Skocz do zawartości
Forum

Lenkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lenkaa

  1. Witam Was Dziewczyny po bardzo długiej nieobecności, u mnie w tym czasie wiele się zmieniło... W sobotę 19 marca przyszedł na świat mój Skarbek, Dominiś urodził się sn o 14:25, miałam bardzo ciężki poród jednak jak tylko położyli mi moją kruszynkę na brzuchu zapomniałam o całym świecie. Niestety radość nie trwała długo, spotkała nas straszna tragedia, w nocy przed naszym wyjściem ze szpitala 24 maca ok godziny 1:00 mój najukochańszy Tomek, ojciec Dominiczka i największa miłość mojego życia, zginął w wypadku samochodowym... Nie byłam w stanie wcześniej nic napisać... Wczoraj był pogrzeb... Nie potrafię zrozumieć dlaczego nas to spotkało... Tylko Dominik dodaje mi sił, dzięki niemu jakoś się trzymam, muszę, nie mogę płakać bo mały też płacze i nie chce wtedy jeść, muszę być silna dla mojego skarbeczka... Wiem, że Tomek czuwa nad nami... Był taki dumny ze swojego synka, taki szczęśliwy... Nawet nie zdążył go wziąć na ręce, bo był chory i nie chciał zarazić maleństwa... Dominik jest taki podobny do taty... Na zawsze pozostaniesz w moim sercu Najdroższy, kocham Cię i nie potrafię się pogodzić z tym co się stało, tak strasznie tęsknię...
  2. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Was Dziewczyny po bardzo długiej nieobecności, u mnie w tym czasie wiele się zmieniło... W sobotę 19 marca przyszedł na świat mój Skarbek, Dominiś urodził się sn o 14:25, miałam bardzo ciężki poród jednak jak tylko położyli mi moją kruszynkę na brzuchu zapomniałam o całym świecie. Niestety radość nie trwała długo, spotkała nas straszna tragedia, w nocy przed naszym wyjściem ze szpitala 24 maca ok godziny 1:00 mój najukochańszy Tomek, ojciec Dominiczka i największa miłość mojego życia, zginął w wypadku samochodowym... Nie byłam w stanie wcześniej nic napisać... Wczoraj był pogrzeb... Nie potrafię zrozumieć dlaczego nas to spotkało... Tylko Dominik dodaje mi sił, dzięki niemu jakoś się trzymam, muszę, nie mogę płakać bo mały też płacze i nie chce wtedy jeść, muszę być silna dla mojego skarbeczka... Wiem, że Tomek czuwa nad nami... Był taki dumny ze swojego synka, taki szczęśliwy... Nawet nie zdążył go wziąć na ręce, bo był chory i nie chciał zarazić maleństwa... Dominik jest taki podobny do taty... Na zawsze pozostaniesz w moim sercu Najdroższy, kocham Cię i nie potrafię się pogodzić z tym co się stało, tak strasznie tęsknię...
  3. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie w piękne niedzielne popołudnie :) siedzę sobie w domku i doczekać się już nie mogę kiedy ten mój mały urwis zdecyduje się wyjść z brzuszka. Jak na razie nic się nie dzieje, żadnych nawet najmniejszych oznak, nawet czuję się o niebo lepiej niż w zeszłym tygodniu. Chodzę na zakupy, sprzątam dom, nawet zaczęłam karmić ostatnio konie wieczorami i nic nawet jednego skurczu nie miałam :( A teraz mykam rozpalić w centralnym i kopytniaki pozamykać na obiadek. Miłego popołudnia :)
  4. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam się po przerwie (jak zwykle ) i na wstępie gratuluję kolejnym świeżo upieczonym Mamom!!! mnie dopiero lekarz wczoraj pozwolił odstawić leki na podtrzymanie więc już czekamy :) ale znając życie jak się mały wcześniej pchał na ten świat, to teraz pewnie rozmyśli się na dobre :)
