-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez witaminkaa
-
solange63ja na bóle w plecach polecam masaż- najlepiej taki, który wykonuje partner. na mnie działa świetnie, a ile przyjemności daje na dworze zimno, ale słoneczko świeci więc wyruszam na spacer z moim potworem. miłego dnia Taką formę "przeciwbólową" też polecam Na mnie działa jak żadna inna maść
-
Ja też korzystam z maści bursztynowej, niby nie szkodzi tak twierdzi i mój ginekolog.
-
Ja wczoraj leniuchowałam ale za to dzisiaj miałam aktywny dzionek. Najpierw pojechaliśmy na Górę Św. Anny, tam obeszliśmy górę dookoła, posłuchaliśmy świetnej orkiestry po czym wróciliśmy w stronę domu. Zahaczyliśmy o lasy w Rudach gdzie pospacerowaliśmy jakieś 7,5 km, łącznie z górą zrobiliśmy 10 km. Nogi wchodza mi do d........ ale i tak odpoczęłam bo kocham lasy. Niestety bez wpadki się nie obyło, tj najpierw na górze św Anny strzeliła nam linka od ręcznego, a gdy wracaliśmy do domu i byliśmy jakies 10 km do celu poszła linka od sprzęgła. Mówiłam mężowi żeby zabrać Toyotę a nie starego Opla ale ten się uparł że Opel mniej gazu je niż Toyota benzyny. Tak licze że mąż sikę pozbędzie Opla i kupi mi jakieś sprawniejsze i młodsze autko.
-
Asiunia25latWitaminko to juz odebrałaś prawko? Ja tam nie lubie prowadzić samochodu mimo że mam prawko. Wolę siedzieć i podziwiać krajobraz. Asiu nie jeszcze nie odebrałam prawka, do odbioru za niecałe 3 tygodnie, ale mogę jeździć na zaświadczenie otrzymane z UM. Ja też do tej pory nie lubiałam jeździć i jakoś mnie do tej pory nie ciągnęło. ALe już od lutego będę dziennie za kierownicą i do tej pory chciała bym jeszcze zdobyć doświadczenie za kółkiem, pokierować pod okiem męża. Nie łudzę się że po 30 godzinach na kursie super prowadzę, więc postaram się wykorzystać każdy moment, by podszlifować umiejętności
-
U nas też słoneczko świeci ale jest bardzooooooooooooooo zimno. Teraz sprzątam i gotuję obiadek, dziś roladki schabowe z serem i szyneczką zapiekane pod beszamelem i mój ukochany rosół. Potem gdzieś pojedziemy, może mąż da mi poprowadzić swoje cacko.
-
...
-
Ten fotelik to był FOTELIKI SAMOCHODOWE 4BABY DELUXE 0-13 kg FOTELIK (1245195666) - Aukcje internetowe Allegro tylko w starszej wersji kolorystycznej.
-
Amelka i Solange gratuluję ruchów i kopniaczków, ja chyba też już czuję, bo nie możliwe bym codziennie miała takie wzdęcia w jelitach. O stałych porach. Co do fotelików, to my kupimy taki z bazą do samochodu, lub wezmę używany od znajomej. Patrzyłam w sklepie z artykułami dla dzieci i sam fotelik to koszt 200 zł + adaptery do wózka 25 zł + baza 200 zł. Więc wydaje mi się ze na fotelik 425 to dużo. Z Filipkiem miałam fotelik z atestem za 119 zł z allegro, żadna znana firma ale bardzo się sprawdził. Mieliśmy stłuczkę i to z boku facet w nas wjechał i fotelik się sprawdził. ŻAŁUJĘ że daliśmy go komuś, nawet nie wiem komu. Przemyśl sprawę, jak już chcesz kupić dobry fotelik to pomyśl by był na długo, np od 0 do 30 kg wtedy na długo starczy i nie będziesz musiała zmieniać w między czasie fotelika.
-
mafinkaWitaminkaa a Twój Filipek nie jest czasem z 14 października? A ja z pępkiem nie ma problemów, bo go nie mam od 10 lat Mój jest z 17 października.
-
Solange weź ty mnie kobieto nie denerwuj, mnie też piersi ostatnio bardzo swędzą, i nie wyobrażam sobie że zaraz zacznie mi siara lecieć. Przy pierwszej ciąży dopiero w 8 m-cu mnie dopadło . Ja w staniku nie śpię i spać nie mam zamiaru.
