Skocz do zawartości
Forum

gogi2704

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez gogi2704

  1. Witajcie
    Justa z tym karmieniem poza domem jest problem i unikam jak mogę. Do tej pory nie bylo potrzeby. Jakbym musiala to może jakoś by poszło, ale na leżąco mi najwygodniej. Teraz będzie zima i ja osobiscie nie mam zamiaru zabierac małej na zakupy lub tym podobne historie a na spacery wychodzę między karmieniami.

    U mnie chyba tez jakby mniej pokarmu bo mała częściej sie domaga i jak wyssie pierś to sie denerwuje, mylałam że może brzusek ja boli, ale nie jak sie jej da drugą piers to ssie spokojnie. Staram sie duzo pic, moze sie unormuje.

    Byłam dziś u dentysty bo miałam zaczęte leczenie zeba jeszcze wciązy, ale nie mozna było zrobic prześwietlenia. Okazało sie niestety, ze mam ósemke do usuniecia, boli mnie od porodu i dentystka powiedziała, ze nie nadaje sie do leczenia. Musze się nastawic psychicznie i przygotowac bo ponoć po znieczuleniu nie mozna karmic dziecka przez 4 godziny, wiec musze zciągnac wcześniej pokarm.

    Wczoraj odwiedziła mnie delegacja z pracy, jutro druga część (większa) ma przyjechać. Marysia dostala od nich pieniązki na prezent. Nie spodziewalam sie, że przywiozą mi aż 450 zł. Muszę jej teraz kupic cos fajnego. Na pewno chce mate edukacyjną i jeszcze musze popatrzec na te cuda.

  2. witajcie

    U mnie w tym tygodniu maraton gosci, codziennie ktoś nas odwiedza (z wyjątkiem jutra bo do dentysty sie wybieram).

    Jesli chodzi o wage to u mnie nadal 5 kg brakuje do wago z przed ciąży, ale i tak chce wiecej zrzucić. Tak jak Justa mimo trzymania diety waga nie chce spadać, spadło 14 kg i nic wiecej. Dodatkowo ja nie jem żadnych produktów mlecznych, tak profilaktycznie bo Marcin miał skaze bialkową. Mam zamiar wprowadzac powoli mleko po 3 miesiacu i obserwować. Nikt mi tego nie zalecal, ale rozmawialam z kilkoma lekarzami i poparli mnie w tym przekonaniu. Moim zdaniem lepiej dmuchac na zimne. Mam nadzieje, ze Marysia nie ma alergii bo cere ma śliczna i nawet nie mamy wiekszych problemów z ciemieniucha.

    Co do cwiczen to też bym juz chciała cos działac, ale po cesarce to chyba jeszcze za wcześnie na brzuszki. Cały czas wybieram sie do ginekologa ale wybrac sie nie moge. Mam postanowienie, ze załatwie to w przyszłym tygodniu.

    Mam do Was pytanie jak u Was z seksem. Ja odczuwam jakis dyskomfort, mimo tego ze nie rodzilm naturalnie. Nie wiem moze to jakas blokada psychiczna. Zmeczona jestem ciagle i jakos brak mi ognia w tym wszystkim.

    Co do usypiania to u nas w nocy nie ma wiekszych problemów. Poniewaz nie potrafie karmic na siedzaco to biorę malą do łózka, czym jest zachwycona jak sie naje to zasypia. Niestety ja czesto z nią, ale staram sie odkładac. W dzien jest gorzej, zwykle nie zasypia przy cycu, wymaga bujania lub przytulania.

    Annapul - zabek przesłodki!

    Moja Niunia od kilku dni zrobiła sie niesamowicie kontaktowa, próbuje gadać z różnym skudkiem, ale przesłodka jest wtedy i potrafi sie juz zabawic zabawka zawieszona nad nią i nawet rączka próbuje puknac - słodkie stworzonko!

