-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez maczetka
-
bedzie napewno :) to juz wielki czlowiek i napewno silny...a jezeli nie taki wielki i silny to napewno nikt mu nie da zrobic krzywdy i polezy troszke w cieplareczce i go bedziesz tulic, poza tym urodzisz normalnie i nie dopuszczaj do siebie złych mysli. ja koncze w sobote 37 tydzien, odstawiaja mi tabletki i czekamy, co ma byc to bedzie, ciaza donoszona i jak zechce to wyskoczy jak nie to niech siedzi :) a ty duzo lez, odpoczywaj i nie bój nic - tak czy s=iak bedzie ok
-
czesc kochane :) nie urodziłam jeszcze hehe chociaz czuje sie jak cielaczek i marze o tym by sie rozdwoić,ale dzieki za troskę :) wczorajszy dzien w całosci poswieciłam mojemu meżulkowi i rodzince. wyszłam z domu, o ile mozna to tak nazwac bo moje chodzenie ograniczylo sie do dojscia do autka, kupilismy ciasteczka i pojechalismy do mojego brata i bratowej na kawe. było superrrr w koncu cos innego niz moje 4 sciany. co do bóli kosci to ja nie daję rady...biodra rozchodza się i boli okropnie a krocze to juz nie wspomne ale ide w piatek na wizyte wiec moze cos powie, tabletki odstawi napewno bo w sobote wchodzimy w 38 tydzien. jest mi juz bardzo ciezko, mam mały brzuch a Alanek rośnie i mam wrazenie ze zaraz pekne, na dodatek wsadził swoją dupinke tuż pod moje zebra i nie moge siedziec bo czuje ze go uciskam a ten uparciuch nie zmieni pozycji tylko kopie zebym to ja sie wyprostowala i tym sposobem jestem zmuszona do pozycji lezacej lub polezacej. tego rogalika nie kupuje jak narazie, moze dam rade bez tego a jak nie to dokupic zawsze mozna, teraz dałabym wszystko za tego duzego rogala-kojec bo nijak nie moge znalesc sobie pozycji do spania. co do ciuchów, wczoraj ubrałam kurtke w ktorej 2 tyg temu bylam u lekarza i spokojnie sie zapiełam....a wczoraj? zonk! zabrakło jakichs 3 cm i musiałam sie owinac szalem pod spód hehe pewnie sie skuerczyla od niechodzenia ;) noce ostatnio przesypiam ale tylko dlatego ze pozwolilam sobie zazyc ranigast, zgaga mnie wczesniej budziła co chwile a od rennie to sie boje ze mi juz zeby polecą i w ten sposób przespałam noc z sikuśnymi przerwami. ogolnie zyje i odliczam dni do sadnej godziny (tylko juz sama nie wiem kiedy nastapi - w koncu ostatnio doktorek dawał mi 2 tyg a Ali uparty hehe) ale nawet jak urodzę w terminie to ciesze sie ze zostłO mi juz mniej niż miesiąc...
-
ja z pierwsza ciążą miałam spadającą betę. ale nie urodziłam...
-
na brzydki zapach w lodówce i aby potrawy sobą nie przesiakały: 1/ wlac do spodka troszke octu i postawic gdzies w kaciku 2/ nasypac do spodka sody i tak jak z octem postawic w kacie
-
gratuluje i zdrówka życzę!!
-
jescze tydzien i masz donoszoną ciąże a nawet jakbys teraz urodziła to 36 tydzien to prawie nie wczesniactwo, widze ze mieszkasz w piasecznie, jakby było cos nie tak napewno wiezliby dziecko do warszawy ... tam sa dobrzy neonatolodzy i specjalistyczny sprzet,ja nie mam na co liczyc bo do najblizszego dob rego szpitala mam 120 km lub 30 do takiego sobie, a w moim szpitalu sa tylko 2 inkubatorki ktore pewnie ledwo stoją.nie martw sie,dziecko jest juz duze, prawie donoszone i nic am nie bedzie. ostatnio moje 3 kolezanki urodziły w 34-35 tyg, jedna w 36 i jej dziecko nawet nie lezało w cieplarce.
