Skocz do zawartości
Forum

ezelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ezelka

  1. Mika zdrówka dla dzieci, oby wszystko szybko odpuściło. Moja Kinga jest w wieku Twojej Oliwi i szczerze mówiąc to nie wiem co Ci poradzić na jej kłopot, ponoć u takiego małego dziecka to nie jest jeszcze wielki problem ale na pewno nie można tego bagatelizować. Może zapyta na forum ekspertów np. pediatrę albo psycholog. U nas chorowania ciąg dalszy, Kinga w środku nocy miała biegunkę i wysoką gorączkę także się dziś nie wyspałam za bardzo za to Kinga odsypiała do 10:30 i wstała w dużo lepszym stanie niż wczoraj, jak na razie nie ma temperatury, a to już duży PLUS A mnie wzięło na krokiety z kapustą i mięsem, razem z gotowaniem zupy dla dzieci zeszło mi całe do południa, a krokiety jeszcze nie zawinięte zawsze jak siedzę w domu to mam takie pomysły jeszcze pierogi mi chodzą po głowie ale to może w piątek Dziewczyny piszcie co u was nudno tu tak prawie samej
  2. Hej U nas znowu chorobowo moja Kinga od soboty chora, na wieczór zaczęła kaszleć, wczoraj doszła gorączka, całą noc paskudnie kaszlała i dziś rano miała ponad 39 st zarejestrowałam ją do lekarza na 12 i do pracy nie poszłam, pewno L4 dostanę. W sumie to mogłam iść do pracy bo by teściowa siedziała z dziewczynkami ale pewnie by się od Kingi zaraziła potem Kinga od niej i by było takie błędne koło tak więc pewno tydzień posiedzę w domu, cieszę się, że sobie odpocznę ale nie cieszę się że Kinga znowu jest chora. W sobotę byliśmy z dziećmi u znajomych i koleżanka namówiła mnie na wypad na balety, także byłam na dyskotece, trochę potańczyłam, a Darek został w domu z dziećmi. Dosiu widzę, że i u Ciebie chorób końca nie widać ja się martwię jak to będzie jak Kinga do szkoły pójdzie i tak będzie chorowała to będzie miała zaległości. Na pewno w tym tygodniu będę do was częściej zaglądać i mam nadzieję, że któraś dotrzyma mi towarzystwa Pozdrowienia i buziole i zdrówka wszystkich chorowitkom oby do wiosny
  3. A jednak Cię mdli Iwonko ehhhh nie zazdroszczę Ja coś dziś nie mam na nic siły ledwo łażę po domu, jakaś totalna niemoc mnie dopadła, leń okropniasty a kupa sprzątania przede mną D w pracy czyli całą chałupę sama muszę ogarnąć...a to już prawie 11, a ja jeszcze nawet nie zaczęłam...ale zupę już ugotowałam
  4. Mika trzeba było mu powiedzieć, że szkoda że nie myślał o WASZYCH sprawach jak Cię byłej nie przedstawił :-) Agness fajnie, że sie w te zumbe tak wkręciłaś:-) my jutro jedziemy do znajomych, oni chcieli żebbyśmy zostali na noc ale z dwójeczką to mi się nie widzi;-) fajnie, że możesz przeznaczyć oszczędności na coś dla siebie, my na razie oszczędzamy na większe miieszkania:-) A ja w pracy, i tak sobie do was zajrzałam, na szczęscie jutro wolne:-) BUZIOLE dla wszystkich :-*
  5. Mała wymaz z nosa to bardzo dobry pomysł lekarz sam powinien coś takiego zlecić ale na szczęście dzieci mają mamusie, które czasami myślą za lekarza Ja też pozdrawiam wszystkie nieobecne a mamma to już chyba rekord pobiła w nie odwiedzaniu nas choć Ardhara i Drucilla też dawno nie zaglądały
  6. Hej, gdzie jesteście??? cisza znowu nastała w naszym wątku. Ja w pracy jestem, nudy trochę, więc postanowiłam do was zajrzeć, choć nie lubię pisać z telefonu. Moja Kalinka ma bodziaki z myszką Minnie i zwariowała na jej punkcie, dziś rano nie chciała dać sobie zdjąć body z minnie, no i mówi na nią mimi, i dziś przed pracą zaszłam do biedronki bo i zamiast zrobić zakupy to kupiłam Kalinie poduszke z minnie:-) zwariowałam na punkcie swoich dzieci:-D Piszcie co tam u was????
