-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nikita85
-
Maja84 jeśli karmiesz piersią to podawaj małej pierś na rządanie, ona sama reguluje jak często i ile chce wypic z piersi - tylko przy mleku modyfikowanym posiłki ze słoiczka zastępują mleko, a i też nie zawsze, bo przecież jak jest głodne i się domaga to trzeba dac, takie małe dziecko jak nie jest głodne to nie je, a jak jest to je i trzeba mu podac :) Kapka widzę, że Twój Szymek wygląda przy jedzeniu tak samo jak moja Justynka, ona też ma połowę słoiczka na brodzie i śliniaczku :) W ogóle to nie wiem co dzieje się z moją córeczką, ale od powrotu z wakacji nie chce mi jeśc ani mleka ani słoiczków. Na wczasach i przed wyjazdem jadła mniej więcej 160 ml na każdy posiłek, a teraz muszę się nie źle namęczyc żeby zjadła 120 ml :/ Nie wiem co robic, czy się tym martwic czy narazie nie przejmowac, ale to trwa już tydzień... Czyżby moja mała stała się nie jadkiem ....???
-
AgaNow jeśli płacze Ci mały tak ok. 15-30 min do godziny po posiłku to możliwe że to po tej marcheweczce... :/ Ale jeśli to jest w jakimś większym odstępie czasu, to raczej nie powinno byc od tego, ale jeśli chcesz byc pewna to nie podawaj małemu marchewki przez 2-3 dni i zobaczysz jaka będzie reakcja, czy płacz minie, a jeśli minie to spróbuj znów mu podac i jeśli znowu zacznie płakac to znaczy że od tego...
-
Słuchajcie coś mi się popsuło z forum, bo jak wchodzę na nasz wątek to do tej pory pokazywał mi się wątek od momentu ostatniego przeczytanego posta, a teraz cały czas wyskakuje mi na stronie 541 choc już dawno ją przeczytałam - czy któraś z Was wie jak to naprawic ??? Będę wdzięczna :)
-
A oto zdjęcia z wakacji:
-
Właśnie mi się przypomniało, że pisałyście też o siadaniu maluchów, moja mała już od połowy 4 miesiąca ciągnęła się do siadu i z pozycji półleżącej na kolanach czasem udawało jej się wstac. Teraz od wczasów siedzi już sztywno lekko podtrzymywana pod paszkami i wygląda na to że lada chwila sama usiądzie. Wczoraj po raz pierwszy przewróciła się sama z plecków na brzuszek, niestety odwrotnie jeszcze słabo jej idzie. Plus jest taki, że jak sama przewróci się na brzuszek to nawet chętniej na nim leży niż jak wcześniej ja ją kładłam. Główkę już trzyma bardzo wysoko i długo w powietrzu. Jedyne co mnie martwi to to że znów płacze przy kąpieli :( Ale mam nadzieję, że znów jej to minie tak jak poprzednio :)
-
Nie wiem czy pisałam, ale na wczasach mieszkaliśmy w przyczepie kempingowej, więc mała od raa do wieczora była na powietrzu - nawet przez ten tydzień więcej jadła, tam chyba powietrze jej służyło, bo jak tylko wróciliśmy to zaczęła mniej jeśc i to o ok.40 ml przy jednym posiłku :/
-
Witam po dłuższej nieobecności. Dużo zdążyłyście napisac od mojej ostatniej wizyty, więc już nawet nie pamiętam wszystkich poruszanych tematów i o co która z Was pytała :) Jeśli chodzi o urlop to bylismy tydzień nad morzem w Łebie - było super, mała grzeczniutka i mega zadowolona z wyjazdu. Któraś z Was pisała że Łeba to nie miejsce na wyjazd z dzieckiem, ale się z tym nie zgodzę - fakt ludzi dużo, ale przynajmniej mała miała na co patrzec i jej się nie nudziło, bo cały czas obserwowała co się dookoła niej dzieje. Jak chodziliśmy na obiadki to mała albo grzeczniutko spała w wózeczku, albo siedziała i rozglądała się dookoła - także my moglismy spokojnie zjeśc. Na plaży też grzeczniutka, nóżki piasek poczuły i nawet się podobało, gorzej było z morzem i zimną wodą , bo jak tylko małą postawiłam na mokrym piasku przy morzu to się skrzywiła i chciała płakac, więc nóżki niestety nie udało się zamoczyc, ale może za rok... Natomiast dawka jodu zaqliczona :) Flawia Ty chyba pisałaś że Franuś jest za mały na wyjazd w tym roku - uważam, że nie jest za mały - właśnie z takim dzieckiem lepiej się wyjeżdża niż z takim które już chodzi, bo wtedy nie ucieka, siedzi grzecznie w wózeczku, a i podróż lepiej zniesie, bo więcej śpi niż jak już będzie miał roczek i będzie pełen energii, dlatego jeśli tylko masz możliwośc to jedzcie sobie gdzieś na wakacje. Krowka a gsdzie kupowałaś ten kocyk ??? Mogłabyś wkleic linka ??? pbmarys współczuję Ci sytuacji w której się znalazłaś i życzę dużo siły i wytrwałości w swoich decyzjach oraz dużo rozwagi w podejmowaniu nowych. Co do faceta to albo niech się zmieni albo niech spada.
