Skocz do zawartości
Forum

Ewciaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ewciaa

  1. PauliiEwciu jak samopoczucie?? malenka nadal za dobrze sie czuje w brzuszku?? musze sie pochwalic ,ze moj synek wazy juz 270gram! sama nie moglam w to uwierzyc. no to już duży chłopak a moja zuśka no nie wiem chyba jej dobrze....aż za dobrze....ja próbuje ją z tamtąd wygonić
  2. jola22Ewciaaa ja dziś byłam na badaniach bo wczoraj się okazało że badanie na czynnik HBS jest ważne 6 miesięcy więc moje już nie ważne i zrobiłam drugie, później spacerek z psem, zaliczyłam schody na 4 piętro (bo ja mieszkam na 4), nawet umyłam okna, odkurzyłam, sprzatałam i zaraz ide znów do sklepu i znów zalicze schody i jeszcze zaplanowałam dziś miasto z mężem i znów schodyyyy i "przytulanko" jak po takim dniu nie ruszy to ja już nie wiem Ewcia widzę że jesteś zdesperowana - ale masz rację. Mi położna powiedziała że pozostawanie w ruchu przyśpiesza poród. JOlciu dziś już miałam chyba 2 telefony ludzie nie dają mi spokoju, pozatym te myśli czy wszytsko z nią wporządku, jakbym wiedziała że jest wszytsko ok i że będzie dobrze to mogła bym czekać a takto ta niepewność mnie wykańcza ....a od wczoraj czuje coraz mniej ruchów małej....
  3. lutkapat-kDziewczyny, odeszly mi wody przed chwila! wlazlam do lozka, umoscilam sie do snu i zaczal sie kolejny przepowiadajacy skurcz... i po nim powodz. trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!! moze uda mi sie Tosie urodzic naturalnie.jupiiiiii !!! Patka trzymam kciuki - kto wie moze juz po ????? jak tylko patka do kogoś napisze dajcie znać na forum, bo umieram z ciekawości
  4. jola22Ewciaajola22Czy ktoś ma numer do Katji?? - martwię się że nie odezwała się jeszcze.ja mam, mam napisac do niej??? Ewcia jeśli możesz to napisz - to juz ze 4 dni jak nie dała znaku życia. oki już pisze
  5. a ja dziś byłam na badaniach bo wczoraj się okazało że badanie na czynnik HBS jest ważne 6 miesięcy więc moje już nie ważne i zrobiłam drugie, później spacerek z psem, zaliczyłam schody na 4 piętro (bo ja mieszkam na 4), nawet umyłam okna, odkurzyłam, sprzatałam i zaraz ide znów do sklepu i znów zalicze schody i jeszcze zaplanowałam dziś miasto z mężem i znów schodyyyy i "przytulanko" jak po takim dniu nie ruszy to ja już nie wiem
  6. jola22Czy ktoś ma numer do Katji?? - martwię się że nie odezwała się jeszcze. ja mam, mam napisac do niej???
  7. dorciaa25KIRA a pijesz ta herbatke z liści malin ? , bo ja w koncu jej nigdzie nie dostałam:( a wiesz dorciaa że ja też nigdzie jej nie dostałam,w aptece to na mnie patrzyli jak na głupią co ja chce
  8. mama2coruni tak porannie boże ale ona jest słodka, mogła bym ogądac ją godzinami, ZAZDROSZCZE
  9. amelcia8witam :) o rany kobitki zaglądam tu po paru dniach a my jesteśmy w noworodki i niemowlaki;)))szok :))) nie mam czasu zaglądac bo córka ma w tą niedzielę komunię i Kuba nie daje spać ciągle od dwóch dni się pręży ma kolki i wzdęcia a ja już bardzo uważam na to co jem do tego pępek nie chce mu się goić gratuluję wszystkim mamom które może urodziły w przeciągu ostatnich 4-dni:))) inne piszą że dzieciaczki się najadają i śpią po 2-3 godz mój kuba to przy cycku cały dzień!! dobra zajrzę później pa amelcia chciałabym mieć takie problemy teraz ja TY masz z Kubą....komunia no to wielkie przygotowania więc nie mamy CI zazłe że nie zaglądasz często....
