
gosiatko81
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosiatko81
-
Bardzo, bardzo dziękuję w imieniu córki, do której trafi nagroda :) Ja gratuluję, wszystkim rodzicom, którzy potrafią spędzić czas z dzieckiem, również w takiej twórczej pracy, bo taki czas to już wielka wygrana :))) PS. u mnie dziś twórcze działanie zakończyło się wysypanym pojemnikiem brokatu, świecić się będziemy długo
-
VikamiViki i jej gwiazdki :-) świetna zabawa dla maluchów, moje też bardzo lubia bawić się naklejkami :)
-
107588[/107590[/
-
Dziękujemy bardzo za nagrodę, dziś do nas dotarła :)))
-
Dziękujemy!!! Ale córka miała niespodziankę z samego rana :)
-
Właśnie też nad tymi liczbami się zastanawiałam :) Liczę, że jeszcze 3 będzie dobrana i może się uda :) Gratulacje dla zwycięzców :)
-
Tworzymy ulubienicę z Dobanocnego Ogrodu Upsy Daisy jak żywa :) Igipigiel też zawitał Świnka Peppa też uznanie uzyskała :) Jak bysmy miały wszystkich ulubieńców narysować, to chyba byśmy forum zablokowały ;) Te trzy postacie zwyciężyły, choć przy Peppie już sił twórczych brakowało ;))))))
-
Po tylu wspaniałych odpowiedziach trudno będzie coś dodać. U nas pierwszą bajką, którą oglądały nasze dzieci jest Dobranocny Ogród, cudowna pozycja zwłaszcza na dobranoc. W każdym odcinku są stałe punkty, postacie za każdym razem śpiewają swoje piosenki, tańczą, moja córka mając niecałe dwa lata potrafiła naśladować każdego z bohaterów. Niewątpliwie Dora co poznaje świat, jest dla mnie super bajką, dzięki której dzieci uczą się słówek w języku angielski. Moja córka mając 2,3l. wchodząc do sklepu z samo otwierającymi się drzwiami stawała wyciągała rękę i krzyczała :OPEN, wzbudzając sensacje :) Bardzo podoba mi się program na mini mini z detektywem Łodygą, uczący racjonalnego i mądrego obchodzenia się ze światem wokół nas. Dzięki niemu córka zaczęła dbać o oszczędność wody, zwraca uwagę na to, aby nie marnować prądu, a segregacja stała się jej konikiem, nawet półtorarocznego brata szkoli co i jak (zbierają nawet plastikowe butelki, które potem córka zgniata i wrzucają na zmianę do odpowiedniego pojemnika). Bajkę, której ja osobiście nie lubie i drażni mnie, aczkolwiek, uczy dzieci, że jak zrobi sie cos złego trzeba naprawić wyrządzone zło, jest Rastamysz. Moja córka jak coś nabroi, przychodzi i mówi:" no to trzeba naprawić wyrządzone zło". Bardzo lubie serię, gdzie Rybka Mini Mini (moja idolka zreszta, uwielbiam ja śpiącą w nocy, przynajmniej wiem, że ona jest wyspana, żeby od rana bawić moje dzieci ;))uczy dzieli literek, liczb,kształtów czy róznych czynności, hitem stało sie wiązanie butów, do którego młoda się zabrała po programie. Dzięki programowi "Pan Robótka" i "Art Atack" mam w domu ciagle małego artyste. "Raa,RAA mały chałaśliwy lew" z mini mini, super uczy dzieci wymawiać głoski. Ostatnio bardzo spodobał mi sie program "Kochane zwierzaki", dzięki niemu moje dziecko dowiedziało sie sporo ciekawostek o zwierzętach, a i wspólnie tworzymy to co program proponuje, hitem są żółwie :) Diopociąg też jest fajny dla dzieciaków, bo maluchy sporo ciekawostek dowiadują sie z niego o