-
Maja84 my też już jakiś czas temu, tak mniej więcej 3-4 tygodnie temu dostaliśmy tą paczuszkę z hippa i w niej były też karteczki z rabatami i jeden kupon na dodatkową paczuszkę hippa za grosz :) Już ją odebrałam i miałam tam słoiczek i soczek :)
-
Flawia lekarka przepisała Ci debridat na ulewanie ??? Pierwsze słyszę o takim zastosowaniu... nie pomyliło się jej coś... ??? Przecież to jest lek typowo rozkurczowy, np.przy kolkach jelitowach lub bólach po zjedzeniu czegoś.... A co Ci lekarz powiedział jeśli chodzi o te zupki w słoiuczkach, np. jarzynowa hippa po 4 miesiącu ??? Można ją podac czy też nie ???
-
My jutro zaczynamy urlop, bo mąż ma od jutra wolne - dwa tygodnie. Najpierw czyli jutro jedziemy do teściów (rodziców męża) na cztery dni, we wtorek wracamy i szykujemy się na wczasy, no i w czwartek wyjeżdżamy nad morze do Łeby - mam nadzieję, że pogoda będzie ładna, tzn. jak dla mnie nie musi byc upalnie, ale żeby nie padało :) bo wtedy albo będziemy musieli wrócic wcześniej z nad morza, albo w ogóle nie pojedziemy :( A chciałabym, żeby mała powdychała trochę jodu w tym roku...
-
My jutro zaczynamy urlop, bo mąż ma od jutra wolne - dwa tygodnie. Najpierw czyli jutro jedziemy do teściów (rodziców męża) na cztery dni, we wtorek wracamy i szykujemy się na wczasy, no i w czwartek wyjeżdżamy nad morze do Łeby - mam nadzieję, że pogoda będzie ładna, tzn. jak dla mnie nie musi byc upalnie, ale żeby nie padało :) bo wtedy albo będziemy musieli wrócic wcześniej z nad morza, albo w ogóle nie pojedziemy :( A chciałabym, żeby mała powdychała trochę jodu w tym roku...
-
Ja zaczęłam od kleiku - najpierw 3-4 łyżeczki, ale mała nie chciała jej jeśc i płakała, więc dodaję dwie miarki (takie od mleka bebilon) do wieczornego mleka, czyli do 130 ml. Potem wprowadziłam marchewkę, najpierw 3-5 łyżeczek, potem to co zostało w słoiczku na pół, a teraz po pół słoiczka. Nawet zjada ładnie. Marchewkę je już 5 dni i dam jej jeszcze dziś i jutro, a od niedzieli podam jej jabłuszko - też zacznę od kilku łyżeczek, a potem po pół słoiczka :)
-
Monsound a ten kleik to dodałaś do zupki własnej roboty ??? Jak ją sporządziłaś ??? Może i ja bym spróbowała... :) Dzięki za odpowiedź :) Ja to chyba jakaś tępawa jestem w tym wszystkim, gdyby nie słoiczki to już w ogóle byłoby to dla mnie trudne. Słuchajcie dzisiaj w sklepie zauważyłam jakiś paradoks: jedne słoiczki z bobovity skład: jabłko+banan+brzoskiwnia są po 4 miesiącu, a inne słoiczki też bobowity o takim samym składzie są po 6 miesiącu :/ Jak to wytłumaczyc ??? W ogóle to owoc gruszka jest po 4 miesiącu, a kaszka z gruszką po 6 miesiącu - można zwariowac - producenci sami sobie przeczą :/ A Wy dawałyście już gruszkę (w sensie słoiczek) ??? Co w ogóle już dawałyście z owoców oprócz jabłka i banana ??? Dawałyście śliwkę ???