    Budzi sie moje sloneczko, spi mi dzzis po 30 minut, wczoraj miała 15 minutówki.

    Uciekam

  3. Witajcie

    Annapul - witaj. Napisz cos więcej o tym aparacie, który nosi Twoja córeczka. Moja niunia tez była ułozona pośladkowo i kazali mi na pampersa zakladac pieluche tetrowa tak profilaktycznie. Niestety usg stawów biodrowych mamy dopiero 3.12, więc bedzie już miała 10 tygodni. Martwiło mnie to, ale pediatra powiedział, że nie ma pośpiechu i można poczekać, bo chciałam zrobic w 6 tygodniu odplatnie, ale odradził.

    Mama wyobrazam sobie Ciebie pod tym kosciołem. Dobrze, że facet na rowerze nie przyszedł wrzucic Ci kasę jak Rumunce (bez urazy dla Rumunów) ;))

  4. Witajcie

    Ewelka moja Marysia półtora tygodnia temu (jak skończyła 6 tygodni) ważyła prawie 5 kg, więc myslę że w tej chwili niewiele wiecej. Daleko jej do Nikosia Pauliny i Krzysia Promyczka, ale to dziewczynka więc nie rośnie tak szybko jak chłopcy, ale jest już co ponosić – a czasem trzeba.
    I widzisz pieknie się wszystko układa, dziecko masz grzeczne a i z kupami się unormuje. U nas też ostatnio kupy nie chca wychodzić. Dziś zrobiła po trzech dniach przerwy, ale kupy sa płynne jak wcześniej więc aż tak bardzo się nie przejmuje podobno tak może być przy karmieniu piersią, choc niepokój oczywiście jest jak nie robi długo. Super masz zejuz po chrzcinach.

    Paulina Nikos taki wesolutki, że pewnie z pępkiem to nic poważnego a jak on już głowe sztywno trzyma – szok!

    Mineralka ja zauważyłam, że piszesz o Zosi on, ale ja mam podobnie – dobre.
    A nasze dziewczynki to chyba lubia pomarudzić w te same dni, bo my w sobote walczylismy od 19 do 2 w nocy – masakra. Na zmiane wózek, ręce, noszenie, bujanie. Spać jej się tak chciało, ze nieprzytomna była i zasnąc nie mogła. Wczoraj chodziliśmy z Krzyśkiem jak śnięte ryby bo wstała jak skowronek o 7 rano i posypiała sobie w najlepsze przez cały dzień.

    lece karmic

  5. Paulina powodzenia na badaniach i miejmy nadzieje, ze nic powaznego.

    Dzieciaczki sliczne :)

    Dziewzyny jak ja Wam zazdroszczę tego morza! Uwielbiam byc nad morzem a najbardziej lubie pierwsze wrażenie jak po długiej przerwie pierwszego dnia na wyjeździe spojrzeć na wielką wodę.

    Mineralka musisz się wybrac koniecznie. Ja mam to szczęście i tego pecha, ze mieszkam dokładnie w centrum kraju, więc gdzie bym nie chciała pojechać to wszędzie daleko i nad morze i w góry koło 450 km, ale staramy sie wyjerzdźac co roku jak nie morze to góry, Mazury mnie nie przyciągają. A w przyszłym roku wyjedziemy jeśli zmienimy samochód, bo w ten z dwójką dzieci i wózkiem nie wejdziemy no chyba, ze bagażnik na dachu sie założy - zobaczymy.

    U nas wczoraj i dziś pogoda pod psem, nawet czasem błyskalo słońce ale za 10 minut lało jak z cebra, ale zrobiło się bardzo ciepło bo aż 13 stopni. Jutro ma byc pięknie.

    Moja Niunia trzeci wieczór bez koncertów i nawet ładnie zasypiała - oby tak dalej i w dzień usmiecha sie i slucha jak sie do niej mówi, czasem coś powie. Widać, że chciałaby gadać, ale nie do końca wie jak - słodka kruszynka.