  7. Mika ale numer mój by zrypy dostał za takie zachowanie, że hoho... My już po kontroli i Kalinka zdrowa jak ryba, w moczu nic nie ma, morfologia idealna, lekarka przepisała jej coś na apetyt ale ona twierdzi że Kalinka taka malutka będzie, że ma to w genach po rodzicach ja się cieszę, że wyniki ok. A waży 9,800 Zaraz do pracy zmykam, czekam na teściową i gonię na drugą zmianę.
  8. Mika dzieki za info o plasterkach, muszę jeszcze sprawę przemyśleć bo na pewno nie chcę brać tabletek i spirali też nie chcę...więc w sumie wiele nie pozostaje A ja dziś idę z Kalinką na ważenie i mierzenie, musimy kontrolować ją nadal bo jest taka malutka....eeeeeeh jedna była duża, a ta jest taki kurdupelek no i muszę pokazać doktorce wyniki badań moczu Kalinki. Także dziś się naganiam trochę
  9. Jak odstawiałam Kalinkę od cyca to tylko jedną nockę miałam krytyczną, Kalinka bardzo płakała jak nie dostała cyca ale udało mi się ją na rękach ululać i w następną noc już było lepiej, a chyba jakoś czwartej nocy to już wcale się nie obudziła i śpi całą noc do dziś, także uważam, że odcyckowanie poszło raczej bezproblemowo a wam życzę wytrwałości i trzymam kciuki za szybkie odstawienie
  10. Iwonka nie miałam mdłości ani za pierwszym ani za drugim razem za to pierwsze co to bolały mnie strasznie piersi i zapachy mnie bardzo drażniły, wszystko mi śmierdziało. Co do apetytu to moja Kalinka generalnie ładnie je, zjada praktycznie wszystko co jej się da no i nie można przy niej buzią mielić bo ona od razu krzyczy mniam, mniam też nie narzekam na jej apetyt ale i tak straszny z niej kurdupel, nadal nie waży 10 kg
  11. Magda u mnie było podobnie, tzn. czasami kochaliśmy się tylko ze względu na mojego D, ja tam jakoś mogłam się obchodzić bez ale od jakiś trzech miesięcy(mniej więcej od kiedy nie karmię) mam takie napady, że przez kilka dni codziennie, a potem przez 1-1,5 tygodnia nic potem znowu kilka dni pod rząd. Mój D tylko czeka na te lepsze dni i korzysta a po drugim dziecku to w sumie nie wiem czy jest gorzej czy lepiej z ochotą, teraz chyba trochę lepiej bo częściej pozytywnie myślę o igraszkach, a przed ciążą drugą nawet mi się o tym myśleć nie chciało ale wydaje mi się, że to była wina tabletek anty, teraz nic nie biorę ale w lutym wybieram się do mojej gin i chyba zdecyduję się na plasterki anty. No właśnie, używała któraś plasterków antykoncepcyjnych????
