Skocz do zawartości
Forum

podwiatr

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez podwiatr

  1. marys77U nas co wieczór jest książka lub opowieść o tym, co ostatnio spotkało się ze szczególnym zainteresowaniem Piotrusia (np. opowiadam o czymś, co widzieliśmy na spacerze). Wydaje mi się, że efekt jest podobny, bo dziecko rozwija wyobraźnię, pamięć, wzbogaca słownictwo i ma zapewnioną pełną uwagę mamy... Dodam, że kiedy syn był młodszy, nie wytrzymywał czytania nawet króciutkich tekstów i zaraz zagadywał albo chciał przewracać kartki, więc zamiast czytać, opowiadałam o obrazkach możliwie urozmaicając, zagadywałam, odpowiadałam na pytania... i nagle tak zaskoczył, że chętnie wysłuchiwał dość długich tekstów, przerywając tylko pytaniami.Czytamy od klasyki z dawnych lat, po książki z bohaterami z ulubionych współczesnych bajek telewizyjnych (Bob, Pat, Peppa). Bardzo pomocna jest tu biblioteka! :) Ostatnio kupiłam książkę po angielsku o Strażaku Samie - odcinek, który syn widział wielokrotnie, więc na pewno zna fabułę. Jeszcze się nie przybrałam do pierwszego czytania, ale ciekawa jestem, co z tego wyniknie :) Ja jestem nauczycielem angielskiego i u nas jest tak: Tata czyta dzieciakom po polsku, mama po angielsku. Mamy dwoje dzieci i codziennie sie z mezem wymieniamy tym kto kogo kladzie spac i kto komu czyta. Uwazam ze czytanie po angielsku jak ktos ma taka mozliwosc bo sam zna jezyk jest bardzo przydatna rzecza. Nawet jesli nie rozumieja tego co sie im czyta. To oswaja z melodia jezyka. Moja 3,5 letnia córka ostatnio bardzo mnie ostatnio zaskoczyla kiedy, w trakcie gdy jej czytalam, zaczela powtarzac pojedyncze slowa ktore wychwycila gdzies po drodze. A skoro juz mowa o uczeniu dzieci jezyka to ja mam taki sposob ze po kazdej kapieli pokazuje mojej corce jej czesci ciala i nazywam je po angielsku. Zna juz bardzo duzo slow i jak sie pytam: "A jak jest po angielsku to czy tamto" lub tez "A co po polsku znaczy slowo jakiestam" to zawsze umie odpowiedziec. Puszczam im tez bajki na dvd po angielsku(można tego mnostwo kupic za tanioche w sklepach z uzywana odzieza z anglii), nazywam zwierzatka/owoce/warzywa/itd kiedy przegladamy ksiazeczki - nawet te ksiazeczki ktore sa po polsku. Jestem zadowolona z postepow. Jak masz taka mozliwosc to sprobuj, to nie moze zaszkodzic a tylko pomoc :)
  2. kuniaJa sama jestem pożeraczem książek,od dziecka lubiłam czytać,chciałam aby Kuba również polubił czytanie,zapisałam go do biblioteki i co miesiąc chodzimy tam a Kuba sam wybiera książki.Niestety na tym się kończy jego zainteresowanie lekturą.Kuba już po przeczytaniu przeze mnie kilku wersów przerzuca mi strony,podsuwa kolejną książkę lub odchodzi i zajmuje się czymś zupełnie innym,jeszcze żadnej książeczki nie dał sobie przeczytać od początku do końca.Trochę mnie to zniechęca:-( "czytelnikeim nikt sie nie rodzi, czytelnika trzeba wychowac" - tak gdzies przeczytalam. U mnie bylo podobnie, ja sama bez ksiazek zyc nie moge - nie mam martwych okresow, zebym czegos nie czytala. Moja corka robila tak samo i przerzucilam sie na pocztaku na ksiazki z obrazkami ktore ogladalysmy i opowiadalysmy sobie co na nich sie znajduje, teraz juz bez czytania nie ma spania, zreszta w ciagu dnia tez duzo czytamy :)
  3. BeciaUważam, że akcja "Cała Polska czyta dzieciom" była po pierwsze bardzo fajnie zrobiona, a po drugie bardzo pożyteczna. Z tego co pokazują różne badania coraz więcej osób czyta swoim dzieciom. Mam nawet czasami wrażeni, że stalo się to modne i nie wypada w towarzystwie powiedzieć, że się nie czyta dziecku bajek na dobranoc.Ja swojemu czytam codziennie przed zaśnięciem. Stało sie to już takim naszym rytuałem :) Akcji tej towarzyszyla lista ksiazek, które powinno sie dzieciom przeczytac, cala seria z tego wyszla. SIegnelam po dwie - potworny chłam, wole sama wybierac co czytam jednak :)
  4. Moja córka zaczela sie bawic zabawkami dopiero w wieku 3 lat sa to lalki glownie, rozmawia sobie z nimi, scenki odgrywa (fajnie ja wtedy podsluchac), przebiera itd. Wczesniej tylko sprzety domowe. Syn bardziej sie garnie do zabawek ale tez nie jakos szczegolnie, za to uwielbia odkurzac i myc ze mna naczynia :)
  5. podwiatr

    Ropka w oczku?!

    sól fizjologiczna na pewno, ja od lekarza dostalam tez krople sulfacetamidum. Bylo to po tym jak corka nasypala sobie piasku do oka bawiac sie w piaskownicy. Pomoglo, po dwoch dniach sladu nie bylo, a na poczatku wygladalo to strasznie.
  6. podwiatr

