Skocz do zawartości
Forum

Ela30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela30

  1. Ela30

    Konkurs "Zwierzątka"

    Michał lat 7 interesuje się zwierzętami afrykańskimi i wykonał z plasteliny słonia oraz żyrafę.
  2. Poszukiwana wiosna STOP Ktokolwiek widział poszukiwaną STOP proszony jest o pilny kontakt STOP Znaki szczególne: - włosy w kolorze promieni słonecznych STOP - ubrana w suknię z soczystej zieleni ozdobionej fiołkowymi, złocistymi i białymi kwiatami STOP - wydaje charakterystyczne dźwięki klekania, ćwierkania i rechotania STOP Wszelkie informacje mogące pomoc w odnalezieniu poszukiwanej zostaną nagrodzone. STOP Nasza ekipa poszukiwawcza podjęła wyzwanie i przyłączyła się do akcji tropienia zaginionej Wiosny pod kryptonimem "Zielona Akcja". Początki były mało zachęcające, zaśnieżone Tatry spoglądały na nas złowieszczo, a chłodny wiatr mroził nasze uszy. Postanowiliśmy, więc pojechać do babci, która miała informacje na temat poszukiwanej Wiosny. Na ta trudną misję nasza ekipa spakowała wszystkie tajne pomoce szpiegowskie oraz racje żywieniowe. A tam ... Wiosna rozpanoszyła się na całego, zieleniące się łąki i skwery pełne kwiatów. Bez wątpienia krokusy, zawilce oraz pierwiosnki to zwiastuny obecności wiosny. Gałązki drzew i krzewów obsypane pąkami kwiatów oraz młodymi liśćmi. Wśród zieleni pracowite mrówki i inne owady, a wśród kwiatów kolorowe motyle. Tylko jeden ślimak winniczek, jakby nieufnie podszedł do całej sprawy i smacznie śpi w swojej muszli. Nad staw zwabiły nasza ekipę hałaśliwe dźwięki kumkami i rechotania żaba i ropuch w "miłosnym tańcu", a w pobliżu w gnieździe usłyszeliśmy donośne klekanie bocianiej pary. Ostatnim argumentem, że wiosna jest z nami był niezmierny rozgrabiasz przy budkach szpaków. Zmęczenia, ale zadowoleni z efektów wyprawy poszukiwawczej wróciliśmy do naszej kwatery i szybciutko usnęliśmy w łóżeczkach. Wiosna znaleziona STOP misja zakończona STOP!! Nasze obserwacje skrzętnie zanotowaliśmy w tajnym fotoarchiwum ekipy poszukiwawczej pod numerem 30/03/2014.
  3. Mój głos dla marzen@ za miłe słowa i radę dla każdego :)
  4. Właśnie mnie ten temat ostatnio nurtuje. Istnieje mnóstwo blogów o dzieciach itp. Sama nie mam bloga, ale jak to jest taki blog prowadzić ? Tak od strony technicznej. Jak zaczęłyście? Gdzie i dlaczego umieściłyście swój blog? Czy macie jakiś sponsorów, firmy zaprzyjaźnione? Jak to w ogóle wygląda? Od czego zacząć zakładanie?
  5. Ela30

    Mama wraca do pracy

    domi81 Owszem tak jest, ale odmowa często wiąże się to z nieprzychylnością szefostwa :( I dla świętego spokoju trzeba się poświęcić, jeżeli zależy nam na pracy.
  6. Nam też marzą się wakacje nad morzem:) Jeżeli chodzi o miejsca przyjazne dla dzieci i mam ;) To ostatnio do naszego małego miasteczka zawitały kąciki dla dzieci w sklepach z butami:) Moje dzieciaki zasiadły na kolorowych, miękkich pufach przed telewizorem z bajkami, a ja mogłam buszować i wybierać w spokoju. wiem, że dużych miastach to standard, ale u nas to nowość i fajna spraw. Myślę, że takie miejsca powinny być w każdym większym sklepie.
  7. U nas też syn nie jest zachwycony przedszkolem. Zaczął chodzić we wrześniu ( miał w tedy 2 lata i 10 miesięcy), ale dużo chorował, a ja jestem jeszcze w domu więc i on zostawał. W grudniu był 1 dzień, w styczniu 2 dni, w lutym 2 tygodnie, w marcu chodzi od tego poniedziałku. Każdy powrót to łzy, ale później się rozbawi i wraca zadowolony. nie mamy wyjścia, musi chodzić do przedszkola, bo ja wracam do pracy. Nie mamy wyjścia. Niestety znam matki, które dla świętego spokoju wysyłają dzieci do przedszkola chociaż same nie pracują. Jeżeli u tej dziewczynki leki są takie duże to może to się odbić na jej późniejszym życiu i uczęszczaniu nawet do szkoły.
  8. U nas w końcu wyjrzało słońce, ale wiatr chłodny :(
  9. Ela30