dinozaurach, do tego stopnia, że na imieniny zażyczyła sobie książkę o tych własnie stworach. "Opowieści Mamy Mirabell" to kolejna mądra bajka dla dzieci, z któej dzieci dowiadują się ciekawostek o zwierzętach. Szczerze przyznam, że córka bardzo dużo dowiedziała sie z niej o życiu dzikich zwierząt, a po każdym odcinku jeszcze wertuje w atlasie zwierząt czy coś jeszcze ciekawego można się dowiedzieć. "Chuck i przyjaciele" to też mądra bajka ukazująca jak ważna jest w życiu przyjaźń i że warto o nią dbać. Idolką mojej córki jest Świnka Peppa i choć może wydawać sie głupia ta bajka, to podoba mi się w niej jak dbane jest o relacje rodzinne, jak Peppa opiekuje sie młodszym bratem, jak rodzice spędzają czas razem z dziećmi, nie podoba mi się może tylko to, że tatuś jest pokazywany trochę jak taka gapa :) Zachwycona jestem francuska serią "Było sobie..." człowiek, życie, odkrywcy, ziemia, kosmos, wynalazcy, Ameryki, które jeszcze z dzieciństwa pamiętam. Moja córka jest jeszcze trochę mała na ta serię, ale już spawy życia ją interesują i kiedy ostatnio się wywróciła i skaleczyła kolano, oglądałyśmy odcinek jak goi się rana :) Dzięki temu pytaniu świadomiłam sobie jak wiele jest mądrych bajek dla dzieci i we większością są one właśnie na kanale Mini Mini, a do Złotej Rybki Mini Mini można mieć życzenie, żeby jeszcze więcej mądrych bajek było dla dzieci, no i mniej powtórek ;)
-
Pewna panna Dorotka, co ma w swojej główce "kotka" zwierzątkowy szał u niej trwa, mamy w swoim domu chomika, rybki i psa. Wszystkie zwierzątka kocha bez wyjątku, pamięta nawet o małym pająku :) Ukochanego pieska Tesco ma, co czasem zachowanie kocie ma. Jest to shih-tzu piesek mały, przez dzieciaki uwielbiany! Spokojne usposobienie "sierściuch" nasz ma, nawet nie wiem czasem, że mamy w domu psa. Nasze dzieciaki kocha szczerze, takie z niego mądre zwierze. Dorotka codziennie pilnuje, czy czegoś pieskowi nie brakuje, o pełną miskę pieska dba no i oczywiście, żeby woda była czysta! Oprócz pieska chomika też mamy, czasami z rybkami, też pogadamy, co prawda złotej rybki spełniającej marzenia nie mamy, ale to nie ważne, bo bardzo się kochamy :)))
-
Wielkie gratulacje :)
-
Super mama basenowo :) pilotem na wielkim fotelu też się podzieli w płetwonurka się zamieni, by swoją "osmiorniczkę" z wody wyciągnąć "Krówki" też da spróbować a nawet na scenę się dostanie, żeby radość dziecku zrobić
-
Z największymi Skarbami :)
-
Dorotka i "Kitka" Pawełek z Kubusiem Dorotka z misiem Miś Czerwononosy, ukochany od urodzenia Słonica też Dorotkę lubi :)
-
Nasze dzieci nigdy się nie nudzą :) [/img]
-
Gratulacje dla zwycięzców :) Szkoda tylko, że nie wiedziałam, że można kolaże wysyłać, bo pomysł fajny na taki miałam, ale jak zdjęcie to zdjęcie :)
-
Ślicznie za książkę dziękujemy!!! Wydanie jest przepiękne, dawno nie widziałam tak ładnego wydania książki dla dzieci!!!
-
Ta wesoła małe świnka, co wcale nie jest "chudzinka" sukienkę czerwoną nosi, Peppa się zowie i z bratem Georgem psoci. Uwielbia błotko i w nim skakanie, a na koniec bajki rodzinne turlanie. To bajka jest bombowa- śmieje się tata, mama i bobas.