-
Flawia wybacz że tak Cię męczę i drążę ten temat ale jestem ciekawa i może sama to zastosuje, ale ja nadal nie wiem jakie to kaszki ??? :/ Pisze na opakowaniu kaszka do zupek ??? Szczerze mówiąc nie widziałam takiej w sklepie... Czy to po prostu ta sama kaszka tylko, że nie będziesz jej robiła z mlekiem tylko tak wsypiesz do zupki ???
-
Flawia ale Ty chcesz przygotowac normalnie tą kaszkę na mleku i dopiero taką dodac do zupki ??? U nas jeśli chodzi o jedzenie słoiczka marcheweczki to chyba nie jest tak źle, bo póki co dostaje połowę słoiczka i zjada dośc szybko, max w 5-10 min. Trochę jest umazana, ale nie jest aż tak strasznie, więc my będziemy póki co dalej karmic się łyżeczką, bo nie chciałabym tego małej podawac butelką, bo chcę żeby jak najszybciej nauczyła się jeśc z łyżeczki, żeby butlę odstawic :) Zobaczymy jak to będzie... Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie rozszerzania diety, czy jak zaczynałyście podawac po marchewce np. marchewkę z ziemniakiem, to ten mix podawałyście pierwszego dnia dwie trzy łyżeczki, czy już więcej np. pół słoiczka ??? Czy zaczynałyście tak jak z pierwszą nowością, żeby czekac na reakcję ???
-
Flawia jak zamierzasz zagęszczac kaszką warzywa ??? Bo nie bardzo rozumiem... i jaką kaszką, taką kupną na mleku czy na wodzie ??? I po prostu chcesz gotową kaszkę dodac do słoiczka ??? Ale po co ??? Czy tak się robi ??? Bo ja szczerze mówiąc pierwsze słyszę o takiej metodzie :)
-
Krowka nie martw się, dzieci mają lepsze i gorsze dni, moja mała też jednego dnia cały czas piszczy a innego tylko się śmieje i troszeczkę gaworzy, także może narazie jej się nie chce - odpoczywa :)
-
Monsound z tego co kojarzę to Ty w ogóle jeszcze wcześniej podawałaś niektóre produkty typu jabłuszko czy marchewka, jak Bartuś nie miał jeszcze czterech m iesięcy i nic mu nie było i nie jest, więc najważniejsze jest to czy dziecko jest już gotowe na nowe produkty i tyle :) Myślę, że nie ma się nad tym co dłużej zastanawiac bo popadniemy w jakąś paranoję, a najważniejsze jest żeby dzieciaczki były szczęśliwe, a nie to co gdzieś ktoś coś napisał :) Flawia jeśli chodzi o kleik to podałam małej go następnego dnia tyle że zrobiłam trochę gęstszy - szło jej już trochę lepiej, ale i tak przy trzeciej łyżeczce zaczęła mi płakac, bo znów wybrałam porę kiedy była zmęczona i chciala już iśc spac. Dlatego trzeciego dnia kleik podałam jej do mleka, tzn.z mlekiem tak jak Ty robisz czy robiłaś (pisałaś wcześniej) i teraz już codziennie na noc dostaje mleko z dwoma miarkami kleiku i jest ok :) Natomiast wczoraj po raz pierwszy dałam małej marcheweczkę (tzn. to jest w ogóle jej pierwsze danie, bo w sobote skończyła 4 miesiące) - tzn. kilka łyżeczek - wczoraj nie umiała tego zjeśc, wszystko jej wylatywało z buzi i szło opornie, ale dzisiaj było już o niebo lepiej, tak jakby w ciągu jednego dnia nauczyła się jeśc z łyżeczki - marchewka jej smakuje, tylko przy pierwszej łyżeczce jest lekko zdziwiona nowym smakiem i konsystencją, ale po tem już jej się podobało jedzenie i wyglądało na to że jej smakuje :) Tyle tylko, że póki co po tej marcheweczce robi czerwoną kupkę, tzn. konsystencja troszkę gęstsza, a kolor taki sam jak słoiczek, tak jakby tego nie trawiła, czy Wasze maluchy też tak robią ??? I jeszcze jedno jaką ilośc tych słoiczków (tzn.pół, cały, a może dwa) dajecie maluchom dziennie ??? I czy oprócz słoiczków dajecie jeszcze kaszki czy tylko słoiczek i mleko ???
