnie się wzruszyłam... W poniedziałek witaj nowy obozie pracy
  7. solange63TAK! TAK!! TAK!!! w koncu sie doczekalam- mamy pierwszego zeba Dzis jak poszlam do zlobka po Emi to pani powiedziala, ze mloda ma goraczke, do tego gluty wisza jej do pasa od tygodnia; powiedzialam, ze jutro jej nie przyprowadze i pojde do lekarza. a tu prosze, mamy winowajce calego zamieszania No w końcu synowa zębata! gratulujemy!
  8. Mafinko, uważaj na samsungi. Znam wiele opinii, skłaniających się ku zdaniu sylwianny. Osobiście mam whirlpoola i sobie chwalę-od 6 lat bezawaryjna. Ale moja mama 12 lat tłukła pralkę włoskiej firmy, nie mogę sobie przypomnieć nazwy, ale się dowiem. To dopiero była pralka! wyprała toooony prania ( 5cio osobowa rodzina) i przez cały ten okres domagała się jedynie wymiany łożysk. Po tych 12 latach jak padła to nie było co zbierać, ale naprawdę wiernie służyła.
  9. Mafinko, nie popadajmy w rutynę z teorią, że wszystkie choróbska to przyczyna pobutu dzieci w żłobkach. Mojej koleżanki córka nie chodzi do żłobka, nie ma za wiele kontaktu z innymi dziećmi i od 1,5 miesiąca infekcja goni infekcję. Na tą tezę reaguję tak samo jak ty na przewiane uszy u dzieci które nie noszą czapek Solange, szybkiego powrotu do zdrowia dla Emi. Może od Ciebie przejęła zarazę? a jak Ty się czujesz? Pretko, ja mam nadzieję, że Konrad dostanie się do przedszkola państwowego.Pomijając opłaty, podzielam Twoje zdanie że niewiel różni się tego typu placówka państwowa od prywatnej. Czy wyżywienie w waszym żłobku gotowane jest na miejscu, czy dostarcza jakaś firma cateringowa? doszły mnie słuchy że wiele przedszkoli rezygnuje z własnej kuchni na rzecz cateringów. Ubolewam-nigdzie leniwe pierogi czy makaron z truskawkami nie smakowały tak jak w przedszkolu!
  10. No tak,ale zarobki też macie tam inne my wszystko musimy dać, łącznie z pampersami.
  11. Solange, ja płacę 700 zł plus swoje wyżywienie. To jest pakiet 160 godzin miesięcznie i moja sprawa w jakim układzie go wykorzystam. 200 godzin miesięcznie to koszt około 1000 zł. Generalnie w moich rejonach taka opieka to koszt tysiąca złotych. Nie ma tu żadnej dopłaty z państwa. Prywatne przedszkole to mniej więcej ten sam koszt. Opieka państwowa ( dostępna dla wybranych)- żłobek to około 360 zł miesięcznie,przedszkole z jakimiś zajęciami dodatkowymi to mniej więcej 200-250 zł( tak płacą znajomi). Do państwowego żłobka bym Kondzia nie oddała...chociaż mamy które korzystają i sobie chwalą. A jak to wygląda w Danii? podejrzewam że w państwo gwarantuje Wam opiekę dla wszystkich dzieci.
  12. Joasia21Solange fajnych macie lekarzy. Ja zmieniłam niedwno lekarza bo ten stary co do niego nie przyszłam, to na wszystkie choroby zapisywał mi eurespal i bioparox Haha i ja takich znam- biseptol dobry na wszystko
  13. Mój Maluch spał dzisiaj do 7.30. Aleee się wyspałam A oto mój Kondziu w kąpieli:
  14. Mam znajomą, która właśnie na żłobek i paliwo zarabiała przez 2,5roku. Jej opinia była taka, że nie czuła się dobrze w domu 24 h, i nie chciała przeciągać powrotu do pracy, twierdząc, że im później tym rozłąka dla dziecka będzie gorsza. Każda mama wie, co dla niej i jej dziecka najlepsze. Wysuwanie opinii, która jest lepsza- czy ta która oddaje dziecko do żłobka i idzie do pracy, czy ta która poświęca się opiece nad dzieckiem rezygnując z kariery zawodowej, jest trochę nie w porządku. Nie uważam się za gorszą matkę, bo oddałam dziecko do żłobka. Widzę, że dobrze się rozwija, sama idę do przodu w sferze zawodowej. Co bym z sobą zrobiła za kilka lat, jak konrad pójdzie do przedszkola, czy szkoły? Żłobek to dla mnie 1/8 pensji więc nie robię tylko na to. Nasza sytuacja też jest specyficzna, bo mój mąż pracuje zmianowo, więc Mały jest w żłobku do 5 godzin dziennie, a 8 tylko wtedy gdy oboje jedziemy na rano. Chore dla mnie jest siedzenie w domu, bo nie umiem się zorganizować, pójść do pracy ale jednocześnie biadolić że jedna pensja to mało, ale przecież najważniejsze zobaczyć te pierwsze kroki...gdzie tu sens? Amelko, własna działalność to inna para kaloszy Mam za ścianą mamę, która jest z dzieckiem 2,5 roku. Zmęczona, bez perspektyw powrotu do ostatniej pracy ( pracodawca już na nią czeka), z wiecznymi pretensjami do taty, co by nie myślał, że z dzieckiem to tak lekko.... Namawiam ją do wożenia synka na 4 godziny dziennie do klubiku w którym jest Konrad, co dziewczyna złapie oddech...