    Co do chwil zwątpienia to pewnie wszystkie je mamy. Mi nie zdarzyło sie jeszcze płakac, ale czasami jak siędzę z rozwrzeszczanym dzieckiem to przemknie mi przez głowę myśl: po co mi to było, miałam dziecko już bezobsługowe i z powrotem wróciłam do pieluch, ale odganiam te myśli i przyznam, ze moze ze trzy razy przez te 7 tygodni cos takiego mi zaświtało w głowie. Staram sie wszystko brac na luzie i znajdowac pozytywne strony kazdej sytuacji.

    Madlene mi też się wydaję, ze powinnaś przejść się z niejadkiem do lekarza.

    Uciekam, całuski.

  6. Witaj Mineralka, widzę że tylko my wstałyśmy.

    U nas wczoraj był wzorcowy wieczór. Mała po kapieli zjadła bez krzyków i zasnęła jak aniołek o 22 nakarmiłam ja na snie jak sama się kładłam i spała sobie pięknie, ze trzy razy karmiłam ją w nocy. Zyczyłabym sobie tak częściej.

    Promyczku Krzys rośnie jak na drożdżach.

  7. Mieralka ja mam dokładnie taki luminark. Dokupywalam na wisne przed komunia i w Selgrosie bardzo często zestaw na 12 osob (talerze + duż misa na salatki) jest w bardzo przystepnej cenie o ile pamietam to niecałe 100 zl. Do tego spokojnie na szt dokupisz co potrzebujesz. Ja mam kilka półmisków, mniejsze miseczki na sałatki, salaterki i flaczarki. Flaczarki polecam bo na imprezach typu chrzciny mozna je tez wykorzystac jako miseczki na salatki i jak jest sporo osób to porozstawiac kilka rodzajów sałatek w mniejszych miseczkach a w wielu miejscach. Co do tych sztućców gerlacha to wiem, że drogie, ale poogladaj sobie jakie maja wzory i zobacz w selgrosie (o ile masz taką mozliwość) na te tanie sztućce sprzedawane w osobnych paczkach widelce , noże itp. bo ja naprawdę kupiłam prawie identyczne do tych gerlachowskich za jakieś psie pieniądze a teraz jak mam więcej osób i podaje jedne z drugimi to raptem róznią sie trzema maleńkimi kreseczkami, których nie ma na tych tanich - prawie nie do odróżnienia.

    Ja mieszkam z moimi rodzicami, oni na dole, my na górze. Kuchnie mam wspólna z mama i nie zamierzam tego zmieniać i tak jak ja pracuje a mama jest w domu to ona gotuje a kiedyś jak nie bedzie mogła to ja bede dla nich gotowala. Na górze mamy trzy pokoje i łazienke z garderobą a w korytarzu zrobiony aneks kuchenny gdzie mam zlew, szafeczki i moge zrobic kawe, herbate. Mój maż jak robilismy remont góry to chciał zrobic kuchnie, ale kilka lat wcześniej włożylismy kupę kasy w remont kuchni na dole i musielibysmy zrezygnowac z jednego pokoju, więc nie bylo wiekszego sensu. Mi jest tak wygodnie.

    Co do pieluszek to faktycznie te białe z pampesa sa bardzo cienkie, ale rewelacyjne. Ja niestety dodatkowo Marysi zakładam na pieluszke tetrę bo tak mi kazali w szpitalu ze wzgledu na ułożenie pośladkowe i do usg profilaktycznie mam tak robić. Białych miałam jedna paczke kupiona przypadkowo przez mojego M i już sie skończyła, teraz wracam do zielonych, mam jeszcze małą paczuszke jedynek a poźniej przechodzimy na dwójki.
    Z Huggisami mialam zle doświadczenia przy Marcinie i zrażona tym nie kupię więcej - gfatalnie podciekały i dziecko ciągle trzeba bylo przebierać. Jak wykorzystam dwie duże paki dwujek pampersa kupionych wcześniej to mam zamiar spróbować tych z rossmana i biedronki. Chusteczki z biedronki testowalam te lawendowe Marysi pasowały, ale wiecej nie kupie bo fatalnie sie wyciagały i ciagle trzeba było otwierać plastikowe pudełko. Te z pampersa sa rewelacyjne i sprobuje jeszcze rossmanowskich.

