Emilcia1919892008

ja tak samo stawiam zawsze na swoim przynajmniej jak mam pewnośc że mam racje Emka a jak tam dzidzuś? i pochwal sie jakie imie wybrałaś dla swojego synka

normalnie ci zazdroszcze ja z teściową kompletnie sie nie dogaduję za to z teściem idealnie. a z dzidzią napewno wszystko ok, moja siostra jest w 7 miesiącu ciąży i teza jej brzuch ztwardniał niedawno to ją położyli do kliniki na jeden dzień ale ona do prywatnej kliniki chodzi i dla tego ja połozyli, ale mówiła że dali tylko jakies tabletki i po kilku godzinach było juz dobrze

hej Emka! cieszy mnie to że zmieniasz powoli zdanie. powinnaś dac dla swojej kruszynki szanse. jak urodzisz swojego synka napewno pokochasz go odpierwszego wejrzenia. a co do ślubu to nie ulegaj nigdy teściom wiem co mówię. teść jak teść ale teściową to mam okropną, niewiem mam nadzieję że to kiedyś się zmieni. postanowilismy z narzeczonym że weźmiemy ślub cywilny na razie a ona postanowiła że będzie koscielny i to bez naszej wiedzy. a my narazie nie chcemy kościelnego więc powiedziałam jej co myśle na ten temat i że jej syn jest juz dorosły i ja tak samo i sami możemy podejmować decyzje o naszym życiu. wogóle na początku jak zaszłam w ciąże i jak jej powiedzielismy to zaczęła płakać i gadać jakiś bzdury że sobie nie poradzimy i że po co nam dziecko w tym wieku. koszmar. po za nią wszyscy zgadzają się z naszymi decyzjami.

hej ja to dzis miałam dzień pełen stresów bo rozdawaliśmy zaproszenia na ślub poprostu tragedia, bałam sie reakcji teściów ale o dziwo spokojnie to przyjeli że tak szybko hehe z tych nerwów od rana mnie dół brzucha boli poprostu sodoma. ale przynajmniej mamy to juz za sobą a ty kasioleqq się nie martw że jeszcze sie Kacperowinie śpieszy na świat przynajmniej możesz jeszcze spokojnie noce przesypiać bo później to może byc gorzej. a zrsztą niewiem jak to jest w dziewiątym miesiącubo może nerwy nie daja spać.

a ja z augustowa

a co tu tak cichutko ostatnio? jak tam kasioleqq przed porodem? jak się czujesz? a jak wy dziewczyny się czujecie? Emka nie przejmuj się zrób tak żeby było najlepiej dla ciebie i dla dziecka ale moim zdaniem powinnaś dać jemu szanse

hehe a do tego jeszcze tak samo mają na imię nasi przyszli mężowie

ja tak samo miałam z alkoholem też jeszcze niewiedziłam o dziecku a mi poprostu sie nie chciało pić hehe i do dziś mi tak zostało kiedy ostatnio wzięłam od chłopaka łyka piwa myślałam że polece odrazu do łazienki, a kiedy dzis rano pomagałam mamie sprzątać po jej wczorajszej imprezce( hehe było kilka osób z jej pracy bo jutro do pracy po miesiącu urlopu idą) i kiedy wynosiłam kieliszki po wódce i poczułam ten zapach to niestety musiałam juz posiedzieć kilka minut nad toaletą hehe ciężko było

ja na początku tez czułam że nie jestem gotowa, paliłam papierosy (które naprawde ieżko było rzucić, ale dałam rade) byłam raczej imprezowiczka ( i często spozywałam alkohol) ale kiedy dowiedziałam się jestem w ciązy załamałam się bo też tego nie planowałam. o dziwo następnego dnia nie miałam ochoty juz balować a w tydzień rzuciłam palenie(czasami ciagnie ale jestem twarda hehe) nastawiłam się na to że razem z narzeczonym daliśmy życie naszemu maleństwu i musimy robic wszystko żeby było zdrowe a po porodzie szczęśliwe. wierze w to że wszystko będzie dobrze i co najważniejsze że się nie poddamy!

