Skocz do zawartości
Forum

agnieszka_ask

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez agnieszka_ask

  1. gggabulka jasne, że będziemy trzymać kciuki!!! i za ciebie i za maleństwo!

    wiecie co, kiedy czytam o tych wszystkich mdłościach i zgagach, to zaczynam się zastanawiać, czy na pewno jestem w ciąży, bo ja nic takiego nie mam.
    a może test się pomylił?? (miałam dwie mocne kreski, i to niemal natychmiast)
    to moja pierwsza ciąża, czy to normalne, żebym nie czuła żadnych mdłości, ani innych dolegliwości?? może ten wieczny głód i chęć na marchewki, to tylko imaginacja psychiki?

    w czwartek jadę do lekarza. jeśli mi powie, że test się pomylił, to chyba umrę z żalu :(

  2. cześć dziewczyny,
    prosicie, żebym napisał coś więcej, ale ja do prawdy nie wiem co :)
    poza tym, niebawem chyba zmienię wątek ze związków mieszanych, na samotne mamy.
    ten "związek" kosztuje mnie zbyt dużo nerwów i chyba wolę sama wychowywać dziecko niż wylewać łzy każdego dnia. pech chciał, że zakochałam się w kimś, kto pomimo dojrzałego wieku zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie. za każdym razem kiedy staram się z nim porozmawiać, układam plan rozmowy, pytania i takie tam, on po prostu nie przychodzi (jak się później dowiaduję, bo coś tam), oczywiście nie racząc mnie powiadomić, że się nie pojawi. a jak już jest, to też niewiele rozmawiamy, bo on jest strasznie zamknięty.
    wydaje mi się, że ta cała sytuacja go przerasta, ale mnie też przerasta dawanie mu miliona kolejnych szans.
    w polskich facetach potrafię czytać jak w otwartych księgach, ale irlandczyków kompletnie nie rozumiem, może któraś z was słyszała może o instrukcji obsługi? ;)

  3. mi się zdarzyło rzucić parę razy, ale tylko raz na oczach innej osoby. o boziu, jaką to daje ulgę, ale tylko w tedy, kiedy jestem sama, bo inaczej obserwator myśli, że jestem kosmitą, albo że czas zacząć głupio się uśmiechać oraz zaproponować rozmowę i herbatkę z melisy ;) w rzucaniu nie ma nic złego pod warunkiem, że nie zdarza nam się to zbyt często. owszem, to przynosi ulgę, ale tak na prawdę jest pierwszym sygnałem do tego, aby zwrócić więcej uwagi na siebie samą :)

    potrzebujesz odpocząć, odprężyć się, zrelaksować i na nowo znaleźć równowagę.
    proponuję znaleźć jakąś metodę relaksu, może joga, albo haftowanie, a jak to nie pomoże, to rzuć matą lub zwitkiem muliny :D

  4. eh, no właśnie to samopoczucie...
    mam z tym straszny problem, tzn. na co dzień jestem osobną niesamowicie poukładaną i uporządkowaną, a tu nagle wpadam w panikę, bo skończyły mi się marchewki.
    najbardziej obrywa się mojemu "partnerowi" (piszę w cudzysłowowy, bo nasza sytuacja jest troszkę skomplikowana). najpierw rozbeczałam się jak mała dziewczynka, bo w cale nie chcę poznawać jego matki, później mu powiedziałam, że w cale nie chcę go tak często widywać, więc wyszedł jak zbity piesek, a na koniec, późnym wieczorem wysłałam mu smsa i podziękowałam, że spędził ze mną to popołudni i że było mi bardzo miło z tego powodu.
    nie spodziewałam się, że te huśtawki nastrojów będą takie nagłe i niespodziewane. z wykształcenia jestem filozofem i mam przygotowanie psychologiczne, wiec jak analizuję swoje zachowanie, to mam przy tym mnóstwo ubawu, bo widzę doskonale mechanizmy jakie kierowały moim zachowaniem, znam ich przyczyny i wiem jak rozwiązać dany problem, ale mój "Łysolek" tego nie wie. już mi go szkoda, bo to będzie dla niego bardzo ciężka ciąża :D

    ps. macie już ciągotki to jakiegoś konkretnego smakołyka?

  5. cześć dziewczyny, ja również mieszkam w irlandii. czy jest tutaj jakiś dobry polski ginekolog, którego mogłybyście polecić? na razie zapisałam się do tego z nowej kliniki w cork, słyszałam również o jakimś polskim lekarzu w limerick.

  6. cześć dziewczyny,
    zdaje się, że jestem kolejną kwietnióweczką. moja ciąża jeszcze nie jest potwierdzona ginekologicznie, idę na badania 28/08, więc póki co bazuję na dwóch kreseczkach :)
    jeśli dobrze obliczyłam, a znam dokładną datę poczęcia, to moje słodkie maleństwo przyjdzie na świat 24 kwietnia 2009r.

  7. dzień dobry,
    mam na imię Agnieszka, dwa dni temu dowiedziałam się, że będę mamusią, więc jako internetowy zwierzaczek postanowiłam poszukać odpowiedniego forum dla siebie, bo skądinąd czerpać najlepszą wiedzę, jak nie z doświadczenia innych rodziców? ;)
    wybrałam wasze forum, bo jakoś tak najbardziej przypadło mi do gustu. jest co prawda bardzo rozbudowane, ale mama nadzieję, że szybko się połapię co gdzie jest i znajdę tutaj odpowiednie miejsce dla siebie. :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...