    Zasypianie

    Jakoś ze 2,5 roku chyba moja córka miała. Trzeba było zmienić, bo małe się zepsuło :/ Śpi w nim bez najmniejszych problemow, zreszta zawsze spala cale noce i nie usypialismy jej niczym. Kladlam do łozka, bajka, papa i zamykalam za soba drzwi. Jestem przeciwnikiem usypiania dziecka czymkolwiek, od narodzin powinno zasypiac samo. Syn ma 2,5 roku teraz, tez trzeba juz zmienic lozko ale problemow nie przewiduje bo tak samo jest nauczony jak siostra: bajka, buziak i spac. W nocy sie nie budza, po domu nie chodza. Ze dwa razy sie zdarzylo ze mala probowala sie przemycic do rodzicow wiec wstawalam, zaprowadzalam do siebie i problem sie skonczyl zanim sie zaczal :)
  7. kat_jaNo niestety paluszki i chipsy strasznie rozwalają zęby. A biszkopty te kupne często mają w sobie za dużo cukru... Same przeszkody Co za jakies dziwactwa. Moje dzieci jedza ile chca a zeby maja jak konie. Zeby sie psuja jak sie ich nie myje. Moje myja codziennie i robia to bardzo chetnie bo robimy to od zawsze. A w przedszkolu u córki co drugie dziecko ma sprochniałe zeby, lub tez tzw. "miejsce na zęby" Nie popadajmy w przesade. Co do grzeszków żywieniowych, to moje 1-2 razy w tyg dostaja cheetosy to nie chipsy, tylko chrupki kukurydziane ale tez badziewie straszne.
  8. Wyjezdzamy na wakacje w rózne miejsca polski zeby zmienic klimat, najlepiej w kilka miejsc w jednym sezonie zamiast dlugiego pobytu w jednym miejscu. A w okresie zimowym podajemy Bioaron C.
  9. podwiatr

    krzywe kolanka

    Ja z corka u ortopedy nie bylam ale sam widze ze ma lekko krzywe nozki. Lekarz rodzinny powiedziala ze to pewnie samo minie, odradzila wrecz wizyte u ortopedy - sama widze ze juz jej sie poprawia, od zeszlego roku jest o wiele lepiej. Powiedziala ze dziecko nie moze tak siadac jak na tym zdjeciu w linku, zeby duzo chodzila na boso (moja corka praktycznie w ogole nie nosi kapci) no i ze jesli buty to ze sztywnym zapietkiem i elastyczna podeszwa.
  10. Córka 13 m-cy, syn okolo 14-15 m-ca. Mowa o chodzeniu samodzielnym na stale a nie o pierwszych krokach - te byly przed pierwszymi urodzinami w obydwu wypadkach.
  11. Moja corka tez to miała - z pewnoscia ma afty, sama tez ich nie zauwazylam. Polecam fiolet gencjanowy - brudzi i wyglada paskudnie ale dziala jak blyskawica :)
  12. A czy w wieku 3,5 lat jest juz za późno? Może wtedy bedzie je sciagać? Zagapiłam się? Jakoś nie chcialam wczesnie bo mi sie nie podobalo jak takie male dziewczynki paradwoaly w kolczykach ale teraz to juz przedszkolak i predzej czy pozniej trzeba sie bedzie chyba zdecydowac...
  13. ..............................................................................................
  14. podwiatr

    to jest moje

    Ja też tto przechodzilam, Iwcia rację ma - czytalam że to normalny etap rozwojowy. U mnie były obawy jak to bedzie z dzieleniem sie zabawkami z młodszym bratem ale cierpliwie tlumaczylam, pokazywalam ze ja chwile sie czyms pobawie, obejrze i oddam i poskutkowalo. Teraz dziela sie wieloma rzeczami problem ze cos jest "moje" pojawia sie tylko przy ukochanych zabawkach, ale naprawde nie dzieje sie nic powaznego. Potem przyjdzie etap obrazania sie - to dopiero jest hardkor :))) Na szczescie to juz tez mija.
  15. podwiatr

    Leworęczność

    Ja również uczyłam sie na studiach że nie wolno tego zmieniać - jest cala masa zaburzen wynikajacych z przymuszania dzieci do praworecznosci. nie zaryzykowalabym. niech sobie jest leworeczne - co to komu przeszkadza.
  16. Moja córka miala ten sam problem, długo robila siku do kibelka i ne nosiła wcale pieluchy ale z kupa tak sie blokowala ze pare dni potrafila nie zrobic a potem sie chowała i robila w majtki. Raz juz sie tak zmartwilam bo pare dni nie robila, ze posadzilam na kibelku i nie puscilam poki nie zrobila i to byl moment przelomowy. Byly owacje na stojąco, nagrody (gumy rozpuszczalne - ta metoda nagradzania po kazdym sukcesie na kibelku jest u mnie bardzo skuteczna), podrzucanie nia (tez to uwielbia) i potem to juz z górki. Teraz przechodze to z synem, pieluch juz praktycznie nie używa - tylko na noc - i wtedy wlasnie robi, ale zazwyczaj jak go klade i czytam mu ksiazke. Widzę ze zaczyna sie napinac i pedem zanosze go do lazienki. Raz sie udalo ale jeszcze nie sakoczyl, mysle ze to bedzie kwestia kilku tygodni. DO konca wakacji na sto procent bedzie ganial kompletnie bez pieluchy - innej opcji nie przewiduje :))
  17. moje dzieciaki dość pozno: corka jak miala 13 m-cy a syn jak mial 14 m-cy. Oczywiście mowa nie o pierwszych krokach ale o chodzeniu samemu caly czas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...