-
Odpowiedzcie drogie dzieciaki kto to taki, kto kocha Was, a nade wszystko miodek, drapanie i przytulanie, jego przedstawicielem jest Uszatek i Puchatek, kto to taki, czy już wiecie? To jest ........ co kocha każde dziecie :)
-
Spędznie czasu z dziećmi to wyzwanie dla każdego rodzica, co zrobić, żeby dziecko się nie nudziło, radosne i szczęśliwe było i by relacje od dziecka budowane były, bo wiadomo czym skorupka za młodu... Należymy z mężem do tych rodziców, którzy każdą wolną chwile poświęcają dzieciom i staraja się spędzać jak najatrakcyjniej czas i przy tym nie zbankrutować ;) Od zabaw codziennych, które są obowiązkowym etapem każdego dnia, po wymyślne wycieczki. Moje dzieci uwielbiają klocki, więc budujemy, różnego rodzaju zamki, fortece, czy place zabaw dla "słodziaków", a także wieże, które młodszy trzynastomiesięczny synek rozwala. Razem z córką (4l) z wielkiego pudła zrobiłyśmy domek dla lalek i bawimy się nim, ale też na bierząco dorabiamy wyposażenie, a czasem robimy potrzebne remonty :) Choć córka ma 2 inne kupne domki ten jest najukochańśzy i najczęściej się nim bawi. Odkryłam, że moje dzieci bardzo interesuje plastyka, jak i mam muzyczne dzieci. Bardzo często tańczymy i słuchamy piosenek, wygrywając melodie na różnych instrumentach, również tych samodzielnie zrobionych.Tata nauczył się nawet grać na gitarze i razem z dzieciakami, grają i śpiewają, zarównoo piosenki dziecięce jak i szanty, które dzieciaki uwielbiają. Jako, że należę do rodziców, którzy lubią robić coś z niczego, tworzymy wiele zabaw plastycznych (m.in.malujemy paluszkami, czasem całymi nogami, lepimy z ciastoliny, modeliny, masy solnej, tworzymy różnego rodzaju gałganki, wykorzystujemy pudełka po różnych produktach tworząc miasta, samochody itp.). Wiadomo, że dzieciaki lubią przebywać poza domem, więc wiele spacerujemy, spędzamy czas na placu zabaw. Podczas wyjść na dwór bawię się z dziećmi ( w zasadzie to z córką na razie) w te same gry, w które bawiłam się jako dziecko. Córka uwielbia grę w klasy, skakanie w gumę, zabawy w chowanego, czy w berka. Wieczór nalezy do taty, choć ja też mam wstęp na te spotkania :) Bardzo często robimy sobie wieczór gier rodzinny, na którym gramy z planszówki, których kolekcję mamy już całkiem sporą ( w domu mamy skarbonkę , w którą wrzucamy pieniążki, kiedy np uda mi sie wytłumaczyć córce, że na prawdę nie potrzebuje kolejnego pluszaczka, czy beznadziejnie drogiego soczku czy innych słodyczy z masą barwników i konserwantów, a różnice zaoszczędzoną wrzucamy do skarbonki.) Oglądamy tez bajki na kliszach na starej Annie i jest to wielkie wydarznie, kiedy na scianie lecą bajki, które na dodatek trzeba czytać. Dwa lata temu po wizycie u brata w Walii rozkochałam się w konsoli wii, głównie dlatego, że potrzebny jest przy niej ruch i mozna fajnie rodzinnie spędzić czas. Jakoś odchorowalismy i ja kupiliśmy tu w Polsce i teraz wspólnie spędzamy czas tańcząc, grając w kręgle, budując z Bobem budowniczym, czy ratując świat z Dorą ( jedyny minus to taki, że gry są strasznie drogie i u nas cięzko dostać, bo nie jest to popularna konsola :(Dlatego tez przymierzamy się do kolejnej :))Codzinnym rytuałem dnia sa wieczorne wygłupy w łóżku i czytanie bajem na dobranoc. Weekendy to czas typowo rodzinny. Idziemy na spacer do lasu, czasem wychodzimy wspólnie do restauracji, obserwujemy co dzieje sie w mieście i jak znajdziemy cos ciekawego staramy się z dzieciakami uczestniczyć.Aktywnie czas spędzamy też na rowerze czy grając w piłkę. Kupiliśmy tez kartę zniżkową parkmania.pl uprawniającą do zniżek w różnych miejscach dla rodzin, dzieki czemu możemy zaoszczędzić :) Naszą wspólną pasja jest tez fotografia i zarażamy nią córkę i też biegamy po okolicy, szukając ciekawych obiektów do fotografowania. Sobota rano, to tez czas kiedy razem z córka pieczemy ciasto na weekend, a chłopaki odpoczywają. Za to w niedzielę oni robią śniadanie :) I o wielu rzeczach pewnie zapomniałam, w każdym razie nasze dzieci się nie nudzą i cudownie usłyszeć od córki, że jesteśmy wspaniałymi rodzicami :)