-
Co do żywienia to też się nad tym zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że może to że banan jest po 8 miesiącu to chodzi o surowego banana a nie takiego przetworzonego w słoiczku... W sumie jak na słoiczkach pisze po 4 miesiącu to moim zdaniem można dawac, jeżeli dzieciaczek to akceptuje i nie ma problemów z brzuszkiem ani z kupką to czemu miałybyście mu nie dawac ulubionych słoiczków ??? Moja siostra kierowała się tymi napisami na słoiczkach i mały nigdy nie miał ani problemów z kupką ani z brzuszkiem, nigdy nie miał rzadnej wysypki ani nic w tym stylu - jest teraz zdrowym i szczęśliwym dwulatkiem, który je i toleruje wszystko :)
-
Flawia a jakie jest Twoje zdanie na temat nosidełek, bo ja szukam opinii, żeby podjąc odpowiednią decyzję czy kupic czy nie, więc negatywne opinie z uzasadnieniem też mnie interesują ??? A o chustach też masz jakąś opinię ??? Chę tnie wysłucham każdej :)
-
Witam na koniec weekendu, Mam pytanko: czy któraś z Was używa bądź używała bądź ma nosidełko do noszenia maluszka ??? Możecie jakieś polecic ??? Bo mała nie za bardzo chce spacerowac w wózeczku, więc może w nosidełku byłoby lepiej ???
-
Witam na koniec weekendu, Mam pytanko: czy któraś z Was używa bądź używała bądź ma nosidełko do noszenia maluszka ??? Możecie jakieś polecic ??? Bo mała nie za bardzo chce spacerowac w wózeczku, więc może w nosidełku byłoby lepiej ???
-
Dziewczyny wyjeżdżacie gdzieś z maluszkami na wakacje ??? Gdzie ??? My zamierzamy za dwa tygodnie wybrac się na tydzień nad morze, żeby mała powdychała troszkę jodu :)
-
KapkaMaja 84Kapka dzięki za fajny post, a jakie cw. z Małym wykonujecie??? Ja mam maxi cosi, Maja tez płacze jak wsiada, ale później jest ok.Zasypia jak tylko silnik słyszy i tak nasze Maleństwo ma juz z nami przejechane pon 2500 km:-)Takie ćwiczenia/niećwiczenia :) po prostu obsługujemy go z większą uwagą. Przede wszystkim śpi na wałeczku- teraz to już tylko składam rożek na 4, tak żeby był długi pasek i to mu wystarcza żeby nie odchylać główki w czasie snu, wcześniej miał więcej pod główką. nosimy go przodem do świata na tzw " krzesełu" pilnując żeby nóżki i główka były w jednej linni- bo on się bardzo lubi pochylać na rózne strony, jak go nosimy przodem to tylko na tym ramieniu, na który odgina się w srtonę przeciwną niż ma asymetrie. podnosimy go bokiem pod paszkami ( to było dla mnie trudne do nauczenia się- i dlugo musiałam trenować na rehabilitacji) trenujemy błędniczek pochylając sie delikatnie z szymkiem na rózne strony. dużo lezymy na brzuszku często na wałeczku, żeby rączki nie uciekały do tyłu, pilnujemy żeby się stópki nie zadzierały jak leżymy na brzuszku, leżymy na kolankach u mamy, a jak leżymy na pleckach to łapiemy rączkami za stópki i się kulamy na boki ( szymek to uwielbia) generalnie bawimy się świetnie teraz to juz nawet nie jestem w stanie sobie przypomniec co robimy, ale na pierwszej rehabilitacji to ja bylam mocno przerazona tyle musialam zapamietac- co robic i jak. teraz to jest naturalne, tak juz sie przyzwyczailam to nie są żadne ćwiczenia- po prostu pomagamy troszkę szymkowi Kapka mam pytanie odnośnie tego wałeczka do snu, bo moja mała jak zasypia to strasznie odchyla główkę do tyłu, czy mogłabyś wkleic zdjęcie albo przybliżyc opisem jak i gdzie kłaśc wałeczek, bo sobie tego nie wyobrażam, zwlaszcza, że zanim mała zaśnie to strasznie się wierci i przemieszcza w łóżeczku ???
-
Ja mam fotelik MaxiCosi i jestem bardzo zadowolona, z tego co czytałam to jest to jeden z lepszych i bezpieczniejszych fotelików, moja siostra też go miała i też była bardzo zadowolona. A tak dodam, że to że Szymek nie lubi jeździc nie musi byc związane z fotelikiem. Może mu za duszno w samochodzie, alebo mu wieje lub jeszcze coś innego. Może po prostu nie lubi jazdy - moja mała jest grzeczna jak samochód jest w ruchu, a jak staniemy na światłach albo w korku to zaczyna płakac i to tak, że czasem muszę ją wyciągnąc z fotelika i wziąc na ręce i wtedy jest już grzeczna :)