
Flawia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Flawia
-
cześć dziewczyny:) mój mąz zgłupiał:P.......od wczoraj mu nie przeszło.......cieszy sie jak dziecko:P synuś i synuś......ehhh...zwariować można no i wymyślił że jak nie Franuś to może Nikuś czyli Nikodem......jejuuuu......dobrze że zostało jeszcze 5 miesięcy bo z każdym dniem kolejna rewelacja z imieniem będzie:P a ja bym chciala Mieszko albo Mikołaj...Michał też mi sie podoba ....ehhhh przez tą kolkę i więzadlo mam ograniczyć schylanie sie i podnoszenie wysoko nóg żeby ucisku nie było i nie wolno mi siadac na podłodze.....w sumie nie ma problemu.......od dziś nie sprzątam nic co jest poniżej moich bioder:P...taka kola może trwać nawet do 24 tc...hmm.....i lece teraz 3x dziennie na nospa forte...no ale cos za coś:) Monsound...daj koniecznie znac zaraz po wizycie..fajnie by bylo jakby sie potwierdzilo tak jak u mnie na 1000% synuś :)...no i koniecznie powiedz co lekarz Ci doradzil na te omdlenia... ojej z tymi torbielami to masz kiepsko.....trzeba to kontrolować...nie dziwie się że w ciązy masz obawy bo to przecież burza hormonów... Migotka...super że juz wychodzisz do domu...nie ma to jak domowa opieka...... ja dziś mam pierwszy dzien odstawienia Luteiny tak od razu bez zmniejszenia dawki ...boje się ...któras też tak miała zalecone????? ide opędzlować słoik z grzybkami marynowanymi:P
-
trzeba myśleć pozytywnie chociaż to trudne:) mój synek już mi niezle fiak w brzuchu..normalnie z każdym dniem czuje go bardziej...np teraz chyba uklada sie do snu bo strasznie skacze;) Super uczucie...na pewno już niedlugo też poczujecie taka "rzucająca sie rybkę" w brzuchu:) trwaja teraz negocjacje z mężem dotyczace imienia...no uparł mi sie na tego Franka jak osioł:P Monsound....trzymaj sie .....będzie dobrze.....ja nie mialam badanych....badam sobie sama jak sie kąpię:) Migotka.....super że masz takie wsparcie w ojcu dziecka..a ile on ma lat?wydaje się dojrzały tym bardziej jeśli ma tyle lat co Ty Madzie86.......jak jak Tobie zazdroszcze tej wagi:(...ja niedlugo bedę ważyć tyle co słoń:P ale z tymi terminami to faktycznie mozna zwariować....wychodzi że powinnas rodzić caly marzec:P
-
A ja dziś pojechalam do szpitala bo miałam taką kolkę i nie przechodzilo więc się przestraszylam.....wszystko już ok.dostałam no-spa w d..... i mi po 1,5 h przeszło w koncu ale i tak czuje sie obolala w miejscu bólu... ale najważniejsze jest to że miałam usg iiiiiiiiii na 1000000% będzie SYNEK (siusiaka ma takiego ze nawet ślepy by zauważył) moj mąż łazi mi po domu i śpiewa pod nosem ze szczęścia:P
-
dzien doby:) ehh.chcialabym napisac "jaki piękny dzien"....a tu za oknem leje non stop:((( ale sie rozpisalyście na temat swojego wieku i plusów i minusów związanego z tym macierzyństwa...hmm..myślę że każdy wiek ma swoje dobre i złe strony. macierzyństwo w mlodym wieku (tak ok 20 roku) jest super ale w wiekszości trzeba liczyc na pomocy osob trzecich.. rodzicow itd. wiaże się też z mniejszą zazwyczaj stabilizacją finansową i ogólnie bytową..z kolei macierzyństwo w póżniejszym wieku (ok. 30 roku) to już rezygnacja z nabytych przyzwyczajen, wygody i częśc