Prosiaczek

Andziate twoje kobietki są prześliczne! Moja mama kazała cię gorąco pozdrowić, bo miała taki sam zestaw, tylko w mniejszym odstępie czasu- rok po braciszku urodziły się moje siostry... a po 10 latach ja;) cafeprzecież ja żartowałam! ;) Pewnie, że będziemy dalej pisały, tylko temat się zmieni ;) Tak sobie pomyślałam, ze przydałaby się kompleksowa instrukcja obsługi dzidziusia! Czasami ogarnia mnie przerażenie, ze nie dam sobie rady, nie będę wiedziała co robić, jak się opiekować ta kruszynką! Ale przecież kobiety jeszcze w jaskiniach rodziły i jakoś dawały sobie radę;)))

Ale mam dzisiaj dzień! Deska do krojenia spadła mi na nogę (rantem w duży paluch) i mężuś na mnie strasznie nakrzyczał, ze na siebie nie uważam i zawsze chcę zrobić dziesięć rzeczy na raz! Teraz boli jak cholera ale znoszę to dzielnie. Alexmój Radzio ma urodziny 9 września i też chciałabym mu zrobić prezent, ale wszystko oczywiście zależy od Zośki;) cafenie gadaj, że będziemy pisały więcej jak kruszynki się urodzą, bo wtedy właśnie będziemy wolały spędzać czas z nimi niż pisać na forum ;) A porządki w szafkach i szufladach robiłam miesiąc temu, jak miała przyjechać moja mama. Czego ja tam nie znalazłam! Najbardziej ucieszyłam się ze szczypców do grilla bo miałam sobie nawet kupić a one leżały w szafce- nawet nie wiedziałam, ze je mam! Ale czubek ze mnie ;)))

a mi się w ogóle nie chce spać! Oglądam w necie wózki i mam taki mętlik w głowie, że już sama nie wiem czego chcę. Zaraz będzie trzeba przygotować jakieś korytko bo Prosiaczek robi się głodny! A po jedzonku położę się na boczku i pobawię z Zośką- ona zawsze wtedy zaczyna kopać a ja próbuję ją postukać w nóżkę ;)

Ale się wyszalałam w lesie! Mój pan tylko chodził i pokazywał, w jaką kępę krzaków mam włazić po grzyby, bo on się boi pająków!;) Ze schylaniem nie mam wcale problemów- bez problemu kładę całe dłonie na podłodze przy wyprostowanych nogach;) Jutro też bym pojechała, ale chyba trzeba się oszczędzać... Spokojnej nocy dziewczynki!

staniki do karmienia dostępne są w sklepach z bielizną (np. Triumph), na straganach, czy w supermarketach (w dziale z bielizną lub dziale dziecięco- niemowlęcym)- pamiętaj, żeby kupić większy o 1 lub 2 rozmiary, bo piersi się powiększą, jak nabiorą mleczka;) Ja na początek biorę normalny staniczek, bo nie wiem jak bardzo mi się piersi powiększą i jaki rozmiar kupić- najwyżej wyślę do sklepu męża lub teściową jak już urodzę. Co do wkładek to ciężko powiedzieć, na ile wystarczą, wszystko zależy od tego, ile mleczka będzie z ciebie uciekało. Kup sobie na początek 2 opakowania a później będziesz uzupełniała zapasy na bieżąco- to w końcu produkt ogólnodostępny ;)

alexty mi rodzenia nie przepowiadaj, bo nam mężulek jeszcze zabronił się rozdzielać przynajmniej przez tydzień- chłopina się zestresował i potrzebuje czasu ;) A wszystko do porodu gotowe już od 2 miesięcy! Jakbym miała teraz prasować tą całą dzidziusiownię to bym się wykończyła! Czy tylko mi się wydaje, że przesadziłam z torbami do szpitala? Mam dwie- jedną dużą dla siebie i jedną dla dzidziolka- spakowałam tylko to, co miałam na liście (same potrzebne rzeczy) a w jedną torbę bym tego nie zmieściłam! Cała rodzina się przez to ze mnie śmieje ;))) Co do tego kochania się przed porodem to my od przeszło miesiąca nie możemy- robi się romantycznie a mała strzela kopniaka! Ostatnio zrobiliśmy to na siłę (bo nam się głupio zrobiło że moi rodzice brykali całą ciażę aż do samego porodu- nie chcieliśmy być gorsi) ale mała nas tak rozpraszała, że nie mogliśmy się skoncentrować :( Dzisiaj się śmiałam, że jak już zacznę rodzić to strzelimy sobie szybki numerek przed wyjazdem do szpitala...a mężul na to, że Zośka go chwyci łapką i zabierze się z nim na ten świat ;))) Lecę na grzyby, bo mi je wyzbierają (albo obsikają) ;)))