  15. Pretkasolange63Pretko w nocy spac nie mozesz? dawno nikt o tej godzinie nie pisal widze, ze bede musiala sie wiele nauczyc bo z tych wymienionych prezentow dla 7latki nie znam ani jednego (no, oprocz butow do tanca) Ano nie mogłam spać :( nadmiar stresu mi nie pozwolił. Po pierwsze praca... ech to już nie jest tak samo jak było przed ciążą. Kiedyś w pracy miałam dobrą i ugruntowaną pozycję a teraz jakby zapomniano o tym jak pracowałam wcześniej i zostałam zepchnięta na boczny tor. Pewnie upłynie sporo czasu zanim się wszystko poukłada i będę się znowu czuć doceniona i spełniona. zycze ci tego z calego serca. Mam podobnie...podczas macierzynskiego zmienil sie przelozony i to juz nie to co bylo .na szczescie tylko przyszly tydzien i zaczynam nowa prace i wszystko od nowa. odczucia ktore mam tylko sie przyczynily do podjecia tej decyzji.
  16. Wiecie, i ja mialabym problem z prezentem dla 7 latki. Moja mama zablokowala disney channel. Stwierdzila, ze nie ma tam nic madrego, a dzieciaki zaczynaja zachowywac sie rownie idiotycznie jak gwiazdy stacji. Poogladalam kiedys z 15 minut i przyznalam jej racje.....
  17. Mira no odezwalas sie wreszcie! wozek dla lalek super. My robimy zaopatrzenie na stronie ktora podala Mafinka jakis czas temu , dla wszystkich dzieci ktore mamy do obkupienia na swieta. Dla Konrada obowiazkowo bedzie pchacz.Co jeszcze to ciagle myslimy.
  18. Asiunia, zdrowia dla maluchów! my byliśmy dzisiaj na kontroli. Kondziu osłuchowo czysty.Ma jednak ciągle chrypkę i kontynuujemy leczenie, bo to jakaś infekcja. Co do kaszlu. Próbowaliście inchalacji?
  19. solange63Amelka85Musze sie wyzalic, pisalyscie ostatnio o obtartych autach na parkingu, wyobrazcie sobie ze wczoraj wychodze z domu i nie ma mojego auta:( nie moge uwierzyc ze mi moje ukochane autko spod bloku gwizdneli:( policje mam 100 metrow dalej ciekawe czy je znajda... o kurka! zarysowanie to przy tym pikus. trzymam kciuki, zeby sie odnlazlo. może i pikuś, ale szlag mnie trafia z załatwieniem pokrycia szkody przez sprawcę. okazało się, że ubezpieczenie sprawcy jest w innym towarzystwe niż podał sprawca. pojechaliśmy do centrum likwidacji szkód pzu, a tu wychodzi że polisę ma w warcie. sprawa się przeciąga. pzu przesłało papiery do warty i czekamy. nie możemy oddać auta do lakiernika, bo może być potrzeba dodatkowych oględin. wrrrr! i jeżdzę z tym obrysowanym tyłem... w pewnych kwestiach jestem troszkę upierdliwa. Nie znoszę zarysowań, wgnieceń itede na samochodzie. ale Amelko, tobie serdecznie współczuję. Mam nadzieję, że miałaś ubezpieczenie od kradzieży, bo może być różnie z tym znalezieniem....