kobiet nie potrafi z tego zrezygnować i nie dycyduje sie wcale na dziecko..albo niestety ma je tylko jedno:( ja jak urodzę dziecko będę już miała skończone 32 lata a mój mąz 35...hmm....chcialabym żeby to nie było moje jedyne dziecko ale ze względu na czekającą mnie poważną operacje nie wiem czy uda mi sie jeszcze zostać mamusią po raz kolejny:(((....dlatego z perspektywy czasu żaluję że nie zostałam mamą dużo wcześniej bo teraz juz bym nie martwila sie o liczbę potomstwa tylko zadbala o swoje zdrowie dla moich dużych już dzieciaczków..... dlatego też bardzo wam kibicuję w realizacji złlożonych planów...ja wybralam ciężkie studia...prawo na UW potem kolejne na SGH a jak sie obejrzalam to bylam chyba jedyną panną w okolicy:))))....hahah..mój mąz się śmieję że mnie wyratował od staropanieństwa......jasne!...tylko jak ja go poznałam to już był po 30 więc starym kawalerem tez był:)ile ja musialam walczyć z jego kawalerskiemi przyzwyczajeniami :P.....tak więc kochane na studia przyjdzie czas..teraz jest tyle możliwości....studia zaoczne, wieczorowe i można wszystko ze soba pogodzić i studiować w każdym wieku....a fizjologii kobiety czas niestety nie sprzyja:) milego dnia dziewczyny i wybaczcie moje poranne wynurzenia:Pale tak mi jakoś lżej:P..ide na śniadanko....
-
migotka i darenka........tak z perspektywy czasu to ja żaluje że wcześniej nie zostalam mamą..no ale los tak zdecydował...a zresztą jak byłam w waszym wieku to nie do pomyślenia bylo dla mnie zostać mamą.....tym bardziej gratuluję wam odwagi:)ale za parę lat będziecie mialy tak fajnie...dzieci odchowane i czas dla siebie
-
Monsound...aż mnie zatkało:)......musialam przeczytać Twojego posta mężowi żeby w koncu do iego dotarł że wyprawke kompletuje sie wcześniej niż w dniu narodzin dziecka:) z moim ojcem są tacy mądrzy.....chyba bym zawał dostala jakm miala ich wysłać do sklepu po wyprawke
-
krówka....opuszczany bok łożeczka jest wygodny dla twojego kregoslupa żeby sie nie schylać po maluszka głeboko a jak jest małe to ja planuje przystawiać lożeczko do naszego łożka i opuszczać bok żeby mi bylo w nocy wygodnie:) KarolinaR....ja na razie nie odkładam kasy na maluszka bo i tak z mężem mamy tzw. konto oszczędnościowe i tak wrzucamy co miesiąc założona kwotę bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebna większa kwota..a reszta spokojnie nam starcza n życie ....a poza tym jesteśmy poubezpieczani w tylu miejscach że jak tak wstepnie policzyliśmy to nam się zwroci cala wyprawka spokojnie po urodzeniu maluszka z ubezpieczen:) dziś dostalam kasę z ZUS...prawie 400 zl więcej niż pensja.....fajnie byc na zwolnieniu.....(bo ZUS mi liczy pensję ze średniej z 12 m-cy więc wchodzą mi wszytskie dodatki) co do wózka....patrzylam też na Mutsy bo jest leciutkie ale moje koleżanki mi odradzily bo gondolke ma bardzo malutką i jak sie urodzi duże dziecko to starczy może na 4 m-ce..więc bez sensu wydawać kasę. Co do ciężaru...hmm..nie zamierzam go dzwigac:) zresztą jak tak pomyslalam gdzie bym ewentualnie musiala go wnieśc to jest tego tak niewiele że ogolnie waga nie ma zanczenia:)a to jedyny wózek ktory mi sie podoba tak bez zastrzeżen.