    Konkurs "Zwierzątka"

    U nas spraw z wyborem zwierzątka była prosta. "Jest wiosna musi być ślimak i motyl !" -Kacper lat 3
  10. gratulacje małym podróżnikom :)
  11. Gratulacje dla wygranych :)
  12. Termin zgłaszania się do konkursu minął 24 marca :)
  13. To była wyjątkowa środa, cały dom lśnił, zmęczony mop i wiaderko drzemały w koncie łazienki. Łazienka pachniała, czyściutkie ręczniki wisiały na wieszczkach, muszla i prysznic lśniły, a wszystko to na przybycie cioci Adeli - takie plotki przyniosła ścierka kuchenna wrzucona do kosza na pranie. Ten wyjątkowy gość przyjechał z zagranicy, a mieszkańcy łazienki mieli nadzieja poznać sławną cioteczkę, o której trochę dowiedzieli się gdy, tata golił twarz i mamrotał "po co to zamieszanie, stara, zrzędliwa baba i tyle, środowy mecz przepadnie, człowiek nie odpocznie!" Wieczór minął jak zwykle, a ciocia Adela nie zawitała do łazienki. Sprzęty łazienkowe pozwieszały głowy, niektóre leniwie ziewały. - Tyle zachodu, tyle szorowania i co ? Nic! Wiedziałem!- narzekał zlew, gdy nagle do łazienki wkroczyła mama. -Tu będzie dla ciebie dobre miejsce - mama mówiła do kogoś i robiła miejsce na półeczce z przyborami. Gdy drzwi łazienki zamknęły się wszystkie sprzęty wyciągały się, aby zobaczyć nowego lokatora. -Kim jesteś? Do czego służysz? - dopytywały na zmianę. - Pchi, nie mam zamiaru z wami rozmawiać, nie jestem zwykłym, pospolitym sprzętem łazienkowym klasy B! Jestem szlachetną gąbka i przebyłam z wód Morza Śródziemne. W starożytności moi przodkowie byli zwani Złotem Morza i stanowili one nieodłączny element higieny w królewskich łaźniach. - Cześć gąbka, ja jestem... - jak zwykle miło zagadała szczotka toaletowa. - Zwracaj się do mnie Wasza Wysokość!- przerwała ostro gąbka- a najlepiej się nie odzywaj! Sprzęty łazienkowe popatrzyły z niedowierzanie, do tej pory ktokolwiek się pojawiał w łazience, był miły i uprzejmy, bardzo szybko nawiązywały się przyjacielskie znajomości. Noc minęła niespokojnie, narzekania gąbki nie miały końca - "Brzydka półka, niemiły zapach, mała przestrzeń, pospolite wnętrze, itp." Wszyscy mieszkańcy łazienki zasnęli smutni i przybici. Poranek był nerwowy, bo dzieci zaspały do szkoły i bardzo szybko musiały odbyć poranną toaletę. Gdy Franek odkładał szczoteczkę do zębów, strącił gąbkę na podłogę. Waga łazienkowa cichutko zaczęła się śmiać, gdy nagle do łazienki wkroczył Dyzio- długowłosy jamnik, postrach wszystkich sprzętów łazienkowych. - Ratunku! Ratunku!- krzyczała gąbka, którą szarpał i gryzł Dyzio Łup mop spadł nieoczekiwanie na grzbiet psiaka, ręcznik zsunął się mu na głowę, a pod nogi wytoczyło się wiaderko. Dyzio uciekł z skowytem z łazienki. - A co się ty dzieje?- wkroczyła mam do łazienki. Wszystkie sprzęty wróciły na miejsce i prócz gąbki, która cichy szloch w koncie. - Przepraszam, że byłam dla wasz niemiła. Bałam się, że mnie ... nie polubicie. Przepraszam i dziękuję że mnie uratowaliście. - Jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie!- ciszę przerwał jak zwykle szczotka toaletowa. Od tego wydarzenia w łazience zapanował zgoda, a dzięki opowieścią gąbki sprzęty łazienkowe poznały historie publicznych łaźni, wynalezienia spłuczki łazienkowej, czy papieru toaletowego.
  14. Ela30