  10. Pauliiwitajcie moje drogie ja juz tez po wizycie i okazuje sie ,ze wszystko oki i nosze w sobie malego Aleksandra malutki jest kochany i grzecznie slucha mamusi GRATULUJE OGROMNIE
  11. witam u mnie noc przespana ale co z tego jak nie moge spać i już na nogach jestem więc odrazu na kompa i patrze czy nikt nie rodzi...patka pojechała do szpitala....niby nastepna jestem ja ale zobaczymy no i isabelka
  12. pat-kDziewczyny, odeszly mi wody przed chwila! wlazlam do lozka, umoscilam sie do snu i zaczal sie kolejny przepowiadajacy skurcz... i po nim powodz. trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!! moze uda mi sie Tosie urodzic naturalnie. patka to super trzymam mocno kciuki, czyli idzie za koleją więc może i ja niedługo jednak
  13. DaffodilA tak w ogóle to muszę mojego męża pochwalić. Jestem nim po prostu zachwycona. Strasznie mi pomaga i to jak się Kubusiem zajmuje i jak do niego mówi rozczula mnie maksymalnie. Wspaniały tatuś z niego. Przy porodzie też był niesamowity. Cały czas powtarzał, że świetnie sobie radzę i jaki jest ze mnie dumny... Przypominał o oddechach, jak już odlatywałam przy silniejszych skurczach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mogłoby go tam nie być. Z całą pewnością jeszcze bardziej nas to do siebie zbliżyło... zazdroszczę ttakiego męża, ciekawe jak się mój zachowa jak dojdzie do porodu
  14. mama2corunkochane przepraszam ledwo was nadrobilam uff tak produkujecie....ja poprostu mam juz dwoje dzieci hihi Ola skonczyla cyca to Oliwka juz patrzyla zeby z nia poukladac puzle.zaraz Oliw do kapania po bajce a po Oliwi Olenka. Isabelka ja wiem co czujesz mnie chcieli wypisac o godz21 do domu bo powiedzieli ze to nie porod....a z pod prysznica mnie M na rekach wynosil bo niemoglam wstac.... Elwirka Adas cudny no i wkoncu jestes Daffodil ale Kubus slodki Guniu oj poplakalam sie w gruncie rzeczy to moj porod tez wspanialy od momentu boli partych...bo juz wiedzialam ze napewno to tylko kilkanascie minut i moj M tez niezastapiony a glowke to ja tez widzialam jak wychodzila i na zyczenie Isabeli kapiel wczorajsza poranek z Oliwka i u ksiegowego dzis, ksiegowy i jednoczesnie dobry przyjaciel tam w tle gdzie M trzyma corcie ale ona słodka, a tatuś jaki dumny
  15. pat-kjestem po usg. Tosia wazy juz okolo 4300 wedlug pomiarow usg. jutro rano jedziemy do lekarza do szpitala i pewnie bedzie decydowac: cesarka czy wywolywanie porodu. mam dola... chce miec juz niunie bezpieczna w ramionach. moga mi ja nawet gardlem wyjac. juz mi wszystko jedno patka to już niedługo będziesz miec Tosie...jaka ona duża najważniejsze że z nią wszytsko dobrze, będe trzymać kciuki jutro bardzo mocno
  16. elwirato mój skarb!! jaki słodki, zazdroszcze
  17. isabelawlasnie wrocilam ze szpitala, Przyjeli mnie jednak bez kolejki bo wrocily skurcze co 10 minut, wsadzili mnie pod monitor na godzine i stwierdzili, ze skurcze owszem mocne (w jakiejs tam skali ponad 10) ale jeszcze nie czas i kazali jechac do domu. bo mala jest ok. Takze pewnie poczekam na odejscie wod, parte i zadzwonie po pogotowie bo je**ie taka pomoc w tej pie***nej UK. Jestem spokojna i jakos nie boje sie. Wlasnie wlazlam do lozka bo boli jak cholera i mam zamiar ogladac film i nie stresowac sie. Wdech - wydech i czekamy az wody odejda, albo zaczna sie parte. Nie jade juz do pieprzonego szpitala wczesniej. Najwazniejsze dziewczyny, ze Mia jest ok, jej serducho bije mocno, choc przy skurczach jest niezly spadek, ale powiedzieli, ze to normalne W tym kraju kur** wszystko jest normalne... najwazniejsze że wszytsko z Mia wporządku, trzymam kciuki by szbko się coś rozwineło
  18. elwiraWitamy mamuśki/ ciotki:) po tak dłuuuugiej przerwie Możemy z Adasiem wszystkim które już urodziły pogratulować a tym które nadal czekają - cierpliwości!!!! witamy witamy po długiej nieobecności....gratuluje dużego synka prosimy o foty
  19. lutkaja tam lubię takie "wtrącenia" - zwłaszcza jesli są mądre i szczere :)dzięki kochana :* EWUŚ czytałaś???? no to weź sie w garść, Zuzia musi miec radosną mamcię :) czytam kochane....jakoś dam rady dla tej mojej córy niedobrej....ja z nią pogadam po urodzeniu dziękuje
  20. kończe....mam wielkiego doła....zjem coś i ide spać....chciałabym przespać te dni aż do porodu
  21. lutkaKochana jak masz potrzebę to rycz, tylko powiem to co mamie2 - zeby lez Ci wystarczyło na spotkanie z Zuzią :*Patki dlugo nie ma :/ ma ktoras z nia kontakt? lutka niedługo nie będe miec siły ryczeć nawet.... no włąśnie co z patką ja nie mam jej numeru.... i nadal nie ma wieści od isabelki
  22. ja po wizycie i okazuje się że u mnie wszystko zamknięte szczelnie, lekarz stwierdził "że trzeba będzie granata tam włozyć " więc szybko się mnie nie pozbędziecie niestety mam czekać do 13 maja i wtedy na oddział
  23. lutkaA proszę :) P.S wg OM 5 dni :P chociaż szampana moge wypić na pocieszenie
  24. lutkaEwciaa przeciez ta sytuacje nie będzie trwala wiecznie - tydzień jeszcze wytrzymasz. Pomysl sobie ze niedokladnie miałas wyliczony termin. Zamiast 5 powinien byc powiedzmy 9 +tylko 4 dni i w najgorszym wypadku będzie wywolywanie. A radził coś na przyspieszenie akcji? Seks, spacer, chodzenie po schodach? Cokolwiek. lutka ja już próbowałam wszytskiego.... moze i wytrzymam ale te ciągłe pytania od rodziny i znajomych....wszyscy rodzą wcześniej (znajomi) a u mnie jak na złość NIC WIELKIE NIC, pozatym jakoś ostatnio słaba psychicznie się zrobiłam i ciągle rycze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...