  5. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita85Flawia Seti ja nie mam w domu zwierząt, ale moja siostra ma kota i jak wróciła ze szpitala z synkiem to pozwoliła kotu powąchac dziecki i na nie popatrzec, nie izolowała go od małego i pozwoliła mu wszędzie wchodzic tam gdzie do tej pory i nie było żadnych problemów. Kot nawet spał w łóżeczku z małym (choc to akurat uważam osobiście za przesadę) i nigdy nic nie zrobił dziecku :) Najważniejsze to nie dac zwierzęciu odczuc że zostało odepchnięte i zaniedbane, bo wtedy z zazdrości mogłoby coś zrobic dziecku :) Faktem jest że musisz byc czujna przy kocie i obserwowac jak będzie się zachowywac przy dziecku ... Też zawsze byłam zdania że mimo pojawienia się dziecka nie będę zabraniała wchodzić zwierzętom do sypialni jednak po głębszym przemyśleniu podjęłam właśnie taką decyzję. Nie wyobrażam sobie że którykolwiek kot przychodzi prosto z dworu i ładuje się do łóżeczka ani tego że mój 5 kilogramowy kocur uwali się na maleństwie, bo nawet mnie było ciężko jak położył mi się na plecach i budziłam się nie mogąc złapać tchu więc nie chce nawet sobie wyobrażać co stałoby się z noworodkiem który waży mniej od kota... To prawda że zwierze nie powinno odczuć zmian związanych z pojawieniem się dziecka, dlatego wszystkie zmiany powinny być wprowadzone na tyle wcześnie by zwierzęta zdążyły się do nich przyzwyczaić przed pojawieniem się dziecka w domu.
  6. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    setiGratulacje wszystkim świeżym mamusiąMam dwa pytania. Znacie może jakiś dobry sposób na kaszel? Bo mnie strasznie męczy a podobno może spowodować wcześniejszy poród. To nie było by dobre w tej chwili bo starsze dzieciaki też mam zagrypione, no i mama która miała przyjechać i się nimi zając na czas mojego pobytu w szpitalu też jest chora. Macie jakieś domowe zwierzaki typu kot, pies? Bo ja mam nie małe stadko (2 psy 2 koty) i się tak zastanawiam jak to będzie po przyjściu ze szpitala z maleństwem na pewno będzie wielka ciekawość. Co do psów to jestem pewna ich zachowania ale koty? ja mam 3 psy i 4 koty wszystkie mieszkają w domu i miały dostęp wszędzie ale teraz nie mają wstępu do sypialni, tu będzie kącik Dominiczka(chodzi mi głównie o sierść,kurz,piach które zwierzęta wnoszą), kontakt dziecka ze zwierzętami zawsze musi być pod nadzorem(nawet jeśli bezgranicznie ufasz psu nigdy nie możesz zaufać dziecku)jeżeli chodzi o koty to większość z nich raczej będzie ostrożnie podchodzić do dzieci i unikać dotyku dziecka(pomijając te agresywne ;)) jednak dorosły kot to przynajmniej 4kg, szuka źródła ciepła, może położyć się na niemowlęciu i je przygnieść... to moje zdanie na ten temat, mam 2 kilkuletnich braci, maja swoje psy w domu, nauczeni ze zwierzętom nie wolno robić krzywdy, a mimo to zawsze pilnuje jak bawią się z moimi zwierzętami i nie raz musiałam ratować moje koty z opresji, prawdopodobnie gdyby byli sami skończyłoby się pogryzieniem lub przynajmniej podrapaniem
  7. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    setiDzięki za miłe przywitanie tym razem mam mieć synka Gabryś (Gabriel) Zastanawiałam się kiedyś co ze mną nie tak że tylko zachodzę w czerwcu lub lipcu. tym bardziej że po synu zaszłam w ciążę w grudniu i w marcu niestety poroniłam. a po roku zaszłam na koniec czerwca i mam już dużą córcie która w tym roku idzie do komunii. A tym razem po tylu latach chwila .....tydzień przed okresem i bach będzie dzidzia Nikita85 przy moich poprzednich ciążach ciągle łapałam stany zapalne i drożdżaki masakryczne swędzenie i pieczenie do tego te upławy. Masz stwierdzone co to tak naprawdę jest? Margo miło że jesteś i masz zdrową dzidzię :-) ja tak się boje żeby wszystko było ok i jak ja się przystosuję po tylu