    Słonce jakby sie chciało przebic przez warstwę chmur, może uda sie zaliczyc spacer.

    Wczoraj mielismy fatalny wieczór i noc, teraz tez mała przysypia ale kręci sie co chwila.

    Promyczku witaj i teraz wpadaj regularnie.

    Uciekam bo chyba spanie nie będzie

  8. Mineralka no faktycznie nasze gwiazeczki maja ten sam scenariusz na wieczór. No jeszcze troszke i wyrosna z kolek, ale ile jeszcze sie pomęczymy to juz nasz i maluchów ból. Ja tak porównujac z Marcinem to i tak nie narzekam, bo on darł sie bite 2 godziny bez przerwy i kompletnie nic nie pomagało. Marysia krzyczy, ale ma chwile przerwy, przysypia, poxniej znow marudzi. Cóz w kazdej sytuacji trzeba znaleźc jakis pozytewny aspekt.

  9. aaa
    co do przewijania w nocy to ja robie podobnie jak Justa. Początkowo jak Marysia robiła kupki nawet w nocy to zmieniałam pieluszke po kupie a teraz przewijam zwykle około 5 godziny bo tak zwykle omaga sie jedzenia.

    A używacie dziewczyny tych nowych pampersów w białych opakowaniach? Moim zdaniem są rewelacyjne, super cienkie i mega chłonne. Zwykle jak mała robi kupe to slysze co się dzieji i od razu przewijam, ale raz zrobiła jakos niepostrzeżenie i spała ze trzy godziny z ta kupą, ale ona całkowicie przesiąkła przez wierzchnią siateczke i dupcia była sucha - byłam w szoku (oczywiście dotyczy to kupeł z cycusiowego mleczka, bo są bardziej wodniste niz na modyfikowanym).

  10. Witajcie dziewczynki
    U nas wczoraj mega kolka i mała nie spała do 24, poxniej zasneła jak kamień i o 3 musiałam ja obudzić bo cycka chciało mi rozerwać, ale zjadła naśnie.

    Justa to co piszesz o zasypianiu to dla mnie jakis kosmos - masz szczęście dziewczyno. U nas wyglada to tak: Kąpiel ok 20, to najmilsza część dnia dla Marysi, uwielbia sie kąpać. Później cycek i tu niestety zaczynaja sie schody. Krzyczy ostatnio strasznie przy wieczornym karmieniu. Ostatnio nawet nie chciała jeść a chciała smoka i tak zasnęła. Zwykle zasypia na jakąś godzinkę a później się budzi i wymaga usypiania na rękach lub w wózku. Czasem schodzi sie ze dwie godziny, no chyba ze męczy ja kolka to może być dłużej. Zwykle po jakiś dwóch godzinach od kapieli dostaje znów cysia i zasypia na 3-4 godziny. Ja niestety nie umiem karmić na siedząco, kompletnie mi to nie wychodzi tak tez było z Marcinem, więc zabieram małą do łózka na czas karmienia, ale niestety w nocy zdaża mi sie przysnąć. Budze sie po godzinie lub półtorej i jak wtedy odkładam MArysię do łóżeczka to budzi się zachwile jakby uwierało ja w tyłek i znów idzie do naszego łóżka, ale walczę o to żeby spała u siebie i basta!

