Też się dołączę do wspomnień
Byłam trzy razy w ciąży i każdą przeżywałam inaczej.Pierwsza była wyczekiwana, co miesiąc to samo pytanie będzie okres czy nie, aż w końcu po roku starań wielka radośc, nawet pierwsze zakupy zrobiłam i długo się nie nacieszyłam poroniłam (do teraz nie wiem dlaczego)Potem kolejny rok oczekiwania co miesiąc to samo a wokół tyle maleństw, ile ja łez wylałam to tylko ja pamiętam i nareszcie udało się, dlatego córka była rozpieszczana (z umiarem).
Po latach przekonana że nie mogę zajść w ciążę (nigdy nie zależąło mi aż tak na drugim dziecku) okazało się że nie mam okresu i co szybciutko teścik pozytywny, tydzięn później drugi i jestem w ciąży.Ucieszyłam się bardzo mąż trochę mniej, a teraz jak widzi synusia to mam wrażenie że oszalał na jego punkcie.