-
Jomira u nas ten artykuł też się nie sprawdził. Bo Filipek był dzieckiem wręcz odwrotnym niż twoje dziecko. Zaczął raczkować gdy miał 8 miesięcy i tak mu zostało do 16 misiąca kiedy to postawił pierwsze kroczki. Mówić zaczął dopiero jak poszedł do przedszkola. Teraz ma wielki problem z mową i leczymy go logopedycznie. Moje dziecko za kilka dni dni kończy 4 latka a jest na poziomie 3 latka. Więc mimo długiego raczkowania zbyt inteligentny nie jest.
-
AMELKO U mnie odwrotnie bo ja teraz w ciąży mogła bym ciągle, w ogóle takie lepsze doznania. Więc korzynstam póki mąż daje radę. Wcześniej tzn przed ciążą miałam z tym kłopot, chcice miałam żadko, mąż musiał się nieżle napracować. Wydaje mi się że teraz jest lepiej bo stresu już nie mam związanego z pracą w banku. Jestem rozlużniona, nie myślę o targetach, tabelkach itd i wreszcie żyję pełnią życia. Oby było tak dalej, mąż się cieszy i mówi że zaraz po tej ciąży strzelimy kolejną.
-
Jak mi się nic nie chcę, nawet weny do pisania z wami nie mam. Więc tylko się przywitam :) A jak tam dzień Chłopaka wam minął? Mój małż dostał odświętny obiad znowu i olbrzymią pół kg czekoladę z milki.
-
Dziewczyny mnie nic tak nie rozluźnia jak gotowanie i pieczenie. Kocham to, mąż mówi że minęłam się z zawodem bo powinnam zostać szefem jakiejś kuchni i powiem wam że już nie raz chciałam otworzyć jakąś fajną niedużą restaurację. Co do tej kołderki to olaboga jaka cena, powiem Ci że widziałam podobne ale o połowę tańsze. Z drugiej strony jakie ma znaczenie faktura pościeli przecież i tak ubierzesz ją w poszewki, ja stawiam na normalne wypełnienie i ładną pościel. Co do chlebka to muszę spróbować, kupuję w wiejskiej piekarni dobry chlebek ale po podwyżkach 0,5 kg kosztuje aż 6 zł. Więc chyb ekonomicznie będzie samemu zrobić. NULKA gratuluję synka widzę że jajka górą, a ja dalej mam nadzieję że w brzuszku i dziewczynka rośnie. Dowiem się 7 października
-
Mmmm placki, Robię je tylko wtedy kiedy mężulek na dłuższy czas z domu wybywa bo on Niecierpi tego zapachu smażonych placków. Ja dzisiaj na obiadek robiłam kluski śląskie, pieczeń z jajkiem i boczkiem i zasmażaną czerwoną kapustkę a na deserek murzynka przekładanego kremem z kaszy manny i oblany czekoladą. Mąż nawet nie zauważył że się postarałam, zjadł pochwalił i wyszedł. A dzisiaj nasza 7 rocznica wspólnego mieszkania
-
Mafinko ja mam swoje racje a ty masz swoje. Nie przekonasz mnie pod tym względem jeżeli chodzi o polskie płace bo za dobrze znam życie. Czas skończyć te dyskusje :) Co do ruchów to ja już sama nie wiem czy czuję czy nie. Bardzo coś się we mnie rozpycha szczególnie gdy mam niewygodną pozycję gdzie brzuch jest spłaszczony ( oo np teraz gdy siedzę przed komputerem)/ Wieczorem gdy leżę na boku to też czuje takie rozpychanie i przewracanki. Już nie pamiętam jak to było z Fifciem więc nie mam porównania
-
