Bry Miałam straszną noc. Położyłam się z bólem głowy, ale miałam nadzieję, że przejdzie. Niestety... O 2.05 obudził mnie potworny ból. Myślałam, że zwariuje. Pierwszy raz w życiu zastanawiałam się nad wezwaniem karetki albo pojechaniem do szpitala. Ledwo dowlekłam się do kuchni i zażyłam 2 ibupromy. Położyłam się z powrotem, ale było jeszcze gorzej więc gdzieś do trzeciej siedziałam w kuchni. Jeszcze sobie ciśnienie mierzyłam bo myslałam, że może to od tego. Ale miałam 98 na 60 coś.
Chyba po trzeciej usnęłam. Rano po 7 na zakupy i znowu mnie zaczął łeb boleć. Ja zawiruje. U nas przedszkole zadziałało super na poprawę samodzielności. PA właśnie w przedszkolu nauczył się zam zakładać skarpetki Teraz tylko znowu się rozleniwił, bo jak przeziębiony to chcę żeby było szybciej i mu pomagam. Miłego dnia wszystkim