  20. mafinkaNie wiem może to już zboczenie zawodowe ale Twój tekst brzmi trochę jak tłumaczenie sobie samej, że postąpiłam dobrze chociaż do końca nie jestem o tym przekonana. Jesteś troszkę niesprawiedliwa twierdząc, że matki przebywające z dziećmi w domu są egoistyczne. Cóż może to kwestia młodego wieku, chociaż jeszcze 4 lata temu myślałam podobnie. Myślę, że za jakiś czas zrozumiesz o co mi chodzi. Ja zrozumiałam przy drugim dziecku. Zauważyłam, że przy każdym "cięższym temacie" opinia Solange tłumaczona jest jej wiekiem w kontekście " młoda jest i mało jeszcze wie". Bez przesady. Moja mama urodziła mnie miała 19 lat. Mojego brata 33, a siostrę 34. I wiesz co mówi dzisiaj? że mądrzej wychowywała mnie. Miała zdrowsze podejście, trochę egoistyczne, ale dzięki temu zawsze byłam samodzielna, zaradna, i potrafiłam odnaleźć się w każdej sytuacji- w przedszkolu, szkole, później w dorosłym życiu. Jednocześnie nie mogę powiedzieć, że brakowało mi rodzicielskiej troskliwości, czy miłości. Moje rodzeństwo za to, wiecznie uważane za "malutkie dzieci", piastowane przez kilka lat przez mamę osobiście, wyrosło na mało samodzielnych nastolatków, gdzie z każdą pierdołą idzie się do mamy, mama załatwi każdy problem itede itepe. I co jest lepsze dla dziecka? A propos mam pozostających w domu z dziećmi. Zauważyłam pewną tendencję. Znam kilka mamusiek, które urodziły dzieci w tym samym okresie co ja. Wszystkie były aktywne zawodowo. W tej chwili 3/4 z nich siedzi w domach. Oficjalnie " chcą widzieć pierwsze kroki dziecka", po kątach płaczą że ciężko żyć z jednej pensji. Wychodzi na to, że wiele kobiet po prostu nie chce, albo nie potrafi pogodzić wychowywania dziecka z życiem zawodowym i zasłania się rodzicielską potrzebą bycia przy dziecki 24h. Czy nie dostrzegacie tu odrobiny egoizmu? bo ja zdecydowanie tak.
  21. mafinkasolange63Dlaczego zawsze, gdy ktos ma inne zdanie niz Ty, czepiasz sie kazdego detalu? sama pisalas, ze Antonio idzie do zlobka od lutego, czyz nie? Poza tym tak dla ścisłości jeśli już mówimy o rozwoju dziecka, socjalizacja dziecka następuje około 3 roku życia, do tego czasu bawi się obok innych dzieci, obserwuje (2 lata), do 18 miesiąca życia dziecko jest sceptycznie nastawione do rówieśników. Oj Mafinko nie zgadzam się. Powyższe wygląda jak tekst z podręcznika o rozwoju dziecka. Teoria swoje, życie swoje. Konrad zdecydowanie nie jest sceptycznie nastawiony do rówieśników. Jest nimi zaciekawiony, ale widać, że lubi towarzystwo innych dzieci. W grupie fajniej się krzyczy, naśladuje dźwięki wydawane przez inne dzieci. Do tego niesamowita obserwacja! a Konrad ma 8 miesięcy, a nie 2 latka
  22. No właśnie, gdyby palił, to byłby zamroczony, a nie pobudzony A tak poważnie, to jestem bardzo zadowolona z decyzji o opiece żłobkowej. Nie licząc zamieszania gdy dziecko zachoruje to dostrzegam same pozytywy. Solange, Emi wraca wymęczona, czy ma jeszcze moce do brykania w domu? bo u nas moce są
  23. Ja byłam grzeczną dziewczynką i żadnych ziół nie paliłam. To tekst mojego M. Widać, że Ty się dobrze orientujesz... to napisz czego objawem może być takie zachowanie?
  24. Dziewczyny, a ja Wam powiem, że Konrad jak wraca ostatnio ze żłoba to zachowuje się jakby tam zioło palił! jest ostrro rozbrykany, rozwrzeszczany ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu), i ogólnie pobudzony. bardzo się cieszy jak widzi mamę albo tatę, ale swoją "ciocię" zawsze wzrokiem odprowadza Jak jest w domu to może nie należy do cichych i jakoś mało mobilnych dzieci, raczej wszędzie go pełno, ale to jak się zachowuje po żłobku to szok Nawet mój mąż to zauważył, więc nie wymyślam. Nasz żłobek jest czynny od 6.30 do 18. Lepiej być nie może.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...