-
-gilgotanie, pod stópkami i paszkami - zabawa w "pierdzioszka" ( czyli dmuchanie przyłożonymi ustami w brzuszek maluszka) - ulubiony miś, który nagle zaczyna mówić - zakładanie kocyka lub pieluszki na głowę i energiczne zciąganie - podrzuty do góry, albo fikołki - zabawy z fantami, a potem różne dziwne konkurencje - w samochodzie, jak już jest kryzys podróżniczy, to Świnka Peppa prowadzi samochód i różne komentarze daje, co wprowadza córkę w wybuchy śmiechu - gadające paluszki z namalowanymi buźkami - bańki mydlane - wygłupy z rodzicami w łóżku - łapki na lustrze, po kąpieli albo w farbkach wymalowane i na lustrze zostawiane, sprzantanka troszke ale super zabawa -
-
U nas przygotowania do Wielkanocy zaczynają się w Środę Popielcową, od tego czasu każdy podejmuje jakieś postanowienie, którego staramy sie trzymać. Nawet nasza 4 latka (roczniak trochę mały :)) bierze w tym aktywny udział. W tym roku w piątki zrezygnowała z bajek i słodyczy i uczciwie powiem, że cały post tego pilnowała, chyba nawet bardziej niż my swoich postanowień :) Chodziliśmy na Drogę Krzyżową, a największy szał świąteczny zaczął się na 2 tygodnie przed świętami, kiedy zaczęliśmy przygotowywać kartki, palemki i inne dekoracje świąteczne. Została posiana rzeżucha i pięknie pielęgnowana była przez córcię. W Niedzielę Palmową z własnymi palmami, bylismy w Kościele, po południu mieliśmy uczestniczyć w Misterium Męki Pańskiej, ale pogoda i choróbsko, które nas zaatakowało zatrzymało nas w domu :( Na tyle ile to możliwe uczestniczylismy w nabożeństwie Wielkiego Czwartku i Piątku, poprzez łączenie internetowe z PArafią. Sobota pozwoliła nam już na wyjście z domu, bylismy tradycyjnie poświęcić pokarmy i odwiedzić Grób Pański. Jako, że noc Zmartwychwsytania zdarza się raz w roku, zabraliśmy dzieci, ze sobą do Kościoła, żeby w środku nocy oznajmić światu, że JEzus Zmartwychwstał. Byłam dumna z córki, że mimo, późnyxh godzin, nic nie spała i czuwała. Zanim jednak przyszło do tego momentu, brdzo dzielnie mój mały pomocnik pomagał mi w porządkach, gotowaniu, a już najbardziej w opiece nad młodszym bratem. Z wielkim zapałem wiła gniazdko dla zajączka, ale opłacało się, bo w niedzielny poranek gniazdko było pełne. U nas święta są zawsze w podróży i w tym roku tez tak było. Śniadanie Wielkanocne zjedliśmy u dziadkówz tradycyjnym dzieleniem sie święconką i bitwą na jajka. W tym roku tata przespał lany poniedziałek i nikogo nie oblał :) A z porzygotowań córka najbardziej lubi wysyłanie kartek świątecznych i malowanie pisanek :))))
-
Sytuacji zabawnych spotkało mnie sporo, za sprawą mojej ukochanej prawie już czteroletniej pannicy. Ulubione zdanie mojej córki, które wypowiedziała mając 2,5 roku, podczas stania na szlabania przy przejeździe kolejowy ( a spieszyliśmy się wtedy do znajomych i jej ulubionego kolegi)- jestem, ale mnie nie ma bo stoję w korku!!! Pytanie, które ostatnio zadała mi córka- " Jak długa jest drabina, która sięga nieba?" Moja córka była ostatnio u babci, której oznajmiła "bacia ty kiedyś urzesz!! Taka jest kolej rzeczy. I mama i tata i dziadek i pójdziemy do nieba i będzie granda :)" Przed świętami byłam z córką na poczcie wysłać paczkę. O dziwo, w ogóle nie było ludzi. Sprawdziłam, wagę i kiedy się okazało, że mieszczę się w kilogramach, poszłam ją adresować. Moja córka zaglądała do Pani i ją zagadywała. Pani chciała być miła i zaproponowała córce, że może ja zwarzyć, bo nie ma dziś ludzi, a dzieci to lubią. Moja córka spojrzała na Panią ekspedientkę i spytała:"czy ja wyglądam na paczkę? tu się waży paczki, a ja jestem dziewczynka- Dorotka i nawet nie mam znaczka :)". Mina Pani bezcenna. I ostatnia historiia, która ostatnio mnie urzekła. Mam synka, któego karmie piersią. Mały płakał i rozkręcał się coraz bardziej. Właśnie szłam do niego. Kiedy słysze słowa córki do brata: "mały nie rycz! mama ma cycki, ja tez mam, ale takie malutkie, a ty musisz mieć duże z mlekiem, maaaaaaaamo chodź i ratuj małego". Wzruszyła mnie jej troska, a zupełnie rozbawiły małe cycki :)
