Skocz do zawartości
Forum

asiupelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    piękna romantyczna wieś

Osiągnięcia asiupelek

0

Reputacja

  1. a ja myślałam, że kobiety w moim wieku (31) to z rzadka mają siwiznę a farbują się bo to takie teraz modne, nie jestem sama:)))) jestem siwa, strasznie siwa, i po około 3 tyg świat o tym wie i tak od 13 roku życia zaczęło się od 1 włosa a na studniach to już dla świętego spokoju się farbowałam żeby mi baby żyć dały bo co to ja mogę mieć za zmartwienia, że tak siwieję. Cellulit to się da schować w spodnie a na głowę to co? czapki i kask?
  2. Wiem, że to Cię może nie pocieszy, ale są jasne strony leżenia, czasami czlowiek tak by chciał sobie poleżeć a tu nie może, a ty nie tylko możesz ale NAWET musisz. Na pewno wszystko skończy się dobrze do końca już nie zostało tak dużo. A mąż na pewno docenia to, że może się Tobą opiekować, to okazja żeby pokazać jaki to mężczyzna potrafi być czuły i troskliwy, chwal go często i patrz jak puchnie z dumy.
  3. agak168ja trzymalam moja chrzesnice teraz w swieta w grudniu i wszyscy wiedzieli ze jestem w ciazy a zabobon mowi nie to ze zabierze do siebie dziecko bozia tylko to dziecko ktore sie trzyma podobno gorzej sie chowa tak sie mowi czyli chodzi o to ze czesciej choruje a po 2 nie odmawia sie osobie ktora cie prosi do chrztu bo dziecku sie nie odmawiaIwa fajna sukienka na tobie pewnie o wiele lepiej bedzie wygladac niz na wieszaku wiec prosze sobie fote zrobic Widzisz Ty poznałaś tą łagodniejszą wersję ja będę chrzestną w święta Wielkanocna u siostry i szalenie się z tego cieszę
  4. Przesądy to trochę jak życzenia: "jak zrobisz coś to będziesz mieć coś innego" a inne to po prostu brak wiedzy i szukanie wytłumaczenia w siłach boskich i złośliwości losu. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu więc przesąd "tłumaczy' jak to można zmienić. Inne przesądy: - w ciąży nie patrz przez dziurki od klucza i obiektywu aparatu bo Twój dzidziuś będzie miał zeza - nie noś nic na szyi (korali, łańcuszków), bo Twój dzidziuś zaplącze się w pępowinę - nie przechodź pod sznurkami i drabiną, jak wyżej - nie patrz na straszne rzeczy (brzydkie dzieci, rozjechanego kota na asfalcie) zapatrzysz się i będziesz miała brzydkie dziecko - jak się wystraszysz nie łap się za twarz, bo dziecko będzie miało znamiona lub myszki na buzi większość to propozycje mojej teściowej z którymi oswoiłam sięj uż w poprzedniej ciąży
  5. A Ty jesteś dziś smutna a ja takie żałosne tematy zapodaję przepraszam.
  6. a ten mówi, że jeśli ciężarna podaje dziecko do chrztu to Pan Bóg wcześniej czy później zabierze jedno z tych dzieci - większej bzdury nie słyszałam, ale są ludzie, którzy w to wierzą.
  7. u mnie na wsi brak słonka, ale widać, że się przebija w Piotrkowie świeci pięknie. Czy któraś z Pań słyszała o takim przesądzie, że ciężarna kobieta nie powinna podawać dziecka do chrztu i co Wy na to?
  8. asiupelek

