-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maripoza
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
kamelia06wlasnie mala dzisiaj tak strasznie plakala dostawilam ja do jednej piersi pozniej do drugiej i bylo jej malo boje sie ze zaczol powoli zanikac jak naciskalam to nic nie lecialo boje sie ze jak wstanie na nocne karmienie to nie bede miala pokarmu.. czytalam zeby czesto przystawiac to zaczne produkowac wiecej tylko serduszko mi sie kraja jak ona tak placze a ja nie moge jej nakarmic.. przezylam dzisiaj duzy stres moze dlatego zachamowalo mi wyplyw bo tak nie miala problemu bylo go nawet wiecej.. Kamelia w okolicach 3tyg, 6 tyg , 3 M i 6 M są tak zwane skoki rozwojowe u dzieci. Wtedy dziecko potrzebuje więcej pokarmu i więcej je. Być może właśnie to przeżywacie teraz z córcią. Stres tu może tylko zaszkodzić, więc spróbuj podejść do tego spokojniej. Wiem, że to czasem trudne ale konieczne dla dobra laktacji. Jeśli myślisz, że pokarmu jest za mało rozkręć laktacje. Ja odciagałam pokarm pół godziny po każdym karmieniu przez kolejne pół godziny w systemie 3'5'7. Piersi mnie bolały od laktatora ale pomogło:). No i nocne karmienia nakrecają laktacje.
-
kamelia06dzieki bardzo bym ja chciala karmic walcze caly czas sprobuje ja rozebrac troszke i zobaczymy mam nadzieje ze bedzie ciut lepiej.. mam pytanko jezeli ona nie spija calej piersi jak utrzymac laktacje?? czy po karmieniu jej odciagac laktatorem czy to cos pomoze?? Musicie się z dzidzią dopasować: popyt czyni podaż. Ale w sytuacji, gdy dziecko przysypia trudno się wypowiadać. Laktator napewno pomoże Ci utrzymać laktacje i ją rozkrecić. Z tym, że może także spowodować, że będziesz miała tyle mleka, że dziecko nie będzie go przejadać i ciągle będziesz musiała odciagać, żeby się zapalenia nie nabawić. Może sprubój odciagnąć pokarm z obu piersi (jeśli dostawiasz dzidzię do obu za każdym karmieniem) i sprawdź ile masz pokarmu. Jeśli jest dostatecznie dużo to z laktatora korzystaj żadziej. Jeśli jest go mało wtedy musisz zadbać, żeby pokarm nie zanikał.
-
gosiajkamelia06witam jestem mamusia prawie trzy tygodniowej maji powiedzcie mi bo mam straszny problem z tym cyckiem karmie malutka piersia i przy dostawieniu ssie do pieciu minut i przestaje odkladajac ja placze dostawie kolejny raz possa chwile i koniec usypia lub tylko trzyma w buzi.. usypia na godzine dwie i sie budzi caly czas mam wrazenie ze jest glodna.. nie wiem co robic czytalam ze w ciagu tygodnia dziecko powinno tyc 200-250gram a moja mala przez ten tydzien przytyla tylko 70.. dodam ze pokarmu mam troche czasem musze odciagac bo mala nie oproznia do konca piersi pomozcie moza ktoras tez miala ten problem???hej kamelia: ja mialam z Olivka na poczatku podobne problemy...Olivia bardzoszybko przy cycku zasypiala i po kilku minutach tylko ssala cycka jak smoczka...wszytsie polozne kazaly mi ja wtedy budzic laskoczac dosc mocno w stopy. pocierajac ja pod brodka, albo po policzku...no i tak ciagle musialysmy walczyc...na dodatek u mnie bylo fatalnie, bo mialam na poczatku malo pokarmu i ciezko mi bylo z taka spiaca krolewna rozkrecac laktacje... w kazdym razie pilnuj jej, zeby na cycku nie spala...dobrze jest tez miedzy jedna piersia a druga isc do lazienki (ja mam w lazience przewijak) i dziecko przewinac...do to rozbudza...no i do karmienia rozbierz ja troche, zeby jej za cieplo nie bylo, bo znow szybko zasnie! staraj sie tego pilnowac, bo ci moze inaczej laktacja zanikac...a jest o co walczyc! powodzenia! Ja miałam podobny kłopot. Moja córcia dosłownie przespała mi laktacje i potem musiałam mocno się natrudzić, żeby ją odbudować. W ciągu pierwszego miesiąca życia przytyła mi zaledwie 250 gram. Nie możesz pozwolić sobie na to, żeby mała przesypiała posiłki. Powinnaś dostawiać ją do piersi nie żadziej niż co 2,5 - 3 godziny. Im częściej tym lepiej. W ciągu doby musisz