Nie wiedząc co ze sobą zrobić popołudniu pojechaliśmy do sklepu i mam już łóżeczko, materacyk, wanienka, przewijak itd - juz wszystko w domu.
Brakuje mi jeszcze szczotki do butelek i szczoteczki do włosów dla Kluski. No i pierdół typu Bepanthen dla mnie, ale to kupie ewentualnie jak będzie potrzebny. Spirytus do pępka - przy Pa nie musiałam mieć, bo wychodziliśmy ze szpitala już bez. Hmmm i co tam jeszcze. Muszę w końcu zabrać się za pranie to zobaczę czego jeszcze brakuje, szczególnie do szpitala.