    Poronienie

    Ja też poroniłam mniej więcej rok temu, po pierwsze nie spodziewałam się ciąży a wtedy był bardzo trudny okres w moim życiu, Amelka miała 1,5 roku, nasze mieszkanko było jeszcze nie wykończone - kopaliśmy szambo, jeszcze wybrałam się z wizytą do rodziców 450 km pociągiem. Pamiętam,że czułam się bardzo zmęczona i nie myślałam o ciąży jak o czymś co chciałabym akurat teraz dostać w prezencie od Boga. Poraniłam 6 - tygodniową ciążę, byłam w szpitalu. Nie rozpaczałam, bo taka jest już moja natura wszystko w sobie duszę i nie lubię kiedy ktoś się nade mną rozczula. Poza tym cały czas wierzę, że jeszcze zajdę w ciążę i będę mega szczęśliwą mamą, żeby nie dołować się bardziej starałam się patrzeć na wszystko w jak najbardziej różowych okularach: dostrzegać uroki złotej polskiej jesieni, podziwiać naturę, cieszyć się pierdołami. Przez jakiś czas unikałam ludzi, po których spodziewałam się, że nieprzemyślaną wypowiedzią sprawią mi przykrość. Teraz jest już dobrze. Czas zaleczył rany, a co najważniejsze czekam na 2 kreseczki i teraz wiem na pewno, że wszystko będzie o.k. Tak to prawda po tym inaczej patrzy się na świat i na macierzyństwo. Pozdrawiam Cię i z całego serca życzę powodzenia i szczęścia w życiu.
  9. ja zagłosowałam na tak, choć z całych sił staram się nie biegać za Amelką dogadzając jej na każdym kroku. Moje dziecko ma o wiele żywszy temperament ode mnie i chyba wykończyłaby mnie w tydzień gdybym próbowała wyręczać ją ze wszystkiego i nadmiernie chronić. Dlatego w wieku niespełna 2 lat sama wchodzi i schodzi ze schodów, wdrapuje się na drabinki, skarpy i biegnie na oślep przed siebie z różnym skutkiem, jak się przewróci nie biegnę do niej z otwartymi ramionami więc Malutka bez płaczu zawsze sama się podnosi, otrzepuje łapki i biegnie dalej. Raz nawet "miła starsza pani" podbiegła do niej, podniosła ją z ziemi a mnie opier... że dziecka nie pilnuję. Mój problem nadopiekuńczości polega na tym, że nie potrafię rozstawać się z Amelką uważam, że nie ma osoby której mogłabym zaufać i powierzyć opiekę nad nią, jeśli się tak zdarzy, że zostanie z babcią lub ciocią zawsze biegnę z powrotem najszybciej jak tylko mogą unieść mnie nogi. Wolę zabierać ją ze sobą na zakupy, wesela, wyjazdy i imprezy niż zostawić z kimś innym. Mąż się złości, ja się złoszczę, że on się złości i tyle dobrego z maminej nadopiekuńczości.
  10. Z zapartym tchem przeczytałam wszystkie wypowiedzi, doskonale rozumiem emocjonalną reakcję niektórych kobietek, a co najważniejsze uważam tą reakcję za coś wspaniałego: to znaczy, że temat jest gorący, to znaczy, że los Angeldoll nie jest nam obojętny. Kochana Angeldoll - nie denerwuj się, nie skreślaj nas i naszego forum. Sama jestem mamą blisko 2 - letniej Amelki, mam za sobą jedno poronienie, teraz czekam na 2 kreseczki. Życzyłabym Tobie świadomego planowania ciąży: czyli rozmowy z partnerem, wizyty u ginekologa i zaplanowania tego wspólnie z nim - tak jest bezpiecznie i odpowiedzialnie (tylko nie myśl, że uważam cię za osobę nieodpowiedzialną). Bezpiecznie dla Ciebie, bo możesz uniknąć różnych nieprzyjemnych historii przede wszystkim zdrowotnych. Nieplanowana ciąża to nic złego i nadzwyczajnego, ale jeśli można cieszyć się w pełni z ciąży wiedząc, że jestem zdrowa, szczęśliwa i gotowa na dzidziusia to dlaczego z tego nie korzystać?
  11. to prawda, media podają wyjątkowe sytuacje na tym opiera się wielki news reporterski, ja zawsze pamiętam, że za słowami kryje się prawdziwa wielka tragedia małego dziecka, a w ciągu roku takich wiadomości wcale nie jest tak mało, niestety nie widzę w tym nic złego, że ministerstwo chce chronić nienarodzone dzieci. Mi osobiście nie przeszkadza ten pomysł tylko mam wątpliwości jak on zostanie zrealizowany, po prostu nie znam szczegółów.
  12. z doświadczenia osoby, która sama poroniła mogę Ci tylko radzić, żebyś była delikatna i przede wszystkim czekała, aż to ona zrobi pierwszy krok, czyli podejmie ten temat, bo na pewno będzie chciała o tym porozmawiać z kimś życzliwym. Poza tym ona na pewno cieszy się Twoją ciążą tylko teraz ciężko jej będzie to okazać. Wspieraj ją wierz mi to ogromna tragedia dla cieszącej się ciążą matki. Poronienia to jak twierdzi moja pani ginekolog normalna reakcja organizmu kobiety, gdyby nie świadomość kobiet, dokonania współczesnej medycyny o niektórych poronień nie byłybyśmy nawet świadome - przypisałybyśmy spóźniającą się miesiączkę stresowi, a obfitszą miesiączkę przemęczeniu. Gratuluję Tobie dzidziusia w brzuszku i życzę wszystkiego co najlepsze - nie myśl, że Ciebie może spotkać to samo myśl "hura jestem w ciąży JA urodzę ślicznego i zdrowego dzidziusia" Pozdrowionka
  13. obawiam się, że chyba rozumiem zamiary Pani minister. Jestem z wykształcenia pedagogiem resocjalizacji i zajmuję się patologią w rodzinie - myślę, że celem takich działań jest przede wszystkim ochrona nienarodzonych dzieci, które są zabijane w różnych etapach ciąży podczas nielegalnych aborcji. To po pierwsze, po drugie mamy też problem kobiet, które po urodzeniu wyrzucają dzieci na śmietnik, mrożą je lub kiszą w beczkach, czy z różnych powodów wychowują w piwnicy czy komórce. Na pewno działania Pani minister nie są wymierzone przeciwko zwykłej dbającej o ciąże matce, są to próby ratowania dzieci, o których dowiadujemy się gdy są martwe lub poważnie zaniedbane. Feministki mają swoje znane Panią zdanie na temat aborcji dlatego krzyczą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...