mieć ok. 8-10 karmień. I nie pozwalać jej przesypiać posiłków. Do tego koniecznie karmić nocą nawet jak w nocy przesypia większą ilośc godzin. Jeśli nie możesz jej dobudzić np. w nocy to spróbuj dostawić ją do piersi na śpiaco. Moja tak jadła. Co prawda nie zawsze się to udaje, ale warto próbować. Tylko wówczas badź czujna i pilnuj, żeby się nie zachłysnęła. Musisz tego pilnować. I nie wierz w to jak Ci ktoś mówi, że jak śpi to tylko się cieszyć i nie wybudzać. Ja uwierzyłam położnej w szpitalu, która mówiła, że jak dziecko śpi mi w nocy 5 godzin i nie budzi się na jedzonko to tylko się cieszyć i przez to miałam niepotrzebne kłopoty i dużo stresów. Trzymam za was kciuki! Ps. Przy budzeniu w trakcie karmienia pomagało jak leciutko przejechałam małej po policzku wacikiem namoczonym w letniej wodzie. Niestety działa to na nie zadługo, ale to wkońcu walka o każdy wypity łyk :). Dziecko zazwyczaj wybudza się też jak je wcześniej przewiniesz.
-
anna_262Jak była potrzeba to mojemu maleństwu podałam butelkę dr Browns. obawiałam się strasznie tego że dziecko się przyzwyczai i nie będzie chcialo pić z piersi. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca. U mnie pije i butelkę i pierś tak samo chętnie. Anna, butelka dr Brwowns ma to do siebie, że trzeba ją ssać, żeby coś z niej leciało. Z wiekszości butelek leci jak się je tylko przechyli - te moga zaburzyć ssanie piersiaka.
-
agusia20112karolka_aaaa moj synek ma 4 miesiace i pije tylko cycusia i to przez kapturek inaczej nie chce... i teraz mamusia musi isc na zabieg do szpitala a synek nie chce pic nic z butelki.... radze przyszlym mamom zeby od urodzenia przyzwyczajaly malenstwa do butelek bo potem jest problem...nie uważam ,że dziecko powinno koniecznie pić z butelki...nie jest to dobre ani dla zębów ani dla karmienia wyłącznie piersią ale faktycznie w takiej sytuacji to problem...nie wiem o jaki zabieg chodzi ale jak ja musiałam iść do szpitala to razem z mała Dziecko łatwo przyzwyczają się do butelki i bezwysiłowego jedzenia, więc istnieje obawa, że zasmakuje w butelce i nie będzie chciało pić z piersi. Bałam się tego, dlatego ja przy dokarmianiu meczyłam się strzykawką z cewnikiem. Butelka do tej pory idzie naprawdę sporadycznie.
-
patrycja`81dorotea72Mama_Monika GPSem ją pokieruj w dół ;) nie mogę się doprosić męża żeby potarł lampę i wywołał dżina;P fajnie jest czekac na Bobasa Witam:) rzadkim jestem bywalcem na cycusiowych:( u nas od minionej soboty wprowadzanie pokarmow stalych ziemniak+kukurydza-poszlo ok:) fajnie:) Patrycja podajesz słoiczki czy sama gotujesz? I w jaki sposób podajesz? - Czytałam że najpierw powinno podać się do picia pierś a potem dopiero nowy pokarm lub odwrotnie. Jak długo podajeszc jeden produkt zanim zaczniesz wprowadzać drugi? Ja planowałam wprowadzenie pierwszej marchewki, potem pietruszki, selera...dalej jeszcze nie wiem:) I w sumie to widzę, że zaczełaś wprowadzać po tym jak maleństwo skończyło 6 miesięcy. Mi ostatnio lekarz kazał już zacząć wprowadzać nowe posiłki :( każdy mówi na ten temat co innego i zawrotu głowy można dostać;)
-
agusia20112mimo,że moja mama karmiła mnie i siostrę mlekiem niebieskim...bardzo wspierała mnie w karmieniu piersią i była ze mnie dumna...nawet jak ja miałam obiekcje ona we mnie wierzyła. Mnie też mama karmiła jakimś sztucznym mleczkiem: żyję i mam się całkiem dobrze :) Teraz gdy patrzy jak karmię małą piersią to jest pod wrażeniem i zawsze przeżywa "ale ciągnie!". Agusia pogratulować Ci mamusi trzeba:) Dziewczyny nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale sadze, że sposób karmienia dzieci jest podyktowany modą. Jak ja byłam dzieckiem propagowano karmienie sztucznymi mieszankami. Wczesniej uznawano, że najlepsze jest krowie mleko. A dzisiaj przy tych wszystkich alergiach chyba żadna z nas by się nie zdecydowała na podanie niemowlakowi krowiego mleka.