    JA na rotawirusy nie szczepię, pediatra mi odradzała, bo ponos tych wirusów jest bardzo dużo a w szczepionce tylko kilka, więc do końca nie jest ona dobra. Teraz mamy chwilę strachu a propos biegunki, bo Marcin w niedzielę dostał, musialam go odizolować i siedzi biedaczek u siebie w pokoju, przykro mu ze nie moze gadac z Marysią, widze że mu tego brakuje, ale co zrobic. Dałam mu nifuroksazyd i smektę, wieczorem przyplata się jeszcze stan podgorączkowy. Wczoraj miał iść do szkoły, ale znów bolał go brzuch i nie poszedła, oczywiście chwilę później wszelkie boleści zniknęły, ale wieczorem znów był sgtan podgoroaczkowy. Mimo niskiej temp. dałam mu ibufen i ciągniemy nifuroksazyd. Dziś wstał wesoły jak skowronek i poszedł do szkoły. MAm nadzieję, że będzie już tylko lepiej, ale do małej jeszcze diś nie dam mu podchodzić, za durze ryzyko.

    Pneumokoki zaszczepie w drugim roku tak jak wcześniej juz pisała Justa.

    Wczoraj w nocy jak moja niunia krzycała i nie chciała jeć to musiałam zciągnąc sobie mleczko. Pierwszy raz robiłam to tak naprawdę, bo podczas nawały to zciągałam po 5-10 ml a wczoraj 80 i wyobraźcie sobie, że z piersi nie chciała ssać taka była rozdrażniona a z butelki wyciągnela 50 ml. Mielismy tez problem z kupką bo nie robiła dwa dni, ale na szczęście dziś pojawiła sie mega kupa. Moze pomogła herbatka ułatwiająca trawienie, albo sam czas przyszedł na to.

    Dobra nie zanudzam Was, no chyba ze jeszcze mi się coś przypomni :)

  11. Dziewczyny po cesarkach, czy już ćwiczycie i od kiedy mozna?

    Chciałam też spytać o brazową kreske na brzuchu bo u mnie nadal widoczna. Maxcie jeszcze? A do tego po porodzie równiez pępek zrobił mi się taki okropny brązowy, juz nie pamietam po Marcinie kiedy to ustapiło.

    A pisalyście wcześniej o braaku brzucha ciążowego. Ja jak zapowiadałam będąc jeszcze w ciąży wcale za tym nie tęsknię i zdecydowanie wolę jak moje dzieciątko jest na wierzchu. Sentyment do cięzarnych oczywiście zostanie na całe życie, ale tęsknić za ta ociężalością nie bedę.

    MAła sie wierci, muszę kończyc.

  12. Witajcie

    Zagłosowałm na Wasze niunie.
    Fajne zabaweczki pokazujecie dziewczynki, szkoda tylko ze to takie dogie, ale faktycznie w sam raz na prezent z okazji chrzcin.
    Co do chodzika to ja zdecydowanie jestem przeciwko, ale to co pokazała Mineralka jest super, ale cena kosmos!

    Mineralka co do zastawy to ja mam luminark i poza tym, ze się nie tłucze to jeszcze zajmuje baaardzo malo miejsca bo talerze są bardzo cienkie i zawsze mozna na sztuki dokupić a dodatkowo jest mase półmisków, salaterek, flaczerek itp. JA miałam taki na 12 osób kupiony wiele lat temu a w tym roku dokupiłam przed komunią identyczny na kolejne 12 osób, ze sztućców polecam gerlacha, mam taki zestaw na 12 osób i przypadkiem w selgrosie udalo mi się dokupic niemal identyczne za jakieś śmieszne pieniądze i mamy je na co dzien a jak naświęto jest więcej niż 22 osób to z powodzeniem mozna dołożyc i nikt się nie zorientuje.

  13. Mineralka w takim razie życzę Ci tych trojaczków ;))

    Monika witaj, napisz wiecej o sobie i maleństwie.