-
mam nadzieję że ja sie dowiem co mi w brzuszku siedzi za 2 tygodnie....licze na Liliankę ale mój mąz gada mi go brzucha "jak tam moj kochany synku Franciszku się dziś czujesz?"ehh...czuje się jak inkubator:P....wszytsko mi jedno....byle bylo zdrowe ubranka kupie pod koniec roku a reszte w styczniu wózek już wybrałam: MAXI-COSI Wózek Mura 4 z gondolą+fotelik, Tango Red kolor z dodatkiem czerwonego....plusy wozka to gondola pow. 80 cm. siedzisko spacerowki montowane w obie strony i z regulowanymi wysokościami no i foteliki samochodowe maja super..... łożeczko też: Calineczka - - Ĺóşeczka Drewex - Ĺóşeczko HIPPO transparent z opuszczanym bokiem - Drewex dla mnie musiało mieć opuszczany bok, byc na kolkach blokowanych, mieć 3 poziomy materaca i byc cale w szczebelkach no i białe:)....no niestety nie ma lożeczek ktore maja i opuszczany bok i wyjmowane 2 szczebelki ale najwyżej się wytnie i juz:P migotka8765...witaj...napisz cos więcej o sobie...kiedy masz termin?i koniecznie zrob sobie suwaczek:P wrrr..idę prasować:( buziaki
-
hej:P dzwonilam do gina wlaśnie i kazał się nie martwić tym:) powiedzial że to może być wiązadło obłe które z prawej strony jest nieco krótsze niż z lewej lub kolka jelitowa bo macica naciska na jakąś petle jelita.....i szczególnie to sie zdarza w pierwszej ciązy...kazał łyknac wtedy no-spę i sie położyć:)uffff...uspokojona jestem....za 2 tygodnie mam kolejna wizyte wiec jeszcze z nim pogadam o tym. mam dzieje że jak macica będzie szła do gory to bole będa mniejsze:P co do obciążenia gluzkozą ja też mam to mieć jak KarolinaR ok 24 tc wiec dopiero na kolejnej wizycie gdzieś w listopadzie. z racji tego zabrałam sie za gotowanie bigosu, duszę kurki do jajecznicy ze skwarkami i zrobilam juz bitki wołowe w sosie grzybowo-cebulowym:P..mój mąż ma urlop i musi być obiad:((((......ale nagotowalam na tydzień i mam z glowy:P KarolinaR...super że z dzieckiem wszystko ok..na pewno jestes spokojniesza Duza...ja pije sobie wapno tak profilaktycznie raz w tygodniu żeby nie było niedoboru...a kolejny powód to taki że mi strasznie smakuje wapno pomarańczowe...:)
-
Madzia86....współczuje Tobie kochana.....nadal walczysz z przypadłościami I tymestru:(może lekarz na wizycie w środe coś Tobie doradz? mnie też dzis od rana boli głowa....jakbym miala 2 siniaki zamiast oczu:(i dokucza mi macica:(....ehhh....a pogoda będzie coraz gorsza..niestety......
-
ale mne wczoraj znowu dopadł skurcz po prawej stronie...nie mogłam sie ruszyc bo tak mnie kłuło:(..po jakiś max 3 min przeszlo...ehh..tylko przez jakiś czas jeszcze czulam się w tym miejsu jakaś obolala jakbym siniaka miała........ troche mnie to niepokoi bo to mnie unieruchamia i nie ma mowy o ruszeniu się...hmmmm.......do tego szczegolnie rano jak wstanę czuje jak mnie caly dół brzucha ciągnie... wiem że powinnam byc spokojna bo to macica..ale dla uspokojenia sie zadzwonię dziś do mojego gina i mu powiem. Olga79....cukier jest 99 tylko? a nie 120?..czyli jest inna norma dla kobiet w ciązy??hmm..w takim razie ja tez powinnam się spodziewać że będę slodką mama bo cukier w I trymestrze wyszedł mi juz 90:P na razie mam zleconą tylko morfologie i mocz...może sobie sama dodatkowo zrobie poziom glukozy....czytałam że na to czy wystąpi cukrzyca w ciązy czy nie kobieta nie ma najmniejszego wplywu ..moja koleżanka musiala insuline brać bo dieta nie pomogła a po ciąży wszytsko wróciło o normy.... Duza....ja jestem straszna alergiczka i mi ciąża wznogła alergie niestety...czasem mnie zsypie całą...może Ty też jesteś po prostu na coś uczulona co sie ujawnilo w ciązy...ale dla pewnośc skontaktuj sie ze swoi lekarzem moja dzidzia daje o sobie znać bulgotkami i pykaniem stąd wiem gdzie sobie siedzi:P.....super uczucie i strasznie uspokaja