-
Jakie ćwiczenia rozwijające polecacie swoim dzieciom-przedszkolakom? Zabaw jest cała masa i chyba każda zabawa rozwija :) W swoim wychowaniu dzielę zabawy na twórcze, muzyczne i codzienne. Zabawy plastyczne należą do tych ulubionym w pojeciu mojej córki, mogę tu parę polecić. 1. odkryta ostatnio- malowanie ołówkiem, ,a w zasadzie gumką od ołówka, zamoczoną w farbie plakatowej 2.malowanie rączkami, nóżkami i kciukiem malarzem zarówno na kartkach z bloku, jak i na dużym szarym papierze, robiliśmy też próby na prześcieradle ale bałagan masakryczny był 3. lepienie z ciastoliny, plasteliny i masy solnej 4. układania obrazków z zakrętek po napojach 5. układanie obrazków z nasion i przypraw 6. szlaczki wszelkiego rodzaju i poprawianie ich ołówkiem lub kredkami 7. kolorowanie według wzoru np. trójkąty na żólto, kradraty na niebiesko, kółeczka na czerwono 8.uprawianie roślinek np. fasolki, a ostatnio cebulki dymki 9. ubieranie lalki z papieru ( na kartce narysaowania jest lalka, któej córka tworzy różne kreacje, zarówno z krepy, bibuły, resztek materiałów, plasteliny i koralików)_ 10. robienie biżuterii z makaronu i modeliny 11. dokańczanie bajki za pomocą rysunku Zabawy codzienne 1. zabawa w dom, córka ma swojego "synka" Piotrusia i zajmuje się nim jak prawdziwa mam, robiąc wszystko to co ja przy synku 2. teatrzyki kukiełkowe zarówno pacynkowe, jak i te na palec ( polecam zestaw z ikea) 3. wspólne robienie kanapek, dekoracja ciasta, czy wykrawanie ciasteczek 4. gra w memory, układanie puzzli i pociętych pocztówek, loteryjka obrazkowa. 5. Wspólne czytanie bajek na dobranoc, a w ciagu dnia czytamy razem :) udało mi się kiedys zdobyć parę książeczek, w których jest test, a oprócz tego w ten tekst są wplecione obrazki, któe dziecko mówi i w ten sposób czytamy razem. Lubimy też korzystać z książeczek obrazkowych, gdzie opowiadamy sobie, co widać, albo co się wydarzyło, albo czegos szukamy 6. wspólne spacery i zabway na dworze, ale zawsze twórczo, opowiadamy sobie co widzimy, czasem czegoś szukamy, poznajemy rośliny i rózne prawa przyrody. 7. Będąc jeszcze na spacerze, uczę córkę odnajdywania drogi do domu. Zawsze w drodze powrotnej to ona szuka charakterystycznych punków prowadzących do naszego domu. 8. Budowanie z klocków, ostatnio odkryłam klocki Georello Quercetti, które uważam są świetne i na prawdę zajmują dziecko na długo, przy tym ucząc konstruktywnie myśleć Z zabaw muzycznych polecam: wspólne śpiewanie, wystukiwanie rytmu grzechotkami, pląsy z pokazywaniem, zabawy muzyczne z zadaniami. Moja bardzo lubi muzykę klasyczną i relaksacyjna zwłaszcza odgłosy natury. Leżymy wtedy z zamknietymi oczami i opowiadamy sobie co widzimy, z czym nam się ta muzyka kojarzy. Do takiej muzyki wykorzystuję też apaszki z któymi tańczymy i ruszamy chustkami w rytm muzyki. To jest taki ulubiony zestaw mojej córki, bo synuś to najbardziej lubi burzyć wieżę z klocków
-