-
karolka_aaaa moj synek ma 4 miesiace i pije tylko cycusia i to przez kapturek inaczej nie chce... i teraz mamusia musi isc na zabieg do szpitala a synek nie chce pic nic z butelki.... radze przyszlym mamom zeby od urodzenia przyzwyczajaly malenstwa do butelek bo potem jest problem... Karolka_aaa moja córcia początkowo też jadła przez kapturki. Z czasem zaczęłam je odstawiać a robiłam to w taki sposób, że początkowo dawałam pierś z kapturkiem i po chwili jak mała już wyciągnęła sobie brodawkę odstawiałam ją, ściągałam kapturek i znowu przystawiałam do piersi. Robiłam tak przez kilka dni aż wkońcu mała i bez kapturka potrafiła uchwycić cycunia. A z butelką zrobiłam taki numerek, że najpierw dawałam pierś z kapturkiem, odstawiałam dzidzie i natychmiast dawałam butelkę. Tylko butelkę miałam z prostym smoczkiem (takim jak nakładki), więc dzieciatko dało się "oszukać". Podobnie było ze smoczkiem. Przez używanie kapturków Mała nie chciała ssać smoczka o anatomicznym kształcie tylko prosty. Niestety ta sielanka nie trwała długo, bo pewnego dnia Klarcia nie chciała już ssać ani smoka, ani butelki, ani piersi przez nakładkę. Tylko cycunia. Obecnie podpasowała jej butelka dr. Brwon's. Smokiem pluje do dziś.
-
Na szczęście moja mama nie komentowała rozmaru moich piersi za to jak byłam w ciąży potrafiła mi powiedzieć "Boże jaki Ty masz brzuch!". Jakby sama obecnie miała mniejszy :p Tak więc każda mamusia ma coś za uszami...Proponuję żebyśmy zapamiętały te lekcje i postarały się wyciągnąć z nich naukię żeby nie strofować w przyszlości naszych dzieciaczków takimi gadkami.
-
Overpowered i Margaretka dzięki za zażyczenia. Mama Monika trzymam kciuki za utrzymnie karmienia:) Overpowred jaką Twoje dzieciątko ma wagę urodzeniową? Wszystkim Mamusiom życzę sukcesów w wychowywaniu dzieciaczków i dużo uśmiechu na codzień
-
Na podstawie takich objawów już conajmniej 3 razy myśleliśmy, że to ząbek. I oczywiście było smarowanie żelem ale okazalo się, że to jeszcze nie to. Dorotea ponoć dziąsła są wówczas bardziej rozpulchnione i białawe. To prawda?
-
Moje dzieciątko ślini się i wszystko pcha do buźki od trzeciego miesiąca życia. lekarz wtedy sugerował, że jej się ząbki wyżynają ale póki co ząbków ani widu, ani słychu.
-
Agusia napisz jak rozpoznać, że dzidzi wyżynają się ząbki, bo jako niedoświadczona mamuśka nie chciałabym przegapić tej pięknej chwili ;-) Już na samą myśl o tym, że Klarcia będzie miała ząbki moje piersiaki drżą ze strachu - to będzie bolało
-
Ja wczoraj zawiozłam do pracy podanie o urlop wychowawczy...przez najbliższy rok z jedną pensją będziemy gryźc skarpetki... ot i Polska nasza cała. Od Państwa nie należy nam się nic. Nawet państwowy żłobek, bo w najbliższej okolicy są tylko same prywatne, które kosztują więcej niż 3/4 mojej pensji. Nie mówiąc już o opiekunkach. Obawiam się czy po tym roku będę miała jeszcze gdzie pracować . A stracić posadę byłoby mi szkoda bo ją .Mama Monika gratuluję wspaniałej organizacji czasu i wytrwalości.