-
..:: BOBO WÓZKI ::.. najlepsze WÓZKI DZIECIĘCE super stronka która mi pomogła wybrać wózki ktore chcę obejrzeć:)
-
cześc dziewczynki:) Krówka80.......witamy nową marcóweczkę:)....u mnie za 2 tygodnie sie okaże czy ja lutową mamusią nie będe.....ale to ze względu na konieczną cc:(ehhhh.... Darenka.......my za 2 tygodnie dokladnie mamy rocznicę ślubu z tego tytułu moja babcia zamowila mszę w naszej intencji..no i zjadą się rodzice i teściowie i znowu będę padać na twrz ale to moja ostatnia impreza w ciązy:) Duza27..zawsze możesz obchodzić rocznicę poznania się....wydaje mi sie to takie romantyczne....o ile Twoj facet pamięta kiedy to bylo..bo obawiam się że moj by się ze 3 razy pomylił...w sumie to ponawaliśmy się 3 razy i dopiero za 3 wyszło z tego coś:) Nikita85..ja jeszcze niczego nie kupuje...zacznę po nowy roku.....hmm.moj mąż wzoraj to myślal że wszytsko kupuje się po porodzie dopiero...musialam go uświadomić:) pojade sobie w tym tygodniu do świata dziecka i popatrze na wozki:) Monsound...ja mam dokladnie to samo....strasznie mnie ciągnie dolem brzuch w nocy jak sie przekręcam i dręwieją mi nogi a szczegolnie uda ja leże w jednej pozycji ale odkąd wieczorem łykam magnez jest zdecydowanie lepiej..sprobuj może Tobie tez pomoże..... Pewnie masz już skurcze B-H.....moj gin na ostatniej wizycie powiedzial mi że ból macicy mi przejdzie dopiero po POŁOGU:P......więc uczę sie z nim żyć wczoraj miałam taki skurcz że aż się nieźle przestraszyłam...po prawej stronie tak od jaknika do pachwiny że się wyprostować nie moglam...ufff..mąż mi pomog przejśc do sypialni polożyłam się wzięłam no-spę forte i mi przeszło.....ehhh.....mam nadzieję że bardzo rzadko będzie mnie coś takiego łapało..ale to przez biganie ze szmatą cały dzien bo się dobrze czułam i postanowilam posprzątać na blysk wszytsko...i mialam za swoje:) a dziś wyskoczyła m znowu opryszczka...załamie się....2 tyg temu dopiero sie jej pozbyłam:(..ale gin też mnie z tym uspokoil i pozwolil kupic maśc ktorą można stosować w ciązy......lepsze to niz przeziębienie..tyle teraz osób choruję że ne trudno się zarazić a opryszczka jest taką "wygraną" walką z przeziębieniem......tylko żeby tak nei bolała:P milego dnia.z.....apowiada się niestety już ostatni taki piękny dzien w tym roku......:(
-
ostatnio kupilam sobie takie spodenki: NOWA KOLEKCJA!KLASYCZNE,WYCIERANE CIÄĹťOWE XL/44 (1218079296) - Aukcje internetowe Allegro jestem MEGA zadowolona...nie wyglądają wcale na ciążowe bo jestem przeczulona jeśli chodzi o jakość jeansu a te są na prawdę w porządku.......non stop bym w nich śmigała:P no i idealne wchodzą na mój duży tyłek:P ok....wybiła prawie 22:00 więc juz śpicie:P i ja sie żegnam....łóżęczko wzywa dobrej i spokojnej nocy jak ja sie wiercę w nocy przez to że już na brzuchu spać nie moge...i mnie bolą boki od leżenia na nich:P..chyba się spinam jak śpię żeby nie przekręcić się na brzuch i wstaje strasznie obolała:(
-
Darenka....to super!!!ehh....64 kg to ja bym chciala ważyć po ciązy i po dietach:) Duza...nie mart się to macica..jak po bokach kluje to się nie ma czym martwić. Tak twierdzi mój lekarz. Odpocznij, połóż się i powinno przejść. Ja tez tak mam czasem z tym że mie na dodatek jeszcze strasznie ciagnie jakbym miala siniaka ale tylko w nocy jak rano już wstane i sie rozruszam to przechodzi:)
-
