Skocz do zawartości
Forum

Tasik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tasik

  1. Nie mogę się dodzwonić do gina i nie wiem na która przyjść. A boję się, że jak poczekam to mi pojedzie z gabinetu do domu chyba pojadę i będę czekać...
  2. Felimena cieszę się, że puściło i że udało Ci się przespać. Teraz już będzie tylko lepiej! Spakować się do szpitala do plastikowej torby? Szaleństwo. Sam szlafrok i koszule zajmą jedną a gdzie reszta?
  3. Mówiłam, że speca trzeba
  4. Gmonia aż mi się niedobrze zrobiło Iwa to może czop odchodzi? Czy takiego koloru to nie wiem. Mnie przy Pa nie odchodził i teraz też jeszcze siedzi. niech sie doświadczone wypowiedzą. Morrwa pracoholiku!!!!!! Pa też nie może się doczekać dzidziusia. zmieni pewnie zdanie jak zobaczy jak barzdo się wszystko zmieni ...
  5. No i zaczęło padać Agak jak prywatnie kiedyś byłam to mnie kobieta załamała. Wchodzę, siadam i czekam, bo teoretycznie od 8, ale już jakis facet widziałam jak wychodził po pobraniu jak dochodziłam do budynku. Kręci sie po poczekalni pani sprzatajaca. Potem weszła do laboratorium. W tym czasie w okienku zasiadła kobieta pobierająca krew i cos grzebie w papierach. Sprzątająca do niej podchodzi i coś szeptem mówi a ta na to "WIDZĘ!!!" i dalej robi swoje. Wytrzymała mnie do 8. To nic, że sama byłam. Potem dopiero ludzie przyszli. Załamka.
  6. Agak ja też dzisiaj jakaś taka podbuzowana. Wieczorem mam nadzieję, dodzwonić się do gina i się z nim spotkać. Wiesz mnie tez miło ostatnio zaskoczyło dwoej młodych ludzi. Poszłam do elektrowni przepisać liczniki, bo potem nie miałbym głowy. Kolejka może nie duża, bo byłam chyba 6, ale w elektrowni oznacza to jakies 2 godziny albo lepiej!!!! Młoda dziewczyna tak nieśmiało pytała czy mnie trzeba przepuścić. A jak zwolniło się okenko to młody facet, który miał podchodzić przepuścił mnie mówiąc, że ciężarne maja pierwszeństwo. Normalnie mi szczęka spadła I dzieki bogu, że mnie przepuścił, bo okazało się, że nie mam jakiegoś papierka i stałabym na marne. Taaaaaaaa mu dziękowałam jak odchodziłam po minucie od okienka. Następnym razem byłam druga i cierpliwie czekałam.
  7. Zanna ja mam rozmiar L 101-110 cm. Po cc zmierzyły mnie i mój tata pognał do apteki czy szpitalnego sklepiku po ten wynalazek. Tam masz możliwość regulacji na rzepach. Ja się ściskałam, żeby nie ciągnęło i nie bolało. Na leżąco nie pozwoliły w tym leżeć żeby mięśnie pracowały.
  8. Wtrącę się na sekundkę ;) Asiaga po drodze do szpitala zawsze o nas możecie zahaczyć Pozdrawiam Wrześniówki!
  9. Martyna Trzymaj sie i niech będzie wszystko dobrze! Zanna współczuję! Normalnie mnie zemdliło na sama myśl. Gmonia cewnik zakładają po znieczuleniu. Spoko. Ja nawet nie wiedziałam, że go mam. A wyciągania nawet nie poczułam.
  10. Justi to jest na dwie z paciorkami.
  11. Skierka hej!!! Gmonia pas brzuszny, pas na brzuch, pas pooperacyjny,pas na przepuklinę, przepuklina, pas ocieplający, pas leczniczy na brzuch, uniwersalny pas lędźwiowy,operacja jamy brzusznej,rwa kulszowa,rozejście rany operacyjna, Takie coś mam. Zakładałam to jak wstawałam, żeby mi się nic po cc nie rozlazło. Podziwiam cię w przychodni. Ja bym się położyła i niech mnie w pompkę cmokną!!! Co za ludzie