-
Redberry jak synuś przybiera na wadze to napewno masz już więcej mleczka. U mnie było podobnie. Jeszcze chwila i całkiem odstawisz butle. Trzymam za Was kciuki!
-
Nie dziękuję, żeby niczego nie popsuć
-
Margaretka melisa na uspokojenie i nie dawać się "starszym paniom". Gdybym ich słuchała to bym już dawno zaprzestała karmić piersią...ba nawet bym w ogóle nie zaczeła.
-
To fakt, każde dzieciątko jest inne. Moja dzidzia obecnie usypia na różne sposoby. W dzień w wózku z bujaniem i bez, wieczorem przy piersi albo na rękach jak jest już bardzo śpiaca. Po kilku dniach tego odkładania do łóżeczka i brania na ręce w momentach gdy zaczynała płakać już nam tak nie płacze. Kiedy robi się niespokojna glaszczę ją po główce i kłade dłoń na piersi i to ją uspokaja. Potrafi spokojnie poleżeć w łóżeczku dłuższy czas, posłuchać troszkę czytanych przez nas bajek i śpiewanych kołysanek. Oczka jej się kleja strasznie, trze je i ledwo już patrzy ale usnąć nadal nie chce. W każdym bądź razie odzwyczailiśmy już ją od zabaw po kąpieli a to już uważam za duży sukces. Obecnie potrafimy już ją ładnie wyciszyć i przygotować do snu:). Kto wie, może z czasem pozwoli sobie na to żeby usnąć? :)
-
Ja nie zostawiam Klarci samej w pokoju. Caly czas ja albo mój mąż jesteśmy przy niej podczas usypiania. A z nami spać nie może, bo ze względów gastrycznych nie może leżeć na płasko.
-
Redberry nie chcę Cię martwić ale mi lekarz powiedział, że po odstawieniu nabiału mogę go spróbować wprowadzić dopiero jak dziecko skończy szósty miesiąc. Jeśli coś będzie się dzieciątku działo to znowu mam odstawić i spróbować wprowadzić dopiero gdy dziecko skończy rok.
-
Dorotea trzymam kciuki za "powodzenie akcji". Zoniu ja od pięciu miesięcy żyję na kanapkach z pieczonym indykiem, pieczonym kurczaczku i króliczku. Do tego z warzyw jadam marchew, korzeń pietruszki i natkę, selera, odrobine pora (ale tylko ugotowanego), piję wodę mineralną i słabą herbatę. Wszystko przyprawiam solą, majerankiem, bazylią i odrobiną pieprzu. Z owoców jadam tylko jabłka i to w dodatku pieczone. Do tego płatki śniadaniowe, wszelkiego rodzaju chrupkie chlebki, mace, makaron razowy, brazowy ryż i kasze. Rarytasem jest dla mnie szarlotka. Z zup tylko rosół i krupniczek. Poczatkowo jadłam także nabiał ale lekarz kazał mi odstawić bo też podejżewał, że mała ma alergie. Stwierdził to tylko po tym, że Klarci ciagle jeździ w brzuszku. Przez jakiś czas miała też lekką wysypkę na całym ciele, która zniknęła kilka dni po odstawieniu nabiału i piciu w zamian wapna. Więc tak naprawdę nie wiadomo z czego było to uczulenie. Klara po urodzeniu też miała krostki na twarzy ale ponoć był to trądzik. Do dziś ma na policzkach kilka zaskórniaków, które przy codziennym myciu buźki przegotowaną wodą poprostu się oczyszczają. Kupki nadal ma śluzowate pomimo odstawienia nabiału. Jeden z lekarzy powiedział, że śluz może brać się z tego, że jem biały chleb. Zalecał raczej jedzenie chleba żytniego. Sprawdziłam to oczywiście i po żytnim Klarcik miała gazy. Dlatego już przestałam świrować z tą kupką i jadam chleb przenno-żytni ale raczej taki dwudniowy. Kiedyś pokazałam taką kupkę ze śluzem lekarzowi i nic nadzwyczajnego w związku z tym nie stwierdził.