-
ja tez trzymam kciuki suzzy. poza tym dobrze wiedziec o tym oczyszczaniu się, bede to miała na uwadze bo jak narazie same zatwardzenia heh
-
nusiiiaaaaa ale bynajmniej wyszła z inicjatywą. mozesz przekazac przez meza co potrzeba. moja udaje ze ich to nie dotyczy... trudno.
-
malejaca beta nie oznacza niczego dobrego. robilas ja w tym samym laboratorium ? powinna przyrastac, nawet podwójnie (nie pamietam norm) jak maleje to zle, przykro mi
-
kazdy ma swoje racje a ja moich nie uwazam za dziecinne i nie mam zamiru ci sie tłumaczyc bo to ty nie rozumiesz mnie. nie okreslam ich miłosci tym ze nie kupili nic ale to ze napewno tez nic nie kupią nawet jak sie urodzi. nie wymagam Bog wie czego, wystarczy drobiazg ale juz to powtarzałam tysiac razy i znów nie rozumiesz, kazdy ma inne podejscie do tych spraw. tesciowa jest w miescie na zakupach codziennie. tesc tez codziennie jezdzi i widzi sie z moim mezem wiec przynajmniej dla dobrej gry mógłby dac 50 zł na jakis ciuszek czy misia. czy moje wymagania są jakies nadwyraz wygórowane? myślę ze nie. po prostu jestem pewna ze miły gest by nie zaszkodził i jezeli nie im , to nam sprawiłby wielką radość a co idzie za tym i dzidziusiowi ktorego noszę.
-
no włąsnie o to chodzi. w koncu to ich wnuk a od zabaweczki czy małego upominku nie zbiednieją a takie podejscie swiadczy tylko o nich, ja również nie mam zamiaru sie o nic prosic, pieniadze mam wiec kupie sobie sama to co bedzie mi potrzebne. mój teść jest tokarzem w drewnie. przez meza poprosiłam go by zrobił mi taka prostą podstawke pod przewijak z półeczką na drobiazgi do pielegnacji, to powiedział ze to duzo roboty i on nie ma heblarki do deski bo nie jest stolarzem ( ma tysiace kolegów stolarzy - wystarczyłoby poprosic) i zbeym sobie kupiła ... owszem kupie sobie ... ale niech da na to kase skoro tak. po prostu mu sie nie chce i tyle. poza tym taka deske mozna kupic w kazdym sklepie i po prostu taki przwijak zbić i polakierowac, ma do tego sprzęt. żadna mecyja ale nie to nie - prosic sie nie bede i sobie kupie, ale myslałam ze chociaz w ten sposób cos od nich wyciagne. PRZEWIJAK - REGAĹ� NA KĂ�Ĺ�KACH (471265833) - Aukcje internetowe Allegro - cos takiego, godzina roboty dla niego
-
ruskie :)
-
ja o 6.55 :))) http://www.desperadolondon.com fajne szmatki. przejrzyjcie sobie, sa dwie kolekcje (desperado i vanilla)
-
chyba wiekszosc kobitek rodzi w nocy. bynajmniej z moich znajomych. ja chyba wolałabym w nocy, zawsze to spokojniej, jak sie spaceruje nikt sie nie gapi, nie ma odwiedzajacych i jakas taka intymniejsza atmosfera. a co do reklamy to trafia mnie jak odswiezam strone i tysiac razy musze to gów.. wyłaczać.