    Konkurs Króliczkowy

    Michał lat 7 i 11 miesięcy. Najpierw Michał wykonał szkic królika ołowiem, a następnie wykonał witraż na foli za pomocą farb witrażowych. Po 24 godzinach królik "wysechł" i można go było odkleić od folii i nakleić na kwiecistą łąkę.
  15. Ela30

    Konkurs Króliczkowy

    Kacper lat 3 i 4 miesiące Królik na Łące Marchewkowej- namalowany kredkami. Dodatkowo Kacper wykonał ramkę pomalowaną farbami i ozdobiona pieczątkami.
  16. Ela30

    X-Faktor - oglądacie

    Racja najlepsze są eliminacje, czasami można obejrzeć ciekaw przypadki:) Ja ostatnio nic nie oglądam - brak czasu:( Jak już wygospodaruje chwilę to siedzę przy komputerze.
  17. Ela30

    Co dziś robicie na obiad?

    NATKA08 gołąbki z młodej kapusty gołąbki to bym sobie zjadła:) u nas spaghetti i zupa warzywna
  18. My również dziękujemy, wieczorem zaczynamy czytanie:)
  19. Podróż za jeden uśmiech.
  20. Król szos -fura, ciemnie okulary i mina twardziela :)
  21. atena Bettyy więc specjalnie dla Ciebie Bardzo ładne:)
  22. Tak jak chyba w całej Polsce - silny wiatr, deszcz momentami ze śniegiem! Nie chce się z domu nosa wyściubić :(
  23. Ela30

    Co dziś robicie na obiad?