a co do tego że trzeba podjąć odpowiedzialność za dzidzusia to zgadzam się z kasioleqq bo tak samo uważam że skoro byłam gotowa na współżycie to jestem też gotowa na urodzenie i wychowanie dziecka. na początku tez miałam wiele wątpliwości bo mój chłopak pracuje chociaż dużo nie zarabia a ja nie pracuje ale wiem że mam go przy sobie i nigdy nie zostawi mnie ani dziecka. codziennie widze jak się stara, każdą wolną chwile spędza ze mna kiedy mnie cos boli to przytula, całuje i każe mi się nie poddawać. wiem że mogę na niego liczyć i za to go kocham. a po za tym rodzina też wiele dla mnie znaczy bo pomagaja jak tylko mogą, szczególnie mama, która miała 17 lat jak mnie urodziła i tez nie była gotowa do roli matki ale podjęła się tego zadania i za to jej dziękuje. nie poddała sie to jest najważniejsze.

wikuszka ja jestem dopiero w 9 tygodniu i brzuszek rośnie bo nie dość że powolutku dzidzuś się powiększa to jeszcze jem na potęge. na imprezy co prawda nie chodze ale mój narzeczony zabiera mnie czasem do barów żebym odreagowała (najczęsćiej na świerzym powietrzu hehe) on wtedy pije piwko lub drinka a ja soczek i wcale mi to nie przeszkadza. fajnie czasem tak odreagować wyjść gdzies, pogadać ze znajomymi a nie tylko siedzieć w domku.

jak narazie dobrze tylko zachcianki już mam hehe i to ostre.

hej dziewczyny! ja też jestem z rocznika 89. co prawda u mnie do porodu jeszcze daleko ale juz się boję. wczoraj byłam na USG u jak narazie dzidzus rozwija się prawidłowo, ale za trzy tygodnie musze iść znowu na USG żeby wykluczyć choroby wrodzene jakoś tak to sie nazywa. trzymajcie się

hej dziewczyny! długo mnie nie było ale leżałam w szpitalu bo jakis wstrętny wirus mnie dopadł. Ciagle biegunka i wymioty ale jest juz dobrze. w piątek ide na USG i wtedy lekarz sprawdzi czy dzidzus rozwija sie prawidłowo, ponieważ mam problemy z jajnikami dosyc spore i trzeba wszystko dokładnie sprawdzić. ale sie boję... to moja pierwsza uprawgniona ciąża i niewiem co bym zrobiła gdyby cos się stało. pozdrawiam was serdecznie

hej dziewczyny! byłam dziś u lekarza. jutro zaczyna się u mnie 7 tydzień i termin mam na 4 kwietnia. ale jestem szczęśliwa

bloomooWITAJCIE!!wczoraj zrobilam tescik i ukazaly sie dwie kreseczki..mam nadzieje ze nic nie spowoduje ze nie daj Boze przestane sie cieszyc... Wiadomo ze najlepszym potwierdzeniem jest gin ale wybiore sie do niego tak za dwa tygodnie,kiedy ciaza bedzie juz troszke "starsza".. jak na razie jestem sama..czy ktos ma ochote dołączyc? zapraszam serdecznie! witaj bloomoo! gratuluje! ja dowiedziałam się tydzień temu i też jeszcze nie byłam u gin. bo trochę się boję (to moja pierwsza ciąża). niedawno kiedy byłam u gin powiedział że mam bardzo małe szanse na zajście w ciąże bo miałam bardzo duży torbiel na jajniku. a jednak udało się. a wogóle jak się czujesz? z tego co się domyślam i widzę na zdjęciu to nie twoje pierwsze dziecko proszę napisz coś więcej o przebiegu ciąży....

niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży. od tamtej pory stałam się bardzo nerwowa i całą złość przelewam na chłopaka. chce tego dziecka i to bardzo ale boję się że moje humory mogą jemu zaszkodzić. proszę powiedzcie co mam zrobić żeby to się zmieniło