cześć dziewczyny:) ja od rana na nogach..właśnie kończe strogonowa robić...i męża wyprawiłam z domu i wróci dopiero późnym wieczorem więc mam spokój i zajrzałam do was:) wczoraj byliśmy caly dzień u rodziców M. za miastem bo taka piękna pogoda i jak wrociliśmy to padłam......ehh......ja też już sie słaniam na nogach ok 20..ale zasypiam tak ok 22...zanim kąpiel wezme i coś się tam jeszcze pokręce to mi się schodzi:) nadal nie mam tv ale za to już kabel wykuty jest...trafili go centralnie wiertarką w dwoch miejscach..ehh.trzeba być zdolnym:P jestem dziś szczęśliwa bo mama wczoraj miala zabieg i wszystko jest ok i jutro wychodzi juz do domu więc pozwoliła mi po siebie pojechać do szpitala....no dobre i to...dziś mój M. z bratem idą na mecz Legii na nowy stadion i moj mąż dziś jak dziecko od rana się cieszy.....ale chwila spokoju będzie dopóki nie wrocą bo mają zamiar świetować zwycięstwo Legii (już to widzę:P.....rano będą leczyć kaca a ja pojadę po mamę..... co do kupowania ciuszków dla maleństwa to jak juz gdzieś pisalam wstrzymam się jeszcze tak do grudnia:).ale lóżeczki i wózek juz mam praktycznie upatrzone..resztę można kupić za jednym razem:P Darenka....i jak tm po lakarzu? opowiadaj szybko:P
-
Monsound..nie martw sie tymi kłotniami...moj M ostatnio obrywa z byle powodu........wczoraj go ochrzanilam że mnie obudzil 10 min za poźno a dzien wcześniej darlam się że przyszedl do sypialni i mnie budzi jak mi sie tak dobrze śpi...hmm...potem jest mi głupio......on juz widzę że czasem ma dość i bywa że sie do mnie nie odzywa i mowi żebym go w spokoju zostawila..ehh....a sama zaczynam:P mi lekarz kazał odstawić luteinę jak tylko skończę opakowanie...czyli za tydzien i też się martwie jak mój organizm zareaguje..bo on mi kazal to odstawić z dnia na dzien:( Darenka..wiem co czujesz..ja tydzień temu w dniu wizyty myślałam że zwariuję a serce mi biło tak mocno że aż sie przestraszyłam..najgorsze że ja nie potrafię nad tym zapanować...nawet jeśli sobie powtarzam że to dla dobra maleństwa:( AgaNow3......całkiem spory juz ten Twoj brzusio..i to w 14 tygodniu:).....przy Tobie to moj jest o połowę mniejszy....ale wielkość brzuszków nie ma znaczenia.....oby tylko maleństwa miały sie tam w środku dobrze:) na katar polecam krople OLBAS....super sa i tylko na naturalych olejkach oparte..polecił mi je laryngolog jak byłam w 10 tc i miałam katarek ...co prawda na ulotce jest napisane że nie powinny go stosować kobiety w ciąży ale mój gin uważa że czasem tak piszą na wyrost.Pare kropli na chusteczke i sie wdycha i mi przechodzi w 1 dzien:) zmykam do łóżeczka:)dobrej nocki
-
cześc dziewczynki:) ehh..wlaśnie wrocilam do domu..postanowila że nie będę w nim siedzieć i myśleć bo zwariuję....zrobiłam po drodze male zakupy a potem tego wtaszczyć do domu sily nie mialam:( u mamy ok..przynajmiej tak ona twierdzi..ale teraz to ja jestem nieufna bo mnie cala rodzina oszukiwala w poniedziałek jak mamę do szpitala zabrali......jutro ma mieć operację ale że ma fatalne wyniki krwi po tym krowtoku to się boją o kolejny i dziś się śmiała że jest wampirem bo dostala 2 kroplówki z krwią ponad pól litra w sumie...niech ten tydzień się już skończy prosze.... moj mąż od jutra ma urlop 2 tygodnie więc będzie ze mną w końcu....no i sama w domu nie będę siedziała:)ehh..a jak planowalismy nasze urlopu na poczatku roku to z myślą o jakimś wypadzie w cieple kraje jak co roku o tej porze.....no ale maleństwo najważniejsze za pare lat na pewno wrocimy do naszych jesiennych wojaży:)chociaz marzy mi się wypad na mazury..... nie wiem jak Wy ale