  12. Witam się sobotnio U nas nic nowego, dzieci zdrowieją, maż też, a ja nadal zdrowa Kinga w piątek miała zabawę karnawałową w przedszkolu, była przebrana za motylka Mała ja od porodu miałam dopiero 2 razy okres, ale ostatni był bardzo bolesny i też lało się jak z kranu ale chyba nie tak jak u Ciebie. Jak brałam tabletki to lżej przechodziłam @, to może i u Ciebie będzie podobnie Agness taki kurs to fajna sprawa, na pewno oderwie Cię od codzienności a jesli chodzi o naukę mówienia to często(choć nie jest to regułą) chłopcy później zaczynają mówić, np. synek mojej siostry praktycznie nic nie mówił do około 3 r.ż. ale w końcu się rozkręcił i szybko nadrobił zaległości. Nie martw się, Kuba zacznie gadać jak przyjdzie jego czas, tak jak Dosi Paweł w odpowiednim dla siebie czasie zaczął chodzić Mika bo faceci to duże dzieci i niestety to nie jest tylko powiedzenie, tak jest na prawdę ale z nimi źle a bez nich to jeszcze gorzej Iwonka upiekłam ciacho, a tak się zarzekałam, że nic piec nie będę Pozdrowienia dla wszystkich mam i dzieci Dosia, Drucilla, Ardhara, Magda, Mamma co tam u was??????
  13. Coraz więcej pojedynczych słów mówi, coraz lepiej rozumiem co chce ode mnie, choć dużo też mówi po swojemu nadal A masz już termin porodu??? byłaś już u lekarza??? trzymam kciuki za córcię
  14. Agness mój to jak mu nie sprzedam pomysłu na prezent dla mnie to sam na nic nie wpadnie, tak więc jak się zbliża jakaś okazja to podrzucam mu pomysły, tak mimochodem, na prezent i czasami uda mu się wyłapać co bym chciała. Nie przejmuj się, przynajmniej zęby będziesz miała śnieżnobiałe a co do ciągnięcia do ludzi to odcham się od czasu do czasu i idź gdzieś z koleżankami, a on niech troli sobie w domu i Kuby pilnuje Iwonka ostatnio przystopowałam z wypiekami bo jak przestałam karmić to coś portki się ciaśniejsze zrobiły i muszę się teraz trochę pilnować żeby za bardzo nie przytyć a moja Kalinka to lubi obrazki oglądać w książeczkach, treść ją raczej nie interesuje i uwielbia naśladować głosy zwierząt i umie już pokazywać części ciała ale się nachwaliłam a na kotka mówi totek cudak mały Mała to znajomi faktycznie mogą się dziwić na takie sople lodu jak my my musimy szukać miejsc innych niż wyro bo Kalinka śpi z nami w pokoju i nie mam odwagi przy niej...i kurcze trzeba kombinować
  15. Witam się Mam dziś wolne bo Kinga poszła do przedszkola na przedstawienie dla dziadków, no i dziadki też poszli i nie miał kto z Kalinką w domu zostać, bo dzieciaczki mam trochę podziębione i nie chciałam żeby małą brali ze sobą. No i to raczej ostatnia okazja dziadków na przedstawienie w przedszkolu u Kingi bo Kinga chyba pójdzie od września do szkoły. Ogólnie to u nas trochę chorobowo, tzn. wszyscy chorzy poza mną co jest dla mnie zagadką nie do rozwiązania bo ja zawsze pierwsza się od dzieci zarażałam ale od kiedy przestałam karmić to jestem zdrowa jak koń dzieciaczkom i mężowi na szczęście już przechodzi a poza tym to nic ciekawego Mika zdrówka dla was, oby dzieciaczki już wyzdrowiały. Cieszę się, że z ząbkiem udało się bez problemów zrobić porządek jeśli chodzi o siedzenie w domu i wychowywanie dzieci to ja Ci zazdroszczę, że masz taką możliwość, choć