    Dziś na obiad mąż serwował: -rosół z makaronem - opiekane udko z kurczaka z ziemniakami i surówka marchew+ jabłko Cudownie uwolnić się od obiadów chociaż od święta:)
  24. Czerwony Kapturek i Dziewczynka z zapałkami Na skraju wielkiego lasu stała mała chatka, a w niej mieszkała szczęśliwa rodzina. Oczkiem w głowie rodziców była dziewczynka, którą pieszczotliwie nazywano Czerwonym Kapturkiem. Dziewczynka często odwiedzała babcię, która mieszkała samotnie w niewielkim domku w głębi zielonego lasu. To babcia uszyła wnuczce czerwony aksamitny kapturek, który dziewczynka bardzo polubiła i wszędzie go nosiła. Jak w każdą sobotę mama pakowała wiklinowy koszyczek dla babci. - Czerwony Kapturku pamiętaj, pod żadnym pozorem nie zbaczała ze ścieżki, którą znasz i wiesz, że prowadzi prosto do domku babci. Jeśli kogoś spotkasz, nie rozmawiaj z nim. Nie każdy kto jest dla ciebie miły, chce dla ciebie dobrze. -przestrzegła dziewczynkę mama - Dobrze mamusi, pamiętam!- beztrosko odpowiedziała dziewczynka - Załóż również czerwony kapturek popołudniami jest jeszcze chłodno, nie chęć abyś się przeziębiła.- przestrzega mama - Tak, tak mamusiu! Pa! Pa!- woła Kapturek wybiegający z dom - Uważaj na siebie i pamiętaj ... - mówi mama, ale dziewczynka wybiegła już za furtką. Czerwony Kapturek podśpiewując wesoło, zauważyła nieopodal rozwidlenia ścieżek pierwsze wiosenne kwiaty i postanowiła nazbierać bukiet dla babci. Wtem za plecami usłyszała: - Szukałem cię! Dzień dobry moja mała! - miło zagadał wilk -Ale czy my się znamy?- zawahał się Kapturek -Ależ tak, przysłała mnie, na ta...tego..- jąkał się wilk -Babcia?- podpowiedziała dziewczynka zapominając o przestrogach mamy -Tak, tak, babunia kochana, bo w lesie jest nowy skrót do domku babci i ja ci go pokaże. Tędy, tylko szybko, popołudniami robi się chłodno i trzeba się spieszyć! - mówią to wilk ciągnie wahającego się Kapturka w przeciwnym kierunku niż jest domek babcia. -Szybciutko, szybciutko, chyba nie pozwolisz kochanej babuni czekać na podwieczorek? Ja wrócę jeszcze po chrust, który nazbierałem dla twojej babci, a ty idź i nie zbaczaj z tej ścieżki. Wilk usłyszał w oddali zbliżający się powóz i schował się za powalonym pniem drzewa. Czerwony kapturek posłuchał wilka i pobiegł prosto wskazaną ścieżką. Słońce chyliło się ku zachodowi, robiło chłodno i ciemno, a Kapturek wędrował w nieznane. -Chyba zabłądziłam. Nie ma wilka, nie ma domu babcia.- pochlipywała dziewczynka- Co ja teraz zrobię? O widzę jakieś światła. Tam zapytam o drogę! Kapturek dotarł do wielkiego miasta, mino że wielu ludzi przechodziło obok niego, to nikt nie zwrócił uwagi na samotną dziewczynkę. Ludzie byli zajęci swoimi sprawami, spiesząc się do domu, robiąc ostatnie sprawunki, omijali przerażona dziewczynkę. Wieczorny chłód zaczął doskwierać i Czerwony Kapturek nasunął na głowę kapturek i otulił się płaszczykiem. Pod jednym z domów zobaczył samotną, małą dziewczynkę, która miała na sobie tylko cienką sukienkę. Dziewczynka miała ze sobą koszyczek z zapałkami, które próbowała sprzedać, ale nikt nie chciał ich kupować. Wszyscy mijali dziewczynkę, podobnie jak Kapturka. - Dziewczynko czy wiesz, która droga prowadzi do zielonego lasu?- zapytał Kapturek zziębniętą dziewczynkę. - Niestety nie wiem, nie pomogę ci, jest mi tak zimno ..- i w tym momencie dziewczynka obsunęła się na chodnik. - Pomóżcie! Pomóżcie, dobrzy ludzie!- zaczął krzyczeć Kapturek, ale ludzie tylko przyspieszali kroki. -Kapturku, co ty tu robisz?- zapytał znajomy głos. To leśniczy z zielonego lasu, mieszkający nieopodal babci Kapturka. -Zabłądziłam. Proszę pomóc tej biednej dziewczynce, jest taka wychudzona i zziębnięta! Proszę jej pomóc!- poprosił Kapturek nie zważają na chód, który jej również doskwierał. Leśniczy zaniósł dziewczynkę do powozu i odwiózł obie do domu babci. Tam do sił przez kilka dni dochodziła dziewczynka z zapałkami. Czerwony kapturek oraz leśniczy często ją odwiedzali i bardzo się zaprzyjaźnili. Dziewczynka z zapłatami zamieszkał na stałe z babcią i pomagała jej w pracach w gospodarstwie. Przyjaźń jej i leśniczego przerodziła się w prawdziwą miłość i po kilku latach odbył się huczy ślub, na którym Czerwony Kapturek złapał welon. I ja tam byłam, miód i kawę piłam! A jak to w bajkach bywa wszyscy żyli długo i szczęśliwie. A co było z wilkiem? Wilk został skazany na prace w pobliskim zoo, gdzie poznał prześliczną wilczyce Elzę. Pod jej wpływem okazał się sumiennym pracownikiem lubianym przez dzieci. Jego podobizna została maskotką roku, a on sam doczekał się licznego stada wilczątek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...