-
ja nie byłam u okulisty, moze dlatego ze raczej nie mam problemów z oczkami, ale tez nie widziałam nigdzie takiego zalecenia. ale co kraj to obyczaj wiec lepiej zalatwic to wczesniej niz sie stresowac :) a tak spoza tematu.... nie doprowadza was do szału ta upierdliwa reklama lotto na forum???? bo mnie tak!! weszłam tez dzis na listopadówki i zaczynaja sie rozdwajać :) niebawem na nas kolej
-
czy napisałam ze wymagam wesela, samochodu czy mieszkania? nie. wg mnie oczekiwanie chocby głupich spioszków dla samej zasady nie jest zadnym wymaganiem bo to nie kosztuje fortuny a symboliczny prezent pasowałoby kupic. ciekawe czy jak ci ktos przyniesie spioszki czy pare skarpetek w prezencie to tez nie weżmiesz bo dochodzicie do wszystkiego sami?? wyprawke równiez w wiekszej częsci kupilsmy sami, teraz moja mama zaproponowała pare rzeczy. i tyle. skoro sprawia jej to radosc to niech kupi - nie zbiednieje jak wyda na tetry, czy kilka spioszków. My tez pchamy swój 'wózek' jak napewno kazda z nas... ale to tylko prezent, głupie zainteresowanie. nie oczekuje łozeczek, mieszkan, wózków czsy komputerów. oczekuje drobiazgu aby kazdemu było przyjemniej.
-
mysle ze tacy są... skoro nawet nie wspominaja zeby cos kupic to raczej dostane tylko jakas zabawke jak sie urodzi i pewnie na tym ich zakupowa rola sie skonczy. . . i denerwuje mnie to , bo niby dlaczego tylko moi rodzice musza spełniać rolę dziadków ? u tesciow zawsze sa jakies inne wydatki, tesc chodzi na chór a wiecie ze na chórach dla emerytów spiewa sie tylko wracajac do domu, wiec kasa idzie 2 razy w tygodniu na knajpy... teściowa remontuje mieszkanie w ktorym nie mieszka, dzieci na utrzymaniu juz nie maja... pewnie wyjde na materialistke ale co z tego, mogliby cos kupic, nalezy sie dziecku.
-
ja juz mam wszystko poprane i poprasowane, wsadzic tylko do torby i juz. co do teściowych to moja sie nawet nie domysliła zeby zapytac czy mi nic nie potrzeba dla dziecka, nie mówiąc już o tym by kupiła jakis drobiazg. Lubie ją bardzo ale to jej pierwszy wnuk i moglaby czasem kupic chociaz jakis kaftanik (nie wymagam niewiadomo czego). Na szczęscie mam moją mamę i mimo ze to bedzie jej 4 wnuk , a z piątym moja bratowa w ciazy to kupuje wszystko. Tzn jak jestesmy w miescie to nie chce słyszec bym ja płacila. poza tym na wózek obiecała dorzucic połowę. Tamci niestety nie są zbyt domyślni co mnie - wkur..., a wcale mega biedni nie są. oboje maja wysokie emerytury (tesc wojskową) i na dodatek prowadzi własną działalność wiec mysle ze daliby radę jakby odstąpili 200 zł na cos dla dzidziusia. pozniej beda wielkimi dziadkami,a wiecie same ze wyprawka to niemały wydatek, szczegolnie dla młodego małzenstwa ktore własnych oszczędnosci posiada niewiele. wydaje im sie ze zaproszenie nas na niedzielny obiadek wszystko załatwi - sama sobie moge ugotowac i nie musze tam isc, robie to tylko ze względu na Michała, bo juz pisałam ze wdychanie dymu z fajek teścia nie jest dla mnie miłe i uciekam po 15 minutach. Są fajni - idzie sie z nimi dogadac, w nic sie nie wtracaja ale jest parę rzeczy które bym po prostu....yhhhh!!! nawet nie wiem jak ich zmobilizować... mówie czasem co kupili moi rodzice, pokazuje ale to nie działa, a wolałabym zeby sprawiedliwie było i by rzucili jakis grosz, wiem ze moi rodzice maja lepsza sytuacje materialną ale oni do biednych tez nie naleza. jak juz pisałam nie wymagam niewiadomo ile... macie jakies posoby na takie sknery? (rozmowa z męzem jakoś odpada mi nie chce by mnie zrozumiał źle - w koncu to jego rodzice)
-
ja oprocz krotkiej szyjki mam rozwarcie, nic nie czułam... zostalam zaskoczona na wizycie przy badaniu.teraz biore cordafen i leze. nie panikuje bo mam juz 37 tydzien. ale w 32 mi to wykryli wiec sie bałam.