latach tym bardziej że nie planowane i mam mieszane uczucia jak to wszystko się ułoży. Będąc praktycznie cały czas sama z dziećmi bo mąż zagranicą Jakoś ciężko mi przestawić się gdyby nie grypa to dalej biegała bym do pracy chociaż na kilka godzin chyba cierpię na ADHD Witaj seti ja też mam 30stke na karku, tyle że pierwszą dzidzię i planowaną, jestem i będę jeszcze dłuższy czas niestety sama bo mój T za granicą ale wiem że dam radę!! Najważniejsze żeby dzieciaczki były zdrowe!! Ty przynajmniej masz już "praktykę" w byciu mamą a ja jestem całkiem zielona A co do pracy to odkąd lekarz zabronił mi robić czegokolwiek czuję się strasznie, już 2 miesiąc mam L4 i muszę leżeć od ponad miesiąca a nadal nie potrafię się przyzwyczaić do tej bezczynności... ale już niedługo będziemy tęsknić za chwilą wytchnienia jak nam maluszki dadzą popalić :)
  8. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    cześć dziewczyny:) ja też już po pączkach, teraz leżę i się byczę:) zaczynam chyba popadać w jakąś paranoję, nasłuchałam się że teraz dziecko może się w pępowinę owinąć i różnych innych mądrości i co rusz wyszukuje sobie jakiś nieprawidłowości, wydaje mi się że słabiej kopie i tp.(ale jak się nad tym zastanowię to faktycznie nieraz słabiej za to następnym razem mam wrażenie że chce wypchnąć nogę przez brzuch) do tego śnią mi się koszmary już 2 noc z rzędu, wczoraj śniło mi się ze urodziłam szczeniaka, dziś że dziecko ale nie miałam pokarmu a nie pozwolono mi go dokarmiać.Im bliżej rozwiązania tym więcej stresów, już się nie mogę doczekać porodu, a jeszcze tyle do przygotowania przede mną...
  9. Moim zdaniem nie tylko chodzi o rasę ale przede wszystkim o wychowanie czworonoga i dzieci, każdy pies nawet najbardziej "rodzinny" może być źle wychowany i stwarzać problemy a nawet zagrożenie dla maluchów. Spaniele mają trudny charakter, jednak myślę że przy wyborze rasy najważniejsza jest przemyślana decyzja posiadania psa, czy mamy wystarczająco dużo czasu na jego wychowanie, i na szkolenie u profesjonalisty zwłaszcza jeśli nie ma się doświadczenia w wychowaniu psów, czy wystarczy czasu na zapewnienie psu odpowiedniej ilości ruchu. Na charakter psa mają wpływ geny przekazane przez rodziców i jego wychowanie(przede wszystkim!!!) a nie umaszczenie. Dzieci nigdy nie mogą zostawać same z czworonogiem nawet na ułamek sekundy!!Nigdy nie można przewidzieć czy dziecko nie włoży psu palca do oka, nie szarpnie, czy nie uderzy czworonoga, który w obronie własnej zaatakuje dziecko.Pies to żywa istota, nie maskotka, jego cierpliwość zawsze może się skończyć. Powodzenia:)
  10. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    ja słyszałam że na macierzyńskim przechodzi się w dniu porodu ( co nie koniecznie pokrywa się z terminem ) może się mylę ale np. moja koleżanka miała termin wyliczony przez lekarza na koniec kwietnia, po jakimś czasie na podstawie usg termin został zmieniony na koniec marca( uzasadnione prawdopodobnym wystąpieniem miesiączki w 1 miesiącu- a rzeczywiście błąd lekarza) ostatecznie w szpitalu termin zmieniono ma maj; do kiedy w takim przypadku może mieć L4 a od kiedy macierzyński skoro jest 1,5 miesięczna rozbieżność w terminach??
  11. Ja przez całą ciążę nie miałam ochoty na sex i nie mam nadal, a nawet jak ochota przyszła to po chwili czar pryskał i zazwyczaj kończyło się jedynie na ochocie:( najgorsze jest to, że nawet mnie to przeszkadza, mój kochany jest na szczęście bardzo wyrozumiały i cierpliwie czeka. Mam nadzieję, że po porodzie wszystko wróci do normy...