    Przeczytałam wszystko, ale nie pamietam - demencja chyba mnie chwyta.

    Dzieciaczki cudowne i niezle biuro matrymonialne nam sie kroi na watku. A co do prywatnego wątku to ja jestem przeciwko.

    Pisalam o szczepieniu, wiec byliśmy w piatek. MArysia waży 5 kg i urosła 6 cm, ma teraz 61 cm - 1 cm na tydzień - moja kochana dziewczynka. Po szczepiniu strasznie się bałam powikłań tymczaem Marysia po wielkim płaczu przy kłuciu zasneła słodko i budziła sie tylko na jedzenie. Wczoraj smiałam sie do męża, ze dziecko jakby nam ktos zamienił, była taka pogodna i usmiechala sie do nas, gadała - cudne uczucie jak taka drobinka patrzy na ciebie i sie usmiecha - mam nadzieje, że to jakis przelom i teraz tak juz będzie.
    Niestety lekarka powiedzial, ze krzyki przy piersi po kąpieli to prawdopodobnie kolka. Daje jej espumisan i herbatke koperkową. Wycwanilam się bo pić nie chciała teraz dostaje przed cycem i wczoraj wyciągnęła 60 ml - jak na nas to sukces.

    A jeszcze patrzyłam w książeczce Marcina i w 6 tygodniu ważyl juz 6,1 kg było co nosic.

    Uciekam dziewczynki.

    Jutro bedę głosowała na Wasze foteczki.

  14. Witajcie

    Wpadłam na momencik i nic nie czytałam. Dostałam w piatek wiadomość od Promyczka.
    Krzys pieknie rośnie, Promyczek tęskni za nami, ma popsuty komputer i jak jej naprawią to do nas wróci.
    Postaram sie poczytac i napisze więcej.

    W piatek bylismy na szczepieniu i udalo nam sie je przejść bez skutków ubocznych.
    Buziolki dla mam i brzdąców.

  15. Przymknęła jeszcze oczko.

    Coś suwaczek mi szwankuje bo maoje maleństwo dzś skończyło 6 tygodni i jutro idziemy na szczepienie. Zabieramy tez z sobą Marcina, bo trzecioklasiści też są szczepieni, więc jutro idę kłuci dwójke moich dzieci.

    Co do historii milosnych to moja jest taka mało ekscytująca i z przed 14 lat:

    Po 4 latach "zwiazku" zostawił mnie facet - milośc mojego zycia (tak wtedy myslałam), byłam mocno poraniona i nie moglam sie pozbierać. Myslałam, ze juz nic mi sie w zyciu nie uloży mimo moich 20 lat na karku, stwierdziłam ze zostane stara panną. Po kilku miesiącach życia bez faceta i wielkiej negacji brzydszej części społeczenstwa. Krzysiek zaprosił mnie na wesele. Znałam go wcześniej bo był sasiadem mojej bratowj i czasami wpadał do mojego brata i bratowej na imprezy. Zgodziłam sie bez entuzjazmu, ale na tym weselu spacerowalismy sobie troche i gadalismy o zyciu ja oczywiście cały czas mocno rozgoryczona facetami. Zaczeliśmy sie spotykac, początkowo z mojej strony dla zabicia czasu, ale stopniowo ujmowal mnie swoja dojrzałością, dobrocią i odpowiedzialnością. Dzieki niemu udało mi sie znów uwierzyć w facetów i cieszyć sie życiem, po jakimś czasie nie mogłam bez niego zyć. Pobraliśmy sie po trzech latach, po kolejnych dwóch pojawił sie Marcin a teraz jeszcze Marysia. Mój mąż nie jest ideałem, ale daje poczucie bezpieczeństwa, jest i wiem, ze bedzie dla mne, dla nas oparciem. Wiem, ze mnie kocha i dla niego jestem najważniejsza. Choc nasza miłość (przynajmniej z mojej strony) rodziła się bez fajerwerków jest mocna i zbudowana na przyjaźni, bo najpierw pojawiła sie przyjaźń i zaufanie i to ON jest milością mojego życia.