  12. Neta nie kuś, bo w taka pogodę nie moge jeździć moim pierdolotem, bo mam prawie sliki
  13. Moja za to żeby nasze lęki i strachy poszły precz!!!!
  14. Neta to dałaś czadu!!!!! gofry??? Normalnie się splułam!!!! Jak ja bym chciała gofry!!!!! Może w weekend się wybierzemy? Tylko gdzie w Krakowie dostanę dobre gofry??? Ania do mnie zupełnie nie dociera, że w poniedziałek albo wtorek bedzie drugie dziecko obok mnie. Normalnie jakby to nie mnie dotyczyło. Jestem psychiocznie zupełnie nie przygotowana a do tego w domu rozpizd na potęgę. P cały czas nie ma a ja sama w niskich partiach sprzątać nie będę, bo mi się brzuch wtedy buntuje. Odkurzać też nie będę. No i tak próbuje coś ogarnąć przekładając z kąta w kąt. a do tego jeszcze torbę muszę spakować. Normalnie dramat. Bo nie wiem co dokładnie zabrać. Na pewno mam już włożony pas pooperacyjny. Ale jakoś tak nie spieszy mi się z ty pakowanie, bo to będzie znaczyło, że to już. Łóżeczko dla Kluski w formie rozłożonej, ale materacyk stoi pionowo i się wietrzy a na szczebelkach torba i kupa rzeczy do spakowania, schowania. Może powinnam się za to zabrać? Coraz bardziej łapie stresa o wszystko. A najbardziej boje się, że się nie obudzę i nie zobaczę już P i dzieci Jak o tym myślę to same mi łzy lecą
  15. Drucilla gratuluje spakowania. Czekam na wieści po lekarzu. Second mam nadzieję, że zgaga Cie oszczędzi.
  16. a to ten drugi przepis Wielkie Żarcie - torcik truskawkowy Tasika
  17. Mummy u nas już myślałam, że się rozpogadza to znowu się zrobiło szaro, wieje jak w kieleckim i jest chłodno
  18. Katbe mam nadzieję i trzymam mocno kciuki, żeby plany urodzinowe dla Zuzki wypaliły!!!! Gmerania w szyjce serdecznie współczuje. Na szczęście kluska nie miewa takich pomysłów. Torę wyprałaś.... dobre i to
  19. Kurcze właśnie sobie uświadomiłam, że nic nie ustaliłam jeśli idzie o położną. Nie wiem z której przychodni ma przyjść. Czy z tej w której ja jestem czy z tej która jest miom rejonem. Jutro jak będę na ktg to potem podejdę do mojej przychodni i sie zapytam, a jak będę wracać to może podjadę do rejonu. Kurczakos pewnie mnie opierdzielą, że tak późno, ale ja śmierć zapomniałam o takich rzeczach.
  20. U mnie leży na torbie w łóżeczku. Materacyk stoi oparty o ścianę a na szczebelkach rzeczy rosną. Nawet znalazłam i dołożyłam na kupkę pas pooperacyjny. Ciekawe czy będzie dobry po 4 latach. Oby, bo nie chcę żeby mnie bandażowały.
  21. Second dokładnie, zapowiadali, że we wtorek w Małopolsce 30 stopni. Srutu tutu A pospałam z przerwami. Wstałam o 6 żeby chłopa do pracy wyprawić. Potem poleżałam, pogapiłam się w tv. Usnęłam. Potem zadzwonił Tata zdać relację jak tam u nich. Potem usnęłam. A potem mnie znowu Mama obudziła, bo Pa chciał ze mną rozmawiać. I wstałam, bo to była juz 10.20. Agak ja tak składam rzeczy do szpoitala na kupki, ale jakoś nie mogę się zebrać do spakowania torby. to chyba przynależność do KNNW tak na mnie działa. A teraz muszę rozpakować torbę, która miałam wczoraj zapakowaną i przełożyć parę rzeczy na kupkę pt. szpital cc.
  22. Mam dziwne uczucie jakbym miała kamień w żołądku
  23. Katbe no ja właśnie tez się zastanawaiam jak to pogodzić, żeby Pa nie czuł się odtrącony a z drugiej strony, żeby go nie rozpuścić. Nawet w weekend rozmawialismy o tym z chłopem. Będziemy musieli coś wypracować. A ja jeszcze zastanawiam się jak "podzielę" uczucie. wiem wytworzy się coś nowego...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...