  12. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Brzuszki rzadko coś piszę, większość czasu staram się spędzać w łóżku a na leżąco ciężko się klika, dlatego zazwyczaj tylko Was podczytuję regularnie. GRATULACJE PIERWSZYCH MARCOWYCH BOBASKÓW!!!! duza27Betty ja po oliwce Penaten dosałam uczulenia i moja ginka kazała mi odrazu odstawić wszystkie kosmetyki jakie stosoałam na brzuch i piersi i okazalao sie ze miała racje :) wiec spróbuj przez dwa dni sie nie smarowac a sama zobaczysz.Ja włsnie wróciłam z wizyty mój maly ponoc juz ładnie sie obniżył ale pozatym nic sie nie dzieje wszytsko pozamykane więć czekamy dalej serduszko mojego skarba tak pieknie bije :) wyniki wszystkie ok tylko mocz jeszcze musze zrobic. Mam nadzieje ze juz to czekanie nie bedzie zbyt długie. Dziewczyny czy któraś wie jak to jest z L4 bo moja ginka mi dała do terminu porodu a potem mam wziasc juz macierzynski a jesli urodze w 42 tc to strace w sumie 2 tyg urlopu a wolała bym go spedzic z moim malenstwem. Mój lekarz daje mi L4 od wizyty do wizyty, teraz chodzę co 2 tygodnie i co 2 tygodnie dostaję nowe L4, myślę że jeżeli nie urodzisz w terminie to ginka wystawi Ci kolejne zwolnienie. Torba już prawie spakowana, pranie zrobione, dziś zabieram się za prasowanie, tylko zabrać się nie mogę bo sterta ogromna. Brakuje mi już tylko drobiazgów, ale zaczynam się stresować że nie zdążę ze wszystkim. Oby Dominiczek nie zdecydował się przyjść na świat przed 15 marca. Pozdrowionka
  13. To i ja się zamelduje:) 26 wrzesień Moje maleństwo jeszcze w brzuszku siedzi i oby jeszcze z miesiąc chciał posiedzieć.Nad imprezą jeszcze nie myślałam ale chyba sobie daruję, pozdrawiam Was serdecznie
  14. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie :) za oknem piękna pogoda a ja mam taki problem z ubieraniem butów, że wolę ograniczać wyjścia z domu do absolutnie koniecznych Jak do tej pory nie dokucza mi puchnięcie nóg i rąk, ręce tylko mi drętwieją, zwłaszcza po nocy. Za to zgaga dokucza niemal codziennie wieczorem :( Syndrom wicia gniazda jeszcze się nie włączył choć dziś posprzątałam całe mieszkanie (w końcu czasem trzeba hehe ) ciuszki jeszcze nie poprane, torba nie spakowana, ale z praniem czekam aż skończy się remont sypialni. Jeszcze dużo rzeczy muszę dokupić ale mam nadzieję że zdążę ze wszystkim. Miłego popołudnia :)
  15. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Was po bardzo długiej przerwie, nie sposób nadrobić zaległości w czytaniu ;) U mnie nie za ciekawie niestety, wylądowałam w międzyczasie w szpitalu z zagrożeniem przedwczesnym porodem i dobiło mnie to trochę prawdę mówiąc... Staram się jak najwięcej leżeć i wypoczywać ale to nie takie proste jak całe życie miałam zajętą każdą minutę w ciągu dnia a tu nagle zakaz robienia czegokolwiek...:( Do tego wszystkiego mój T musiał wyjechać znowu i tak od 20 stycznia zostałam sama... tęsknie za nim strasznie, a jednocześnie boję się że Dominiś nie będzie chciał czekać z przyjściem na świat aż tatuś wróci... Pozdrawiam Was gorąco Flawia 100 Lat
  16. Witam się i ja Wczoraj pierwszy raz poczułam takie mocne kopniaki jakby mały chciał przebić mi brzuch nogą :) ale fajne uczucie, już się nie mogę doczekać kolejnych szaleństw Dominiczka Miłej niedzieli życzę :)
  17. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    krowka80Dziewczyny! Gdzie wy najczesciej czujecie ruchy malenstwa? martwiie sie troche, bo ja od kilku dni czuje je bardzo nisko, na wysokosci macicy. Czy oby dzecko nie jest za nisko? ja też częto czuje ruchy bardzo nisko, ale w innych miejscach też, mały narazie wariuje po całym brzuchu jak na boisku :)
  18. Madzia86Lenka już uzupełniłam Dzięki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...