alexwiecna grzyby? ale ty chyba bedziesz swojemu pokazywac ewentualnego grzybka zeby zerwal?:) czy na czworakach bedziesz chodzic?;) ja go będę broniła przed pająkami bo mój wielki miś ma straszną arachnofobię! Jak to komicznie wygląda jak przeszło 100 kilo faceta zwija się ze strachu przed małym pajączkiem ;)

no kochana, teraz to już z górki- nawet nie zauważysz, jak będziesz dzidziusia tuliła ;) U mnie nocka w miarę ok, tylko strasznie mnie suszyło po wczorajszym sosie do pizzy (jak zwykle przesadziłam z czosnkiem). Tak sobie wczoraj pomyślałam, ze będzie mi brakowało tego mojego brzuszka- przyzwyczaiłam się do małego kopiącego brzdąca i będzie mi głupio jak sobie wyjdzie...A teraz czekam, aż mój miś się obudzi i jedziemy na grzyby ;) Miłego dnia!

Alexwiecwózeczek śliczny, tylko przeraziła mnie waga- 17 kg! A duży jest jak się go złoży? My szukamy małego po złożeniu (żeby w samochodzie nie zajmował za dużo miejsca). No ale niestety, takie są strasznie drogie a uparłam się, że drogiego nie kupię (mimo tego, ze to teściowie płacą ;). Mojej maleńkiej już chyba strasznie niewygodnie w środku bo coraz bardziej się rozpycha. Kładę się do łóżka bo mężulek obiecał mi masaż ;))) Słodkich snów!

alexwieca mi wlasnie kurier przywiozl wozek,ale fajny:) musze go jeszcze rozpracowac...jak go zobaczylam od razu jakies skorcze mnie wziely... a jaki kupiłaś? ja się ciągle rozglądam ale nie mogę się zdecydować :( dzisiaj kulinarna rozpusta- zaraz wciągnę pizzę z duuużą ilością sosu czosnkowego! Mniam ;)

My z Zośką jesteśmy poważnie zestresowane, bo tatuś zabronił nam (się) rodzić do przyszłego tygodnia- powiedział, coś podobno zaplanował i nie mamy mu tych planów zepsuć! Ja mu na to, że Zośka na pewno jest złośliwa za tatusiem i jemu na złość urodzi się w ten weekend;)

Andziagratulacje! Maleńkie są prześliczne! I duże z nich kobiety jak na bliźniaczki ;) Karolamasz rację! Miałam na myśli 10 miesiąc a nie 10 tydzień- takich cudów medycyna jeszcze nie potrafi czynić ;) Jaka ja jestem ostatnio zakręcona- mówię i robię jakieś głupie rzeczy! To chyba te hormony! Nic mi się ostatnio nie chce- najchętniej siedziałabym w fotelu i czekała aż czas minie. No ale niestety, teraz muszę się nacieszyć ostatnimi chwilami samotności bo od przyszłego tygodnia zostanę eksmitowana do teściów. Błagałam, prosiłam, ale to nic nie dało, nie dali się przekonać- od teściów mam blisko do najlepszej porodówki w okolicy(ode mnie jest 30 ok), ciągle ktoś ze mną będzie a jak mężuś będzie w pracy to teść mnie zawiezie do szpitala. Teściów mam kochanych ale ja naprawdę wolałabym zostać u siebie w domu! Jak się wkurzę to urodzę w ten weekend i będzie po problemie ;) Andzia jeszcze raz wielkie gratulacje!

Zaczyna się...Już mnie boli w pachwinach, bolą mnie plecy, nie mogę wysiedzieć i co 3 min biegam do kibelka! Szykuje się kolejna cudowna noc! Byłam odebrać buty od reklamacji. Reklamację odrzucono, ponieważ "obuwie zostało zdewastowane z powodu niewłaściwego użytkowania" ;) Miałam ochotę tej babie w sklepie buźkę obić tym śmierdzącym mężowskim buciorem! Wczoraj późnym wieczorem dostałam od koleżanki smsa, ze właśnie zaczyna jej się 10 tydzień ciąży. Była załamana! Dzisiaj od tej samej koleżanki dostałam smsa, że od godz. 12 Antoś jest na świecie ;) No cóż, nie znamy dnia ani godziny ;)))

to i ja dorzucę coś od siebie ;)

jak moja mama kiedyś ugotowała zupę fasolową to mój jej powiedział, że w życiu takiego świństwa nie jadł i do tej pory jej wypomina ;) U mnie dzisiaj też pogoda do bani i nigdzie ni wyłażę! Karola ja też chodzę prywatnie ale mój lekarz za każdym razem robi mi usg i cierpliwie odpowiada na moje pytania. Do tego złapał świetny kontakt z moim mężem i teraz dzięki niemu naprawdę czujemy, że ciąża to nasza wspólna sprawa.