W ten dyskusji każdy ma rację. Co osoba to zdanie i racja. Nikt mi nie powie że w PL jest luksus. Jesteśmy najgorszym krajem jeżeli chodzi o mieszkania i politykę społeczną. Jak byłam na wychowawczym to dostawałam jakieś 440 zł, na mleko i pampersy nie starczyło. Musiałam iść do pracy by zapewnić sobie i dziecku jakąś przyszłość. Gdyby nie wyjazd do Londynu i ciężkiej pracy nie kupiła bym w PL mieszkania i go nie wposażyła. Jak widzę codziennie kto dostaje zasiłki, pomoc w innej postaci jak opłacanie rachunków, węgiel, darmowe obiady to mi się nóż w kieszeni otwiera. Jak widzę tych emerytowanych "dziadków" którzy po 30 latach albo i krócej idą na emerytury 3900 i do tego zajmują miejsca pracy młodym to również nie raz chciałam coś powiedzieć. Pielęgniarka w naszym kraju zarabia max 1800 zł netto i to z długim stażem, gdy moja przyszywana szwagierka w Angli pracując w szpitalu miejskim zarabia 5 razy tyle. Gdy widzę jak rodziny wielodzietne ledwo wiążą koniec z końcem bo na każde dziecko dostają po 50 zł rodzinnego. Widzę też młodych klientów którzy zarabiają na lewo więcej niż ja na etacie a dodatkowo na konto wpływa renta. Polak zaradny ale póki nasza mentalnośc się nie zmieni to system też się nie zmieni, Ja jestem nauczona ciężko pracować i tak tez wychowam swoje dzieci. Myślę że porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym np o naszych maluszkach
-
To ja wtrącę swoje trzy grosze Pina Ty się nie zastanawiaj tylko pakuj się i jedz. Po pierwsze tam dom twój gdzie chleb twój. Męża masz za granicą i ty też powinnaś być przy nim. Nie porównujcie Polski do Niemiec bo tam o niebo jest lepiej. W moim mieście oczekiwanie na mieszkanie to tak plus minus 15 lat. W Niemczech spełniając pewne warunki mieszkanie jest od ręki, Cała polityka socjalna jest o niebo lepsza. Jeżeli tylko jest praca to życie jest lżejsze patrząc choćby na bezpłatne żłobki i przedszkola. Co do tych pieluszek to się napaliłam ale życie to zweryfikuje. Na początek mam zamiar kupić ze trzy otulacze i z 15 wkładów dopinanych. Wypróbuję przez 3 miesiące sprawdzę rachunki i POTEM zdecydujemy. Na tych stronach ceny pieluszek i wkładek są astronomiczne Na allegrho cena otulacza to koszt max 26 zł a wkładu 8 zł. Ja do prania juz od dawna używam orzechów, a proszkiem piorę tylko męża robocze gacie. Mam tą taryfę nocną i naprawdę ja zyskuję, bo mam ogrzewanie na prąd (podłogowe), kuchnię i piekarnik na prąd i piecyk w łazience na prąd. Na standardowej taryfie miesięcznie płaciliśmy 520 zł, teraz wynosi nas to 340/ miesiąc. Co do tych podpasek wielorazowych i kubeczków menstruacyjnych to już przesada. Na takie coś bym się nie zdecydowała. Ewentualnie wkładki na codzień jak mam upławy ale nie gdy jest menstruacja.
-
No kochane właśnie wróciłam z mężem z tego sklepu gdzie niby widział x-landera za 300 zł. Tak widzę że mój mąż ma braki edukacyjne po pierwsze, wózek jaki oglądał kosztował 2999 nie był to x-lander a mutsy. Widziałam za to wszystkie wózki, i wpadł mi w oko wcześniej odrzucany model jakim jest coneco chameleon. W promocji z fotelikiem i adapterami kosztował 850 zł i się tak zastanawiam czy jutro po niego nie podjechać. Co do tych pieluszek to i tak tańsze niż pampersy. U mnie jak miesięcznie za prąd i wodę przyjdzie do zapłaty więcej o 30 zł to nie zbiednieję a i tak zaoszczędzę. Ja mam taryfę nocną, w godzinach od 22 do 6 rano prąd mam prawie za darmo oraz w godzinach od 13 do 15 mam o połowę mniej niż standardowo.