-
dobrze kombinujesz :) ja mam takie spioszki co ty zamowiłas. fajne są. koszulki tez mam ale podobne :) ja tez torby nie spakowałam, tzn mam przygotowane wszystko w szafce wiec tylko wsadzic jakby co i w drogę...nie mam na nic sił. leze i gapie sie w sufit
-
nusia wg mnie ten peirwszy bo w tym lovi przy tej pompce rece ci padną.
-
ło kurde bąbelkowa trzymam kciuki!!!!! ja byłam dzis w nocy na 100% pewna ze urodze, miałam skurcze w dole brzucha jakby mi ktos szkłem ciął w środku i to na dodatek prawie równo co 2 godziny. postanowiłam poczekac do rana i mineły, dlatego nie jade do szpitala, dzidzia sie rusza i nie chce zeby mnie na darmo połozyli bo znajac naszego ordynatora to przetrzyma mnie do konca... tylko ciekawe co bedzie jak urodze w terminie to 4 tygodnie lezenia w szpitalu ;) dziewczyny powiedzcie mi czy upławy koloru zółtawo-zielonkawe konsystencji smietanki to normalne czy mam sie bac? odkad zaczełam sie rozchodzic w biodrach to cos takiego ze mnie wypływa ... tydzien temu byłam u ginka i wizyte mam za tydzien... było wszystko ok. co mam myśleć?
-
hej ja tez mam zamiar smigac w zimie :) ale chodziło mi o to ze spacerówka bedzie dobra dopiero na lato a w zimie to pewnie okryje kocykiem bo to juz bedzie roczne dziecko ;) jak sie czuje? byłam w nocy na 100% pewna ze urodze, miałam skurcze w dole brzucha jakby mi ktos szkłem ciął w środku i to na dodatek prawie równo co 2 godziny. postanowiłam poczekac do rana i mineły, dlatego nie jade do szpitala, dzidzia sie rusza i nie chce zeby mnie na darmo połozyli bo znajac naszego ordynatora to przetrzyma mnie do konca... tylko ciekawe co bedzie jak urodze w terminie to 4 tygodnie lezenia w szpitalu ;) własnie poprasowałam reszte pieluszek i juz mam wszytsko gotowe do szpitala, tylko wsadzic do torby. Tych waszych historyjek nawet nie czytałam bo nie chce sie wkrecać... po co. wiem ze nie bedzie kolorowo ale szczerze mowiac nie moge sie doczekac by miec to za sobą. niejedna dała rade to i my damy a takie opowiesci to skrajne przypadki. spadam troszke sprzatac bo moj mąż zaprosił sobie przyjaciela z narzeczoną ( za ktorej towarzystwem specjalnie nie przepadam) ale cóż... jakoś zniosę.
-
ja dokupiłam do 20. przyda sie w szpitalu i w domu nie bede musiała co chwilke prac. rzecz niedroga a przyda sie napewno. szczegolnie jak maluch ulewa
-
troszke dzis ruszylam tyłek z domu bo juz nie mogłam ale teraz pokutuje bólem nóg i odpoczywam. wózek kupowałam, miałam zamawiac przez neta ale trzeba było długo czekac a w sklepie akurat mieli ten model i kolor. narazie nikt prawie go nie widział ale moj dwuletni siostrzeniec nie chciał wyjsc ze spacerowki