-
Witam serdecznie, moja córcia w ciągu pierwszego miesiaca życia przybrała na wadze zaledwie 250 gram (tylko tyle ile zrzuciła z wagi zaraz po porodzie). Okazało się, że sen dla mojej córci był ważniejszy niż jedzonko. Przez to siadła mi laktacja o czym oczywiście dowiedziałam się dopiero po zważeniu dziecka i wizycie u prywatnego lekarza. Po wielu rozterkach skontaktowałam się z doradcą laktacyjnym, który przyjechał do mnie do domu w przeciagu 4 godzin od rozmowy. Pani poradziła mi dokarmianie dzieciątka za pomocą strzykawki i dołaczonego do niej cewnika. Cewnik wkładałam małej w kącik ust w trakcie gdy karmiłam ją piersią. W ten sposób dziecko ssało pierś stymulując ją do produkcji mleczka i jednocześnie spijało sobie dodatkowe mleczko ze strzykawki (ps. ze strzykawki nie leciało jak mała porządnie nie zasysała). Pół godziny po każdym karmieniu przez kolejne pół godziny odciagałam pokarm. Odciągnięty pokarm dawałam w pierwszej kolejności do strzykawki. Jak córcia opróżniła strzykawki z naturalnym pokarmem dopiero do syta dostawała mieszankę. W ten sposób dokarmiając córcie co 2,5 godziny w ciągu ok. 3 dni odnowiłam laktacje. Sutki miałam bolace, poranione od cewnika, na sen pomiędzy karmieniami zostawało nie wiele więcej jak pół godziny. Te trzy dni były bardzo ciężką charówką zarówno dla mnie jak i dla mojego męża, który zajmował się wyparzaniem laktatora, przygotowywaniem mleczka i podawaniem cewnika. Kilkakrotnie w ciągu tych trzech dni powątpiewaliśmy, chcieliśmy rzucić to wszytko i podać butelkę. Zresztą nie brakowało i podszeptów w tej sprawie ze strony rodziny. Mi jednak było jakoś przykro i żal...może łez się lało.... więc brnęliśmy w to dalej. I o dziwo i na szczęście udało nam się. Wygraliśmy. Karmię córcię piersią już 5 miesięcy i oby jak najdłużej. Dla tego dzieciecego uśmiechu jaki maluje się na twarzyczce mojej córci po najedzeniu się z piersiątka warto było się poświęcić. Pozdrawiam wszystkie cycusiowe mamy i życzę wytrwałości i siły.
-
No własnie, gdybym to wcześniej wiedziala to może bym inaczej robiła. Moja córcia początkowo malutko przybierała na wadze bo ciągle spała przy cycuniu. Straszny śpioszek z niej był. Taki model zasypiania wszedł jej w nawyk. Teraz Klarcik ma 5 miesięcy i trudno ją tego oduczyć. Dzisiejsze usypianie po 2 godzinnym płaczu, uspokajaniu, wkładaniu i wyjmowania z łóżeczka znowu skończyło się cycuniem :( Co prawda dzieciatko jest szczęśliwe, że wkońcu usnęło ale rodzice mniej.
-
Wiesz Aguś, ja ostatnio odstawiałam małą od piersi tuż przezd kompletnym zaśnięciem. Bywało, że ocknęła mi się na chwilkę i potem polożona w łóżeczku zasypiała. Ale to nie zawsze działa. Nieststy bywa i tak, że dziecko zaczyna płakać i wtedy mojej małej tylko bujanie pomaga.
-
Mojej Klarci też zdarza się zasnąć w wózku bez żadnego bujania ale nie zawsze. Wtedy jakoś tak ładnie się wycisza, robi jej się "siedmiomilowy wzrok" i zasypia. Smokiem pluje za to rączki bardzo chętnie wędrują jej do buźki. Obawiam się, że zostanie jej potem ssanie kciuka. A od tego chyba trudniej odzwyczaić niż od smoka. To zupełnie tak jakby obgryzała paznokcie
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10