Jakich naturalnych środków do sprzątania używasz i dlaczego Twoim zdaniem są skuteczne? ocet, soda, cytryna,cebula, to tylko niektóre środki, które świetnie się sprawdzają w walce z brudem, a czemu są skuteczne- bo używane były już przez nasze babcie, które świetnie sobie z brudem radziły, a nie miały do dyspozycji tyle detergentów co my teraz. Ocet, soda, kwasek cytrynowy i szare mydło rewelacyjnie się sprawdzały, więc może warto korzystać z tego co wypracowały pokolenia, niz tylko chemię dostarczać do naszych domów. Poprzedniczki podały już wiele sposobów walki z brudem, z których sama korzystam, postaram się podać kilka nowych, które kiedyś zasłyszałam, oglądając program królowych czystosci Kim i Aggie :) Świetnym sposobem na usunięcie rdzy z noży jest wbicie ich w cebulę i pozostawienie na chwilę, po czym poruszanie tak nożem, żeby puściła sok. Resztki wina z karafki, można usunąć za pomocą ryżu i odrobiny octu. Wystarczy wrzucić parę ziaren dodać trochę octu, delikatnie poruszając poprzez tarcie, usuniemy zacieki. Często walczymy z kuchenką mikrofalową (u mnie zwłaszcza po użyciu przez męża na zbyt wysokim programie i na za długim czasie). Aby łatwiej pozbyć się brudu wstawiamy na 3 minuty miseczkę z wodą i plasterkami cytryny, woda się skrapla i pozwala łatwiej usunąć brud, a cytryna pozostawia miły zapach.Zachlapania w kuchence można pastą pastą z sody. Jak już jesteśmy w kuchni, fajnym sposobem na pozbycie się zapachu z lodówki warto włożyć w nylonowej skarpetce świeżo zmieloną kawę, która pomoże pozbyć się niemiłych zapachów. Innym sposobem, który stosuję jest połówka przekrojonej i wydrążonej cytryny, w którą wsypujemy sól. Pozostając w temacie kuchennym- sposobem na udrażnianie rur jest wsypanie 2 łyżek sody i zalania tego wrzątkiem, najlepiej 2-3 razy w miesiącu. Woda, jaka mamy w kranach powoduje powstawanie kamienia, aby się go pozbyć używam do czajnika roztwór wody i octu,w proporcji 50 do 50. Pozostawiamy na godzinkę i płuczemy. Z naturalnych metod, warto korzystać przy myciu okien i luster. Moja metodą na okna jest mycie okien wodą z octem (na jedną cześć ostu 9 wody), a następnie wytarcie ich pogniecionymi gazetami. Druk gazetowy nabłyszcza szybę i pozwala pozbyć się smug. W temacie szlanym :) Lustra pozostaną bez smug i czyste po umyciu ich zwykłą czarna herbatą ( przyznam się, ze mój mąz od kiedy poznał ten sposób jest jego zagorzałym zwolennikiem :). Lustro w łazience nie zaparuje, jeśli wypolerujemy je odrobiną pianki do golenia. Moim sposobem na zakamieniałą kratkę w sitku w łazienkowym kranie jest ocet. W woreczek wlewamy trochę octu zakładamy go na końcówkę kramu przymocowując gumką recepturką i zostawiamy na noc, kamień zostanie rozpuszczony. Ocet tez świetnie nada się na wypolerowanie kranów. Zacznijmy dbać o nasze domy domy ekologicznie :) PS. a taka rada z dziś, gume do żucia łatwiej usunąć z ubrania za pomoca lodu. Przykładamy i czekamy, aż guma skruszeje a potem ją zeskrobujemy :)
-
U nas nauka angielskiego opiera się głównie na bajkach. Dzieki Dorze co poznaje świat, córka nauczyła się wielu słów, a już kultowe było stawanie przed drzwiami marketu, z wyciągnięta ręka i krzyczenie open. Bardzo ładnie nauczyła się też z tej bajki liczyć. Oglada też kuzyna Dory Diego, a ostatnio Baby Beetles i śpiewająca lekcja angielskiego bardzo jej sie spodobały. Razem ze stworkami śpiewa,a co najważniejsze melodie szybko wpadają w ucho, a tekst dostosowany jest do małych dzieci. Jako, ze córka nie chodzi do przedszkola staram jej się zapewnić jak najwięcej "przedszkolnych" zajęć, tak więc tez uczymy się angielskiego podczas zabawy np. robiąc domowy piknik, wymieniamy sobie nazwy owoców po polsku i angielsku, bawimy się tez w kolory, gdzie np mówię jakiś kolor po angielsku i zadaniem córki jest wymienić jak najwięcej rzeczy w tym kolorze w obu językach. Śpiewamy też proste piosenki i takie z pokazywaniem również. córka też w ramach dobranocki ogląda jedna bajkę po polsku, a druga po angielsku i mimo iż za chwilę będzie miała 4 lata bardzo dużo rozumie. Ostatnio zaczęłam kupować zabawki edukacyjne, które można dostać w ciucholandach za bezcen właśnie anglojęzycznych, żeby córka jeszcze bardziej się oswajała z tym językiem. Rozmawia tez ze swoja kuzynką, któr a obecnie mieszka w Irlandii i tam chodzi do przedszkola i mówi w obu językach, tak więc moja chce jej dorównać :)