ja już czuję moje maleństwo:).....tak mi pyka pod skórą......fajne uczucie...teraz czekam na ciąg dalszy..czyli kolejny etap..kopniaki:) Betty ja używam Feminatal 400 plus magnez MgB6..ale wcześniej bralam Feminatal N i chcialaby do niego wrocić..bo 400 kosztuje ponad 50 zl za 30 podwójnych tabletek a w N masz ich 60 i jest za 30 parę....pytalam się mojego lekarza jaka jest rożnica a on mi na to że tylko marketingowa:)heheheh co do kremów na rozstępy to ja używalam Musteli ale jest droga i tubka mala ......teraz wcieram po prostu nawilżające balsamy jakie mam w domu żeby tylko skora nie byla sucha i myślę że to jest w tym wszystkim najważniejsze. i zaczeły mi rano puchnąc ręce:(.obrączki nie mogłam zdjąć jak wstalam....a to dopiero 17 tydzien:P
-
Dzieki dziewczyny za mile slowa:) jestem juz spokojniejsza, rozmawialam z mamą i czuje sie dobrze bo dostala kroplowkę na wzmocnienie przez ten ubytek krwi.teraz czeka kiedy jej usuna tego guzka który tak krwawil bo jest bardzo unaczyniony..ale mysle że to będzie jeszcze w tym tygodniu. Wkurza mnie to że muszę siedziec w domu i nie moge do niej pojechać ale lekarze tez mówią że takie odwiedziny w szpitalu kobietom w ciąży nie są wskazane i moja mama jest uparta i nie chce mnie widziec..... żeby nie myśleć zajmuję sie porządkami domowymi...... nie wiem co się dzieje ale w ciągu miesiąca mamy już 4 pogrzeb (w niedziele w wypadku samochodowym zginęla mama naszego kolegi ktory też byl u nas na ślubie)..jechala z zakupow i jakiś dupek wjechal jej w tyl samochodu a ona zjechala z drogi i wbila sie pod zaparkowanego na poboczu tira:((......w tym roku najpierw w szpitalu był mojej mamy brat rodzony potem na tym samy oddziale wylądowala moja babcia a teraz moja mam jest w szpitalu:( NIECH SIĘ TEN ROK JUŻ SKOŃCZY BO OSZALEJĘ!!!! moj mąż też juz ma dość bo pracuje w "służbie narodu":P..i wszędzie jest niezastąpiony:(...tel mu dzwoni nawet w nocy:( ok..koniec marudzenia..od jutra obiecuję poprawę nastroju..no gdyby mi jeszcze ten tv zrobili:P buziaki dziewczynki
-
ehh.....cześć wam:( dziś rano przyjechal do mnie moj tata żeby mi powiedzieć że mamę wczoraj zabrala karetka do szpitala i nie chceli mnie denerować więc dziś chcial mi na spokojnie powiedziec..ale i tak się poryczalam.mam zakaz jechania do szpitala bo tam zarazki itd....mama czeka na operację bo miala krwotok i muszą jej jakąs narośl usunąć a do tego pojawił sie problem z nerkami no i od lat mama ma chorobe krwi i jest na chemii więc się też boją bardziej.... idę się czymś zająć bo jak nic nie robie to siedzę i placze.. wiem że muszę być spokojna dla maluszka ale tak mi to ciężko przychodzi:( pozdrawiam
-
witam wieczornie:) zaraz mnie cos trafi.... przyjechał męża brat i montowali półkę pod dekoder tak niby ładnie żeby na środku było pod tv ktore już wisi na ścianie żeby kabli nie bylo widać..ale nie pomyśleli że wiązka kabli jest schowana w ścianie i przebiega dokladnie na środku pod tv..i co??????przewiercili kabel !!!!.i teraz trzeba kuć całą ścianę i wydostać tą cholerną rurke z kabelkami żeby zobaczyć co tam przewiercili!!!...hahaha.....to juz nie pierwszy raz....jak montowali tv to sie przebili do sypialni i 4 dziury na wylot zrobili, gruz na podlodze leżal......a dopiero w marcu skończyliśmy maly remoncik:((((....... i jak ja mma być spokojna :P ide spac...co mi pozostaje:P..bez tv...... żeby wkurzyć mojego męża to jutro będę gościom mówić że mąż kupił atrapę zamiast tv żeby sie ładnie na ścianie prezentowała:P ehhh...chyba zlośliwa się robie:P miłej nocki dziewczyny....