wiem, że pewnie jakbym siedziała w domu to bym narzekała, że chcę do pracy, a mężowi się nie dziwię bo zawsze jak kasy brakuje i w pracy źle się dzieję to złe emocje odreagowuje się, niestety, w domu, na pewno nie jest wam łatwo, mam nadzieję, że kłopoty niedługo się skończą. I pomysł z zajęciem na 1/2 lub 1/4 etatu dla Ciebie to nie głupi pomysł bo nie dość, że wpadnie trochę dodatkowej kasy to też oderwiesz się na trochę od obowiązków w domu...no chyba, że nie masz w ogóle takiej możliwości to nie ma nawet o czy gadać. Ale wypad na piwo z koleżankami lub do kina na pewno by Cię odprężył Agness współczuję dolegliwości, ja z kolei mam problem z hemorojdami wewnętrznymi, co jakiś czas się odzywają i krwawią ehhhhhh....taki los kobiet, zawsze coś Drucilla zdrówka dla dzieciaczków, ja też to przechodziłam ale na szczęście siedziałam w domu i teraz też jakoś się udaje nie chodzić na chorobowe mi trochę brakuje cyckowania ale ogólnie to jestem zadowolona, że tak długo udało nam się cycać, Kalinka teraz co rusz grzebie mi w staniku, jak się uderzy albo cokolwiek się stanie to od razu rączka w dekolt mamy i się tuli i mówi "tytki"(cycki). Mała dobrze, że ze skórą Oliego już lepiej u mnie też z ochotą różnie bywa, czasami codziennie a czasami przez tydzień wcale mi się nie chce....ehhhhh a ciasto chyba wyszło nie wiem bo nie próbowałam, D, zabrał rano całe, razem z blaszką ale chyba wyszło... Ale się rozpisałam jak za starych dobrych czasów
  16. Jestem, jestem Iwonka wow...ale nowina GRATULACJE!!!!!!! bardzo się cieszę i trzymam kciuki za zdrowe i spokojne 9 miesięcy Oooooo jak miło że się ruszyło u nas w wątku ale dziś nie mam czasu na pisanie bo muszę iść piec ciasto do przedszkola dla Kingi na jutro bo mają przedstawienie na Dzień Babci i Dziadka. Ale jutro mam wolne więc popiszę więcej Magda witaj oczywiście, że pamiętamy, odzywaj się częściej a Pati jaka ślicznotka na zdjęciu w avatarze Dziewczyny wam pozostałym odpiszę jutro...wybaczcie ale ciasto wzywa
  17. No właśnie, że jakoś strasznie nie ulewała, tak normalnie. Wiesz, jak się lekarz mi powiedział, że to refluks to byłam w takim szoku, że nie zapytałam o wszystkie szczegóły ale jutro jadę z nią do kontroli i dowiem się o wszystko. Głównym objawem u Kingi był ten kaszel, częste infekcję gardła i oskrzeli, i ona miała już gardło wypalone od kwasów.
  18. O jak miło zobaczyć w naszym wątku takie poruszenie Mika zdrówka dla was, oby szybko odpuściło u nas, jak na razie, żadna nie wykazuje talentów malarskich, na szczęście Mała trochę Ci zazdroszczę tego awansu bo ja mam bardzo nudne zajęcie bez możliwości awansu raczej ale postanowiłam poduczyć się niemieckiego bo w naszej firmie bez tego nie ma szans na lepsze stanowisko. Iwonka nie zazdroszczę tych choróbsk, ale pewno pamiętasz, że u nas było tak samo z Kingą, potwornie chorowała i pewnie nadal by tak chorowała, jakbyśmy nie pojechali do pożadnego laryngologa. Okazało się, że moja Kinga ma refluks, kwasy żołądkowe podrażniały jej śluzówkę w gardle i łapała wszystkie paskudztwa, i stąd był również ten kaszel. Od miesiąca bierze leki na refluks i śpi pod kątem i póki co jest zdrowa jak ryba, a jutro jedziemy do kontroli.