jak ja się cieszę, że wszystkie ubranka poprałam już 3 miesiące temu! Teraz nie dałabym rady wystać przy desce do prasowania! Bałam się tylko, że przejdą mi zapachem szafy ale znalazłam na to sposób- pocięłam na wiórki mydełko dla niemowląt i w odkrytym pudełku wstawiłam te wiórki do szafki z ciuszkami. Wczoraj otworzyłam i super pachnie dzidziusiem ;) Zastanawiam się co zrobię, jak zacznę rodzić kiedy mężuś będzie w pracy. Mam do szpitala spakowane 2 duże torby! Jak ja się z tym taksówką zabiorę?! Mój kochany mi dzisiaj zakomunikował, że ma ważne spotkania w interesach 10- 14 września w Warszawie (wiedział o nich od roku, nie był tylko pewien terminu)! Myśłałam, że się rozryczę! Od razu po urodzeniu będę bez niego :( Trzymajcie się cieplutko!

Dzień dobry ;) noc jak zwykle- masakra! Najpierw nie mogłam oddychać, musiałam chwilę pochodzić, potem Zośka się wypięła akurat z tej strony, na której chciałam spać i musiałam się położyć na bolącym boku. Dzisiaj z samego rana wyszykowałam kochasia w delegację- kanapeczki, śniadanko a teraz negocjuję z Zośką, żeby z niespodziankami poczekała do powrotu taty bo nie wyobrażam sobie sama jechać na porodówkę. A teraz wracam do łóżeczka dokończyć sen- odezwę się po przebudzeniu ;)

SylwiaŁ-WWielu lekarzy przepisuje w ciąży furagin. W ulotce jest napisane, że nie należy go stosować w I trymestrze ciąży. W II i III trymestrze jest bezpieczny dla maluszka. Zalecane jest także picie dużej ilości płynów. Furaginum działa czasem moczopędnie stąd zalecenie picia dużej ilości płynów, żeby się nie odwodnić.

mam nadzieję, że ten mój się porządnie zestresuje bo jak nie to albo w końcu pęknie, albo mnie jego rodzina zlinczuje, że tak go spasłam! Słodkich snów ;)

ja biorę od zeszłego poniedziałku po 2 tabletki 3 razy dziennie i sikam na zielono ;) Jak lekarz mi powiedział o zapaleniu w pierwszej chwili chciałam krzyknąć "no przecież się myję!" ;) Mój lekarz wyjaśnił mi jednak, ze to nie wina braku higieny tylko normalny objaw w ciąży (szyjka macicy się powiększa przez co do środka wnikają bakterie i się tam rozwijają- pewnie znowu coś pokręciłam) i że konieczne jest wyleczenie stanu zapalnego przed porodem. To się leczę ;)

nic mi się nie chce, mała kopie jak szalona a przede mną sterta rzeczy do prasowania Od września szykują się fajne rzeczy w tv ale mam dziwne przeczucie, że nas ominą...w końcu niedługo zacznie się nasz własny reality show;)

karola ja sie zastanawiam, jak to będzie z naszymi panami po porodzie (bo brzuch mojego męża też rośnie razem z moim dla towarzystwa). Nam brzuszki zlecą jak się dzieci urodzą a co z nimi? ;) cafe to ten Twój pieszczoszek na własnych nogach wyjdzie, jak z niego taki kawał chłopa! Moja Zośka na razie przekroczyła 3 kilo ale lekarz uspokaja, że nie powinna mieć w chwili porodu więcej niż 3600. Jak parę tygodni temu pakowałam torbę do szpitala byłam gotowa rodzić. A teraz się strasznie boję i jeszcze nie chcę! Chcę wyściskać to moje małe Prosiątko ale mam cały czas wrażenie, że jeszcze nie jestem gotowa.

mój mężulek też taka kruszynka- 192 a od ślubu przekroczył setkę bo go za dobrze karmię (rodzina nam dokucza a co ja zrobię, jeść mu nie dam?). Ale to prawda, ze w ciąży słodziarze się z nich robią. Czasami mnie zaskakuje bo ma większą wiedzę na temat porodu niż ja a okazało się, że mój maczo w pracy dokształca się w internecie- zna strony o istnieniu których nie miałam pojęcia! Idę kończyć obiad bo zaraz wraca z pracy ;)

Dlatego faceci nie rodzą! ;) Mój jak tylko wchodzimy do ginekologa to się siny robi. Jak patrzy na usg to jest tak przejęty, że z tego przejęcia nic nie widzi! Ostatnio lekarz się śmiał bo wygoniłam go do samochodu żeby sobie klimatyzację włączył, bo zrobił się z nerwów siny, zaczął się pocić i jeszcze moment a by zemdlał! ;)))

właśnie oglądam program o rodzeniu na Zone reality- może się czegoś nauczę ;)