  16. Mineralka gratuluje zakupu.

    Paulina a jeszcze co do tych krzyków przy cycku to Marysia wieczorami też często sie strasznie drze przy karmieniu, nie mam pijecia z jakiego powodu. Zwykle jak sie od niej odsune to sie uspokaja i za chwilę ssie i znów za chwile powtorka. Czasem pomaga jak ja podniose do odbicia.

    Mała się budzi.

  17. Cześć dziewczyny, dawno mnie nie bylo, ale jakoś nie miałam czasu. Raz nawet przed wczoraj przeczytalam wszystko, ale Marysia nie dała mi pisać, absorbujaca jest bardzo. Generalnie moge cos zrobic tyklko jak spi bo jak nie spi to płacze i musze ja niosić no czasami sie pobawimy i pogadamy ale krótko.

    Duzo napisałyscie przez ten czas. Historie milosne porywajace, przyznam, ze najbardziej nierealna Ani, no i Zawijki o męzu z allegro też zaskakująca, ale wszystkie ciekawe. Mamo mąż już nie ma długich włosów, ale kochasz go jak wcześniej.

    Paulina co do karmienia to MArysia wyłącznie na cycu. Ssie różnie, czasem 20 minut a czasem 1 minutę nie wiem od czego to zalezy, średnio co dwie godziny, ale bywa że i co godzinę a dziś no usneła chwilę przed karmieniem i spala 2 godzinki wiec nie jadala 4 godziny. Wydaje mi sie, że powoli czas między karmieniami będzie sie wydłużał. Często po kąpili wypija mleko z obu piersi ale to tylko przed spaniem. Czasami mam wrażenie, ze cycki mam piste i miękkie, ale jak ssie to mleko leci bo kacikiem ust jej troszke wylatuje. Próbuje podawać Marysi herbatki, ale opornie nam to idzie i głownie przy czkawce troszeczke pociągnie ksztuszac sie zwykle kilka razy, w sumie na cały dzien wypija może ze 40 ml. Macie jakies sposoby na ksztuszenie? Dobija mnie to o sie boje, ąe zrobie jej krzywde ta herbatka.

    Kleopatra mam nadzieje ze z piersiami juz dobrze. W sumie to mało nas karmiących zostało.

  18. Justa dzięki za odpowiedź w sprawie pneumokoków. Faktycznie kosztuje to sporo i chyba mozna poczekac do drugiego roku życia. Z przedszkolakami kontaktu nie będziemy mieli w domu jest Marcin i przychodzi codziennie 8 letnia córka mojego brata. Oczywiście tez potrafia przynieść gila ze szkoly ale mozna ich izolowac. Jak pojde do pediatry na szczepienie to jeszcze pogadam, ale mysle ze poczekamy az skończy dwa latka.

  19. Witajcie

    Maleństwo ja szczepie na nfz ewentualnie pomyslę jaszcze o pneumokokach ale nie ma pospiechu i nie wiem jeszcze ile to kosztuje. Na rotawirusa nie szczepie bo sama lekarka powiedziała, że tych wirusów są setki a w szczepionce jeden.

    U nas wczoraj był dzień pod znakiem: spie 5 minut a reszte marudze, tylko na dworze udalo się małej przyciac komara. Wieczorkiem zasneła o 20, ale niestety została obudzona i walczylismu do 22, ale za to w nocy budziła sie tylko na cyca i dalej lulu.
    Wczoraj wychodząc na dwór miałam zamiar założyc Marysi kombinezon, ale okazał sie jeszcze grubo za duzy i zostaliśmy przy polarku i dwóch kocykach.

    Moje maleństwo spi teraz i normalnie pierwszy raz zaśmiała sie w głos, szkoda tylko ze przez sen.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...