-
Cześć dziewczyny:) wpadłam na momencik...bo jutro mam sporo gości więc od wczoraj generalne porządki a dziś mnie czeka dzien w kuchni:(...no ale to już taki pożegnalny obiad do czasu porodu:P....bo sił coraz mniej i chęci też:) przeczytałam was od dechy do dechy.... tak uogolniając bo mi się mięso spali (matko gadam jak kura domowa:P) fajne te wasze zdjęcia...obiecue że tez coś wstawię..ale po weekendzie....dokladnie tak jak napisałam Monsound..jak bylam piękna i młoda:P pbmarys......na wezwanie musisz sie stawić..ale możesz uprzedzić prowadzącego sprawę że jesteś w ciązy i może łaskawiej Cie potraktują... buziaki do poniedzialku pewnie:)
-
Madzia 86.......ja moge wstawic ale swoje ślubne:Pheheheh......chyba tam najkorzystniej w życiu wyglądalam:P....a na serio...probowalam przed chwilka pstryknąć sobie jakąś fotę z brzusiem....ale nawet na tle 3 metrowej kanapy wyglądam jak orka:P...może poproszę męża żeby mi zrobił to jakoś kąt dobrze ustawi:P Monsound.......no wlaśnie ja slyszalam że zapładniają i porzucaja czyli "martw sie kobieto teraz sama"..ale wiem że taki ich cel...co do leczenia to racja są świetni....stąd tez pytałam czy lekarz z tej kliniki prowadzi Tobie ciąże....najwazniejsze ze w brzuszku nosisz juz calkiem spory (jakies 10cm) sukces 5-letniego leczenia...podziwiam Cie za wytrwalość.......ja bym sie poddała i popadla w jakąs depreche.....
-
Madzia86......bardzo fajna z was para...takie ciepło i szczęście od Was bije...ale to chyba niedawno bylo bo brzuszek masz taki słodki juz?
-
Monsound..no to jesteśmy dwa wieloryby..bo moja waga jest zbliżona do Twojej ale ja jestem niższa (164cm). Własnie dziś przyszły te spodnie...rozmiar xl niby..bo xxl bylo za duże ostatnio..hmmm..ale teraz xl jest ciut za male....ale siedze w nich właśnie dzielnie w nadziei że się rozciągną.....:P:P:P....moj brzuch ne jest tylko z przodu ale mam porządne boczki:( odchudzać sie będę po ciązy.......zapre się..no ale teraz nie zamierzam...moja koleżanka się odchudzala w ciązy przytyła mniej niz 10 kg a dziecko urodziło sie z masa problemów w tym neurologicznych....i lekarz ją ochrzanił..ale mA durnego męża ktÓry powiedział jej że jak sie roztyje to ja rzuci i miała stres na maxa w ciąży..idiota! Novum..znam .....na puławskiej..ale nie z autopsji..nam sie udalo niemal od razu a sie obawialam po 5 latach brania tabletek bo mialam straszne torbiele na jajnikach...na ostatniej wizycie mój gin mi wyznal że to szczęsie że mi sie w ogole udalo w ciąże zajść...hmm....dobrze że mi tego nie powiedzial przed staraniami bo pewnie bym sie zblokowala i dupa z tego by była;) Monsound ale mialas tylko leczenie hormonalne czy inseminacje też? prowadzi Cie lekarz z tej kliniki?...bo slyszalam różne opinie...