  19. Mała fajnie, że się odezwałaś nie zazdroszczę nocek ale jak trzeba, przynajmniej teraz wiesz za co pracujesz a obowiązki na pewno w mig opanujesz moja Kalinka to też łobuziak, krzykaczka mała, jak narobi w pieluszkę to krzyczy na całe gardło "a beeee, a beeee, a beeee...", ale przed to nie raczy zawołać, że jej się chce i jak już zrobi to krzyczy i biegnie do łazienki, żeby ją na nocnik wysadzić, a cała zawartość już dawno w pieluszce ale przynajmniej się nie odparza a co poza tym??? wszystko ok, dzieci zdrowe, właśnie wróciliśmy z sanek Pozdrowienia dla pozostałych mamuś i buziaczki dla maluszków
  20. Hop...hop...jest tu ktoś jeszcze????? dziewczyny, odezwijcie się!!!!!!!!!!!!!!!!! co tam u was słychać?????
  21. Mała gratulacje to i pewno kasa lepsza super
  22. Witam się w Nowym Roku Święta zleciały, nowy rok za nami, tyle się czekało i znowu trzeba czekać...oby jak najszybciej do wiosny Mika my z mężem bardzo poważnie rozważamy posłanie Kingi do szkoły, do 1 klasy, od września. Ona w przedszkolu się nie nudzi i myślę, że jeszcze rok by jej nie zaszkodził bo przez te jej chorowanie to, tak na prawdę, więcej w domu siedziała niż chodziła do przedszkola...ale rozmawiałam z jej wychowawczynią i ona mówi, że Kinga dobrze sobie ze wszystkim radzi, testy wyszły dobrze i ona nie widzi przeciwwskazań do pójścia już do szkoły. Rozważam wizytę u psychologa, żeby stwierdzić czy Kinga jest już gotowa do szkoły czy może lepiej poczekać, pisała o tym Dosia. Jest jedna ważna sprawa, która skłoniła nas do przemyślenia tej sprawy, mianowicie chodzi mi o to, że jeśli poślemy ją do szkoły jako 7-latkę to wtedy pójdą dwa roczniki obowiązkowo i zastanawiamy się czy w przyszłości nie stworzy to kłopotu w postaci problemu z dostaniem się do dobrego liceum, na studia itp??? jeszcze nie podjęliśmy decyzji i w Kingi przypadku jest ona uzależniona również od tego, czy Kinga będzie zdrowa bo jeśli nadal będzie tak chorować to raczej się wstrzymamy, ale na szczęście znaleźliśmy przyczynę jej chorowania więc jest szansa, że skończą się te ciągłe infekcje. Mała moja Kalinka często woła już na nocnik, ale przeważnie krzyczy jak już wszystko jest w pieluszce ale jeśliby było teraz ciepło, wiosna lub lato to na pewno już bym ją odpieluchowała bo wydaje mi się, że ona już jest na to gotowa ale wstrzymam się jeszcze przez jakieś dwa lub trzy miesiące i będziemy oduczać od pampka. Btg super, że u Olka wszystko ładnie się pogoiło i życzę owocnego starania się Dosiu fajnie, że u was wszystko ok oby tak dalej U nas też wszystko ok, póki co wszyscy zdrowi, do pracy się po nowym roku nie chciało wracać, ale trzeba Kalinka coraz więcej mówi, zasób słownictwa co dzień to większy i bardzo dużo rozumie. Jej ulubione słówko to zbój, a wymawia bój mówię do niej, że jest z niej zbój, a ona powtarza po mnie bój, bój i się cieszy jest dużo więcej słówek, nie da rady ich wymienić, generalnie w porównaniu do Kingi to szybciej zaczęła mówić bo Kinga do 2 lat wcale nie chciała gadać, tylko po swojemu. Pozdrowienia dla pozostałych mamuś i maluchów A to moja paskuda -
  23. No to czas na życzenia noworoczne Zdrowia, szczęścia i radości, pociechy z dzieci i mężów oraz szampańskiej zabawy sylwestrowej wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku 2013
  24. ezelka

    Nasze gotowanie

    Dla wszystkich gotujących i nie Wesołych Świąt
  25. ezelka

    Nasze wypieki

    Ulala babeczki pierwsza klasa Otka pierniczki super Dla wszystkich życzenia spokojnych i wesołych świąt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...