-
solange63Witaminka do kosztów zakupu musisz jeszcze doliczyć koszta eksploatacyjne. takie pieluchy trzeba prać (koszty wody, prądu, detergentów; jeśli nie używasz detergentów to orzechy do prania). nie sądzę żeby cenowo wyszła duża różnica między wielorazowymi a jednorazówkami. jeśli ktoś jest proekologiczny, to oczywiście takie rozwiązanie jest uzasadnione. ja na początek zaczynam od pampersów, później zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. O tym nie pomyślałam. Ale to i tak mniej wychodzi niż jednorazówki. U mnie koszt jednej pralki to 3 zł. Myślę że jeżeli będą to siuski to można ręcznie wyprać, kupke można ręcznie i poczekać na załadowanie pralki. Wyjdzie w praniu
-
Ja teraz z innej beczki. Jakich pieluch zamierzacie używać? Bo ja na początku myślałam że jak przy Fifciu pampersów, bo po pierwsze szybko, tanio i wygodnie. Gdzieś na innym forum przeczytałam o pieluszkach wielorazowych. I tutaj moje dotychczasowa mniemanie o tym produkcie ograniczało się do pieluch tetrowych. Więc dzisiaj zaczęłam zgłębiać ten temat, i przeżyłam szok. Boże jaka ja ograniczona jestem. Ale do rzeczy. Widzę wiele plusów. 1) Ekonomicznie wychodzi taniej. Kupując 18 pieluszek Pieluszki wielorazowe AIO Minkee bambus NOWOĹÄ (1246949257) - Aukcje internetowe Allegro ponosimy koszt 700 zł i starcza nam to na cały okres pieluchowania. Ja przy Filipku średnio na pampersy wydawałam 100 zł miesięcznie. Mały używał pampersów przez 30 misięcy co mi daje 3000 zł. Koszt można obniżyć bo wystarczy kupić z 5-6 otulaczy i więcej wkładów wielorazowych i wtedy cały komplet nie wyniesie nas więcej jak 400 zł 2) Wizualnie ślicznie wyglądają, poprostu już się nie mogę doczekac pupci maluszka w takiej ślicznej pieluszce 3) Ekologiczne bo pieluszka jednorazowa rozgłada się długieeee lata. 4) Antyalergiczne, bo brak związków chemicznych itd. Wszystko na temat tych pieluszek jest tutaj CzÄste pytania Od prania po zakładanie itd. Ale się na to napaliłam.
-
Mamma GRATULUJĘ. Tak bardzo trzymałam kciuki. Teraz dbaj o siebie i maleństwo. Joasia21 Wózek fajny, sama go oglądałam tylko że mojemu mężulkowi nie odpowiadają kolory, uważa że cały jest za pstrokaty. Co do położnej to troszkę tanio. Moja położna chciała 150 za godzinę, miałam umówioną ale urodziłam wtedy kiedy Pani położna miała urlop. To dobry pomysł. Teraz mam mieć cesarkę więc położna zbędna Asiunia25lat Śliczny brzusio. Już prawie taki jak mój :) KarolinaR jak tam u lekarza? Mam nadzieję że dobrze. Dla mnie na wózek i na łóżeczko jeszcze za wcześnie. Chociaż dzisiaj wybieram się do dużej hurtowni dziecięcej bo tam niby mój mąż widział wózek ala X-LANDER z fotelikiem za 300 zł. Coś mi się wydaje że jednego zera nie zobaczył ale cóż pojadę i jak będzie do tysiaka to kupię. Mamy mało miejsca w mieszkaniu, niby to 69 m ale za dużo w nim szaf zabudowanych. Utoczyli mi dzisiaj mnóstwo krwi, i znowu mi słabo było a nie byłam na czczo. Jakoś w ciąży źle znoszę pobieranie krwi.
-
A u mnie leje i leje. Dzisiaj w sumie cały dzień spędziłam w domu, mąż zabrał mnie na boczną ulicę autostrady i dał pojeździć swoim (korekta NASZYM) autem. Chciał zobaczyć czy będę w stanie jeździć terenówką. Mam pewne obawy, bo to nie to samo co Punto, RV4 jest ogromna i raczej zrezygnuje z takiego cacka a kupię sobie coś małego. Pozatym jestem w szoku że wogóle dał dotknąć kierownicy, bo od zawsze jedynymi osobami z którymi konkuruję to samochody mojego męża.
-
Ja chyba też nie czuję jeszcze ruchów maleństwa. Chyba bo coś mi tam bulgocze ale to chyba coś w jelitach. No mam nadzieję że już niedługo poczuję. Z Fifciem czułam ruchy juz w 16 TC ale wtedy byłam szczupła.
-
Solange a u nas za oknem słoneczko a i tak na nic sił nie mam. Siedzę przed komputerem i nawet posprzątać Mi się nie chce. Szybko kupujecie łóżeczka, ja może i też bym kupiła ale miejsca w domu nie mam. Ale za to licytuję wózek quinny na allegro bo na nowy szkoda mi kasy a jest okazja.